Długi czynszowe spadają, ale...
2017-08-28 12:35
Pół miliona długu za mieszkanie © Unclesam - Fotolia.com
Przeczytaj także: 1/3 Polaków nie płaci za czynsz?
Gdzie długi czynszowe prezentują się najbardziej okazale? Ze statystyk Krajowego Rejestru Długów wynika, że największa rzesza dłużników zamieszkuje teren Śląska. Dane dowodzą, że około 6 tys. tamtejszych lokatorów ma do spłacenia przeszło 8,5 tys. zobowiązań opiewających na łączną kwotę 43,6 mln zł. Na drugiej pozycji plasują się mieszkańcy województwa mazowieckiego. Wśród nich jest 4 tys. dłużników z przeszło 5 tys. zobowiązań na ok. 59 mln zł. Ostatnie miejsce na podium niechlubnego zestawienia zajmują lokatorzy z Opolszczyzny, gdzie przeszło 1 tys. dłużników ma do spłacenia 1,3 tys. zobowiązań na kwotę 43,6 mln zł.- Rekordzistą wśród dłużników jest pewien 77-letni mieszkaniem Opola. Ten urodzony pod znakiem Byka mężczyzna jest posiadaczem długu sięgającego niemal pół miliona złotych. Taka kwota pozwoliłaby mu na zakup dwóch 50-metrowych mieszkań w samym centrum jego miasta -
mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Długi czynszowe, choć mniejsze, nadal są
Z badania, które KRD zlecił TNS wynika, że 7 na 10 Polaków plasuje opłaty za czynsz w trójce swoich priorytetów płatniczych. Tyle teorii. Praktyka pokazuje bowiem, że pomiędzy deklaracjami a rzeczywistością istnieje dość spore rozbieżności. Długi czynszowe lokatorów wpisane do bazy danych KRD sięgają 372 mln zł. Mało tego, w rzeczywistości zadłużenie jest wyższe, bowiem nie wszyscy wierzyciele decydują się wpisywać dłużników do biura informacji gospodarczej. Motywacje są różne – czasami nadmierna wyrozumiałość, czasami kalkulacja, że przecież dłużnik, to w spółdzielni także… wyborca mający głos w wyborach zarządu. Innym błędem popełnianym przez zarządców nieruchomości jest umieszczanie w Krajowym Rejestrze Długów lokatorów po kilku latach niepłacenia, często dopiero po uzyskaniu wyroku sądu.
- Zasada jest prosta – im szybciej wierzyciel reaguje, tym większe są szanse na odzyskanie pieniędzy. Przede wszystkim długi czynszowe są wtedy relatywnie niskie, a dłużnikowi łatwiej je spłacić. W ostatnich latach zadłużenie lokatorów notowane z KRD zmalało o 28 milionów złotych. Ale przede wszystkim zniknęły długi czynszowe o krótkim okresie przeterminowania, gdzie wpis i związane z nim konsekwencje okazały się mocną motywacją do uregulowania zaległości. Przypominam, że do wpisania dłużnika do KRD wyrok sądu nie jest potrzebny – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
fot. Unclesam - Fotolia.com
Pół miliona długu za mieszkanie
Paradoksalnie właśnie konsekwencje wpisu do Krajowego Rejestru Długów, czyli utrudnienia w uzyskaniu kredytu bankowego lub odmowa jego udzielenia, jest przyczyną nieumieszczania dłużników w rejestrze.
- Czasami słyszymy, że jak dłużnika trafi do KRD, to nie dostanie kredytu, a wtedy nie spłaci długu za mieszkanie. To błędne myślenie. Z naszych doświadczeń wynika, że spora część dłużników właśnie spółdzielnię bądź gminę traktuje jako źródło taniego, bo nieoprocentowanego kredytu – wyjaśnia Adam Łącki.
Jednym z zarządców aktywnie korzystających z Krajowego Rejestru Długów jest Miejski Zarząd Budynków Sp. z o.o. z Wałbrzycha. Po wpisaniu do Krajowego Rejestru Długów 1290 dłużników czynszowych spłaciło całkowicie swoje zadłużenie, a zarządca odzyskał w ten sposób 4 830 899,71 zł.
Jako przyczyny niepłacenia czynszu, dłużnicy wymieniają najczęściej niewystarczające dochody, brak pracy lub nagły wypadek. Blisko co czwartemu zdarza się jednak zwyczajnie zapomnieć o rachunku. Troszkę inaczej widzą to jednak ci, którzy te pieniądze na rzecz wierzycieli odzyskują.
– Część takich wyjaśnień jest prawdziwa, faktycznie powodem zadłużania jest brak wystarczających dochodów. Takie osoby powinny skorzystać z pomocy gminy i uzyskać zasiłki mieszkaniowe. Ale trafiamy na wielu takich dłużników, którzy odkładają opłacenie czynszu na później regulując inne opłaty, np. spłatę kredytu na nowy telewizor. Po kilku miesiącach robi się kilka tysięcy złotych długu i okazuje się, że coraz trudniej go spłacić – opisuje Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso.
Drugim często pojawiającym się tłumaczeniem dłużników w rozmowie z windykatorami jest… niewiedza. Tłumaczą, że wynajęli mieszkanie komuś, kto zobowiązał się do pokrywania opłat, i byli przekonani, że tak robi. Dla spółdzielni to jednak oni są dłużnikami. W takich sytuacjach najczęściej wystarczy pouczenie i należność jest regulowana.
- Mało który dłużnik-lokator ma świadomość, że przez swoją opieszałość, może sprawić kłopoty najbliższym. Warto pamiętać, że za zapłatę czynszu i innych opłat, wraz z głównym najemcą solidarnie odpowiadają osoby pełnoletnie, zamieszkujące w danym lokalu. Wynajmujący może więc egzekwować dług za okres stałego zamieszkania do wysokości czynszu i należnych opłat również od współmałżonka lub dziecka najemcy – informuje Konrad Siekierka z kancelarii prawnej Via Lex.
Problemem nie tylko konsumenci
Z bazy danych KRD BIG wynika, że problemem dla spółdzielni i gmin są nie tylko lokatorzy. 8% wartości długu za czynsze należy do przedsiębiorców. Blisko 1,3 tys. firm ma do spłacenia 2,5 tys. zobowiązań za wynajem lokali użytkowych, na łączną kwotę blisko 31 mln zł. Rekordzistą pod względem zadłużenia za opłaty najmu, jest firma z Małopolski, która musi oddać wynajmującemu 1,3 mln zł. Za te pieniądze można kupić nowy lokal użytkowy o powierzchni 180 metrów kwadratowych na krakowskim Zabłociu, kilka kilometrów od Starego Miasta.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (2)
-
patrysz / 2017-09-20 22:36:05
jeśli chodzi o długi to u jednych maleją u innych rosną. staram się raz na jakiś czas sprawdzić w KRD czy mam czyste konto. łatwo można popaść w długi wystarczy zgubić dokumenty i już ktoś może na nas zaciągnąć pożyczkę i problem gotowy. dlatego wolę mieć swoje finanse pod kontrolą. [ odpowiedz ] [ cytuj ]