eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweBitcoin - na czym polega jego fenomen?

Bitcoin - na czym polega jego fenomen?

2018-01-02 08:43

Bitcoin - na czym polega jego fenomen?

Bitcoin © weyo - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

W dzisiejszym artykule poruszę temat, który w ostatnich tygodniach, czy nawet miesiącach stał się bardzo popularny – temat kryptowalut, a właściwie ich pioniera, a więc Bitcoina (BTC).

Przeczytaj także: Szwajcarzy policzyli, ile kosztuje bitcoin. Będziesz zaskoczony

Temat BTC przewinął się u mnie już parę lat temu, kiedy cena tej kryptowaluty oscylowała w okolicach 1200 zł. Było to jakiś czas po roku 2013, fantastycznym dla BTC, kiedy to ustanowił nowy szczyt cenowy. W tamtym czasie posiadałem nawet trochę BTC, niewiele, na pewno saldo mojego portfela nie przekraczało 2 BTC. Portfel założyłem z czystej ciekawości, aby sprawdzić na czym polega fenomen tego tworu.

Jak się szybko okazało, rzeczywiście BTC miał (i z tego co mi wiadomo nadal ma) wiele zalet:
  • bardzo szybkie transakcje, brak oczekiwania na kilkudniowy przelew z zagranicy,
  • bardzo niskie prowizje za przelewy tzw. fee (choć tutaj nie jestem pewien czy nadal są tak niskie),
  • anonimowość, tą zaletę cenię najbardziej,
  • przelew BTC omija banki i różnego rodzaju instytucje finansowe, a co za tym idzie – urząd skarbowy, komornicy, oraz inne jednostki nie mają dostępu do portfeli BTC,
  • ograniczona liczba monet, co sprawia, że w przypadku rosnącego popytu na BTC – cena również powinna rosnąć,
  • aby założyć portfel BTC wystarczyło pobrać aplikację, zastrzec portfel hasłem i… tyle.

Wszystko to co wymieniłem wyżej to ogromne zalety BTC, które z pewnością zachęciły wiele osób do kupna tej kryptowaluty. Obserwując jednak różnego rodzaju strony internetowe, fora, czy też media społecznościowe nie da się nie zauważyć, że coraz większa ilość osób kupuje BTC ze względu na to, że można było zarobić na zmianie jego ceny znacznie więcej niż na lokacie czy na giełdach kapitałowych.

Bitcoin – bańka spekulacyjna


BTC wzrósł od początku tego roku ponad 20 razy, z około tysiąca dolarów do prawie 20 tysięcy w kulminacyjnym momencie w grudniu. Nie tylko siła tego wzrostu robi wrażenie, ale także krótki okres czasu w jakim się to dokonało.

Bańka spekulacyjna to określenie wykorzystywane już od bardzo wielu lat w literaturze dotyczącej rynków kapitałowych. Bańką spekulacyjną nazywamy „oderwanie” się ceny aktywa od jego realnej wartości. Przykładem z ostatnich lat są nieruchomości w USA, które rosły z miesiąca na miesiąc w takim tempie, że nagle wszyscy chcieli posiadać swój własny dom. Ceny oczywiście znacząco rosły choć koszty budowy domów, koszty kredytów czy populacja USA utrzymywały się na stabilnych poziomach.

fot. mat. prasowe

Bańka

Bańką spekulacyjną nazywamy „oderwanie” się ceny aktywa od jego realnej wartości. Przykładem z ostatnich lat są nieruchomości w USA, które rosły z miesiąca na miesiąc w takim tempie, że nagle wszyscy chcieli posiadać swój własny dom.


Niestety w przypadku BTC sprawa jest znacznie trudniejsza. Nie można bowiem stwierdzić, czy BTC jest jakimkolwiek aktywem i czy posiada jakąkolwiek wartość fundamentalną. Akcje czy obligacje spółek posiadają jakąś wartość fundamentalną, gdyż generują one coroczne przepływy – akcje w postaci dywidendy (o ile spółki je wypłacają), a obligacje i inne instrumenty dłużne w postaci odsetek od długu. Można zatem oszacować (wycenić) ile w przybliżeniu dane aktywo jest warte.

Towary typu srebro, stal, platyna, miedź nie wypłacają wprawdzie żadnych odsetek, ale na podstawie danych statystycznych płynących z gospodarki można oszacować realne zapotrzebowanie na każde z nich, a znając ich bieżące pokłady na ziemi można prognozować wzrost/spadek cen.

Problem z BTC polega na tym, że tak naprawdę nie wiadomo jaką wartość wnosi do gospodarki, o ile w ogóle wnosi. Jeżeli nie można mu przypisać postaci aktywa to znaczy, że nie jest to bańka spekulacyjna, bo nie znamy jego fundamentalnej wartości. Gdyby było to np. 10$ to można twierdzić, że aktualna cena jest kosmiczna i kwestią czasu jest krach. Niestety ta wartość jest nieznana i niemożliwa do wyceny w przypadku BTC. Dlatego też, za rok możemy płacić za BTC 1$ lub 100 tys. $, a może nawet 1 mln $? Nikt tego nie wie, ponieważ nikt nie zna jego realnej wartości.

Pamiętajmy jednak, że na każdej bańce spekulacyjnej można fantastycznie zarobić, zarówno na hossie (znacznie więcej), ale i podczas krachu. Bańka spekulacyjna na BTC jest czymś wyjątkowo abstrakcyjnym, ponieważ nie ma tutaj granicy szaleństwa i obłędu, gdyż nie jest znana jego fundamentalna wartość – po prostu jej nie posiada. Zatem dopóki będzie pojawiać się nowy kapitał i popyt, dopóty kurs BTC będzie rósł.

Ryzyko


BTC jest zdecentralizowaną kryptowalutą, a płatności odbywają się w sieci P2P dzięki czemu nikt jej nie kontroluje, ani nie sprawuje nad nią władzy i co ważne - nie czerpie z niej zysków. W przypadku banków i rządów, waluty są regulowane różnymi instrumentami polityki pieniężnej np. stopami procentowymi, czy tzw. dodrukiem pieniądza. Jest to niewątpliwy plus BTC, który minimalizuje ryzyko wpływów politycznych i sytuacji gospodarczej danego kraju na wartość BTC, właściwie to takie ryzyko nie istnieje.

Warto jednak pamiętać, że BTC nadal nie jest uznawany za walutę i moim zdaniem szybko się to nie zmieni (o ile w ogóle). Dlaczego? Zmienność.

Główną cechą waluty świadczącą o jej sile jest stabilność. Załóżmy, że kupujemy samochód z zagranicy, jego wartość to 30 tys. EUR. Kurs euro do złotego to w tej chwili 4,17, a więc za każde 1 EUR płacimy 4,17 PLN. Po samochód jedziemy po kilku dniach, załóżmy po tygodniu. Na granicy wymieniamy w kantorze walutę i okazuje się, że za 1 EUR trzeba zapłacić 4,19 PLN, czyli ok. 600 PLN więcej. Biorąc pod uwagę skalę operacji jest to wartość do zaakceptowania. Co jednak w przypadku, gdyby nagle kurs EURPLN wystrzelił i za 1 EUR musielibyśmy zapłacić 6 PLN?

Średnia dzienna zmienność dla pary walutowej EURPLN z ostatnich 30 dni wynosi 0,48%. Średnia dla BTC względem dolara wynosi 11,63%. Wyobraźcie sobie, że cena bułki, którą kupujecie na co dzień kosztująca 1 zł, rośnie codziennie o 11 groszy. Oczywiście nie dzieje się tak z dnia na dzień, ale z biegiem czasu skutek byłby ten sam.

Podsumowanie


Moim zdaniem BTC nie jest bańką spekulacyjną, aczkolwiek patrząc na wykres ceny – ma jej nieoderwalne cechy. Nie jest to jednak zwykła bańka, ponieważ nie ma on wewnętrznej wartości, którą można by realnie oszacować – nie wypłaca dywidendy, nie wypłaca odsetek, nie jest dobrem materialnym jak ropa czy złoto. Pomijam już ryzyka, mówiące o możliwym wykorzystaniu BTC przez grupy przestępcze, terrorystów, przeciążeniach sieci (podczas szybkich zmian cen), bankructwach giełd, wykorzystaniu światowej energii i produkcji CO2 przez „kopanie”.

Kierując się słowami Pana Rafała Hirscha – Bitcoin „będzie mógł nie tylko zaliczyć krach, ale też odejść w zapomnienie jako aktywo w zasadzie nikomu już do niczego niepotrzebne. Może wręcz zniknąć. Ropa, złoto, czy obligacje raczej nie znikną, bo nie przestaną być ludziom potrzebne”. Jest to najczarniejsza ze wszystkich wizji, ale osobiście uważam ją za całkiem realną.

Krzysztof Strauchmann,

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Więcej na ten temat: Bitcoin, kryptowaluty, BTC

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: