USA: dane coraz gorsze
2010-09-29 12:55
Wtorkowa sesja w USA pokazała dobitnie, że najważniejsze dla funduszy jest dobre zakończenie trzeciego kwartału.
Przeczytaj także: Rynek akcji - odpoczynek od wzrostów
Owszem, być może trochę pomagało czekanie na pomoc Fed (to jest teza wszystkich komentarzy), który ma coraz więcej powodów, żeby pomagać gospodarce. To jednak według mnie tylko dodatkowy powód dużej odporności rynków na złe informacje.Publikowany przez Conference Board indeks zaufania konsumentów zanurkował do poziomu niewidzianego od lutego tego roku. Oczekiwano spadku z 53,5 do 52 pkt., a tymczasem indeks spadł do 48,5 pkt. Dopiero wzrost powyżej 90 pkt. pokazywałby trwałą poprawę nastrojów. Dowiedzieliśmy się też, że mniej znany indeks Fed z Richmond (obrazuje aktywność gospodarczą w tym rejonie USA) spadł gwałtownie z 11 do – 2 pkt.
Rynek akcji zareagował na publikację danych nieco dziwacznie. Pierwsza reakcja była logiczna – spadek indeksów. Jednak po tym jak S&P 500 przetestował okolice 1.130 pkt. pojawił się mocniejszy popyt i indeksy zawróciły. Po nieco ponad godzinie zabarwiły się już na zielono. Tak jak pisałem na początku komentarza: oficjalnie zwrot spowodowało oczekiwania na pomoc Fed, który po takich danych prawie na pewno będzie „drukował” pieniądze. Według mnie bardziej istotne była jednak technika i czekanie na koniec kwartału. Niedźwiedzie jeszcze próbowały nieśmiało zepchnąć indeksy, ale ostatnie 30 minut było wygraną byków. Trudno będzie im zaszkodzić, jeśli utrwali się przekonanie, że warto kupować akcje po złych danych „bo Fed pomoże”.
GPW rozpoczęła dzień od naśladowania tego, co widać było na innych giełdach i na rynku walutowym. Indeksy spadały, ale spadek był niewielki (jeden procent na WIG20), a rynek prawie natychmiast wszedł w marazm. Przed południem jednak rynek musiał zareagować na znaczną poprawę nastrojów widoczną na europejskich rynkach akcji i na rynku walutowym. WIG20 zaczął rosnąć, zredukował stratę o 50 procent i na długie godziny rynek zamarł. Po rozpoczęciu (negatywnym) sesji w USA indeksy osunęły się, a publikacja w USA indeksu zaufania spadek pogłębiła. WIG20 stracił 1,15 proc. Indeks oddala się od oporu na poziomie 2.620 pkt., ale to na razie nie ma wielkiego znaczenia. Sygnały kupna nadal obowiązują, a oscylatory się chłodzą.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce