Lepsze obligacje korporacyjne ze stałym oprocentowaniem
2012-07-30 00:05
Inwestowanie © lenets_tan - Fotolia.com
Przeczytaj także: Dobry moment na zakup obligacji
fot. lenets_tan - Fotolia.com
Inwestowanie
Realizacja powyższego scenariusza oznaczałaby, że w ślad za stopą referencyjną spadnie WIBOR, który jest podstawą do ustalania oprocentowania obligacji korporacyjnych ze zmienną stopą. To z kolei mogłoby spowodować wzrost zainteresowania inwestorów obligacjami stałokuponowymi notowanymi na detalicznej części rynku Catalyst. Ich przeciętne oprocentowanie wynosi aktualnie 11,37 proc. (bez obligacji BGK) i jest o 0,49 pkt proc. wyższe od papierów zmiennoprocentowych. Spadek WIBOR-u oznaczałby dla firm niższe koszty finansowania zadłużenia. Zmiana stawek rynku międzybankowego spowodowałaby jednocześnie wzrost przewagi obligacji stałokuponowanych. Ich posiadacze nie musieliby się martwić luzowaniem polityki. Co więcej, prawdopodobnie odczuliby większy popyt na posiadane przez siebie papiery.
fot. mat. prasowe
Porównanie przeciętnego oprocentowania obligacji korporacyjnych
Na uwagę zasługuje fakt, że papierów ze stałym kuponem jest blisko czterokrotnie mniej niż obligacji ze zmiennym oprocentowaniem. Przy niewielkiej płynności na Catalyst powinno oznaczać to trudności z ich zakupem. Tymczasem niemal wszystkie z 33 notowanych serii stałokuponowych obligacji korporacyjnych były przedmiotem handlu w ostatnim miesiącu. Z czego w przypadku 17 serii transakcje zawarto poniżej ceny nominalnej papierów. To rzadko widywane zjawisko na warszawskim rynku długu, według informacji podanych przez serwis obligacje.p,l może wynikać z dużej podaży wytworzonej przez fundusz inwestycyjny Idea Premium, który zawiesił na dwa tygodnie wypłaty środków swoim klientom.
Niskie ceny obligacji ze stałym oprocentowaniem wyglądają kusząco. Szczególnie jeśli uwzględnić perspektywę obniżki stóp procentowych i spadek dochodowości papierów ze zmiennym oprocentowaniem, a tym samym wzrost atrakcyjności papierów stałokuponowych. Do zakupów należy jednak podchodzić z dużą ostrożnością, bowiem nie każde z tych papierów muszą być okazją. Na liście obligacji notowanych poniżej wartości nominalnej nie brakuje na przykład takich, które mają już wysokie narosłe odsetki lub bliski termin wykupu. Dlatego pochopna inwestycja w przeceniony dług firm zamiast wysokich zysków może zakończyć się niską rentownością lub nawet problemami z wypłacalnością emitenta. A tych ostatnio nie brakuje o czym przekonują się na przykład właściciele obligacji spółki Religa Development. Obligacji ze stałym oprocentowaniem oczywiście.
oprac. : Michał Sadrak / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)