Eric Cantona ma ciekawy pomysł:
http://www.sport.pl/pilka/1,64946,8704711,Eric_Canto
na_nawoluje_do_bezkrwawej_rewolucji.html

Mniejsza o ideologie, potrząśnięcie rządami, rzucenie światowej
finansjery na kolana i inne mało realne marzenia. Podoba mi się ten
łobuzerski przykład obywatelskiej "nieprzewidywalności" i z chęcią się
przyłaczę. W sumie od kilku dobrych lat nie widziałem wszystkich moich
pieniędzy na jednej kupce, w gotówce i z chęcią sobie to wrażenie
powtórzę - a skoro nadarza się pretekst to dlaczego nie 7 grudnia? ;-)

do góry

Użytkownik "JanKo" <b...@m...tu> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ich3dg$pvf$...@i...gazeta.pl...

Hehehe, jako zabawa fajna idea, ale "system" od tego nie upadnie. Owszem,
środki w bankomatach i kasach skończą się bardzo szybko i jak ktoś nie
będzie na początku kolejki to się nie załapie, ale system finansowy jako
taki nie upadnie.

do góry

On 11/23/2010 1:07 PM, JanKo wrote:
> Eric Cantona ma ciekawy pomysł:
> http://www.sport.pl/pilka/1,64946,8704711,Eric_Canto
na_nawoluje_do_bezkrwawej_rewolucji.html
>

jak ktoś sie na czymś nie zna i sie na ten temat wypowiada, to potem
właśnie takie głupoty powstają.

do góry

Agent MarekZ nadaje:
> Hehehe, jako zabawa fajna idea, ale "system" od tego nie upadnie.

Mnie upadek "systemu" nie interesuje. Bardziej mnie interesuje
eksperyment społeczny. Czy ludzie odważą się wyciągnąć własne pieniądze
z banku? Jeśłi nie mają odwagi to czy tak naprawdę te pieniądze należą
jeszcze do nich czy już do banku?
Tak na chłodno wyliczyłem sobie że bez większych kłopotów i kosztów
mógłbym w ciągu 2-3 dni spieniężyć 50% wszystkiego co mam czyli jestem
niewolnikiem tylko w połowie ;-)

do góry

Użytkownik "JanKo" <b...@m...tu> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ich4j4$r5$...@i...gazeta.pl...

Ludziom nie będzie się chciało:
- iść do banku,
- tracić odsetek za 1 dzień albo nie daj boże likwidować jakieś lokaty,
- ryzykować kradzieży gotówki.

do góry

On 11/23/2010 1:27 PM, JanKo wrote:
> Agent MarekZ nadaje:
>> Hehehe, jako zabawa fajna idea, ale "system" od tego nie upadnie.
>
> Mnie upadek "systemu" nie interesuje. Bardziej mnie interesuje
> eksperyment społeczny. Czy ludzie odważą się wyciągnąć własne pieniądze
> z banku?

przede wszystkim należy sobie odpowiedzieć a po co mieliby to robić.

tak dla jaj zrobi to nie wielu bo tylko tylu bedzie sie chciało.
reszta zrobi to (a właściwiej będzie próbowała to nieskutecznie zrobić)
jak się ich postraszy, ze stracą kasę.

a dlaczego nieskutecznie? bo w myśl prostej zasady: "nie mamy pańskiego
płaszcza i co nam pan zrobisz?"


> Jeśłi nie mają odwagi to czy tak naprawdę te pieniądze należą
> jeszcze do nich czy już do banku?

odwaga nie ma tu nic do rzeczy, bardziej rozsądek albo jeszcze
dokładniej odporność na czyjąś głupotę.

do góry

Agent witek nadaje:
> jak ktoś sie na czymś nie zna i sie na ten temat wypowiada, to potem
> właśnie takie głupoty powstają.

Jeśli coraz to wyżej postawieni "eksperci" i "znawcy" usiłują ośmieszyć
te ewidentne głupoty to znaczy że mają pełne majty ze strachu.
A pełne majty "ekspertów" i "znawców" to jest poważna sprawa a nie
głupota ;-)

do góry

Agent MarekZ nadaje:
> Ludziom nie będzie się chciało:
> - iść do banku,
> - tracić odsetek za 1 dzień albo nie daj boże likwidować jakieś
> lokaty, - ryzykować kradzieży gotówki.

Nigdy im się "nie będzie chciało". I tak ciche myszki do samej
śmierci...

Był taki film o bankowości - "Leon Zawodowiec". Między Jeanem Reno a
jego "bankierem" Danny'm Aiello wszystko było cudownie do czasu gdy ten
pierwszy nie poprosił o "własne" pieniądze.
Warto czasem wcześniej powiedzieć - "sprawdzam!"

do góry

Użytkownik "JanKo" <b...@m...tu> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ich5he$43j$...@i...gazeta.pl...

> Nigdy im się "nie będzie chciało". I tak ciche myszki do samej śmierci...
>
> Był taki film o bankowości - "Leon Zawodowiec". Między Jeanem Reno a jego
> "bankierem" Danny'm Aiello wszystko było cudownie do czasu gdy ten
> pierwszy nie poprosił o "własne" pieniądze.
> Warto czasem wcześniej powiedzieć - "sprawdzam!"

Nie mówię, że nie warto. Pomysł mi się w ogóle bardzo podoba. Tylko martwię
się, że w praktyce będzie to o wiele mniej spektakularne niż mogłoby być.

do góry

Agent witek nadaje:
> odwaga nie ma tu nic do rzeczy, bardziej rozsądek albo jeszcze
> dokładniej odporność na czyjąś głupotę.

Jeśli nie możesz, kiedy zechcesz, wziąć w garść WŁASNYCH pieniędzy do
których, jak wszyscy cię zapewniają, masz całodobowy dostęp to czy to
jest bardziej "rozsądek" czy "odporność"?
Jedno i drugie określenie to psychiczna blokada, która powstrzymuje
lepiej niż kłódka. - "nie mogę wypłacić z banku własnych pieniędzy,
muszę być rozsądny"

do góry