Wchodzę sobie wczoraj do w/w oddziału, godz. (ok.) 14:oo i własnym oczom nie
wierzę: ani jednej duszy! (tzn. ani jednego klienta w kolejce). Musiałem
wyjść i wejść ponownie, bo myślałem, że pomyliłem bank! :-) Ale rzeczywiście
było luźno, a powietrze tak lekkie że można było się pozaciągać. Dziś (godz.
ok. 12:oo) już niestety była kolejka (a może lepiej było przyjść o godz.
14:oo) :-(
maciej

do góry

A ja niestety musialem ponad 30 minut w tym samym banku odsiedziec kolo
10tej zeby odebrac karte kredytowa. Jak zwykle piec osob przede mna, jeden
konsultant obslugujacy a na calej sali kilkunastu pracownikow chodzacych od
biurka do biurka, wertujacych papiery albo wpatrujacych sie w tabelki
Excela.
Przepasc w porownaniu do obslugi w Lukas Banku gdzie siada sie od razu i w
jednym miejscu zalatwia wszystko.
Ale te przepasc widac dopiero gdy pojdzie sie do Lukasa.
Dziwi mnie ze tak archaicznie zorganizowane banki funkcjonuja. Mam wrazenie
ze tworzenie produktow bankowych jest tam takie: wymysla sie produkt, tworzy
wzory papierow do wypelnienia, wymysla sie konta do obslugi produktu, po
wypelnieniu przez klienta dopasowuje sie papiery do systemu informatycznego.
W Lukas B jest odwrotnie: najpierw dostosowuje sie system informatyczny do
produktu, potem dopiero sprzedaje produkt, a papier jest na samym koncu jako
potwierdzenie dokonania operacji.


Użytkownik "[ maciej piotrzkowski ]" <m...@e...de>
napisał w wiadomości news:a2kpli$apa$2@news.tpi.pl...
> Wchodzę sobie wczoraj do w/w oddziału, godz. (ok.) 14:oo i własnym oczom
nie
> wierzę: ani jednej duszy! (tzn. ani jednego klienta w kolejce). Musiałem
> wyjść i wejść ponownie, bo myślałem, że pomyliłem bank! :-) Ale
rzeczywiście
> było luźno, a powietrze tak lekkie że można było się pozaciągać. Dziś
(godz.
> ok. 12:oo) już niestety była kolejka (a może lepiej było przyjść o godz.
> 14:oo) :-(
> maciej
>
>

do góry