Witam wszystkich,
nie dalej jak w piatek pojechalem do PKO BP dowiedziec sie o szczegoly
kredytu mieszkaniowego. Bardzo mily pan wyjasnil mi wszystko,
kiedy i na jakich zasadach moge otrzymac kredyt, oraz warianty
zabezpieczenia kredytu.
Nauczony doswiadczeniem postanowilem zapytac sie o to samo, ale w innym
oddziale
(tego samego banku). Gdy uslyszalem to co mi miala na ten temat do
powiedzenia
pani (rowniez mila ;-) ). Zaczalem sie zastanawiac, czy to aby na pewno ten
sam bank.
Roznice nie byly wcale male i dotyczyly tak istotnych spraw jak
zabezpieczenie kredytu
czy same warunki jego otrzymania (dokumenty ktore wystarczaly panu, dla
milej pani
nie byly w zadnym wypadku wystarczajace). Zeby bylo smieszniej, miesiac temu
moj dobry
znajomy (znajdujacy sie w identycznej sytuacji finansowej) otrzymal kredyt w
PKO BP
tylko w innym miescie, na warunkach ktore tak pan jak i pani uznali za
niewystarczajace.
I teraz moje pytanie: Jak to jest, sa sztywne zasady, czy "widzimisie"
urzednika opiniujacego ?

pozdr
blower

do góry

Użytkownik "blower" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:adfgnc$40o$1@news.tpi.pl...
> znajomy (znajdujacy sie w identycznej sytuacji finansowej) otrzymal kredyt
w
> PKO BP
> tylko w innym miescie, na warunkach ktore tak pan jak i pani uznali za
> niewystarczajace.

Tak jest w PKO i pewnie nie tylko. Znam przypadek, że te same dokumenty w
jednym oddziale przeszły, a w innym wcześniej nie przeszły. Zresztą, to co
jest mówione, a co trzeba później donieść to już inna kwestia.
Trzeba było pobrać wniosek, z którego krok po kroku można wywnioskować o
potrzebnych dokumentach.

Pozdrawiam
Robert Wicik

do góry