eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Chciałbym przejąć PKO BP lub BGŻ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2003-02-21 15:24:10
    Temat: Chciałbym przejąć PKO BP lub BGŻ...
    Od: s...@p...onet.pl

    Chciałbym przejąć PKO BP lub BGŻ
    21.02.2003, Puls Biznesu


    Leszek Czarnecki, były właściciel EFL, sukces największej polskiej spółki
    leasingowej chce powtórzyć w Rosji. Finalizuje zakup spółki Carcade Rosja. Wraz
    z EBOR szuka możliwości zainwestowania w rosyjski bank. To jednak tylko
    przygrywka. Celem numer jeden jest udział w prywatyzacji PKO BP lub BGŻ.


    ,,Puls Biznesu": Dlaczego notowana na GPW spółka Getin tak nagle zdrożała?

    Leszek Czarnecki: Nie wiem. Fakty są takie, że kontroluję 66 proc. akcji tej
    spółki i przygotowuję ją do radykalnej zmiany profilu działalności. Jej akcje w
    ciągu dwóch miesięcy podrożały o 100 proc., ale ten skok cenowy nie ma podstaw
    fundamentalnych. Z analizy księgowej wynika, że akcje te nie powinny być
    droższe niż 55-60 gr.


    Cóż więc tak bardzo Pana pociąga w tej spółce? Po co zmiana profilu jej
    działalności?

    - Prowadzenie biznesu poprzez rynek publiczny daje ewidentne korzyści -
    zdecydowanie łatwiej znaleźć źródła finansowania. Poza tym podnosi wiarygodność
    przedsięwzięcia. Getin był do kupienia, bo nie pasował do grupy Credit
    Agricole, która kupiła ode mnie m.in. Europejski Fundusz Leasingowy (EFL).
    Skorzystałem więc z tej możliwości, a spółka jest w stosunkowo dobrej kondycji
    finansowej, zatrudnia trzydzieści osób, więc koszty transformacji będą
    niewielkie.


    Co konkretnie zamierza Pan zrobić na bazie Getinu?

    - Na pewno nie zamierzam już skupować akcji spółki z rynku. Przygotowujemy
    natomiast podwyższenie kapitału - od 50 do 100 mln zł. Przeprowadzimy emisję z
    prawem poboru dla obecnych akcjonariuszy. Jeżeli nie znajdą się chętni, całą
    pulę obejmę sam. Kapitał Getinu wynosi 36 mln zł, a środki własne - 12 mln zł.
    Działalność internetową przeniesiemy do innej spółki, którą wzmocnimy nowym
    inwestorem. Getin zostanie przekształcony w fundusz inwestycyjny, a bardziej
    precyzyjnie: grupę holdingową o ściśle określonym, finansowym profilu. Jesteśmy
    bowiem zainteresowani udziałem w prywatyzacji BGŻ lub PKO BP. Nie wykluczamy,
    że stworzymy w tym celu konsorcjum z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju
    (EBOR).


    Czy ma Pan dość sił i środków, by realizować tak kosztowne, a także trudne -
    również ze względu na to, że oba banki są "polityczne" - projekty?

    - Trudno na razie mówić o konkretach tych przedsięwzięć. Na razie nie znamy
    nawet treści oferty. Przykładowo, wciąż nie wiemy, czy resort skarbu będzie
    chciał zachować kontrolny pakiet BGŻ. Czekamy więc na decyzje.


    Jak duże pakiety akcji Pana interesują?

    - Każda wielkość jest interesująca, bo obie instytucje mają dużą sieć sprzedaży
    i ogromny potencjał. Za wcześnie mówić o szczegółach. Mogę jedynie powtórzyć,
    że w przypadku obydwu transakcji możemy liczyć na duże wsparcie EBOR.


    Myśli Pan też o inwestycjach na rynku leasingowym?

    - Na razie nie, bo zabrania mi tego kontrakt z Credit Agricole. Przygotowujemy
    więc inwestycje o tym profilu na innych rynkach. Getin finalizuje przejęcie 49
    proc. akcji (z opcją na 60 proc.) rosyjskiej spółki leasingowej Carcade.
    Przeprowadziliśmy już jej analizę finansową i ustaliliśmy wszystkie warunki
    transakcji. Zamierzamy powtórzyć sukces EFL w Rosji. Równolegle bardzo
    intensywnie poszukujemy możliwości kupienia banku w Rosji. Rozważamy zakup 100
    proc. udziałów w małym banku lub pakiet mniejszościowy w dużym. Tu także możemy
    liczyć na wsparcie EBOR.


    Nie obawia się Pan rosyjskiego rynku?

    - Nie. Rozwiązania podatkowe i prawne są tam bardziej dojrzałe niż w Polsce.
    Jeżeli chodzi o poziom rozwoju, marż, konkurencji rynek rosyjski można porównać
    z polskim z 1993 r. Rynek w Rosji rozwija się w tempie 30 proc. rocznie. W
    ubiegłym roku jego wartość sięgała 2 mld USD. W marcu zamierzamy uruchomić tam
    spółkę sprzedaży ratalnej specjalizującą się w dobrach konsumpcyjnych oraz
    samochodach.


    Czy interesują Pana również inne rynki Europy Wschodniej?

    - Przestudiowaliśmy sytuację w Rumunii i chcemy w drugim półroczu wprowadzić na
    ten rynek spółkę leasingową. Interesujący wydaje się także rynek ukraiński. W
    przyszłym miesiącu razem z przedstawicielami Credit Suisse First Boston
    wybieramy się na Ukrainę. Zamierzamy przyjrzeć się tamtejszemu sektorowi
    bankowemu i leasingowemu. Z inwestowania w rynek leasingowy w Chinach
    zrezygnowaliśmy ze względu na wysokie ryzyko i duże wymogi kapitałowe.


    Ile środków zamierza Pan przeznaczyć na realizację tych projektów?

    - Do końca roku inwestycje w Carcade Rosja wyniosą około 5 mln USD (20 mln zł).
    Łącznie chcemy zainwestować w Rosji około 100 mln zł.


    W Polsce powołał Pan też spółkę, która ma się zająć restrukturyzacją długów
    służby zdrowia.

    - Zrezygnowaliśmy z tego pomysłu.


    Kontrakt z Credit Agricole wiązał Pana z Francuzami do 2004 r. W styczniu
    nastąpiło dość zaskakujące rozstanie. Co się stało?

    - Łatwiej będzie realizować cele biznesowe osobno. Różniliśmy się oceną tempa
    rozwoju firmy oraz harmonogramu realizacji nowych przedsięwzięć. Credit
    Agricole poniosło za granicą duże straty związane z kryzysem argentyńskim i być
    może z tego wynikało konserwatywne podejście do inwestycji na rynkach
    wschodzących. Złożyłem więc propozycję rozwiązania kontraktu. Rozstaliśmy się w
    zgodzie. Nasza współpraca nie odbiegała od standardów współpracy innych
    polskich akcjonariuszy mniejszościowych z inwestorami francuskimi.


    Czyżby Pan żałował, że sprzedał EFL właśnie grupie CA?

    - Nie, doszedłem do wniosku, że na dłuższą metę firma leasingowa bez wsparcia
    bankowego nie ma racji bytu. Sytuacja na rynku leasingowym potwierdza, że była
    to słuszna decyzja. Dzisiaj na pewno nie zdołałbym wynegocjować równie
    atrakcyjnych warunków sprzedaży EFL jak dwa lata temu.


    Credit Agricole deklarowało w ubiegłym roku rozbudowanie grupy m.in. o spółkę
    faktoringową. Czy Pana rozstanie z firmą nie zakłóci realizacji tych projektów?

    - Na pewno nie. Credit Agricole będzie konsekwentnie realizować swoją
    strategię. Warto jednak podkreślić, że w 2002 r. EFL o 1,5 proc. zwiększył
    udział w rynku, zaś jego obroty wzrosły o 8 proc. EFL jest monopolistą na rynku
    leasingu samochodów osobowych. Z kolei TU Europa zanotowało 27-proc. wzrost
    kapitału, kolejny rok notuje duży zysk i kolejne maksima na giełdzie. Rekordowe
    wyniki osiąga też Lukas. Grupa może być znakomitą bazą do dalszej ekspansji.



    Radosław Omachel



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1