eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwGłowa zdrajcy na patelni
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2010-09-16 18:09:40
    Temat: Głowa zdrajcy na patelni
    Od: Charlie delta <c...@g...com>

    2010-06-01 13:54
    Głowa zdrajcy
    * Tagi:
    * smoleńsk
    * zdrajca
    * 10/04



    O tym, że prezydent Kaczyński chce uczestniczyć w uroczystościach
    katyńskich jako najwyższy rangą przedstawiciel RP, minister spraw
    zagranicznych Radosław Sikorski wiedział od 27 stycznia br. Skoro
    wiedział Sikorski, wiedział i Tusk. Wówczas zaczęła się - jak
    przypuszczamy - misterna gra, której efekty zobaczyliśmy rano 10
    kwietnia.
    Przypomnijmy, że komunikat Kancelarii Premiera Federacji Rosyjskiej z
    3 lutego głosił: "Z inicjatywy strony rosyjskiej doszło do rozmowy
    telefonicznej premiera Rosji Władimira Putina z prezesem Rady
    Ministrów Polski Donaldem Tuskiem. (...) Podczas rozmowy Władimir Putin
    zaprosił Donalda Tuska do udziału w uroczystościach rocznicowych w
    Katyniu, gdzie pod koniec lat trzydziestych, w wyniku represji
    politycznych, zginęło wielu obywateli radzieckich, w latach
    czterdziestych rozstrzelano polskich oficerów, a później z rąk
    nazistowskich okupantów - zginęło wielu żołnierzy Armii Czerwonej.
    Szef polskiego rządu przyjął zaproszenie z zadowoleniem".
    (Relacjonując przebieg rozgrywki posiłkuje się notką Piotra Jakuckiego
    http://piotrjakucki.salon24.pl/174475,ich-czlowiek-w
    -warszawie )
    Moskwa powiedziała wyraźnie: Lecha Kaczyńskiego w Katyniu ma nie być.
    Nic więc dziwnego, że minister Sikorski twierdził, że prezydent jest
    zbędny na uroczystościach i wysyłał go do Moskwy na obchody rocznicy
    zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. By zachować pozory zastrzegał
    jednocześnie, że gdyby prezydent nie zmienił zdania co do obecności w
    Katyniu, to MSZ "oczywiście mu w tym pomoże"."
    Prezydent, co oczywiste, podtrzymał swoje stanowisko. Minister z
    Kancelarii Prezydenta Paweł Wypych, który również zginął w Smoleńsku,
    podkreślał wtedy, że rocznica Katynia powinna jednoczyć, a nie być
    przedmiotem rozgrywek politycznych, i z tego względu pożądane są
    wspólne uroczystości z udziałem prezydenta, premiera, marszałków Sejmu
    i Senatu. Wówczas MSZ zmieniło swoje stanowisko. W liście przesłanym
    do Kancelarii Prezydenta zwróciło się do Lecha Kaczyńskiego, by
    uczestniczył w polskiej delegacji w Katyniu. W liście podano dokładną
    datę obchodów: 10 kwietnia. Prezydent ze zrozumiałych względów się
    zgodził, a niedługo potem wyszło na jaw, że Putin i Tusk będą
    "obchodzić" Katyń trzy dni wcześniej, mimo apeli ośrodka
    prezydenckiego o jedność przy okazji tej ważnej daty w historii
    Polski."
    Mając na uwadze powyższe, wśród naszych rozważań zabrakło arcyważnego
    pytania:
    Kto podpisał się pod listem MSZ do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by
    uczestniczył w polskiej delegacji 10 kwietnia?
    To sprawa kluczowa dla ustalenia współsprawcy, lub pomocnika zbrodni,
    a z pewnością rosyjskiego agenta wpływu. Ten bowiem kto się podpisał
    pod tym dokumentem podstępem zagwarantował zamachowcom obecność L.
    Kaczyńskiego w samolocie do Smoleńska w dniu 10.04. Zagwarantował i
    wystawił, bo miał jednocześnie świadomość (gdyż było już po
    ustaleniach Tusk-Putin) tego, że "frakcja prorosyjska" będzie w
    Katyniu 3 dni wcześniej. Musiała więc istnieć bardzo silna motywacja
    by umiejętną sugestią wprowadzającą Prezydenta w błąd, wymusić na nim
    taką, a nie inną deklarację daty uczestnictwa, bez względu na
    okoliczności.
    Może być jeszcze tak, że ktoś inspirował i stworzył taką odpowiedź
    MSZ, a potem dał ją pod podpis. Należałoby się więc przyjrzeć
    sygnaturze tego dokumentu - gdyż zgodnie z praktyką urzędniczą i
    instrukcją kancelaryjną sygnatura pozwala na identyfikację osoby
    odpowiedzialnej za przygotowanie ostatecznej wersji pisma z wplecioną
    konkretną datą.
    Ten, więc, kto się podpisał, lub ten kto zaprojektował pismo, musiał
    moim zdaniem uczestniczyć w przygotowaniu tej operacji. Nie uważacie,
    że jest to istotne zawężenie kręgu podejrzanych?
    Natomiast, jeżeli by się okazało, że ten kto się podpisał pod pismem
    jednocześnie osobiście je przygotowywał (lub uzupełniał o dopisanie
    daty 10.04) to pryskają wszelkie wątpliwości.
    ŁŁ
    Ps. Zajrzyjcie też: http://antydziad.salon24.pl/178844,coscie-tak-kombin
    owali-putin
    Ps II (dopisany później) - sprawa chyba znalazła rozwiązanie dzięki
    blogerce Marie, co podsumowuję w tych oto komentarzach:
    http://antydziad.salon24.pl/188973,glowa-zdrajcy#com
    ment_2695262
    http://antydziad.salon24.pl/188973,glowa-zdrajcy#com
    ment_2695585
    Pierwszy to logiczny ciąg wskazujący na osobę nieżyjącą, drugi
    komentarz to próba uchwycenia prawdy.
    Jako,że śledztwo sie rozwija na bieżąco warto zajrzeć także do tego
    komentu: http://antydziad.salon24.pl/188973,glowa-zdrajcy#com
    ment_2695939
    Wydaje mi się, że już wiemy naprawdę wiele.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1