-
1. Data: 2005-04-05 12:16:12
Temat: Haracz
Od: "Jacek" <j...@p...onet.pl>
"Kartą płatniczą: akceptujemy karty Visa i Mastercard. Bezpieczną autoryzacją i
obsługą finansową transakcji zajmuje się eCard SA. Dane kart płatniczych są
podawane poprzez zabezpieczony formularz, znajdujący się bezpośrednio na
serwerze Centrum Autoryzacji i Rozliczeń eCard SA. Obsługa sklepu nie ma dostępu
do numerów i innych danych kart płatniczych. Karta jest obciążana w momencie
wysłania przesyłki, nie w momencie złożenia zamówienia.
Płatności kartami są obciążane dodatkową opłatą za _ubezpieczenie transakcji_ w
wysokości 3% wartości zamówienia."
[http://www.pstryk.com.pl/info]
No, niech im będzie, że za ubezpieczenie...
Jacek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2005-04-05 15:36:12
Temat: Re: Haracz
Od: "rsa127" <r...@p...onet.pl>
> Płatności kartami są obciążane dodatkową opłatą za _ubezpieczenie
> transakcji_ w
> wysokości 3% wartości zamówienia."
>
> [http://www.pstryk.com.pl/info]
>
> No, niech im będzie, że za ubezpieczenie...
>
> Jacek
Ja się kiedyś spotkałem z tym w Travelplanet przy zakupie wycieczki. Mocno
mnie to zbulwersowało. Wyjaśnienia "konsultantki" mnie nie
usatysfakcjonowały. Zadzwonił do mnie tamtejszy dyrektor. Wyjaśnił, że
chodzi o to, że jak kupuję wycieczkę oni muszą przesłać do organizatora
wycieczki pieniądze tego samego dnia. Natomiast moje pieniądze docierają po
1-2 dniach, a jeszcze w pewnych sytuacjach można próbować odwołać
transakcję. 3% wydaje mi się sporo za taką "usługę", ale częściowo poczułem
się usatysfakcjonowany wyjaśnieniami.
-
3. Data: 2005-04-05 16:21:32
Temat: Re: Haracz
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
rsa127 wrote:
>
> Ja się kiedyś spotkałem z tym w Travelplanet przy zakupie wycieczki. Mocno
> mnie to zbulwersowało. Wyjaśnienia "konsultantki" mnie nie
> usatysfakcjonowały. Zadzwonił do mnie tamtejszy dyrektor. Wyjaśnił, że
> chodzi o to, że jak kupuję wycieczkę oni muszą przesłać do organizatora
> wycieczki pieniądze tego samego dnia. Natomiast moje pieniądze docierają po
> 1-2 dniach, a jeszcze w pewnych sytuacjach można próbować odwołać
> transakcję. 3% wydaje mi się sporo za taką "usługę", ale częściowo poczułem
> się usatysfakcjonowany wyjaśnieniami.
>
Bzdurne wyjasnienie.
-
4. Data: 2005-04-05 17:02:10
Temat: Re: Haracz
Od: Darek <d...@i...pl>
witek napisał (-a):
> rsa127 wrote:
>>
>> Wyjaśnił, że
>> chodzi o to, że jak kupuję wycieczkę oni muszą przesłać do organizatora
>> wycieczki pieniądze tego samego dnia. Natomiast moje pieniądze docierają
>> po 1-2 dniach, a jeszcze w pewnych sytuacjach można próbować odwołać
>> transakcję. 3% wydaje mi się sporo za taką "usługę", ale częściowo
>> poczułem się usatysfakcjonowany wyjaśnieniami.
>>
> Bzdurne wyjasnienie.
Jasne, że bzdurne.
Normalnie nazywa się to ryzyko działalności gospodarczej i pobieranie
dodatkowych opłat za to jest, co najmniej nie moralne, a większość umów z
firmami autoryzującymi karty mówi wprost - nielegalne (wg. tych umów).
Pozdrawiam
Darek
--
Bardzo ładny podpis :)
-
5. Data: 2005-04-05 20:34:14
Temat: Re: Haracz
Od: "Piotr" <p...@c...cz>
> Normalnie nazywa się to ryzyko działalności gospodarczej i pobieranie
> dodatkowych opłat za to jest, co najmniej nie moralne, a większość umów z
Moralne i w niektorych przypadkach nawet uzasadnione.
> firmami autoryzującymi karty mówi wprost - nielegalne (wg. tych umów).
Legalne i zgodne.
Pozdr.,
Piotr
-
6. Data: 2005-04-05 23:12:18
Temat: Re: Haracz
Od: nod <n...@o...pl>
firmami autoryzującymi karty mówi wprost - nielegalne (wg. tych umów).
Legalne i zgodne.
A możesz podać jakieś podstawy prawne, że to jest legalne i zgodne ??
Bo mnie ich ubezpieczenie nie interesuje, ja kartę ubezpieczoną mam i
czuję się bezpieczny, a jak oni się boją czegoś to niech się
ubezpieczą, ale mnie tym dodatkowo nie obciążają.
pozdr
nod
-
7. Data: 2005-04-06 00:38:26
Temat: Re: Haracz
Od: Darek <d...@i...pl>
Piotr napisał (-a):
>> Normalnie nazywa się to ryzyko działalności gospodarczej i pobieranie
>> dodatkowych opłat za to jest, co najmniej nie moralne, a większość umów z
>
> Moralne i w niektorych przypadkach nawet uzasadnione.
Każdy ma różną moralność - to fakt. Ale w mojej nie ma miejsca na to, by
facet wmawiał mi, że kiedy płacę kartą, to on jest stratny, gdyż musi swoje
pieniądze wyłożyć (zanim moje otrzyma) i w ogóle od tego musi się
ubezpieczyć. zabezpieczenie realizacji umowy to jedno, a zabezpieczenie
płtności to drugie i chyba autoryzacją sie nazywa ;)
Moja konkluzja jest prosta dla firm z taką "moralnością", nie masz kasy, nie
bierz się za biznes i nie wmawiaj klientom bzdur. boisz się, że po
autoryzacji karty, bank i tak ci nie zapłaci - nie przyjmuj kart.
>> firmami autoryzującymi karty mówi wprost - nielegalne (wg. tych umów).
>
> Legalne i zgodne.
>
Nie wiem z czym to jest zgodne, ale o ile pamiętam, nie wolno różnicować
ceby w zaoleżności od sposobu płtności. A ściślej nie można jej podwyższyć.
(Oczywiście zwykle jest podwyższona o jakąś średnią, a ew. przy zapłacie
gotówką udzielany jest upust.)
Ciekawe co byś powiedział, jakby w spożywczym chcieli od piątataka za
płatność gotówką, a dyszke za płtnosć kartą ... ;(
A tak na marginesie, to od wspomnianych 3% można jeszcze sporo utargować
jeśli obroty są na sensownym poziomie.
Pozdrawiam
Darek
--
Bardzo ładny podpis :)
-
8. Data: 2005-04-06 10:37:03
Temat: Re: Haracz
Od: "Piotr" <p...@c...cz>
> Każdy ma różną moralność - to fakt. Ale w mojej nie ma miejsca na to, by
> facet wmawiał mi, że kiedy płacę kartą, to on jest stratny, gdyż musi
swoje
> pieniądze wyłożyć (zanim moje otrzyma) i w ogóle od tego musi się
> ubezpieczyć. zabezpieczenie realizacji umowy to jedno, a zabezpieczenie
> płtności to drugie i chyba autoryzacją sie nazywa ;)
Prosty przyklad - biuro podrozy - prowizja za sprzedaz obcej oferty wynosi
np. 4%. Ludzie placa sporadycznie wiec np. placa prowizje za karte 3,5%....
Wiec zysku wychodzi 0,5%... I co? lepiej klienta wyslac zeby biegal szukac
bankomatu, gdzie za wyplate zaplaci podobna prowizje? Inny - sprzedaje w
kiosku gazete za 2 zl, zarabiam 0,50 zl... Klient chce placic karta - bo
karty sa przyjmowane - za zautoryzacje zaplace wiecej niz zarobie... Wiec
sprzedawcy sobie radza - doliczajac "ubezpieczenie", "oplate" itp. - i wcale
mnie to nie dziwi... Po prostu tak jest - a ze dla Ciebie jest to
problemem - zaplac gotowka lub kup gdzie indziej skoro sienie podoba...
> Nie wiem z czym to jest zgodne, ale o ile pamiętam, nie wolno różnicować
> ceby w zaoleżności od sposobu płtności. A ściślej nie można jej
podwyższyć.
> (Oczywiście zwykle jest podwyższona o jakąś średnią, a ew. przy zapłacie
> gotówką udzielany jest upust.)
Zgadza sie... Takie Makro nie przyjmuje bo im sie po prostu nie oplaca -
klient placi gotowka i tyle - a tak musieli by czekac na przelew, placic
prowizje... Wszystko zalezy od polityki sprzedawcy.
> Ciekawe co byś powiedział, jakby w spożywczym chcieli od piątataka za
> płatność gotówką, a dyszke za płtnosć kartą ... ;(
Poszedl bym gdzie indziej zamiast tracic czas na marudzenie?
Pozdr.,
Piotr
-
9. Data: 2005-04-06 13:34:49
Temat: Re: Haracz
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Piotr wrote:
>
> Prosty przyklad - biuro podrozy - prowizja za sprzedaz obcej oferty wynosi
> np. 4%. Ludzie placa sporadycznie wiec np. placa prowizje za karte 3,5%....
> Wiec zysku wychodzi 0,5%... I co? lepiej klienta wyslac zeby biegal szukac
> bankomatu, gdzie za wyplate zaplaci podobna prowizje? Inny - sprzedaje w
> kiosku gazete za 2 zl, zarabiam 0,50 zl... Klient chce placic karta - bo
> karty sa przyjmowane - za zautoryzacje zaplace wiecej niz zarobie... Wiec
> sprzedawcy sobie radza - doliczajac "ubezpieczenie", "oplate" itp. - i wcale
> mnie to nie dziwi... Po prostu tak jest - a ze dla Ciebie jest to
> problemem - zaplac gotowka lub kup gdzie indziej skoro sienie podoba...
>
to się dogadaj z biurem, że prowizja 4% jest dla ciebie nieopłacalna, bo
klienci płacą kartą iż chcesz 6%, a nie 4%.
A jak dokładasz do sprzedaży gazet, to przestań je sprzedawać,b o marny
z tego interes.
-
10. Data: 2005-04-06 14:29:28
Temat: Re: Haracz
Od: Darek <d...@i...pl>
Piotr napisał (-a):
> zarabiam 0,50 zl... Klient chce placic
> karta - bo karty sa przyjmowane - za zautoryzacje zaplace wiecej niz
> zarobie... Wiec sprzedawcy sobie radza - doliczajac "ubezpieczenie",
> "oplate" itp. - i wcale mnie to nie dziwi...
No sam widzisz, "radzą sobie - doliczając". Czyli wprowadzając klienta
poniekąd w błąd, że jest to usankcjonowana opłata, a nie obrona zysku. Czy
więc jest to moralne ? Nie.
Niestety powszechnie stosowane. I tu punkt widzenia zależy najczęściej od
tego, po której stronie lady akurat stoisz.
> Po prostu tak jest - a ze dla
> Ciebie jest to problemem - zaplac gotowka lub kup gdzie indziej skoro
> sienie podoba...
> Poszedl bym gdzie indziej zamiast tracic czas na marudzenie?
A nie lepiej pójść "gdzieś indziej" niż dać się naiwnie naciągać ?!
I tak na koniec z mojej strony. Solidna firma znajdzie inny sposób, aby nie
"dokładać" do transakcji kartowych. U mnie zawsze wystaczyło powiedzieć
klientowi ... prawdę. Dwa razy zdarzyło mi się tylko w ciągu roku, że ktoś
pomimo moich wyjaśnień, uparł się na płatność kartą w przypadku dołowej
sprzedaży. Straciłem raptem kilka złotych, ale w oczach innych klientów,
przyniosło mi to same korzyści. Jednak to kwestia podejścia... i wielkości
firmy. W takim supermarkecie sobie nie wyobrażam takich "szczerości". Na
szczęście one jednak realizują każdą transakcję bez dodatkowej "opłaty".
Pozdrawiam
Darek
--
Bardzo ładny podpis :)