Czy i w jaki sposób mogę anulować i domagać się zwrotu pieniędzy za
umowę OC podpisaną dzisiaj a obowiązującą od 22.maja 2010? Umowę
podpisał tata u tradycyjnego pośrednika, a w internecie mam 140zł taniej
w Liberty Direct..

do góry

Użytkownik "konsultant" <k...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hshl6i$l68$...@i...gazeta.pl...
> Czy i w jaki sposób mogę anulować i domagać się zwrotu pieniędzy za umowę
> OC podpisaną dzisiaj a obowiązującą od 22.maja 2010? Umowę podpisał tata u
> tradycyjnego pośrednika, a w internecie mam 140zł taniej w Liberty
> Direct..

Anulować chyba nie (chyba że na zasadzie przysługi pośrednika), ale zawsze
możesz wypowiedzieć umowę, co się chyba będzie wiązać ze zwrotem 100%
składki.

do góry

On 13 Maj, 21:50, konsultant <k...@g...pl> wrote:
> Czy i w jaki sposób mogę anulować i domagać się zwrotu pieniędzy za
> umowę OC podpisaną dzisiaj a obowiązującą od 22.maja 2010? Umowę
> podpisał tata u tradycyjnego pośrednika, a w internecie mam 140zł taniej
> w Liberty Direct..

Art. 26. Umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych
zawiera się na okres 12 miesięcy[...].

Art. 33. Umowa ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych
ulega rozwiązaniu:
1) z upływem okresu, na który została zawarta;
2) z chwilą wyrejestrowania pojazdu mechanicznego;
3) z dniem odstąpienia od umowy w przypadku określonym w art. 29 ust.
3;
4) w przypadkach określonych w art. 31 ust. 1 i 4; /zbycie pojazdu/
5) z chwilą udokumentowania trwałej i zupełnej utraty posiadania
pojazdu mechanicznego w okolicznościach niepowodujących zmiany
posiadacza, z uwzględnieniem art. 79 ust. 1 pkt 5 ustawy - Prawo o
ruchu drogowym;
6) z upływem 3 miesięcy od dnia ogłoszenia upadłości zakładu
ubezpieczeń, z uwzględnieniem art. 474 i art. 476 ustawy z dnia 28
lutego 2003 r. - Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U. Nr 60, poz.
535).

W skrócie - prawnie tak naprawdę rozwiązanie takiej umowy jest
niemożliwe z powodu tego, że znalazłeś ubezpieczenie taniej. Jeśli
ochrona jeszcze się nie zaczęła to TU może Ci pójść na rękę i umowę
rozwiązać, ale nie musi.

do góry

On 13 Maj, 21:50, konsultant <k...@g...pl> wrote:
> Czy i w jaki sposób mogę anulować i domagać się zwrotu pieniędzy za
> umowę OC podpisaną dzisiaj a obowiązującą od 22.maja 2010? Umowę
> podpisał tata u tradycyjnego pośrednika, a w internecie mam 140zł taniej
> w Liberty Direct..

Czyli poza siedziba firmy... Chyba masz co najmniej 10 dni na
odstapienie, ja sie spotkalem z przypadkami kiedy bylo mozna odstapic
w ciagu 30 dni (tyle, ze przy ubezpieczeniu sprzedanym do produktu
bankowego).

MK

do góry

> Czy i w jaki sposób mogę anulować i domagać się zwrotu pieniędzy za umowę OC
> podpisaną dzisiaj a obowiązującą od 22.maja 2010? Umowę podpisał tata u
> tradycyjnego pośrednika, a w internecie mam 140zł taniej w Liberty Direct..

przestan, to cirka 12zl miesiecznie wiecej - chce ci sie?

do góry

konsultant <k...@g...pl> napisał(a):

> Czy i w jaki sposób mogę anulować i domagać się zwrotu pieniędzy za
> umowę OC podpisaną dzisiaj a obowiązującą od 22.maja 2010? Umowę
> podpisał tata u tradycyjnego pośrednika, a w internecie mam 140zł taniej
> w Liberty Direct..
Uważałbym na polisy w tzw. directach. Po pierwsze z tego co słyszałem Liberty
nie podlega pod polski nadzór ubezpieczeniowy. W razie sporu sądowego rozprawa
może być w USA - ale raczej do niej nie dojdzie, bo poszkodowany ciebie
zaskarży przed sądem polskim. Po drugie ja osobiście wolę mieć do czynienia z
żywą osobą czy to agentem czy pracownikiem oddziału towarzystwa. Na
infoliniach często pracują wynajęci ludzie nie mający większego pojęcia o
ubezpieczeniach, a rozmawia się z nimi jak z robotami. Przemyśl czy 140 zł to
warto bo to nawet nie jest 1krotne zatankowanie do pełna baku.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

"Grześ " <a...@g...pl> writes:

> konsultant <k...@g...pl> napisał(a):
>
>> Czy i w jaki sposób mogę anulować i domagać się zwrotu pieniędzy za
>> umowę OC podpisaną dzisiaj a obowiązującą od 22.maja 2010? Umowę
>> podpisał tata u tradycyjnego pośrednika, a w internecie mam 140zł taniej
>> w Liberty Direct..
> Uważałbym na polisy w tzw. directach. Po pierwsze z tego co słyszałem Liberty
> nie podlega pod polski nadzór ubezpieczeniowy. W razie sporu sądowego rozprawa
> może być w USA - ale raczej do niej nie dojdzie, bo poszkodowany ciebie
Raczej Hiszpanii jeśli już.
KJ

--
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiary
godny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
The man who understands one woman is qualified to understand pretty well
everything.
-- Yeats

do góry

Użytkownik "Grześ " <a...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hsjjcm$e19$...@i...gazeta.pl...

> ubezpieczeniach, a rozmawia się z nimi jak z robotami. Przemyśl czy 140 zł
> to
> warto bo to nawet nie jest 1krotne zatankowanie do pełna baku.

IMO warto nawet 10 zł, bo to obowiązkowe ubezpieczenie OC. A z tym agentem
czy pracownikiem oddziału to dałeś do pieca...

do góry

MarekZ pisze:
>> ubezpieczeniach, a rozmawia się z nimi jak z robotami. Przemyśl czy
>> 140 zł to
>> warto bo to nawet nie jest 1krotne zatankowanie do pełna baku.
>
> IMO warto nawet 10 zł, bo to obowiązkowe ubezpieczenie OC. A z tym
> agentem czy pracownikiem oddziału to dałeś do pieca...

Dopiszę się pod Markiem.
OC, to nie "usługa", nawet nie "ubezpieczenie". To haracz, podatek.
Im zapłacę mniej, tym dla mnie lepiej. A - że potem poszkodowany będzie
miał problem, to niech się żre z UFG, kolejną pijawką.


--

Tnx. Pzdr. Pyrtek

do góry

> OC, to nie "us=B3uga", nawet nie "ubezpieczenie". To haracz, podatek.
> Im zap=B3ac=EA mniej, tym dla mnie lepiej. A - =BFe potem poszkodowany b=EA=
> dzie=20
> mia=B3 problem, to niech si=EA =BFre z UFG, kolejn=B1 pijawk=B1.

Poszkodowany będzie się sądził z tobą, a nie z UFG (fundusz działa w ramach
które określa ustawa - nie są w kompetencjach spory między zakładem a
poszkodowanym). Co do tych tanich zakładów to ostatecznie mylisz się że nie
ważne gdzie, byle taniej. Kolega miał stłuczkę z facetem mającym OC w jakimś z
TUW'ów. Była policja, określiła jednoznacznie winę sprawcy. Jednak likwidator
tego TUW'a sam sobie stwierdził że to mój kolega był winny a notatką policyjną
nie przejął się. Ostatecznie sprawa była w sądzie, sprawca też był wzywany na
przesłuchania. TUW przegrał, ale się odwoływał (aktualnie chyba jest w trakcie
apelacji). Więc widzisz kupujesz polisę tanim zakładzie pomyśl że
1. ktoś ciebie może uderzyć ubezpieczony w TU "Krzak" i to ty będziesz później
bujał się z cwaniakami odmawiającymi wypłaty.
2. możesz być jako sprawca ciągany po sądach jako świadek (strata czasu i nerwów)
3. jeśli takim TU "krzak" jest firma mająca siedzibę w Hiszpanii może ci
powiedzieć "sory gregory, ale będziemy się sądzić w Hiszpanii gdzie mamy
siedzibę". Ja osobiście podałbym do sądu w Polsce sprawcę i to niech on się
buja ze swoim towarzystwem w hiszpanii.

Naprawdę nie ma potrzeby robić polis w tych directach polis. Ja np. w Generali
z 60 % zniżką mógłbym oszczędzić 20 zł w ciągu roku, ale wolę jednak zakład
który ma główny oddział w Polsce podlegający pod polski nadzór i polskie prawo.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry