Witam

Chcę zmienić mieszkanie na trochę większe, planuję najpierw sprzedać
swoje i po dołożeniu różnicy kupić to większe.
Jeśli jednak nie uda mi się na czas znaleźć kupca, będę zmuszony wziąć
kredyt, który następnie powinienem móc rychło spłacić.

I właśnie - gdzie warto, tj. w którym banku, żeby jak najmniej dać mu
zarobić? Poczytałem, poszukałem już trochę w necie, niezbyt dobrze to
wyglada: a to 1-2% za wcześniejszą spłatę, a to max.30% zadłużenia, a to
dopiero po 3-ech latach itp. ograniczenia.

Może jednak ktoś z szanownych grupowiczów przechodził taką ścieżkę i
byłby w stanie coś podpowiedzieć z własnych doświadczeń? Można cokolwiek
negocjować itp.?

Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki,
AP

do góry

Tego typu sytuacja jest brana pod uwage w Fortisie.
Dostajesz kredyt na calosc, a kwote ze sprzedazy mieszkania masz splacic w
ciagu 12 miesiecy. Oczywiscie bez prowizji.
Co wiecej zdolnosc licza Ci tylko dla roznicy.
To teoria, w praktyce tej sytuacji jeszcze nie przechodzilem.

A jesli chcesz po prostu kredyt bez kosztow wczesniejszej splaty, to mBank,
Multibank (z ubezpieczeniem), ING i BZ WBK.
PeKaO SA tez nie pobiera oplat za splate kredytu ze srodkow pochodzacych ze
sprzedazy nieruchomosci.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Krzysztof Ziółkowski wrote:

> A jesli chcesz po prostu kredyt bez kosztow wczesniejszej splaty, to mBank,

Mam kredyt w mBanku i musiałem ubezpieczyć kredyt i mieszkanie u
wskazanego przez nich ubezpieczyciela. Może można się dogadać, ale tak
było w moim przypadku.

A co do meritum, to oczywiście nie należy brać w takim wypadku kredytu
denominowanego w walucie obcej, bo straci się na wymianie. A przy tak
krótkim okresie kredytowania oprocentowanie i raty mają stosunkowo
marginalne znaczenie.

do góry

Tylko jeżeli kurs kupna dewiz w chwili zaciągania kredytu bedzie niższy niż kurs
sprzedazy w momencie spłaty kredytu.
Przykładowo spłacasz 08/02/2008 kredyt denominowany w CHF (kursy 2.206 2.3192), który
zaciagałeś w dniu 08/03/2007
(kursy 2.3586 2.4796) i jeszcze jestes odrobinę na plusie (około 4 groszy na kazdym
franku) na róznicach kursowych mimo
spreadu.
JaC


-----

> oczywiście nie należy brać w takim wypadku kredytu denominowanego w walucie obcej,
bo straci się na wymianie.
> A przy tak krótkim okresie kredytowania oprocentowanie i raty mają stosunkowo
marginalne znaczenie.

do góry