eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiLikwidacja konta w kredyt banku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2012-01-31 11:20:12
    Temat: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: "Q" <n...@s...org>

    Dziewczyna chciala zlikwidowac sobie konto w KB
    w jednym z gdynski oddzialow - niestety dowiedziala sie,
    ze musi oddac karte debetowa + kb karte -
    - inaczej nie zamknie konta (?!).

    Konto bylo nieuzywane i obie karty sa gdzies na drugim koncu Polski
    a zastrzezenie karty / powiedzenie, ze sie zgubilo obie ponoc nic nie dalo.

    Ktos przechodzil przez to?
    Jak sobie poradzic z takimi paniami z obslugi?


  • 2. Data: 2012-01-31 11:26:18
    Temat: Re: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    "Q" <n...@s...org> writes:

    > Dziewczyna chciala zlikwidowac sobie konto w KB
    > w jednym z gdynski oddzialow - niestety dowiedziala sie,
    > ze musi oddac karte debetowa + kb karte -
    > - inaczej nie zamknie konta (?!).
    >
    > Konto bylo nieuzywane i obie karty sa gdzies na drugim koncu Polski
    > a zastrzezenie karty / powiedzenie, ze sie zgubilo obie ponoc nic nie dalo.
    >
    > Ktos przechodzil przez to?
    > Jak sobie poradzic z takimi paniami z obslugi?

    Wysłać poleconym na adres siedziby.

    KJ

    --
    http://blogdebart.pl/2010/03/17/dalsze-przygody-swin
    ki-w-new-jersey/
    Suma inteligencji na planecie jest stala, liczba ludzi powieksza sie.


  • 3. Data: 2012-01-31 11:27:24
    Temat: Re: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: "wiatrak" <w...@y...pl>


    > a zastrzezenie karty / powiedzenie, ze sie zgubilo obie ponoc nic nie dalo.
    >

    Jeżeli w takim przypadku żądają zwrotu karty, to klient może zażądać pocałowania
    go w dupę.


  • 4. Data: 2012-01-31 11:33:52
    Temat: Re: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    Q <n...@s...org> wrote on 2012-01-31_12:20
    > Dziewczyna chciala zlikwidowac sobie konto w KB
    > w jednym z gdynski oddzialow - niestety dowiedziala sie,
    > ze musi oddac karte debetowa + kb karte -
    > - inaczej nie zamknie konta (?!).
    >
    > Konto bylo nieuzywane i obie karty sa gdzies na drugim koncu Polski
    > a zastrzezenie karty / powiedzenie, ze sie zgubilo obie ponoc nic
    > nie dalo.
    >
    > Ktos przechodzil przez to?
    > Jak sobie poradzic z takimi paniami z obslugi?
    >

    Niestety, jedyne co się da, to mieć konto w dobrym banku ;-)

    witrak()


  • 5. Data: 2012-02-02 14:41:20
    Temat: Re: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: "Q" <n...@s...org>

    > Jeżeli w takim przypadku żądają zwrotu karty, to klient może zażądać
    > pocałowania

    Przeszedlem sie z nia do jednego z gdanskich oddzialow KB,
    ale nie musialem sie wyklocac, bo pani z okienka
    na poczatku zazadala tych kart, ale po naszej odpowiedzi powiedziala,
    ze w sumie nie jest to wymagane :).

    Podczas zamykania konta palnela "prosze jeszcze za miesiac,
    gora trzy, odwiedzic jakas placowke KB i sprawdzic czy konto
    na pewno jest zamkniete", bo ona nie moze go zamknac,
    bo owe konto nie bylo otwierane w ich oddziale (skad ja to znam?:).

    Od razu zablokowali karte i dostep do konta przez internet
    (sprawdzilismy to i wyglada, ze to zrobili)
    mimo, ze konto jeszcze bedzie przez 30 dni,
    ale za ten okres nie beda naliczane zadne oplaty,
    tzn. ani za karte (co jest logiczne), ani za konto (co juz jest milym
    gestem).

    I teraz najlepsze:
    po ok. 5 minutowym klepaniu w klawiature, wypisywaniu wnioskow,
    pakowania wnioskow do koperty, itd pani powiedziala, ze to juz wszystko
    a ja jej na to, ze ok, ze super a czy moze wydac nam jakis papier,
    ze zostala zlozony dyspozycja zamkniecia konta.
    Pani na to, ze nie mamy sie martwic, ze wszystko powinno byc ok.
    Ja jej dalej - ze ok, ze jej wierze, ale chcialbym to miec jeszcze na
    pismie.
    Niestety dziewczyna zaczela "dyskretnie kopac" mnie w noge,
    co oznaczalo "chce juz isc, odpusc sobie".
    Stwierdzilem, ze konto nie moje, wiec dam se ne luz :).


  • 6. Data: 2012-02-02 20:42:30
    Temat: Re: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    Q <n...@s...org> wrote on 2012-02-02_15:41
    ...
    > I teraz najlepsze:
    > po ok. 5 minutowym klepaniu w klawiature, wypisywaniu wnioskow,
    > pakowania wnioskow do koperty, itd pani powiedziala, ze to juz
    > wszystko
    > a ja jej na to, ze ok, ze super a czy moze wydac nam jakis papier,
    > ze zostala zlozony dyspozycja zamkniecia konta.
    > Pani na to, ze nie mamy sie martwic, ze wszystko powinno byc ok.
    > Ja jej dalej - ze ok, ze jej wierze, ale chcialbym to miec jeszcze
    > na pismie.
    > Niestety dziewczyna zaczela "dyskretnie kopac" mnie w noge,
    > co oznaczalo "chce juz isc, odpusc sobie".
    > Stwierdzilem, ze konto nie moje, wiec dam se ne luz :).

    Zaprawdę powiadam ci, człowieku małej upierdliwości, że źle
    uczyniłeś...
    Wyobraź sobie, że z ową dziewczyną (pewnie do rzeczy, bo inaczej
    nie pomagałbyś jej) połączysz się kiedyś tworząc "związek
    formalny". A bank nieco później przypomni jej o opłacie za
    niezlikwidowane konto, którą już do tego czasu ładnie wychoduje ?

    I co wtedy ?

    Pozdr.

    witrak()


  • 7. Data: 2012-02-02 20:43:44
    Temat: Re: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    Q <n...@s...org> wrote on 2012-02-02_15:41
    ...
    > I teraz najlepsze:
    > po ok. 5 minutowym klepaniu w klawiature, wypisywaniu wnioskow,
    > pakowania wnioskow do koperty, itd pani powiedziala, ze to juz
    > wszystko
    > a ja jej na to, ze ok, ze super a czy moze wydac nam jakis papier,
    > ze zostala zlozony dyspozycja zamkniecia konta.
    > Pani na to, ze nie mamy sie martwic, ze wszystko powinno byc ok.
    > Ja jej dalej - ze ok, ze jej wierze, ale chcialbym to miec jeszcze
    > na pismie.
    > Niestety dziewczyna zaczela "dyskretnie kopac" mnie w noge,
    > co oznaczalo "chce juz isc, odpusc sobie".
    > Stwierdzilem, ze konto nie moje, wiec dam se ne luz :).

    Zaprawdę powiadam ci, człowieku małej upierdliwości, że źle
    uczyniłeś...
    Wyobraź sobie, że z ową dziewczyną (pewnie do rzeczy, bo inaczej
    nie pomagałbyś jej) połączysz się kiedyś tworząc "związek
    formalny". A bank nieco później przypomni jej o opłacie za
    niezlikwidowane konto, którą już do tego czasu ładnie wyhoduje ?

    I co wtedy ?

    Pozdr.

    witrak()


  • 8. Data: 2012-02-03 01:58:05
    Temat: Re: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: "Q" <n...@s...org>

    > I co wtedy ?

    Wtedy bedzie miala nauczke na cale zycie :).


  • 9. Data: 2012-02-03 10:08:49
    Temat: Re: Likwidacja konta w kredyt banku
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 2 Feb 2012 15:41:20 +0100, "Q" <n...@s...org> wrote:

    >Ja jej dalej - ze ok, ze jej wierze, ale chcialbym to miec jeszcze na
    >pismie.
    >Niestety dziewczyna zaczela "dyskretnie kopac" mnie w noge,
    >co oznaczalo "chce juz isc, odpusc sobie".
    >Stwierdzilem, ze konto nie moje, wiec dam se ne luz :).

    Zyskałeś 2 minuty, straciłeś nie-wiadomo-ile w przyszłości. A pomyśl,
    co mógłbyś w przyszłości robić z dziewczyną w tym czasie, a nie
    będziesz mógł, bo ona będzie załatwiała sprawę niezamkniętego rachunku
    w KB... :-)

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1