-
1. Data: 2008-12-12 08:21:50
Temat: Nachalne wciskanie ciemnoty przez Śląski
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
Mama moja osobista ma konto walutowe w Śląskim.
Czasami wpłaca, czasami wypłaca niewielkie ilości euro.
Nie ma rachunku złotowego, nie robi z tym kontem nic
ponad sporadyczne operacje w euro.
Niedawno dostała list z banku, w którym był numer pin.
Żadnej innej informacji, nic. Zadzwoniła do banku spytać
w czym rzecz. Panienka z infolinii powiedziała, że jest to
pin do karty kredytowej, którą mamuśka zamawiała.
Mama się spieniła nieco gdyż nic takiego
nie zamawiała, na co panienka stwierdziła, że to niemożliwe
bo samo się nie zamówiło. Koniec końców obiecała
oddzwonić jak wyjaśnią sprawę.
Oczywiście nikt nie oddzwonił, zaczem mama ponowiła
telefon. W banku stwierdzili, że faktycznie to mogła być
pomyłka, ale skoro już wysłali pin, to mogą zaraz wysłać
samą kartę i proponują podpisanie umowy.
Matka się nie zgodziła, na co oni jeszcze pomarudzili
dłuższą chwilę, aż w końcu odczepili się.
Pod żaden paragraf takie robienie klienta w wała
pewnie nie podpada, a szkoda...
Pzdr.
L.
-
2. Data: 2008-12-12 08:30:49
Temat: Re: Nachalne wciskanie ciemnoty przez Śląski
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Lisciasty wrote:
> Mama moja osobista ma konto walutowe w Śląskim.
> Czasami wpłaca, czasami wypłaca niewielkie ilości euro.
> Nie ma rachunku złotowego, nie robi z tym kontem nic
> ponad sporadyczne operacje w euro.
>
> Niedawno dostała list z banku, w którym był numer pin.
> Żadnej innej informacji, nic. Zadzwoniła do banku spytać
> w czym rzecz. Panienka z infolinii powiedziała, że jest to
> pin do karty kredytowej, którą mamuśka zamawiała.
> Mama się spieniła nieco gdyż nic takiego
> nie zamawiała, na co panienka stwierdziła, że to niemożliwe
> bo samo się nie zamówiło. Koniec końców obiecała
> oddzwonić jak wyjaśnią sprawę.
> Oczywiście nikt nie oddzwonił, zaczem mama ponowiła
> telefon. W banku stwierdzili, że faktycznie to mogła być
> pomyłka, ale skoro już wysłali pin, to mogą zaraz wysłać
> samą kartę i proponują podpisanie umowy.
> Matka się nie zgodziła, na co oni jeszcze pomarudzili
> dłuższą chwilę, aż w końcu odczepili się.
>
> Pod żaden paragraf takie robienie klienta w wała
> pewnie nie podpada, a szkoda...
>
> Pzdr.
> L.
przerabialem to z pekao sa
dzwonili co tydzien, ze sie kasa na lokacie i koncie marnuje, zeby
wplacić do biura maklerskiego to oni dla nas zarobią.
w końcu zmęczeni ich telefonawi zwinęliśmy kasę do banku gdzie d... nie
zawracają i telefony się na szczęście skończyły.
-
3. Data: 2008-12-12 10:23:44
Temat: Re: Nachalne wciskanie ciemnoty przez Śląski
Od: Wojtaszek <@>
witek pisze:
> Lisciasty wrote:
>> Matka się nie zgodziła, na co oni jeszcze pomarudzili
>> dłuższą chwilę, aż w końcu odczepili się.
> w końcu zmęczeni ich telefonawi zwinęliśmy kasę do banku gdzie d... nie
> zawracają i telefony się na szczęście skończyły.
wlasnie ta nachalnosc bankow jest najgorsza
-
4. Data: 2008-12-12 10:52:14
Temat: Re: Nachalne wciskanie ciemnoty przez Śląski
Od: w...@a...pl (Wemif)
Wojtaszek <@> wrote:
>
> wlasnie ta nachalnosc bankow jest najgorsza
W umowach najczesciej jest miejsce na zaznaczenie czy się wyraża zgodę
na nękanie marketingowe czy nie.
a.
-
5. Data: 2008-12-12 12:26:43
Temat: Re: Nachalne wciskanie ciemnoty przez Śląski
Od: Sebastian <n...@n...com>
> przerabialem to z pekao sa
> dzwonili co tydzien, ze sie kasa na lokacie i koncie marnuje, zeby
> wplacić do biura maklerskiego to oni dla nas zarobią.
>
> w końcu zmęczeni ich telefonawi zwinęliśmy kasę do banku gdzie d... nie
> zawracają i telefony się na szczęście skończyły.
Moje ciotce emerytce wcisnęli tą ciemnotę w czerwcu 2007.
No naprawdę sympatyczny bank ten PKO SA.
--
Pozdrawiam
Sebastian
-
6. Data: 2008-12-13 15:44:12
Temat: Re: Nachalne wciskanie ciemnoty przez Śląski
Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>
Dnia Fri, 12 Dec 2008 13:26:43 +0100, Sebastian napisał(a):
> Moje ciotce emerytce wcisnęli tą ciemnotę w czerwcu 2007.
> No naprawdę sympatyczny bank ten PKO SA.
Wiadomo - UnoCretino Italiano
T.