-
1. Data: 2007-11-30 15:57:06
Temat: [OT] PRACA --- Ludzi brak, praca czeka
Od: " Cezary H" <j...@g...pl>
Ludzi brak, praca czeka
Bezrobocie jest najniższe od czterech lat. Znalezienie w okolicach stolicy
pracownika graniczy z cudem. Ostani rząd zredukował bezrobocie niemal do zera,
PIS wprowadził podstawy prawne nadające wielki boom gospodarce. Pracodawcy
ruszyli w Polskę. I choć oferują bezpłatne dojazdy do pracy, darmowe hotele
oraz wysokie pensje pracowników wciąż brakuje.
r11; Ludziom bez żadnego wykształcenia proponujemy od 1100 do 2500 złotych
pensji do ręki r11; mówią agenci pracy tymczasowej. r11; Co z tego, jak i tak
ludzi nie ma. Nie pomagają nawet zachęty dla potencjalnych pracowników:
bezpłatny dowóz do pracy i z powrotem dla osób mieszkających nawet 100 km od
Warszawy, darmowe noclegi. r11; Chwytamy się wszystkich sposobów r11; tłumaczy
Krzysztof Wróblewski, szef firmy Efekt Serwis.
r11; Korzystamy z pomocy księży, którzy zgadzają się ogłaszać nabór do pracy
po mszy świętej, odwiedzamy dyrektorów szkół, kolportujemy do domów ulotki z
ogłoszeniami o pracy, sponsorujemy uczniowskie drużyny sportowe. Chodzimy
nawet od domu do domu i oferujemy ludziom pracę. Efekty są raczej mizerne. I
może być jeszcze gorzej. Z danych GUS wynika bowiem, że pod koniec
października bezrobocie na Mazowszu wynosiło tylko 9,2 proc., a w samej
stolicy 3,2 proc. Wskaźnik bezrobocia jest najniższy od czterech lat.
Dowożą nawet po 100 km
Marek Maślanka z malutkich Brzezin w gminie Sanniki w powiecie gostynińskim na
pracę w rodzinnych stronach nie ma co liczyć. Przeprowadzić się nie chce.
Dlatego dojeżdża do pracy do Pruszkowa. W jedną stronę ok. 80 km. r11;
Zachęcił mnie bezpłatny transport, który zaproponowała mi agencja pracy z
Sochaczewa r11; tłumaczy. r11; Jej autobusy wożą ludzi z moich okolic
codziennie w obie strony, co jest naprawdę bardzo wygodne. Nie wiem, jak
inaczej miałbym dojeżdżać do pracy. W Pruszkowie Maślanka pracuje w fabryce
Daewoo, w warsztacie. Zajmuje się mechaniką, przygotowuje palety pod
telewizory. r11; Jestem zadowolony, choć oczywiście płace mogłyby być wyższe
r11; dodaje.
Wolą klepać biedę
Maślanka dojeżdża do pracy busami wynajętymi przez Efekt Serwis Krzysztofa
Wróblewskiego. Jego firma codziennie przewozi około 500 pracowników. Głównie
do Warszawy i w jej okolice. Najdłuższe kursy to 100 km w jedną stronę (np.
spod Radomia do Warszawy i z Opoczna do Mszczonowa). r11; Gdyby znaleźli się
chętni, to i dystans mógłby być dłuższy r11; tłumaczy Wróblewski.
r11; Większość ofert wymaga raczej chęci do pracy niż wykształcenia czy
doświadczenia. Chętnym oferujemy nie tylko bezpłatne dojazdy, ale i szkolenia.
Osoby z dodatkowymi uprawnieniami, np. na obsługę wózka widłowego, mogą liczyć
na pensję nawet 2500 zł miesięcznie. Okazuje się jednak, że ani wysokie
zarobki, ani darmowe zakwaterowanie nie są w stanie przyciągnąć pracowników do
Warszawy. W woj. warmińsko-mazurskim, gdzie bezrobocie wynosi 18,8 proc.,
większość osób puka się w głowę, gdy słyszy, że mieliby pracować w stolicy za
1500 złotych. r11; Wolą zostać w domach i klepać biedę, bo roboty w ich
okolicach nie ma r11; mówi Wróblewski.
Tymczasem w stolicy i jej najbliższych okolicach jest praca, np. w magazynach,
na liniach produkcyjnych. Przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia
potrzeba pracowników do pakowania zestawów podarunkowych.
Zatrudniają na stałe
Gdy niespełna cztery lata temu legalizowano w Polsce pracę czasową (została
wpisana do kodeksu pracy), związkowcy ostro protestowali. Twierdzili, że firmy
tzw. czasownikom będą płacić gorzej niż etatowcom, wyciskać ich jak cytryny i
zmieniać jak rękawiczki. Jest odwrotnie.
r11; Jeśli ktoś się sprawdza, to w ciągu trzech miesięcy, najdalej pół roku
dostaje etat, a my musimy szukać kolejnych osób r11; tłumaczy Wróblewski.
Dodaje, że podobnie jest w krajach zachodnich, zwłaszcza we Francji, gdzie
pracownicy czasowi zaczynają zarabiać lepiej niż personel stały. Powód: są
momenty, gdy potrzebna jest większa liczba pracowników i trzeba im zapłacić
tyle, ile wymusza rynek. Potem czasownika łatwiej zwolnić, więc wyższa pensja
wyrównuje mu przestoje w pracy. Dlatego część osób decyduje się na pracę
czasową z wyboru, a nie z konieczności.
r11; Pracuję kilka razy w roku po parę tygodni przy akcjach promocyjnych r11;
tłumaczy Marianna Wodzyńska, która jest zgłoszona w kilku warszawskich
agencjach pracy czasowej. r11; Gdy idę do pracy, przyjeżdża teściowa i zajmuje
się dziećmi. Za to potem mam cały miesiąc dla rodziny r11; opowiada.
Źródło: Życie Warszawy
Cezary Huszno
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2007-11-30 17:45:45
Temat: Re: [OT] PRACA --- Ludzi brak, praca czeka
Od: "humanista \(mruczus\)" <m...@g...com>
Obawiam się że to jest nieprawda. Jak się wejdzie na pośrednictwo pracy
internetowej, praca oferuje 800 zł netto, to wskaźnik któy jest z boku
ilości złożonych podań na jedno miejsce wynosi od 10 do 70. Pracę się
znajdzie gdy bezrobocie spadnie z obecnych 12 do 3 procent.