-
61. Data: 2002-07-04 10:06:55
Temat: Re: Czy odejście Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"AMRA" <a...@a...com> writes:
> To sobie jeszcze wez policz ile kto mogl kupic za te pieniadze to raz.
Z przyjemnoscia:
rok 1975 2000
placa brutto 3913 1924
placa netto 3913 ok.1500
cena 1 kg cukru 10.50 ok.2.70
kg/pensje 370 560
cena kostki masla 18.75 ok.3.00
kostek/pensje 210 500
MJ
PS. A i maslo, i cukier mozna kupic teraz taniej, te ceny wyzej to z
rocznika statystycznego.
-
62. Data: 2002-07-04 10:17:38
Temat: Re: Czy odejście Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: "AMRA" <a...@a...com>
> PS. A i maslo, i cukier mozna kupic teraz taniej, te ceny wyzej to z
> rocznika statystycznego.
Hmmm maslem i cukrem sie nie wyzywie, ale OK.
Poszukaj wiec ile Polakow zyje ponizej minimum (tekze biologicznego).
Dziwnie sie sklada, ze duzo.
I prosze, nie udowadniaj mi, ze teraz mieszkancom Radomia zyje sie lepiej.
Jesli ok. 25% nie ma pracy (w niektorych rodzinach nikt nie pracuje).
Dorobic tez latwo nie jest. Czyli ich to g.. obchodzi, ze sobie
statystycznie kupia wiecej cukru, skoro nie maja na herbate i nawet na ten
cukier. I to wlasnie oni (a nie ja!!!!) beda twierdzic, ze za komuny bylo
lepiej, bo g.. bylo ale do gara bylo co wlozyc.
Takich miast jest wiecej. To nie Warszawa z bezrobociem 4%...
Widzisz - mnie tylko o to chodzi. I tamci ludzie ani nie maja kont
bankowych, ani kredytow w Euro. I niestety moze w to tez nieuwierzysz, ich
jest znacznie wiecej niz takich jak tutaj na tej grupie (w tym ja).
a to wlasnie oni moga wybierac nastepna wladze. I ciekawe czy wybiora
jakiegos myslacego po ludzku, czy tez Leppera? Mmmm?
-
63. Data: 2002-07-04 11:02:24
Temat: Re: Czy odejście Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: "Karol" <a...@a...poczta.onet.pl>
Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:2n8z4rst6o.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> "AMRA" <a...@a...com> writes:
>
> > To sobie jeszcze wez policz ile kto mogl kupic za te pieniadze to raz.
>
> Z przyjemnoscia:
>
> rok 1975 2000
> placa brutto 3913 1924
> placa netto 3913 ok.1500
> cena 1 kg cukru 10.50 ok.2.70
> kg/pensje 370 560
> cena kostki masla 18.75 ok.3.00
> kostek/pensje 210 500
>
> MJ
> PS. A i maslo, i cukier mozna kupic teraz taniej, te ceny wyzej to z
> rocznika statystycznego.
IMHO to porównywanie mija sie troche z celem. Przeciez wtedy nie bylo
gospodarki rynkowej tylko planowa. Ceny był ustalane odgórnie.
Popatrzcie na relacje cenowe pomiedzy roznymi produktami.
Pączek u Grzeszczyka na Zeromskiego (AMRA zna :-) kosztował w 1975 ok. 2 zł.
(0,2 ówczesnej ceny cukru). Podejrzewam, że teraz kosztuje też 2 zł (0,75
obecnej ceny cukru).
Karol
-
64. Data: 2002-07-04 12:29:41
Temat: Re: Czy odejście Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
"AMRA" <a...@a...com> writes:
> Imputujesz mi klamstwo???
> To sobie jeszcze wez policz ile kto mogl kupic za te pieniadze to raz.
To ja niestety doskonale pamietam. Za te pieniadze, to nie mozna bylo
kupic nic. Dokladnie nic. Pogloski o tym, jakoby w sklepie mozna bylo
kupic ocet, sa przesadzone. Półki byly kompletnie puste - wszystkie.
Mozna bylo kupic zywnosc na bazarze. Ceny byly jednak duzo wyzsze
(proporcjonalnie do zarobkow) niz teraz. Mozna bylo takze stac
kilka(nascie) godzin w kolejce przed sklepem miesnym, i moglo sie tak
zdazyc, ze udalo sie cos kupic (jesli akurat personel sklepu nie wzial
wszystkiego dla siebie, ale mogli tego nie zrobic ze wzgledu na obawe
przed tlumem). Fakt, na swieta czasem cos rzucali, mieso jakies
i cytryny.
Glupia gazete, nafaszerowana klamstwami i propaganda, trzeba bylo "wystac".
Papier toaletowy byl wielkim rarytasem, sprzedawali co najwyzej po 10 rolek,
naturalnie bardzo trudno bylo "trafic". W kolejce po chleb trzeba bylo
czekac godzine lub wiecej.
Prawie nic nie dalo sie zalatwic po godzinach pracy, dlatego tez ludzie
masowo zwalniali sie z pracy by chodzic po sklepach.
Pamietam jak przekonywano, ze maslo jest niezdrowe (w odroznieniu od
margaryny) - i ze wlasnie z tego powodu jest ono niedostepne. Nastepnie
przekonywano w dokladnie odwrotnym kierunku (kolejnosc mogla byc jednak
odwrotna, nie pamietam dokladnie).
Kartki na wszystko - zaczelo sie od cukru, miesa, a skonczylo sie na
wlasciwie wszystkich produktach niezbednych do zycia (oraz oczywiscie
na tych mniej niezbednych). Pieniadze nie mialy wtedy zadnej realnej
wartosci - za to mialy ja (jakas wartosc) kartki.
> Dwa zobacz skale bezrobocia.
Dwa - to ja widzialem prace rozmaitych ludzi wtedy, gdy podobno bezrobocia
nie bylo. W ciagu miesiaca potrafili oni nie wykonac zadnej czynnosci,
a musieli byc zatrudnieni, bo tak i juz. Wole obecny system.
> Trzy - nie wyczuwasz ironii w moim tekscie???
> Kto rozwalil PRL? robotnicy - ktorym bylo zle. Czy robotnikom (tym z dolu,
> ktorzy jakby nie bylo tworza wiekszosc spoleczenstwa) polepszylo sie czy
> pogorszylo, no???
Polepszylo sie (przynajmniej wiekszosci), tyle tylko, ze owi robotnicy
juz nie pamietaja jak to bylo. Albo nawet nie moga pamietac.
To jest normalne, czlowiek stara sie zapomniec o takich rzeczach.
> Skala ubostwa - jak mylisz, teraz czy kiedys byla wieksza?
A jak myslisz???
Oczywiscie, wtedy nie bylo bezdomnych, zebrakow, czy bezrobotnych.
Placili za to jednak wszyscy pozostali, z duza nawiazka. Podobnie
zreszta jak placili na utrzymanie calego ustroju (teraz tez placimy).
> Ale, ale. Narod pracujacy wsi i miast myslal, ze bedzie mial druga Japonie,
> ze bedzie bogato i nic nie trzeba bedzie rtobic.
To fakt.
> Teraz ja k wywalaja ich na zbity pysk maja do kogos pretensje... ale im
> bardzo dobrze. JEszcze powinni dostac za swoje, moze to ich w koncu rozumu
> nauczy.
>
> Bo nadal glosuja na populitstow. AWS obiecywal to glosujemy na AWS. Teraz
> SLD, pozniej Bog wie kto...
Prawda. Zwlaszcza jesli od razu wiadomo, ze obiecane rzeczy sa w ogole
nierealne.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
65. Data: 2002-07-04 12:31:00
Temat: Re: Czy odejście Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
"Luzak" <nie_dam@bo_by_mnie.spamowali.pl> writes:
> słucham bo zaczyna się ciekawie robić - z tego co pamietam to za komuny
> tylko wódki za pensję można było kupić wiecej niż dzisiaj - zresztą mówienie
> o kupowaniu czegokolwiek "za komuny" ma znaczenie humorystyczne bo w
> sklepach poprostu niczego oprócz octu nie dało się normalnie kupić - a w
> obiegu bazarowym u "spekulantów" ceny były już prawie rynkowe
Byly duzo wyzsze niz teraz.
> >Czy robotnikom (tym z dolu, ktorzy jakby nie bylo tworza wiekszosc
> spoleczenstwa) polepszylo sie czy
> > pogorszylo, no???
>
> pogorszyło im się o tyle, że za komuny nie mieli nic i wszyscy dookoła nie
> mieli nic, co ich jakoś uspokajało, teraz widzą że niektórym się powodzi
> nieźle co ich boli.
Ale bezwglednie maja wiecej.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
66. Data: 2002-07-04 12:34:43
Temat: OT Re: Czy odejście Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: "z0rr0" <z...@N...poczta.gazeta.pl>
AMRA <a...@a...com> napisał(a):
> Hmmm maslem i cukrem sie nie wyzywie, ale OK.
AMRA - prosiłeś o dane statystyczne, dostałeś i rżniesz głupa.
To Ci dopowiem za Kolegę, że np. kiełbasa zwyczajna, która pod koniec lat
siedemdziesiątych była wypełniona głównie masą białkową z kryla i jakimś
syfem świnskim, kosztowała 44zł/kg. Kiełbasa jadalna np. śląska, kosztowała
ok. 60 zł/kg i nie łatwo było ją dostać. ( Znasz takie sowo "dostać"? ).
Teraz musiała by kosztować ponad 120 zł/kg. Jajka kosztowały ponad 1 zł za
sztukę - teraz to by było ponad 50 gr. I często były to jaja wapienne -
pewnie nie wiesz co to jest, to Ci powiem - śmierdzące zbuki, przechowywane
tygodniami w wodzie wapiennej - spora część do wyrzucenia od razu. Z mięs to
mozna było dostać przede wszystkim słoninę i wołowinę z kością (albo raczej
kość z wołowiną).
Mleko 2,7 zł za litr śmierdzącej, białawej cieczy, nabieranej chochlą z 20
litrowej aluminiowej kany. Mleko to przy próbie zakwaszenia dzieliło się na
frakcje, z których podstawowa śmierdziała proszkiem IXI.
Herbata - najczęściej ulung - mieszanka traw stepowych z podkładami
kolejowymi. Zmielone podkłady te były też podstawowym składnikiem
papierosów "sport".
To co wyżej to był koszyk większości polskich rodzin.
Do tego takie rarytasy jak kawa - potwornie droga. Czekolada najtańsza po 16
zł za tabliczkę - dzisiaj było by to 7 zł.
Niesmaczne piwo Warka - 4 zł za 0.33 l - dzisiaj to by było 5 zł za 0.5 l
czyli cena Hainekena.
Mieszkałem w dużym mieście, wśród normalnych ludzi, sporo dzieci na podwórze
wychodziło z pajdami chleba, polanymi wodą i posypanymi cukrem.
Chleb smarowalo się najczęsciej smalcem, w wielu rodzinach nie jadało się
masła. Ser żółty uważany był za rarytas.
Tanie były szprotki, które smażyło się na śmierdzącym oleju rzepakowym,
pełnym trującego kwasu erukowego.
Najtańszy telewizor kosztował 6.000 zł (dzisiaj dało by to 2.800), średnia
lodówka 6.300 (dzisiaj 3.000 zł), pralka automatyczna, której nie można było
dostać 10.500 zł (dzisiaj to było by 5.000 zł). Nie chciałem dać łapówy, to
kupiłem (za studenckie pieniądze zarobione w Szwecji) pralkę Diana z Pewexie
za równowartość 27.000 zł - dzisiaj to by było 12.000 zł.
Emerytury kiedyś były mmniejszą (niż obecne) częścią ówczesnych płac, więc
emerytom żyło się w więęęększej biedzie, niż pracującym.
Większość rodzin na buty i płaszcz zimowy odkładało miesiącami.
> Poszukaj wiec ile Polakow zyje ponizej minimum (tekze biologicznego).
> Dziwnie sie sklada, ze duzo.
Jestem przekonany że dawniej poniżej minium żyło więcej osób, bo to pamiętam.
Są relacje znanych osób. Poczytaj sobie jak wspomnienia Stachury, jego życie
w lubelskich akademikach, o podróżach po Polsce, o Pani Potempowej.
Posłuchaj jak wspomina dzieciństwo Irena Jarocka.
> I prosze, nie udowadniaj mi, ze teraz mieszkancom Radomia zyje sie lepiej.
Jeśli przykładałbyś się do nauki historii, to wiedziałbyś, że od 1976 roku
trwało systematyczne niszczenie Radomia i jego infrastruktury przez Władzę.
Dlaczego? - to spytaj tatę, co robił w roku 1976. Czy kupował w sklepie za
żółtymi firankami. Może ta odpowiedź wyjaśni Ci skąd wzięly się Twoje
poglądy.
I jeszcze jedno. Proszę nie pisz na grupie bankowej o Twoich komuszych
poglądach. Na to jest grupa o polityce.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
67. Data: 2002-07-04 12:41:30
Temat: Re: OT Re: Czy odejście Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: w...@p...waw.pl (Wojtek Piecek)
On Thu, Jul 04, 2002 at 12:34:43PM +0000, z0rr0 wrote:
> sztukę - teraz to by było ponad 50 gr. I często były to jaja wapienne -
> pewnie nie wiesz co to jest, to Ci powiem - śmierdzące zbuki, przechowywane
> tygodniami w wodzie wapiennej - spora część do wyrzucenia od razu. Z mięs to
E tam, dawalo sie te jajka jesc ;-)
> Mleko 2,7 zł za litr śmierdzącej, białawej cieczy, nabieranej chochlą z 20
> litrowej aluminiowej kany. Mleko to przy próbie zakwaszenia dzieliło się na
> frakcje, z których podstawowa śmierdziała proszkiem IXI.
Z tym proszkiem prawda, ale tez nie wszedzie. Slynne mleko z butelki z
kapslem mialy nawet niezly smak.
> Herbata - najczęściej ulung - mieszanka traw stepowych z podkładami
> kolejowymi. Zmielone podkłady te były też podstawowym składnikiem
> papierosów "sport".
A pamietasz popularne? Slynne 'diesel' ;-)
> Do tego takie rarytasy jak kawa - potwornie droga. Czekolada najtańsza po 16
> zł za tabliczkę - dzisiaj było by to 7 zł.
A gdzie eraz??!? Pamietasz wyrob czekoladopodobny?
> Mieszkałem w dużym mieście, wśród normalnych ludzi, sporo dzieci na podwórze
> wychodziło z pajdami chleba, polanymi wodą i posypanymi cukrem.
To chyba jednak nie w latach 70tych, bo te to pamietam. Wczesniej - prawda.
> Chleb smarowalo się najczęsciej smalcem, w wielu rodzinach nie jadało się
> masła. Ser żółty uważany był za rarytas.
Maslo bylo! W bloku z hameryki, slone jak sk***yn ;-)
A ser pomaranczowy pamietasz? ;-)
> I jeszcze jedno. Proszę nie pisz na grupie bankowej o Twoich komuszych
> poglądach. Na to jest grupa o polityce.
E, nie tak ostro. On mowi jak jest dla wiekszej czesci radomian. I
tego ze jest im zle nie mozesz zaslaniac pojeciami w odcieniach 'krasnych'.
Ja jestem zdecydowanie anty-czerwony.
--
--w
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki
-
68. Data: 2002-07-04 12:42:08
Temat: Re: Czy odej?cie Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
"AMRA" <a...@a...com> writes:
> Nie rozumiem z czego sie cieszysz?
> Z bezrobocia, jakie w Polsce jest, z malejacej produkcji przemyslowej,
> slabnacego popytu wewnetrznego???
> A przeciez wlasnie te skladniki najlatwiej zmienic wlasnie instrumentami
> lezacymi w gestii RPP i Balcerowicza .
Nie. Ani nie jest najlatwiej, ani w ogole nie da sie tego zmienic w taki
sposob. Bo i te negatywne zjawiska nie biora sie ze stop procentowych
(przypuszczalnie dosc niskich), a z blednej polityki ekonomicznej i nie
tylko ekonomicznej - rzadu.
> Piszacy tutaj a popierajacy RPP wychodza z zalozenia:
> - ja mam dobra prace (wlasny interes), mam kase lub kredyt na samochod,
> mieszkanie itp, mam perspektywy.
> Czyli kazde zmniejszenie stop procentowych jest zle (bo mniej zarobie na
> odsetkach), podatek od zyskow jest zly (bo mi panstwo kradnie), silny zloty
> jest OK - bo w Euro fajnie kredyt sie splaca.
Niezupelnie. Stabilny kurs zlotego jest dobry, bo ludzie (i firmy) nie
sa okradani, nie trzeba placic kupy pieniedzy za ryzyko kursowe, roznice
kursowe kupno/sprzedaz sa mniejsze, i ludzie maja zaufanie do systemu
finansowego (podobnie jak z np. przepisami dotyczacymi prowadzenia
dzialalnosci gospodarczej - powinny byc stabilne).
> Tylko sorry - ale to jest krotkowzroczne patrzenie. Widzicie tylko i
> wylacznie czubek swojego nosa. A to co dobre dla Was, niekoniecznie dobre
> jest dla gospodarki.
Na pewno dla gospodarki nie jest dobra niestabilna zlotowka. Informacje
o tym, jakoby glownym problemem przedsiebiorcow byla silna (albo raczej
niekoniecznie slaba) zlotowka sa nonsensowne.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
69. Data: 2002-07-04 12:44:56
Temat: Re: Czy odej?cie Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
"Luzak" <nie_dam@bo_by_mnie.spamowali.pl> writes:
> Milerowi niestety brak odwagi, a tu mnie zdziwił niepomiernie bo z jego
> tekstów wnioskując to myślałem że to twardziel prawie jak latynoski macho
> jakiś :-)
Na co Ty liczysz??? Kim byl przed 89 rokiem???
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
70. Data: 2002-07-04 12:50:17
Temat: Re: OT Re: Czy odejście Belki oznacza krach walutowo-giełdowy?
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
w...@p...waw.pl (Wojtek Piecek) writes:
> > Herbata - najczęściej ulung - mieszanka traw stepowych z podkładami
> > kolejowymi. Zmielone podkłady te były też podstawowym składnikiem
> > papierosów "sport".
>
> A pamietasz popularne? Slynne 'diesel' ;-)
Jeszcze byl tyton fajkowy "Najprzedniejszy". Kolega ojca twierdzil, ze
sa robione z najprzedniejszego konskiego g...a.
MJ