eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKomornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 11. Data: 2004-01-06 15:23:12
    Temat: Odp: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: "radeon111" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik kredytobiorca <k...@o...pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:6...@n...onet.pl...
    > >
    > > Użytkownik kredytobiorca <k...@o...pl> w wiadomości do
    grup
    > > dyskusyjnych napisał:2...@n...onet.pl...
    > > WEZ SOBIE KREDYT KONSOLIDACYJNY I WPISZ W NIEGO WSZYSTKIE KREDYTY I ZOBI
    CI
    > > SIE JEDEN KREDYT...
    >
    > Kolega się nie orientuje chyba w rynku, albo ja nie dopisałem precyzyjnie:
    > k.konsolidacyjny dostaje się pod zastaw hipoteki - a tutaj to odpada, bo
    > hipoteka już jest. Ot, wszystko.
    >
    Ta kredyt konsolidacyjny jest od tego aby slpacic inne kredyty to co ze jest
    wpisany w KW....
    > Kolega ma chyba za mało wyobraźni. Mnie też się wydawało, że to wszystko
    takie
    > proste. Kolega nigdy pewnie nie prowadził działalności gospodarczej:
    gdzieś
    > Kolega na umowę pracuje, ot, i wszystko. Ciepła posadka - mniej lub
    bardziej.
    > W DG jest całkiem inaczej - jak masz zlecenie, to nie idziesz pierwsze po
    > zapłatę a potem robisz, a odwrotnie.
    > Ciekawe, czy Kolega byłby taki mądry w życiu, hę? A gdybym był taki
    nieucziwy,
    > to wziąłbym się zwinął i przestał płacić bankom w ogóle spłacać jak
    jeszcze
    > miałem kasę jakąkolwiek, a nie - do końca kombinował, płacił i szukał kasy
    tam
    > gdzie mi się należy.
    > Ale wszystko się kiedyś kończy - to że Kolega jest teraz NA tzw. wozie, to
    nie
    > znaczy, że za jakiś czas nie będzie POD tym wozem. Życie płata nieraz
    takie
    > figle, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
    > Czego Koledze nie życzę. Wszak Kolega mądry jest. W teorii.
    Wiesz niestety Tobie sie tak stalo ciekawe czemu jak wiedziales jakie jest
    ryzyko to poco brales??? Życze ci abys to splacil i mial swiety spokoj...



  • 12. Data: 2004-01-06 15:31:54
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: "Glenn" <g...@g...pl>


    > Ta kredyt konsolidacyjny jest od tego aby slpacic inne kredyty to co ze
    jest
    > wpisany w KW....
    > > Kolega ma chyba za mało wyobraźni. Mnie też się wydawało, że to wszystko
    > takie
    > > proste. Kolega nigdy pewnie nie prowadził działalności gospodarczej:
    > gdzieś
    > > Kolega na umowę pracuje, ot, i wszystko. Ciepła posadka - mniej lub
    > bardziej.
    > > W DG jest całkiem inaczej - jak masz zlecenie, to nie idziesz pierwsze
    po
    > > zapłatę a potem robisz, a odwrotnie.
    > > Ciekawe, czy Kolega byłby taki mądry w życiu, hę? A gdybym był taki
    > nieucziwy,
    > > to wziąłbym się zwinął i przestał płacić bankom w ogóle spłacać jak
    > jeszcze
    > > miałem kasę jakąkolwiek, a nie - do końca kombinował, płacił i szukał
    kasy
    > tam
    > > gdzie mi się należy.
    > > Ale wszystko się kiedyś kończy - to że Kolega jest teraz NA tzw. wozie,
    to
    > nie
    > > znaczy, że za jakiś czas nie będzie POD tym wozem. Życie płata nieraz
    > takie
    > > figle, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
    > > Czego Koledze nie życzę. Wszak Kolega mądry jest. W teorii.

    Drogi Kolego! Nie od dzisiaj osoby prowadzące DG piszą "co wy tam etatowcy
    wiecie". A ja się tak zastanawiam, czy prowadząc DG i przymierzając sie do
    kredytu nie należy sobie przemysleć, co bym zrobił gdyby moi kontrahenci
    przestali płacić? I czy starczyłoby mi na obsługę zadłużenia+miałbym środki
    na dochodzenie zapłaty? Tak jak etatowiec zastanawia się, czy np. jutro mu
    nie podziękują za pracę? Bo pisanie - "nie spłacam, bo mi nie płacą", jest
    takie samo, jak pisanie "nie spłacam, bo mnie zwolnili". Aha - pomyśl
    jeszcze o tym, że tak jak Ty nie chcesz "uniknąć" w pewien sposób spłaty
    zobowiązań wobec banków, tak też Twoi kontrahenci kombinują, jakby tu nie
    zapłacić Tobie.


    --
    Pozdrowienia,
    Glenn






  • 13. Data: 2004-01-06 16:41:38
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: jaszczur <j...@a...at.reply-to.invalid>

    Przeglądam pl.biznes.banki
    a tam użytkownik kredytobiorca pisze:

    > P.S. A co to ma do rzeczy ta wartość?
    hipoteka przymusowa, wpisanie ostrzeżenia itp...
    --
    ( . '">
    ) L_
    ( /[__
    <^ |mj


  • 14. Data: 2004-01-06 18:38:22
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: Sebol <l...@s...pl>



    kredytobiorca wrote:

    > Wytłumacz proszę, bo nie do końca rozumiem - w tej końcówce: mi się wydaje, że
    > lepiej, żebym JA tam mieszkał w tym mieszkaniu niż komuś wynajmował, to w końcu
    > jedyne mieszkanie jakie mam, a jak wynajmę komuś innemu i - załóżmy - znajdę
    > sobie inne (też wynajmę za kasę z wynajmowanego).... hmmm.... trochę się
    > pogubiłem. Dlaczego lepiej komuś innemu wynająć? Trudniej go wyrzucić niż mnie?
    > Dlaczego?

    roznica jest kluczowa. Wynajmujacy nie zalega twojemu wierzycielowi wiec
    za co komornik ma go wyganiac?

    Podpisz umowe najmu - wpisz zapis o wynajmowaniu jednego pokoju (w
    calosci) z prawem korzystania z toalety, kuchni, TV ;). W ten sposob
    oboje mieszkacie razem. Spiszcie umowe u notariusza. Gdyby to byla
    nieruchomosc posiadajaca KW wpisz do KW w dziale 3 - zoobowiazania
    "umowa najmu dla ..... na okres 10 lat" i wszystko na ten temat. Ciekawe
    kto teraz to kupi? :>

    Inna sprawa ze musisz zdawac sobie sprawe ze to nie zalatwia tematu.
    Bedziesz przez wiele lat scigany przez komornikow, nie kupisz telefonu
    komorkowego, auta, nie zalozysz konta lub lokaty ( bo ci zabiora). Co
    jakis czas komornik bedzie cie odwiedzal w domu i sial poploch wsrod
    rodziny i znajomych. Warto? :>
    Proponuje raczej uznac te metode za 'mniejsze zlo' a nie sposob na
    zycie. Sprobuj wytrzymac 2-3 lata z ta egzekucją. Uzbieraj troche
    pieniedzy - splac stare kredyty. Po tym okresie wierzyciel uzna twoja
    wietrzytelnosc na trudno-sciagalna (najprawdopodobniej otrzyma od
    komornika powiadomienie o bezskutecznej egzekucji). Wtedy sprobuj z
    wierzyciele renegocjowac dlug np. 80% naleznosci glownej bez odsetek.
    Dla niego lepszy rydz niz nic w takiej sytuacji a ty mimo wszystko
    wyjdziesz z dola.

    > A poza tym - sugerujesz, że komornik (taki - nie-pieniacz, załóżmy;)) -
    > zrezygnowałby z egzekucji mieszkania, czy jak...?

    egzekucje przeprowadza komornik na wniosek wierzyciela - a po co
    wierzycielowi placic koszty egzekucji (wyceny nieruchmosci itd) jezeli
    on nie dostanie ani grosza z nieruchomosci? sztuka dla sztuki?



    --
    l...@s...pl


  • 15. Data: 2004-01-06 21:13:07
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: "krab" <_...@k...pl>

    Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
    wiadomości
    > Dalej nie rozumiem Kolegi - mój post był w całkiem innym tonie.

    :-)
    zaznaczylem wszakze - ze jestem zlosliwy !
    i powiem Ci jedno - czy innym jest przeliczyc sie w dg (serio znam ja az za
    dobrze pod katem ryzyka) a zupelnie czym innym jest - plodzenie dzieci tylko
    po to by cie ktos z domu nie wywalil
    wlasnie ten pomysl - rodzenia - dla obrony - koszmarnie mi sie nie podoba i
    rodzi we mnie prawie wscieklosc, bo to jest dzialanie bez wyobrazni -
    plodzenie zycia - dla jakich wartosci ? jak przedmiot ?
    a gdzie jest mysl o potrzebach tego "przedmiotu" ?
    jakis miesiac temu byl tu mail od kogos - kto (mimo niezlych zarobkow) w
    sumie oddawal calosc bankowi za zle zaciagniety kredyt, ta rowniez bylo
    dziecko (choc na szczescie nie poczete po to by cos bronic) ale kwota jaka
    facetowi zostawala byla na granicy egzystencji, mysle, ze bezdomny z
    dziennika tv - ma lepsze zycie niz to ktore pozostaje takiemu mlodemu
    czlowiekowi w takiej rodzinie
    tego w sumie nie da sie napisac -
    jesli bedziesz w krakowie - lub jestes z krakowa - zapraszam na piwo - i
    chetnie pogadam - pokloce sie - itp :-)) zapewniam ze wieczor bedzie ciekawy
    :-)))) i ... :-)




  • 16. Data: 2004-01-07 00:15:38
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>

    > Użytkownik "Sebol" <l...@s...pl> napisał w wiadomości
    > news:btd2pk$j1n$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > > egzekucja z tym przypadku jest bezcelowa bowiem cala kwota z egzekucji
    > > musialaby zostac przeznaczona dla banku ktory ma hipoteke (jezeli kilka
    > > hipotek decyduje kolejnosc wpisu). W zwiazku z czym komornikowi nawet na
    > > koszty by nie zostalo.
    >
    > To nieprawda. Koszty egzekucyjne zaspokaja się w pierwszej kolejności. Nawet
    > przed należnościami alimentacyjnymi (art. 1025 kpc).

    A kiedyś pytając komornika o sprawę mieszkania (nieoficjalnie) usłyszałem,
    że "pewnie, mieszkanie komornik zabierze - mimo że hipoteka - a potem....
    podzieli pomiędzy wszystkie(!) banki-wierzycieli".
    Ja tutaj z pełnym szacunkiem dla Waszej wiedzy - ale w końcu nie wiem...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2004-01-07 00:17:36
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>

    > Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
    > wiadomości
    > > Dalej nie rozumiem Kolegi - mój post był w całkiem innym tonie.
    >
    > :-)
    > zaznaczylem wszakze - ze jestem zlosliwy !
    > i powiem Ci jedno - czy innym jest przeliczyc sie w dg (serio znam ja az za
    > dobrze pod katem ryzyka) a zupelnie czym innym jest - plodzenie dzieci tylko
    > po to by cie ktos z domu nie wywalil
    > wlasnie ten pomysl - rodzenia - dla obrony - koszmarnie mi sie nie podoba i
    > rodzi we mnie prawie wscieklosc, bo to jest dzialanie bez wyobrazni -
    > plodzenie zycia - dla jakich wartosci ? jak przedmiot ?
    > a gdzie jest mysl o potrzebach tego "przedmiotu" ?
    > jakis miesiac temu byl tu mail od kogos - kto (mimo niezlych zarobkow) w
    > sumie oddawal calosc bankowi za zle zaciagniety kredyt, ta rowniez bylo
    > dziecko (choc na szczescie nie poczete po to by cos bronic) ale kwota jaka
    > facetowi zostawala byla na granicy egzystencji, mysle, ze bezdomny z
    > dziennika tv - ma lepsze zycie niz to ktore pozostaje takiemu mlodemu
    > czlowiekowi w takiej rodzinie
    > tego w sumie nie da sie napisac -
    > jesli bedziesz w krakowie - lub jestes z krakowa - zapraszam na piwo - i
    > chetnie pogadam - pokloce sie - itp :-)) zapewniam ze wieczor bedzie ciekawy
    > :-)))) i ... :-)

    Hehe - to nie tak. Dziecko było w planie pierwsze i już dawno - tylko, że jakoś
    nie można się go doczekać.
    Także - to dokładnie odwrotnie niż Kolega myśli;))
    Do Krakowa kawałek mam - ale zapamiętam:))

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 18. Data: 2004-01-07 00:34:51
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: "666" <j...@o...pl>

    1. Może kupić ktoś, kto chce mieć stały dochód z tego najmu w kwocie wykazanej w
    umowie, najbardziej pasuje znienawidzony od dziecka sąsiad ;-))
    2. Komornik zajmie przychody z najmu.
    Ale pomysł jakiś jest, tylko ja bym to jakoś bezgotówkowo przemyślał, wzajemne
    świadczenie czy co, żeby przynajmniej ten pkt. 2 nie zachodził.
    JaC

    > Podpisz umowe najmu - wpisz zapis o wynajmowaniu jednego pokoju (w calosci) z
    prawem korzystania z toalety, kuchni, TV ;).
    > W ten sposob oboje mieszkacie razem.
    > Spiszcie umowe u notariusza.
    > Gdyby to byla nieruchomosc posiadajaca KW wpisz do KW w dziale 3 - zoobowiazania
    "umowa najmu dla ..... na okres 10 lat" i wszystko na ten temat.
    > Ciekawe kto teraz to kupi? :>


  • 19. Data: 2004-01-07 00:58:53
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>

    >
    >
    > kredytobiorca wrote:
    >
    > > Wytłumacz proszę, bo nie do końca rozumiem - w tej końcówce: mi się wydaje,
    że
    > > lepiej, żebym JA tam mieszkał w tym mieszkaniu niż komuś wynajmował, to w
    końcu
    > > jedyne mieszkanie jakie mam, a jak wynajmę komuś innemu i - załóżmy -
    znajdę
    > > sobie inne (też wynajmę za kasę z wynajmowanego).... hmmm.... trochę się
    > > pogubiłem. Dlaczego lepiej komuś innemu wynająć? Trudniej go wyrzucić niż
    mnie?
    > > Dlaczego?
    >
    > roznica jest kluczowa. Wynajmujacy nie zalega twojemu wierzycielowi wiec
    >  za co komornik ma go wyganiac?
    >
    > Podpisz umowe najmu - wpisz  zapis o wynajmowaniu jednego pokoju (w
    > calosci) z prawem korzystania z toalety, kuchni, TV ;). W ten sposob
    > oboje mieszkacie razem. Spiszcie umowe u notariusza. Gdyby to byla
    > nieruchomosc posiadajaca KW wpisz do KW w dziale 3 - zoobowiazania
    > "umowa najmu dla ..... na okres 10 lat" i wszystko na ten temat. Ciekawe
    > kto teraz to kupi? :>
    >
    > Inna sprawa ze musisz zdawac sobie sprawe ze to nie zalatwia tematu.
    > Bedziesz przez wiele lat scigany przez komornikow, nie kupisz telefonu
    > komorkowego, auta, nie zalozysz konta lub lokaty ( bo ci zabiora). Co
    > jakis czas komornik bedzie cie odwiedzal w domu i sial poploch wsrod
    > rodziny i znajomych. Warto? :>
    > Proponuje raczej uznac te metode za 'mniejsze zlo' a nie sposob na
    > zycie. Sprobuj wytrzymac 2-3 lata z ta egzekucją. Uzbieraj troche
    > pieniedzy - splac stare kredyty. Po tym okresie wierzyciel uzna twoja
    > wietrzytelnosc na trudno-sciagalna (najprawdopodobniej otrzyma od
    > komornika powiadomienie o bezskutecznej egzekucji). Wtedy sprobuj z
    > wierzyciele renegocjowac dlug np. 80% naleznosci glownej bez odsetek.
    > Dla niego lepszy rydz niz nic w takiej sytuacji a ty mimo wszystko
    > wyjdziesz z dola.
    >
    > > A poza tym - sugerujesz, że komornik (taki - nie-pieniacz, załóżmy;)) -
    > > zrezygnowałby z egzekucji mieszkania, czy jak...?
    >
    > egzekucje przeprowadza komornik na wniosek wierzyciela - a po co
    > wierzycielowi placic koszty egzekucji (wyceny nieruchmosci itd) jezeli
    > on nie dostanie ani grosza z nieruchomosci? sztuka dla sztuki?

    Jestem pod wrażeniem:))
    Mieszkanie osobną KW ma - ale nie wiem czy na taki zapis (jest hipoteka) nie
    musi wyrazić zgody bank...?
    Chciałbym jeszcze zapytać Kolegę jaka to różnica czy JA tam będę mieszkał z
    rodziną czy jeszcze dodatkowo - dlatego, że obcy i nie wisi kasy bankowi?
    Dobrze zrozumiałem?

    A tak na marginesie - ta wiedza u Kolegi wynika z praktyki? Bo mądrze Kolega
    gada: jest komornikiem czy jakoś tak?;))

    Pozdrawiam:)!!

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 20. Data: 2004-01-07 09:50:22
    Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
    Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>

    Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
    wiadomości news:636d.000002bf.3ffb4fa9@newsgate.onet.pl...
    > Ja tutaj z pełnym szacunkiem dla Waszej wiedzy - ale w końcu nie wiem...

    To poczytaj ustawę.

    Pozdrawiam,
    Washko

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1