Prowadze firme, m.in. opiekujemy sie siecia i sprzetem pewnej duzej firmy,
ktora ostatnio dojrzala do decyzji o zakupieniu nowego sprzetu do calego
biura. Zaproponowalismy im korzystne warunki cenowe, wystawilismy fakture
pro forma, poniewaz postanowili calosc wziac w lizing.

Dzis dzwoni do mnie pani z banku i zadaje pytania. Ile istnieje firma, czy
jestesmy autoryzowanym przedstawicielem jakiejs innej firmy, czym sie
zajmujemy, kto jest nasza najwieksza konkurencja, jaka to dzialalnosc, czy
wynajmujemy czy mamy wlasny lokal, czy mamy warunki do gwarancyjnego i
pogwarancyjnego serwisu sprzetu itd.

Po tych wszystkich pytaniach czarno widze przyszlosc tej transakcji.
Istniejemy niedlugo, firma to jednoosobowa dzialalnosc, lokal jest wynajety,
nie jestesmy niczyim autoryzowanym dystrybutorem...:/ Chyba zaufanie nam
okazane przez klienta (robimy tam kawal dobrej roboty) nie jest
wystarczajace do podjecia decyzji:/

Powiedzcie, czy to tylko moj pesymizm, czy nie rzeczywiscie moze nie dojsc
do zakupu?
Jakie sa wymagania bankow jesli chodzi o dostawce sprzetu w lizing?

przeczuwam klopoty i juz zaczynam widziec w tym kolejny sabotaz malej
wzrastajacej przedsiebiorczosci;)))


Pozdrawiam,

ofirka
~~~~~~~~~~~~~~
Anna Kierzkowska

do góry

> pamietasz ta glosna afere sprzed kilku lat ? upadla firma lizingowa i
> pozabierali
> ludziom auta splacone nawet w 90 %.


hmmmm, ja nie jestem firma lizingowa, jestem sprzedawca sprzetu. sprzet
bedzie wlasnoscia banku. a ten raczej nie upadnie.

moje pytanie nadal otwarte.


ofirka
~~~~~~~~
Anna Kierzkowska

do góry

> Jakie sa wymagania bankow jesli chodzi o dostawce sprzetu w lizing?
>
> przeczuwam klopoty i juz zaczynam widziec w tym kolejny sabotaz malej
> wzrastajacej przedsiebiorczosci;)))


Powiem inaczej. Jesli sprzet ma byc w lizingu to znaczy, ze do pelnego
splacenia
jest Twoja wlasnoscia (nie tego ktory go wzial). Czyli jesli Twoja firma
zacznie
miec dlugi i przyjdzie komornik, to zacznie brac cos co nalezy do majatku
Twojej
firmy, wynajetego mieszkania nie wezmie, ale komputery jak najbardziej.

Czyli ryzyko zalezy od kondycji firmy lizingowej czyli Twojej
(wiec nie dziw sie pytaniom)

MarcinP

ps
pamietasz ta glosna afere sprzed kilku lat ? upadla firma lizingowa i
pozabierali
ludziom auta splacone nawet w 90 %.

do góry

MarcinP wrote:
[...]

> Czyli sama stwierdzasz na podstawie swoich odpowiedzi, ze cienko jest?
Nie że "cienko jest " a że jej odpowiedzi "nie spodobają" się
"fahofcom" od kredytów.
To są dwie różne sprawy.

KJ

do góry

> Przeciez te pytania to nic nadzwyczajnego, zadalbym na ich miejscu
> identyczne
> chca sie poprostu dowiedziec z kim maja do czynienia.
>
> Sama piszesz:
>
> "Po tych wszystkich pytaniach czarno widze przyszlosc tej transakcji."
>
> Czyli sama stwierdzasz na podstawie swoich odpowiedzi, ze cienko jest?

:)
U mnie wszystko dobrze, firma sie rozwija i ta transakcja to kolejny krok do
przodu, ale nie jestesmy Vobis, Optimus, Karen itd.
Wiec - moze to czym jestesmy bankowi nie wystarczyc?
Jakie sa kryteria zaakceptowania sprzedawcy?

Pozdrawiam i pytanie nadal otwarte:)

ofirka
~~~~~~~~
Anna Kierzkowska

do góry

> > Czyli sama stwierdzasz na podstawie swoich odpowiedzi, ze cienko jest?
> Nie że "cienko jest " a że jej odpowiedzi "nie spodobają" się
> "fahofcom" od kredytów.
> To są dwie różne sprawy.

TAK:) O to wlasnie chodzi:)
A swoja droga dobrze ze nie zapytali ile ja (wlasciciel) mam lat;))

Pozdrawiam,

ofirka
~~~~~~~~~~
Anna Kierzkowska

do góry

> hmmmm, ja nie jestem firma lizingowa, jestem sprzedawca sprzetu. sprzet
> bedzie wlasnoscia banku. a ten raczej nie upadnie.
>
> moje pytanie nadal otwarte.


za szybko przeczytalem Twoj list
Przeciez te pytania to nic nadzwyczajnego, zadalbym na ich miejscu
identyczne
chca sie poprostu dowiedziec z kim maja do czynienia.

Sama piszesz:

"Po tych wszystkich pytaniach czarno widze przyszlosc tej transakcji."

Czyli sama stwierdzasz na podstawie swoich odpowiedzi, ze cienko jest?

MarcinP

do góry