Witam,
Dziś miałem namolne telefony z Polbanku. W końcu któryś kolejny odebrałem
zamiast zrzucać.
Pani "z centrali" proponowała jakiś program oszczędnościowy związany z
kontem Mocno Oszczędzającym.
Nie miałem czasu na rozmowę, więc poprosiłem o przesłanie mailem regulaminu
lub wzoru umowy.
Oczywiście pani zasłaniając się ochroną danych osobowych (ciekawe czyich, bo
ja chciałem regulamin usługi, ogólny, niespersonalizowany) niie chciała mi
takowego wysłać.
Wobec takiego obrotu sprawy wysłałem panią na drzewo informując, że nie
przyjmuję usług, których regulaminu nie mogę przeczytać.

Swoją drogą orientuje się ktoś jaki produkt oferują?
Pewnie to nic ciekawego, ale zawsze lepiej wiedzieć niż niewiedzieć ;-)

Pozdrawiam
Bartnick

do góry

Bartnick <a...@S...onet.pl> napisał(a):
> Dziś miałem namolne telefony z Polbanku. W końcu któryś kolejny odebrałem
> zamiast zrzucać.
> Pani "z centrali" proponowała jakiś program oszczędnościowy związany z
> kontem Mocno Oszczędzającym.

To jest g**** zwane Cumulatus czy jakoś tak. Już kiedys to wciskali do kart
kredytowych. Polega na wpłacaniu na rachunek stałej kwoty co miesiąc, aby w
przyszłości osiągać z tego wieeeelkie zyski.

Tylko tak jak mówisz, nie chcą przesyłać żadnych regulaminów ani
warunków, "tylko w trakcie rozmowy z konsultantem" można zawrzeć umowę.

Omijać z daleka takie akcje.

--
Sinus


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Tu krótka notka o tym:

http://www.polbank.pl/klienci-indywidualni/ubezpiecz
enia/na-czym-polega-
program-kumulatus.html


--
Sinus

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dnia Tue, 19 Apr 2011 12:46:06 +0000 (UTC), Sinus napisał(a):

> To jest g**** zwane Cumulatus czy jakoś tak. Już kiedys to wciskali do kart
> kredytowych. Polega na wpłacaniu na rachunek stałej kwoty co miesiąc, aby w
> przyszłości osiągać z tego wieeeelkie zyski.

Byłem dzisiaj w półbanku i też mi to chcieli wcisnąć.

Pożalę się przy okazji na ten kretyński bank - o ukrytych limitach
transakcji dowiedziałem się dopiero dzisiaj, gdy system mi wybuchł w twarz
podczas próby zlecenia przelewu. Oczywiście możliwość zmiany tylko w
placówce w moim przypadku. Zmiany zatwierdza centrala - więc przelew zrobię
najszybciej jutro, jak to łaskawie klepną, oby przed ostatnią sesją
Eliksiru.

A niektórzy tu narzekają np. na system mBanku, gdzie takie rzeczy można
zmienić od ręki...

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

do góry

Bartnick napisał(a):

> Swoją drogą orientuje się ktoś jaki produkt oferują?
> Pewnie to nic ciekawego, ale zawsze lepiej wiedzieć niż niewiedzieć ;-)

Na hasło Polbank i Kumulatus natychmiast rozłączać połączenie :D
Ewentualne skrupuły odnośnie braku kultury powinna zatrzeć lektura
poniższych linków :)


http://www.goldenline.pl/forum/1092054/polbank-efg-i
-aegon-towarzystwa-ubezpieczen-na-zycie-sa
http://www.alertfinansowy.pl/alerty/15-oferty-produk
towe/2357-kumulatus-zanim-powiesz-tak-zastanow-sie-d
wa-razy.html

OWU:
http://www.polbank.pl/download/owu_ppo_kumulatus.pdf

PG

do góry

Bartnick <a...@S...onet.pl> napisał(a):
>
> Nie miałem czasu na rozmowę, więc poprosiłem o przesłanie mailem regulaminu
> lub wzoru umowy.
> Oczywiście pani zasłaniając się ochroną danych osobowych (ciekawe czyich,
> bo ja chciałem regulamin usługi, ogólny, niespersonalizowany) niie chciała
> mi takowego wysłać.
> Wobec takiego obrotu sprawy wysłałem panią na drzewo informując, że nie
> przyjmuję usług, których regulaminu nie mogę przeczytać.
>
Kurczę oni z tymi ofertami typu - kup pan kota w worku - są maksymalnie
daremi i moim zdaniem takie praktyki nadają się do UOKiK.
Kiedyś miałem podobną akcję. Przez telefon zaproponowali mi jakąś linię
kredytową bez zaświadczeń, ale z możliwością aktywowania w dowolnie wybranym
momencie. Poprosiłem o przesłanie regulaminu/umowy pocztą wewnętrzną. Nie
było takiej możliwości. Argumentem było to, że przecież jak podpisze umowę i
się rozmyślę, to bez konsekwencji mogę ją rozwiązać /bodaj w 10 dni/, więc po
co już teraz regulamin. Nie zgodziłem się, więc konsultant stwierdził, że jak
kurier przywiezie papiery i nie będę chciał czytać przy nim, to mogę zabrać
bez podpisania obie kopie i po zapoznaniu się odesłać samodzielnie podpisaną
umowę pocztą z trąbką. Tyle, że jak kurier przywiózł papiery, to za żadne
skarby nie chciał zostawić ich bez podpisu, bo ponoć nie wolno mu było. Nie
podpisałem, kurier zabrał komplet papierów i tak zakończyliśmy temat. Jedyny
plus był taki że już nikt w tej sprawie do mnie nie dzwonił i nie
nagabywał :^)
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Polbank prowadzi te akcje w jakiś taki
szemrany sposób, jeśli nie na granicy prawa, to przynajmniej przyzwoitości.

Tomek

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Jak kiedyś rozmawiałem z nimi na temat kredytu hipotecznego, to dowiedziałem się
że udostępnią mi umowę już na dzień przed jej podpisaniem!
I od razu podali mi wartość prowizji, a marżę obiecali podać dopiero po
spełnieniu warunków, typu zamknięcie wszystkich kart kredytowych w innych
bankach.
No i jak podali marżę, to się okazało że to najdroższy kredyt na rynku ....

MichalL

do góry