Widzieliście w TV? Jakies gremium przesłuchiwało wczoraj Greenspana:)
Szukają winnych światowego krachu:) Greenspan powiedział że u podstaw
jego ekonomii leżało założenie że nie będzie nigdy spadku cen
nieruchomości , przez to zabezpieczenie udzielanych przez banki kredytów
będzie zawsze pewne:) a tu klapa...

do góry

Dnia 25.10.2008 M <m...@o...pl> napisał/a:
> Szukają winnych światowego krachu:) Greenspan powiedział że u podstaw
> jego ekonomii leżało założenie że nie będzie nigdy spadku cen
> nieruchomości , przez to zabezpieczenie udzielanych przez banki kredytów
> będzie zawsze pewne:) a tu klapa...

Pieprzona komunistyczna świnia.
Niestety ujdzie jej to na sucho.

do góry

On Sat, 25 Oct 2008 14:57:10 +0200, M <m...@o...pl> wrote:

>Widzieliście w TV? Jakies gremium przesłuchiwało wczoraj Greenspana:)

"Jakies gremium przesłuchiwało wczoraj Greenspana:)"? To już idź na
całość: jakieś gremium przesłuchiwało wczoraj jakiegoś dziadka...

--
Maciej Bójko
m...@g...com

do góry

Użytkownik Maciej Bojko napisał:
> On Sat, 25 Oct 2008 14:57:10 +0200, M <m...@o...pl> wrote:
>
>
>>Widzieliście w TV? Jakies gremium przesłuchiwało wczoraj Greenspana:)
>
>
> "Jakies gremium przesłuchiwało wczoraj Greenspana:)"? To już idź na
> całość: jakieś gremium przesłuchiwało wczoraj jakiegoś dziadka...
>
No niech będzie że Kongres USA:)

do góry

Kolejny "prof.(esjonalista)", który sie pomylił...

--
ShootingStar

do góry

Ja cały czas się zastanawiam na JAKIEJ podstawie ludzie polityki i
ekonomii w USA zakłądali że ceny domów NIE mogą spaść?
Przecież dynamika wzrostu cen domów i dynamika wynagrodzeń była chyba
inna? Zakładali jak u nas w Polsce że ludzie będą się zadłużali na 20,
później 30,40,50,60, lat i coraz wyższe kwoty? Przecież to chore. Jak
ktoś "czuje" jak to w USA wyglądało to niech napisze WHY miało rosnąć
bez końca?

do góry

poziomek pisze:
> Ja cały czas się zastanawiam na JAKIEJ podstawie ludzie polityki i
> ekonomii w USA zakłądali że ceny domów NIE mogą spaść?
> Przecież dynamika wzrostu cen domów i dynamika wynagrodzeń była chyba
> inna? Zakładali jak u nas w Polsce że ludzie będą się zadłużali na 20,
> później 30,40,50,60, lat i coraz wyższe kwoty? Przecież to chore. Jak
> ktoś "czuje" jak to w USA wyglądało to niech napisze WHY miało rosnąć
> bez końca?

A zakładali tak? Teraz łatwo nam o tym mówić, ale w chwili
kiedy ceny rosły nikt nie wiedział kiedy nastąpi szczyt.
Ludzie kupowali mieszkania po 500kzł, bo nikt nie wiedział,
czy za chwilę nie będą po 700kzł.
A to że galopada cen się kiedyś skończy to chyba każdy
wiedział.

--
oo0O0oo00oo.................oo0O0oo00Ooo
ID: 7JLTTMQN ---------------------------

do góry

M pisze:
> Widzieliście w TV? Jakies gremium przesłuchiwało wczoraj Greenspana:)
> Szukają winnych światowego krachu:) Greenspan powiedział że u podstaw
> jego ekonomii leżało założenie że nie będzie nigdy spadku cen
> nieruchomości , przez to zabezpieczenie udzielanych przez banki kredytów
> będzie zawsze pewne:) a tu klapa...

Kto następny?
Może Balcerowicz?

http://tiny.pl/sfnt

"
Ten geniusz spowodował osiemnastomiesięczne (!) zamrożenie kursu dolara,
przy równoczesnym, sięgającym 90% rocznie (!!), bankowym oprocentowaniu
kapitału złotówkowego, co pozwoliło niebieskim ptakom całego globu
przywieść nad Wisłę wagony dolarów, a kilkanaście miesięcy później
wywieźć znad Wisły dwa i pół raza tyle (prawie 250%!!!). Za ten
wymarzony "numer" cwaniacy Wschodu i Zachodu winni solidarnie wznieść
panu Balcerowiczowi pomnik o wysokości Wieży Eiffla, i to ze szczerego
złota, którego ciężar byłby lichym ułamkiem ich "doli". Historia
ekonomii zna niewiele finansowych "przekrętów", które miały skalę
porównywalną. - Wychładzał gospodarkę podczas gdy należało ją
podgrzewać. - Sprzedał polskie zloto (ponad 150 ton) kiedy było w
absolutnym dołku cenowym. Polska straciła na tym ok. 2,5 mld dolarów. -
Przeszedł w rozliczeniach zagranicznych z rozliczeń dolarowych na euro w
momencie wprowadzenia euro, a wiec nieustabilizowanym kursie. Po tym
euro spadło z $1,15 do $0,89. A wiec siła nabywcza polskiej rezerwy
walutowej spadła o prawie 30%, czyli ok. 15 mld$. - Ostatnie jego
posunięcia są wręcz fatalne. Przy prawie zerowej inflacji utrzymywanie
stóp na tak wysokim poziomie jest czystym absurdem. W USA w podobnej
sytuacji stopy spadły poniżej 2%. - Panu Balcerowiczowi pomyliły sie
role jaką powinien spełniać pieniądz w gospodarce. Pieniądz ma spełniać
służebna rolę względem gospodarki i rozwoju kraju a nie odwrotnie jak to
sie zdaje panu Leszkowi B. itd, itd, itd... I oto ten gwiazdor trzęsie
dzisiaj Polską gospodarką, co czyni ją permanentnym dłużnikiem, bez
końca spłacającym długi boleśniejsze każdego roku. Za co kochają go
wszyscy finansowi spekulanci tej Ziemi. I żadne przeprosiny panowie,
tylko więzienie.
"

z

do góry

poziomek <p...@g...com> writes:

> Ja cały czas się zastanawiam na JAKIEJ podstawie ludzie polityki i
> ekonomii w USA zakłądali że ceny domów NIE mogą spaść?
> Przecież dynamika wzrostu cen domów i dynamika wynagrodzeń była chyba
> inna? Zakładali jak u nas w Polsce że ludzie będą się zadłużali na 20,
> później 30,40,50,60, lat i coraz wyższe kwoty? Przecież to chore. Jak
> ktoś "czuje" jak to w USA wyglądało to niech napisze WHY miało rosnąć
> bez końca?

To jest troche chore, ale akurat z innej przyczyny. Nie wiem jak
Greenspan, ale poza nim chyba praktycznie wszyscy wiedzieli, ze ceny
nieruchomosci moga spasc (dokladnie tak samo jak teraz w Polsce).

Problem nie jest w samej mozliwosci spadku cen, a raczej w:
- kwocie udzielanych kredytow w stosunku do wartosci nieruchomosci,
- "subprimowosci" tych kredytow (samo slowo "subprime" tez jest pewnym
oszustwem)
- wysokosci ew. spadku cen.

Szansa na tymczasowy niewielki spadek po "gorce" jest bardzo duza,
zwlaszcza jesli gorka byla gwaltowna.

"Jakosc" kredytu jest tym gorsza im wyzsza jest rata w porownaniu do
zarobkow itd, oraz im dluzszy jest okres kredytowania.

IMHO nie powinno byc potrzeby brania kredytow mieszkaniowych
obliczonych na wiecej niz 20 lat. To niestety wymaga m.in. wzglednie
niskich stop procentowych.
--
Krzysztof Halasa

do góry

z <...@z...pl> writes:

> Ten geniusz spowodował osiemnastomiesięczne (!) zamrożenie kursu
> dolara, przy równoczesnym, sięgającym 90% rocznie (!!), bankowym
> oprocentowaniu kapitału złotówkowego, co pozwoliło niebieskim ptakom
> całego globu przywieść nad Wisłę wagony dolarów, a kilkanaście
> miesięcy później wywieźć znad Wisły dwa i pół raza tyle (prawie
> 250%!!!).

Ale przy jakim ryzyku takiej operacji?
Rownie dobrze mozesz napisac ze na gieldzie da sie zarobic 250%, albo
na innych kontraktach walutowych.

> Przeszedł w rozliczeniach zagranicznych z rozliczeń dolarowych na euro
> w momencie wprowadzenia euro, a wiec nieustabilizowanym kursie.

W jakim sensie dokladnie?

> Po tym
> euro spadło z $1,15 do $0,89. A wiec siła nabywcza polskiej rezerwy
> walutowej spadła o prawie 30%,

Co ma waluta rezerwy walutowej do waluty rozliczen zagranicznych?
Jakich w ogole rozliczen?

> Ostatnie jego
> posunięcia są wręcz fatalne.

Sa? Nie zauwazyles zmiany na stanowisku prezesa?
Poza tym, mam wrazenie, ze RPP to nie sam Balcerowicz, i zdaje sie
byly tam jakies roznice zdan?

> Przy prawie zerowej inflacji utrzymywanie
> stóp na tak wysokim poziomie jest czystym absurdem. W USA w podobnej
> sytuacji stopy spadły poniżej 2%.

Taaaak, bo za Balcerowicza w USA byla podobna sytuacja jak w Polsce.
Co jeszcze?

Zaraz zaraz, cos ostatnio mowili o jakims kryzysie i recesji w USA?
Jakiegos bylego szefa jakiegos FEDu (z podobnego okresu co Balcerowicz
zreszta), zdaje sie, przesluchiwali?

> - Panu Balcerowiczowi pomyliły sie
> role jaką powinien spełniać pieniądz w gospodarce. Pieniądz ma
> spełniać służebna rolę względem gospodarki i rozwoju kraju a nie
> odwrotnie

Chyba chciales napisac "rzadu"? Stabilny pieniadz to jest podstawa
gospodarki i rozwoju kraju. Rzadowi oczywiscie niekoniecznie musi na
takim zalezec, podobnie jak mu nie musi zalezec na bezpieczenstwie
finansowym wlasnych obywateli, albo np. na elementarnej
sprawiedliwosci spolecznej.

> I oto ten
> gwiazdor trzęsie dzisiaj Polską gospodarką,

Powaznie? W jakim sensie?

> co czyni ją permanentnym
> dłużnikiem, bez końca spłacającym długi boleśniejsze każdego roku.

A ja myslalem ze to przez chciwe rzady, ktore zawsze zyly na kredyt.

> I żadne
> przeprosiny panowie, tylko więzienie.

Syberia bylaby chyba dobra?
--
Krzysztof Halasa

do góry