-
1. Data: 2010-02-27 13:27:05
Temat: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: fatso <f...@n...com>
http://forum.gazeta.pl/forum/w,54,107949524,10794952
4,Defenestracja_praska_czyli_jak_rozmawiac_z_wladza.
html
fatso
-
2. Data: 2010-02-27 18:52:13
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: " kc" <k...@N...gazeta.pl>
fatso <f...@n...com> napisał(a):
>
http://forum.gazeta.pl/forum/w,54,107949524,10794952
4,Defenestracja_praska_cz
yl
> i_jak_rozmawiac_z_wladza.html
>
> fatso
Jaki to ma wpływ na notowania Wigu w najbliższym czasie?
Niemniej przeczytałem.
Czy mówisz o tym Nawrockim?
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/wspomnienia_980
123/
"Pasja odwagi"
Cytat : W książce "Polak z Polakiem" (1990) był pierwszym z publicystów,
który dał wyraz swoim wątpliwościom wobec mitu Lecha Wałęsy. Ujawnił, że
herosi legendarnych sierpniowych dni już wtedy podejrzewali siebie nawzajem
o wszystko co najgorsze. Za publikację tych spostrzeżeń stracił pracę
w "Tygodniku Solidarność" Jarosława Kaczyńskiego. Ostre pióro i niepokorne
poglądy sprawiły, że Grzegorz Nawrocki lądował na bruku i wcześniej. Koniec
cytatu
Często tu piszesz (i na innych forach) i wiem, że byłbyś ostatnim, który
miałby wątpliwości Nawrockiego.
Czy do Warszawy przyjeżdżasz tylko do dentysty? Nie ma ich w Great Btytani?
Bo tu (w Szwecji) jest nawet sporo naszych.
Pozdrawiam
kc
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2010-02-27 19:52:25
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: fatso <f...@n...com>
kc wrote:
> fatso<f...@n...com> napisał(a):
>
>
>>
> http://forum.gazeta.pl/forum/w,54,107949524,10794952
4,Defenestracja_praska_cz
> yl
>
>> i_jak_rozmawiac_z_wladza.html
>>
>> fatso
>>
>
> Jaki to ma wpływ na notowania Wigu w najbliższym czasie?
>
> Niemniej przeczytałem.
>
> Czy mówisz o tym Nawrockim?
>
> http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/wspomnienia_980
123/
>
> "Pasja odwagi"
> Cytat : W książce "Polak z Polakiem" (1990) był pierwszym z publicystów,
> który dał wyraz swoim wątpliwościom wobec mitu Lecha Wałęsy. Ujawnił, że
> herosi legendarnych sierpniowych dni już wtedy podejrzewali siebie nawzajem
> o wszystko co najgorsze. Za publikację tych spostrzeżeń stracił pracę
> w "Tygodniku Solidarność" Jarosława Kaczyńskiego. Ostre pióro i niepokorne
> poglądy sprawiły, że Grzegorz Nawrocki lądował na bruku i wcześniej. Koniec
> cytatu
>
> Często tu piszesz (i na innych forach) i wiem, że byłbyś ostatnim, który
> miałby wątpliwości Nawrockiego.
>
> Czy do Warszawy przyjeżdżasz tylko do dentysty? Nie ma ich w Great Btytani?
> Bo tu (w Szwecji) jest nawet sporo naszych.
>
> Pozdrawiam
>
> kc
>
>
Tak, to ten sam facet. Dodam do panegiryku wspomnien:
pozno juz sie zrobilo a bylismy w w-skim klubie Medyk, rok 1972, gdzie
sie kompletnie schlalem,
niemalze w trupa. Grzes nie mial jak wracac do Falenicy wiec zaprosilem
do siebie,
na Zoliborz- Zatrasie gdzie pomieszkiwalem katem u bliskiej rodziny
Boleslawa Bieruta.
Nawrocki mial dzielic ze mna moje waskie loze. Loze moze i waskie ale w
wraz z moja
ukochana Dorotka osiagnelismy tam kiedys wynik 8:3 w orgazmach, wiec
barlog moze nie
krolewski ale tez nie zebraczy.
No i budze sie w srodku nocy prawie sparalizowany a tu Nawrocki na
mnie lezy, dyszy i serio zabiera sie
do aktu milosci nader jak dla mnie nienaturalnej.
Zepchnalem amanta z trudem, usnalem bez bolu w odbytnicy. Dopiero
pozniej zaczalem analizowac
pewne fakty i polslowka. Prosze pamietac ze mimo ze po wiezieniach i
lagrze wojskowym to ja w tych
sprawach bylem niczym dziecko naiwny. Dzis nie mam watpliwosci- Grzes
Nawrocki byl bi-sexem.
Okazuje sie tez ze byl na Liscie Wildsteina. Ale ze wybitny talent to
moge zaswiadczyc, ze to szczera prawda.
A co tam Panie Kolego u Patrycjusza Kosmowskiego? Podobno teraz gdzies
u was, w Szwecji.
Z Patrykiem uprawialismy inna perwersje: pokazywalismy sobie ukradkiem
pisane wiersze. Rumieniac
sie ze wstydu i nie przyznajac jeden drugiemu, ze mysmy ich autorzy. To
tak jak dzisiaj podrostki gdzies
za szkola w szopie na rowery pokazuja sobie nawzajem kutasy i pala tam
pierwsze papierosy. Podobne doznania
uniesienia i wstydu. Tacy mlodzi Filareci. Tyle ze on wpisany do
historii Polski a ja pozostalem nikim.
fatso
-
4. Data: 2010-02-27 20:55:40
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: " kc" <k...@N...gazeta.pl>
Z twoich barwnych wspomnień wynika, że mamy ze sobą na pewno jedną wspólną
rzecz : idiotyczną młodość. Rożnica jest taka, że ja jej nie pamiętam tak
dobrze (bo po co?). Wyobraź sobie, że kiedy kilka lat temu jeden z moich
kolegów ze studenckich czasów został ministrem, bardzo długo zastanawiałem
się skąd znam tego faceta. Imponujesz mi swoją pamięcią tak odległych czasów
(a może to zdolności do tworzenia literackiej fikcji?).
Z kolei najlepszy mój kolega wyemigrował do GB swego czasu i tam się ze
skutkiem na siebie szarpnął. Ot, kolej rzeczy, jeden ministrem, drugi...
Nie miej więc pretensji do historii, że do niej nie wszedłeś, mogło być
gorzej.
Opisana przez ciebie sytuacja z Nawrockim świadczy (o ile prawdziwa) nie o
jego orientacji, a o tym, że był bardziej schlany od ciebie.
Patrycjusz Kosmowski? Nie znam człowieka, ale z netu możesz się dowiedzieć,
że był (może jeszcze jest) konstruktorem w fabryce karoserii autobusowych w
Markaryd.
Pozdrawiam
kc
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2010-02-27 21:20:34
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: fatso <f...@n...com>
kc wrote:
> Z twoich barwnych wspomnień wynika, że mamy ze sobą na pewno jedną wspólną
> rzecz : idiotyczną młodość. Rożnica jest taka, że ja jej nie pamiętam tak
> dobrze (bo po co?). Wyobraź sobie, że kiedy kilka lat temu jeden z moich
> kolegów ze studenckich czasów został ministrem, bardzo długo zastanawiałem
> się skąd znam tego faceta. Imponujesz mi swoją pamięcią tak odległych czasów
> (a może to zdolności do tworzenia literackiej fikcji?).
>
> Z kolei najlepszy mój kolega wyemigrował do GB swego czasu i tam się ze
> skutkiem na siebie szarpnął. Ot, kolej rzeczy, jeden ministrem, drugi...
> Nie miej więc pretensji do historii, że do niej nie wszedłeś, mogło być
> gorzej.
>
> Opisana przez ciebie sytuacja z Nawrockim świadczy (o ile prawdziwa) nie o
> jego orientacji, a o tym, że był bardziej schlany od ciebie.
>
> Patrycjusz Kosmowski? Nie znam człowieka, ale z netu możesz się dowiedzieć,
> że był (może jeszcze jest) konstruktorem w fabryce karoserii autobusowych w
> Markaryd.
>
> Pozdrawiam
> kc
>
>
Kolego, rzeczywistosc bywa bardziej interesujaca niz fikcja.
Nawiasem mowiac, Radek Sikorski bedac u mnie w domu te male 27 lat temu
obszczekal mnie pozniej jako "dorobkiewicza". Chyba mial racje.
fatso
-
6. Data: 2010-02-27 21:43:50
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: " kc" <k...@N...gazeta.pl>
fatso <f...@n...com> napisał(a):
> Radek Sikorski
Nie znam, ale też nie lubię człowieka. Oczy i wyraz twarzy, tego nie da się
ukryć.
Ale ja żyję bieżącymi wydarzeniami, nie historią. Polecam live z zatoki Hilo
na Hawajach:
http://hitsunami.info/#hitsunami
PS. Lista Wildsteina? Moje nazwisko też tam jest (dwa razy), ha, ha, ha,
ha. Moja żona też (podwójne ha, ha, ha, ha). A ilu jest Nawrockich w Polsce?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2010-02-27 21:59:25
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: fatso <f...@n...com>
kc wrote:
>
> PS. Lista Wildsteina? Moje nazwisko też tam jest (dwa razy), ha, ha, ha,
> ha. Moja żona też (podwójne ha, ha, ha, ha). A ilu jest Nawrockich w Polsce?
>
>
>
>
>
Za to mnie tam nie ma. Ale moja mamuska jest -szara eminencja w miescie
Bydgoszczy w swoim czasie.
pozdrawiam
f
-
8. Data: 2010-02-28 10:48:54
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: "Endriu" <n...@i...pl>
> Za to mnie tam nie ma. Ale moja mamuska jest -szara eminencja w miescie
> Bydgoszczy w swoim czasie.
A ptaszki swiergotają że Radzio Sikorski.....
(którego, kto żona Anne robiła pod górę swego czasu Tymińskiemu):
http://wirtualnapolonia.com/2010/02/27/stanislaw-tym
inski-paszkwilanci/
"[...] Jedna z "moich" paszkwilantek, Żydówka Anne Applebaum, już w 1990
roku publikowała o mnie obrzydliwe teksty w skrajnie konserwatywnej
amerykańskiej prasie. [...]"
to chyba na liście Macierewicza wisi ....
Wstydliwe zakątki
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1530
--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/
-
9. Data: 2010-02-28 11:42:17
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: "skippy" <a...@n...ma>
dlaczego tych wszystkich spraw nie ujawniają, tylko kiszą?
-
10. Data: 2010-02-28 11:47:53
Temat: Re: Przy sobocie po robocie: wspomnienia zielonego mundurka
Od: " kc" <k...@N...gazeta.pl>
skippy <a...@n...ma> napisał(a):
> dlaczego tych wszystkich spraw nie ujawniają, tylko kiszą?
>
Bo ta gra to nie dureń, tylko szachy :)
kc
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/