Jeśli jakiś polski bank by upadł, to Bankowy Fundusz Gwarancyjny byłby
zobowiązany oddawać pieniądze ludziom, którzy trzymali pieniądze w tym
banku. Ale - jaka jest maksymalna sumaryczna kwtota, którą BFG
zobowiązuje się wypłacić? Czy jeśli PKO, PeKaO, BRE i BGŻ
zbankrutowały, to czy wszyscy ludzie którzy mieli w nich lokaty,
dostaliby pieniądze z BFG (przynajmniej teoretycznie)?

do góry

Użytkownik "Julek" <j...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:79c2362d-815a-4542-845b-36163edbc765@26
g2000yqo.googlegroups.com...

> zobowiązuje się wypłacić? Czy jeśli PKO, PeKaO, BRE i BGŻ
> zbankrutowały, to czy wszyscy ludzie którzy mieli w nich lokaty,
> dostaliby pieniądze z BFG (przynajmniej teoretycznie)?

Teoretycznie tak (naturalnie do wysokości 50.000 euro na deponenta).

Praktycznie nikt by nic nie dostał, oprócz wybranych Iniemamocnych, którzy
na pewno zdążyliby środki wytransferować w porę. :)

do góry

On 6 Sty, 16:51, Julek <j...@g...pl> wrote:
> Jeśli jakiś polski bank by upadł, to Bankowy Fundusz Gwarancyjny byłby
> zobowiązany oddawać pieniądze ludziom, którzy trzymali pieniądze w tym
> banku. Ale - jaka jest maksymalna sumaryczna kwtota, którą BFG
> zobowiązuje się wypłacić? Czy jeśli PKO, PeKaO, BRE i BGŻ
> zbankrutowały, to czy  wszyscy ludzie którzy mieli w nich lokaty,
> dostaliby pieniądze z BFG (przynajmniej teoretycznie)?
BGFem to bym się tak nie przejmował, nawet teoretycznie. Jeśli dojdzie
do takich kłopotów największych polskich banków to prędzej zostaną
zawieszone wypłaty gotówki z kont bankowych do czasu unormowania
sytuacji (niedawno było takie wydarzenie na Ukrainie). BGF nic tutaj
nie da.

do góry

Julek <j...@g...pl> writes:

> Jeśli jakiś polski bank by upadł, to Bankowy Fundusz Gwarancyjny byłby
> zobowiązany oddawać pieniądze ludziom, którzy trzymali pieniądze w tym
> banku. Ale - jaka jest maksymalna sumaryczna kwtota, którą BFG
> zobowiązuje się wypłacić? Czy jeśli PKO, PeKaO, BRE i BGŻ
> zbankrutowały, to czy wszyscy ludzie którzy mieli w nich lokaty,
> dostaliby pieniądze z BFG (przynajmniej teoretycznie)?

Zapomnij, to moze tak zadzialac w przypadku upadku jakiegos (np.
mniejszego) banku, ale nie w przypadku (w praktyce) upadku calego
systemu bankowego.
--
Krzysztof Halasa

do góry

> Zapomnij, to moze tak zadzialac w przypadku upadku jakiegos (np.
> mniejszego) banku, ale nie w przypadku (w praktyce) upadku calego
> systemu bankowego.

byłoby dokładnie tak, jak kolega napisał...

zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę skalę deficytu i sposób
jego finansowania (pożyczanie w bankach na procent). Rząd ma
pieniądze, jeśli banki je mają i pożyczą rządowi.

Jeśli system bankowy upada, rząd nie ma pieniędzy na wypłatę.
Koniec kropka. Nie ma. I zaczarowany ołówek ministra finansów
nic nie pomoże. On tych pieniędzy nie narysuje sobie.

Nie mówiąc już o tym że wówczas politycznie zupełnie nie kalkuluje
się dbałość o "jakichś burżujów" co to nie wiedzieli co robić z forsą
i z nudów zanieśli ją do banków :P

bo kraj byłby (używając słów wiadomokogo) "nad przepaścią"...


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry