> Musze przyznac, że ciekawy przypadek.

Raczej bardzo powszechny w wypadku Alegro i bankow internetowych :(
Temat przewiaja dosc często.

>Wina banku jest
> ewidentna. Jeżeli Joogi ma potwierdznie tej operacji, to mimo
> wszystko spróbował bym z tym uderzyc do banku. .

Jeśli wina banku ewidenta to pewnie jestes w stanie podac przepis
nakazujacy bankowi weryfikacje zgodnosci brzemienia nazwy beneficjenta ?


--
Wojciech Frabiński
w...@a...net.pl
Karty Bankowe i Płatnicze: http://www.kartybankowe.net

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki

do góry

Użytkownik "Wojtek Frabinski" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:000301c34d55$1f8b7d20$c300a8c0@lfi.com.pl...
> > >
> Jeśli wina banku ewidenta to pewnie jestes w stanie podac przepis
> nakazujacy bankowi weryfikacje zgodnosci brzemienia nazwy beneficjenta ?
>

Niestety nie jestem w stanie,ale na tej liście sa przeciez znawcy prawa
bankowego. Naprawde nie ma takiego zapisu? A jak to wygląda w przypadku
poczty? Przecież poczta ponosi chyba odpowiedzialnośc w przypadku
dostraczenia renty do rąk wnuczka zamiast babci bo adres się zgadza?

Znajoma księgowa sugerowała powołanie się na ustawę o rachunkowości.
Księgowanie przelewów odbywa się na podstawie dowodów księgowych na którym
powinny być określone strony . Zleceniodawca powinien wykonać swe obowiązki
wynikające z zobowiązania z należytą starannością (na podstawie art.355 KC)
.Jednakże tą staranność ustala się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru
tej działalności. Podobno w praktyce sprowadza się to do tego, że
odpowiedzialnośc spoczywa przede wszystkim na banku ,który powinien być
profesjonalistą w swym działaniu. Może być zatem zasądzony przez sąd zwrot
przez bank błędnie zaksięgowanej kwoty.

Ale czy faktycznie tak będzie? A może były już wyroki w tej sprawie? Chociaż
osobiście jestem pewien, że w tego typu sytuacjach banki jednak zwracaja
kasę zamiast ryzykować sprawę w sądzie.



Pozdr,

do góry

mariax wrote:
> Ale czy faktycznie tak będzie? A może były już wyroki w tej sprawie?
> Chociaż osobiście jestem pewien, że w tego typu sytuacjach banki
> jednak zwracaja kasę zamiast ryzykować sprawę w sądzie.

Hmm tak szczerze powiedziawszy za cholere sobie tego nie wyobrazam.
Masz swiadomosc ile codziennie ze wszystkich bankow idzie do KIRu
przelewow nazwijmy ich jednorazowych? Czy chcesz sie cofnac do epoki
SYBIRu i kazdy przelew relizowac i sprawdzac recznie?
Co jak ktos nie zna calego adresu (a tak sie czesto zdaza?) Ktos nie
wpidsze kodu, albo wpisze zly - przyklad Radomia - caly Radom ma
26-600 i dojdzie. Ale ja sobie czasami bardziej lokalizuje i jak
wysylam kartke do domu to pisze 26-610.
Co z kontami wspolnymi? Literkami imion przy ulicach? (Ja mieszkam na
Xawerego lub Ksawerego Bronikowskiego - i widzialem na oficjalnych
papierach rozna pisownie tego imienia).
No i idzmy dalej.
Trzebaby zaskarzyc poczte polska. Poczta przychodzi przeciez na ADRES
a nie na imie i nazwisko - sprawdz sobie sam wyslij kartke do jakiejs
innej osoby mieszkajacej pod twoim adresem.
Podobnie jest z bankiem. Kiedys mogles sie pomylic w numerze
rachunku - wtedy sprawdzano po odbiorcy - teraz te role przejel nowy
format rachunku.

Tutaj trzeba scigac zlodzieja, a nie banki.

do góry