eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › 160 KK...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 21. Data: 2014-01-25 03:22:22
    Temat: Re: 160 KK...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Robert Tomasik" 52e2f214$0$2152$6...@n...neostrada.pl

    >> Droga nie musi prowadzić w ten sposób,
    >> aby akta trafiły do instancji wyższej.

    > Zajrzyj do kpa.

    Dzięki. Czyli nie muszę niczego motywować -- po prostu piszę, że odwołuję
    się. W szczególności -- nie muszę [wyzywać ich od skurwysynów] nazywać ich
    po imieniu. ;) Właśnie zastanawiałem się nad [wyzwiskami i inwektywami...]
    argumentami... ;)



    A poważniej -- warto uzasadniać czy nie warto?

    -=-

    >>> Te miejsca z prawa budowlanego wynikają, a nie z ilości ludzi.

    >> Nie wiem, skąd mają, ale wiem, że oni wiedzą o tym, że mają za
    >> mało takich miejsc. Jeśli nie wiesz, na jakiego kontrolera trafisz
    >> (z ,,sercem'' czy bez) musisz opłacić postój także wtedy, gdy masz
    >> taką kartę.

    > I jedna osoba coś tu zmieni?

    Tak, o ile stosownie ją przemnożysz. Nie sądzisz
    chyba, że mnie jednego tak traktują ci złoczyńcy?

    Naprawdę wiem od stosownego pracownika UM o zbyt małej
    liczbie miejsc dla niepełnosprawnych. I tą osobą nie
    jest mój ojciec -- projektujący drogi, dróżki,
    skrzyżowania, drogi dla rowerów itd...


    http://www.czasbialegostoku.pl/artykul/afera-o-niepe
    lnosprawnych-prezes-zarzuca-korupcje-i-nepotyzm-w-um
    -szczegoly

    Maria Górska -- członek składu orzekającego i zarazem
    główna bohaterka afery opisanej na tej stronie WWW.


    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 22. Data: 2014-01-25 11:33:01
    Temat: Re: 160 KK...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
    napisał w wiadomości news:lbv755$duk$1@node1.news.atman.pl...

    >>> Droga nie musi prowadzić w ten sposób,
    >>> aby akta trafiły do instancji wyższej
    >> Zajrzyj do kpa.
    > A poważniej -- warto uzasadniać czy nie warto?

    Warto napisać w KILKU zdaniach, o co chiodzi. Nie obraź się, ale jatych
    Twoich tasiemców nie czytam. Szukam w tekście pytania i na nie odpowiadam.

    >>>> Te miejsca z prawa budowlanego wynikają, a nie z ilości ludzi.
    >>> Nie wiem, skąd mają, ale wiem, że oni wiedzą o tym, że mają za
    >>> mało takich miejsc. Jeśli nie wiesz, na jakiego kontrolera trafisz
    >>> (z ,,sercem'' czy bez) musisz opłacić postój także wtedy, gdy masz
    >>> taką kartę.
    >> I jedna osoba coś tu zmieni?
    > Tak, o ile stosownie ją przemnożysz. Nie sądzisz
    > chyba, że mnie jednego tak traktują ci złoczyńcy?

    Nadal nie widzę przełożenia na liczbę miejsc parkingowych. Jak będzie za
    dużio uprawnionych, to po prostu będą musieli oczekać jak się zwolnią i
    tyle. Ilość miejsc parkingowych wymagana przepisami nie zależy od ilości
    uprawnionych.

    > >
    > > http://www.czasbialegostoku.pl/artykul/afera-o-niepe
    lnosprawnych-prezes-zarzuca-korupcje-i-nepotyzm-w-um
    -szczegoly
    > Maria Górska -- członek składu orzekającego i zarazem
    > główna bohaterka afery opisanej na tej stronie WWW.

    Nie chce mi się tego analizować, ale z doświadczenia wiem, że przeważnie
    takimi argumentami rzucają osoby, którym wyczerpały się argumenty
    merytoryczne. Oby w tym wypadku było inaczej.


  • 23. Data: 2014-01-25 17:22:56
    Temat: Re: 160 KK...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Robert Tomasik" 52e393b4$0$2379$6...@n...neostrada.pl

    > Warto napisać w KILKU zdaniach, o co chiodzi. Nie obraź się, ale jatych Twoich
    tasiemców nie czytam.

    Nie przejmuj się -- ja też ich nie czytam. ;)
    (stąd tyle błędów przepuszczonych)

    : Szukam w tekście pytania i na nie odpowiadam.

    Moim zdaniem Twoja pomoc jest dla mnie owocna.
    Za tę pomoc Ci dziękuję. Kiedyś sądziłem się,
    odwoływałem się, pisałem pisma -- ale wtedy
    miałem do pomocy ludzi:

    -- rasowe/profesjonalne korektorki z wydawnictwa
    uniwersyteckiego dbały o poprawność:
    -- stylistyczną
    -- gramatyczną
    -- ortograficzną
    -- rasowy/profesjonalny składacz tekstu z wydawnictwa
    dbał o poprawność ogólnego wyglądu, że tak to określę
    -- studenci prawa dbali o stronę prawną pism
    -- w zanadrzu byli prawnicy zawodowi, których
    miałem włączać (raz włączyłem) do akcji
    w wypadku przegrywania studentów

    a biuro podawcze (czy jak się to zowie) było jedno dla wielu sądów
    i prokuratury, więc nawet nie wiedziałem, gdzie zanoszę swoje pismo...


    Ten świat -- został zburzony!
    I nie zostanie odbudowany.


    >>> I jedna osoba coś tu zmieni?
    >> Tak, o ile stosownie ją przemnożysz. Nie sądzisz
    >> chyba, że mnie jednego tak traktują ci złoczyńcy?

    > Nadal nie widzę przełożenia na liczbę miejsc parkingowych. Jak będzie za dużio
    uprawnionych, to po prostu będą musieli oczekać jak
    > się zwolnią i tyle. Ilość miejsc parkingowych wymagana przepisami nie zależy od
    ilości uprawnionych.

    Nie wiem, od czego zależy, ale chyba wyjaśniłem Ci
    problem -- UM wie, że zbudował za mało takich miejsc.
    Mój ojciec, zapytany o małą liczbę miejsca na drodze,
    którą projektował (na ulicy Waszyngtona) odparł, że
    o każdym detalu tej drogi, także o parkingach, które
    przeżywały swoje burzliwe przeobrażenia, decydowali
    urzędnicy, nie on.


    Nie była to krótka odpowiedź -- tak zwana zdawkowa, ale
    długa opowieść o powstawaniu tego projektu, o kolejnych
    ,,koncepcjach'' niezdecydowanych urzędników, o względach
    wyższej konieczności itd... [czyli -- o fanaberiach]

    Mój Ojciec (jak łatwo przewidzieć) ma na nazwisko tak,
    jak ja, a moje nazwisko jest w odpowiednim miejscu
    ukazane -- nie jest utajnione. Moje zaś ,,rewelacje''
    można zweryfikować, gdyż podaję nazwę ulicy...

    Oczywiście to nie jest jedyna droga, którą projektował mój ojciec.
    Ma na swym koncie sporo -- **swego czasu** (przez wiele lat, może
    nawet przez 10 lat) nie miał konkurencji w tej części Polski na
    wybrane ,,usługi''; przykładowo -- żadna inna firma w ,,regionie''
    nie miała jednocześnie uprawnień do projektowania i budowania
    sygnalizacji ulicznej...

    Czy region to jedna ulica? Nie, to raczej znacząca część
    całego kraju, jakim jest Polska.

    Czy ojca wtajemniczano w ,,arkana'' przetargowe?
    Tak, ale różnie bywało, bo poza nim byli inni z ,,klubu'' wtajemniczonych...


    >> > http://www.czasbialegostoku.pl/artykul/afera-o-niepe
    lnosprawnych-prezes-zarzuca-korupcje-i-nepotyzm-w-um
    -szczegoly
    >> Maria Górska -- członek składu orzekającego i zarazem
    >> główna bohaterka afery opisanej na tej stronie WWW.

    > Nie chce mi się tego analizować, ale z doświadczenia wiem, że przeważnie takimi
    argumentami rzucają osoby, którym wyczerpały się
    > argumenty merytoryczne. Oby w tym wypadku było inaczej.

    Merytoryczny argument jest:

    -- osoba zasiadająca w komisji stwierdziła, że komisja
    wybrała ofertę syna Marii górskiej bez rozpatrywania
    ofert konkurencyjnych

    Miałem 80% udziałów w firmie, której zleceniodawcą w 90% był Urząd Miejski.
    Miało to miejsce kilkanaście lat temu -- moje zarobki (legalne) sięgnęły
    kilku tysięcy pln dziennie. I wiem, co to jest przetarg w wydaniu tego UM.

    Przykład:

    -- firma wygrywająca jakiś przetarg być może wygrywa
    słabe zarobki bezpośrednie, ale dzięki temu, że
    wygrywa ten przetarg, dostaje jakieś ,,drobne''
    prace niejako przy okazji... na tych ,,drobnych''
    pracach jest zysk faktyczny

    przykładem są choćby pylony (żółte słupki na skrzyżowaniach)
    czy oświetlenie parków i skwerków

    -- przetarg obejmuje masę punktów, w których nawet tęga głowa
    pogubi się; każdy z tych punktów ma jakąś wagę, wszystkie
    te punkty jakoś sumują się po wymnożeniu przez cenę podaną
    przez oferenta; przetarg jest tak sprytnie przygotowany,
    aby osoba wygrywająca nie była osoba ani najtańszą, ani
    najlepszą, ale po prostu zapoznana z niuansami przetargu


    Znając ludzi pracujących w UM -- nie mogę wątpić w to, co podaje ta strona.

    -=-

    A co sądy na to wszystko? Zarówno sądy białostockie, jak
    i UM -- opanowują ludzie rekrutujący się z białostockiego
    Uniwersytetu. Skąd to wiem? Bo i ja byłem pracownikiem
    białostockiego uniwersytetu.

    Czy mnie także chroniły dodatkowo białostockie sądy?
    Przez wiele lat -- tak, ale poza mną także inne osoby
    dookoła mnie były ,,zaprzyjaźnione'' z tutejszym wymiarem
    sprawiedliwości, dlatego nie jest prawdą, jakobym każdą
    rozprawę wygrywał, zanim do niej dochodziło. ;)

    W szczególności takie instytucje jak policja
    czy PZU -- nie należały do łatwych adwersarzy.


    Ale przetargi publiczne to nie sprawa Białegostoku -- są instytucje wyższe...
    Są, ale są raczej bezsilne. Albo przynajmniej były -- gdy interesowałem się tym.

    -=-

    Po szkicu ogólnym/sytuacyjnym wróćmy do mojej sprawy, jeśli pozwolisz:

    Zatem Twoim zdaniem nie wystarczy samo napisanie o odwołaniu, ale
    potrzebnych jest kilka zdań wyjaśniających. Jakie to zdania? Mam
    opisać, czym są wypukliny? Czym grożą? Mam napisać o tym, że
    lekarz nie badał mnie? A może mam powołać się na opinie innych
    lekarzy, w tym i tych neurologów, którzy uszkodzeniom kręgosłupów
    poświęcili ćwierć wieku, bądź więcej?...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1