-
21. Data: 2017-11-03 13:26:45
Temat: Re: A bitcoin...
Od: Tomaszek <t...@t...org>
W dniu 2017-11-03 o 11:30, j...@j...org pisze:
> BT ma pokrycie w zaufaniu ludzi zbudowanym na tym, że kurs BT będzie rósł w
nieskończoność.
Moim i tylko moim zdaniem: BTC upadnie najpóźniej przy wykopaniu
ostatniego bloku (optymistyczny scenariusz) lub coś się stanie wcześniej
(np. komputery kwantowe) - pesymistyczny scenariusz
Nie rozumiem dlaczego BTC miałby być bardziej wiarygodną walutą od fiat.
Nic przecież nie stoi na przeszkodzie technicznej by dokonać hard forka
(czyt. stworzyć nowy protokół __niekompatybilny__ z poprzednim na bazie
istniejącego łańcucha bloków) i w nowym protokole zapisać tych BTC nie
21 milionów, tylko np. 100 milionów. I karuzela nadal się kręci pod
warunkiem, że większość zgodzi się na podtrzymywanie tej fikcji.
Propagandowo też to się jakoś ładnie wyjaśni:) Nie takie rzeczy już
ludzkość wyjaśniała:)
--
t0maszek
-
22. Data: 2017-11-03 13:37:49
Temat: Re: A bitcoin...
Od: a...@g...com
Bańka pęknie gdy masy rzucą się w oczekiwaniu na zysk, co właśnie chyba się dzieje,
zważywszy na to iż moja skromna osoba (nie zainteresowana na co dzień finansami)
dowiedziała się o bitconie, i nawet przez chwilkę myślałem czy aby nie zainwestować.
-
23. Data: 2017-11-03 14:08:58
Temat: Re: A bitcoin...
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2017-11-03, Tomaszek <t...@t...org> wrote:
> W dniu 2017-11-03 o 11:09, Dawid Rutkowski pisze:
>> A w czym mają pokrycie "nie-krypto"-waluty?
>
> Nie odbijaj piłeczki. Pytałem o kryptowaluty, a nie waluty tradycyjne.
BTC jest ideą i "pokrycie" ma w tej idei właśnie.
Ludzkości od czasu do czasu odwala i wymyśla fajne projekty dla idei właśnie.
Cała idea open-source na tym się przecież opiera.
Oczywiste jest, że wartość BTC jest teraz pompowana spekulacyjnie [1],
tym niemniej byłbym ostrożny w szacowaniu jej na "zero". Ludzie
inwestują w ideę, a czy ta idea wypali się teraz, czy za 10 lat,
to tego nie jesteś w stanie stwierdzić.
A chciałbym zauważyć, że taki np. rynek akcji również jest oparty
na "wierze" (często niczym ekonomicznym nie popartej, np. Uber,
czy Tesla) w daną firmę.
[1] Ba, sam się do tego przykładam, bo traktuję to spekulacyjno-
inwestycyjnie.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
24. Data: 2017-11-03 15:05:39
Temat: Re: A bitcoin...
Od: Tomaszek <t...@t...org>
W dniu 2017-11-03 o 14:08, Wojciech Bancer pisze:
> BTC jest ideą i "pokrycie" ma w tej idei właśnie.
> Ludzkości od czasu do czasu odwala i wymyśla fajne projekty dla idei właśnie.
> Cała idea open-source na tym się przecież opiera.
Tak to wyglądało na początku. Portfel w telefonie, łatwo, wygodnie,
szybko. A teraz: ani to wygodne, ani to szybkie(przy małych kwotach bez
dania większego fee trzeba czekać), ani to tanie (wysokie fee) itd, itp.
Teraz przypomina to rozpędzony pociąg bez hamulców z którego nie wiadomo
kiedy wyskoczyć. Może dziś, może jutro, może za miesiąc
Za tą jak to określiłeś "ideą" stoi konkretna motywacja i konkretne
pieniądze(niestety w walucie fiat)
>
> Oczywiste jest, że wartość BTC jest teraz pompowana spekulacyjnie [1],
> tym niemniej byłbym ostrożny w szacowaniu jej na "zero". Ludzie
> inwestują w ideę, a czy ta idea wypali się teraz, czy za 10 lat,
> to tego nie jesteś w stanie stwierdzić.
Przystałbym może nawet i na Twoją narrację, gdyby nie jeden szkopuł. BTC
da się wymienić na walutę tradycyjną. Gdyby tego nie dało się zrobić to
jestem w stanie uwierzyć w ideowość tej idei:)
Jeżeli za ideowością tej idei stoi chęć stworzenia lepszej waluty od
tradycyjnych, to w interesie twórców powinna być jej niewymienialność na
waluty fiat. Gdyby to był oddzielny system finansowy bez punktów styku z
tradycyjnym systemem to zgoda. A tak niestety śmierdzi to wałem i to
ogromnym:(
>
> A chciałbym zauważyć, że taki np. rynek akcji również jest oparty
> na "wierze" (często niczym ekonomicznym nie popartej, np. Uber,
> czy Tesla) w daną firmę.
Nie znam się na tym za mocno, ale z tego co wiem, to akcje to udziały w
firmach, spółkach itd. A więc w czymś realnym to pokrycie ma. Tu pewnie
też są patologie, ale idea nie jest od samego początku dziurawa jak sito.
Co do pokrycia BTC i innych krypto-walut w czymkolwiek to przychodzą mi
do głowy następujące rzeczy:
- narkotyki, broń, zabójstwa realizowane przez sieci ukryte
- ciepło wydzielane z kart graficznych (w zimę można się trochę podgrzać)
- radość operatorów energii elektrycznej
>
> [1] Ba, sam się do tego przykładam, bo traktuję to spekulacyjno-
> inwestycyjnie.
>
Moim zdaniem spekulacja wyczerpuje znamiona kradzieży. Ale stała się tak
powszechna, że jest legalna. To tak jak z okularami korekcyjnymi. Jest
to pewien rodzaj inwalidztwa, ale nikt tego tak nie traktuję, bo jest to
powszechne. Ot, mijasz ludzi na ulicy i część z nich ma okulary i tyle.
No i nie jest to naganne moralnie, tak jak spekulacja.
To oczywiście tylko moje zdanie.
--
t0maszek
-
25. Data: 2017-11-03 15:20:21
Temat: Re: A bitcoin...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Wojciech Bancer" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnovoqja.3ul.wojciech.bancer@pl-test.
org...
On 2017-11-03, Tomaszek <t...@t...org> wrote:
> W dniu 2017-11-03 o 11:09, Dawid Rutkowski pisze:
>>> A w czym mają pokrycie "nie-krypto"-waluty?
>
>> Nie odbijaj piłeczki. Pytałem o kryptowaluty, a nie waluty
>> tradycyjne.
>BTC jest ideą i "pokrycie" ma w tej idei właśnie.
>Ludzkości od czasu do czasu odwala i wymyśla fajne projekty dla idei
>właśnie.
>Cała idea open-source na tym się przecież opiera.
Ale od ~100 lat reszta walut wyglada tak samo - to juz nie jest
brzęcząca moneta z cennego kruszcu, tylko pewna idea.
Dzis mozesz za to cos kupic, a jutro moze byc warta mniej niz papier
na ktorym wydrukowana.
>A chciałbym zauważyć, że taki np. rynek akcji również jest oparty
>na "wierze" (często niczym ekonomicznym nie popartej, np. Uber,
>czy Tesla) w daną firmę.
Ale tylko czasami, bo zasadniczo za akcja stoi kawalek
przedsiebiorstwa, ktore zarabia.
>[1] Ba, sam się do tego przykładam, bo traktuję to spekulacyjno-
>inwestycyjnie.
Czyli w odpowiednim momencie sprzedasz i zostawisz innych z reka w
nocniku :-P
J.
-
26. Data: 2017-11-03 15:22:47
Temat: Re: A bitcoin...
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2017-11-03, Tomaszek <t...@t...org> wrote:
[...]
> Co do pokrycia BTC i innych krypto-walut w czymkolwiek to przychodzą mi
> do głowy następujące rzeczy:
> - narkotyki, broń, zabójstwa realizowane przez sieci ukryte
> - ciepło wydzielane z kart graficznych (w zimę można się trochę podgrzać)
> - radość operatorów energii elektrycznej
Ale czemu waluta musi mieć pokrycie w czymś fizycznym? BTC jest poparte
ideą ludzi które w nie wierzą, tak samo jak normalne waluty są poparte
wiarą w daną grupę ludzi zwaną "państwem", albo nawet "bankiem".
Albo analogicznie, w przypadku gotówki pokrycie mamy w:
- narkotykach
- seks biznesie
- szarej strefie
- radość mennic państwowych
Bo sorry, ale pokaż mi państwo które "pokryło" swój dług?
Może Grecja? :P Czy może państwa które zbankrutowały?
> Moim zdaniem spekulacja wyczerpuje znamiona kradzieży.
Powiało myślą PRLowską. Tam też generalnie jakikolwiek przejaw
samodzielności i odpaństwowienia był czymś złym i używano
podobnych porównań. Gratuluję wzorców! :)
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
27. Data: 2017-11-03 15:27:39
Temat: Re: A bitcoin...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Tomaszek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:othna5$b3f$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2017-11-03 o 11:30, j...@j...org pisze:
>> BT ma pokrycie w zaufaniu ludzi zbudowanym na tym, że kurs BT
>> będzie rósł w nieskończoność.
>Moim i tylko moim zdaniem: BTC upadnie najpóźniej przy wykopaniu
>ostatniego bloku (optymistyczny scenariusz) lub coś się stanie
>wcześniej
A to IMO niekoniecznie - bedzie po prostu stala ilosc BTC w obiegu,
ale nadal moze byc uzyteczne.
Pytanie raczej czy ktos bedzie zainteresowany dalszym utrzymaniem
sieci.
>(np. komputery kwantowe) - pesymistyczny scenariusz
To moze podwazyc istnienie kryptowaluty.
>Nie rozumiem dlaczego BTC miałby być bardziej wiarygodną walutą od
>fiat. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie technicznej by dokonać
>hard forka (czyt. stworzyć nowy protokół __niekompatybilny__ z
>poprzednim na bazie istniejącego łańcucha bloków) i w nowym protokole
>zapisać tych BTC nie 21 milionów, tylko np. 100 milionów. I karuzela
>nadal się kręci pod warunkiem, że większość zgodzi się na
>podtrzymywanie tej fikcji.
Cala idea polega tu jednak na tym, ze tempo przyrostu ilosci tych BTC
jest ograniczone.
Tak samo jak i w zwyklych, papierowych walutach, a obecnie to
elektronicznych.
Dopoki ktos pilnuje emisji to jest dobrze, jak wpadnie na pomysl ze
moze sobie dodrukowac, to jest zle.
J.
-
28. Data: 2017-11-03 15:49:18
Temat: Re: A bitcoin...
Od: Heraklit <t...@h...pl>
Był sobie taki dzień: 3 listopad (piątek), gdy o godzinie 11:09 *Dawid
Rutkowski* naskrobał(a):
> W dniu piątek, 3 listopada 2017 10:31:23 UTC+1 użytkownik Tomaszek napisał:
>
>> Zabawa polega na tym, że jutro może 0 BTC. Próbowałem się dowiedzieć i
>> nigdzie nie znalazłem rzetelnej informacji: w czym kryptowaluty mają
>> pokrycie?
>
> A w czym mają pokrycie "nie-krypto"-waluty?
w produkcji dóbr
--
Pozdrawiam,
Post stworzono 03-11-2017 15:11:01
-
29. Data: 2017-11-03 16:36:28
Temat: Re: A bitcoin...
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
a...@g...com writes:
> Bańka pęknie gdy masy rzucą się w oczekiwaniu na zysk, co właśnie
> chyba się dzieje, zważywszy na to iż moja skromna osoba (nie
> zainteresowana na co dzień finansami) dowiedziała się o bitconie, i
> nawet przez chwilkę myślałem czy aby nie zainwestować.
Niektórzy mają nieco większą motywację, np. w Zimbabwe. Nawet to, że
kupują 2x drożej ich nie przeraża (zapisy na kontach bankowych wydają
się tam mieć znacznie mniejszą wartość niż nominalną).
Ale to nie będzie trwało wiecznie, chociaż pole do wzrostu pewnie
jeszcze jest.
--
Krzysztof Hałasa
-
30. Data: 2017-11-03 16:58:42
Temat: Re: A bitcoin...
Od: "miumiu" <a...@b...pl>
> Propagandowo też to się jakoś ładnie wyjaśni:) Nie takie rzeczy już
> ludzkość wyjaśniała:)
>
Ale trzeba przyznać że BTC to miś na miarę naszych czasów ;) Pomysłodawcy
piramid finansowych nie przestają mnie zadziwiać. Ciekawe co będzie
następne?