eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiA propos lokowania pieniędzy w złoto ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 82

  • 31. Data: 2012-08-13 15:20:52
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 13.08.2012 14:15, krzysztofsf pisze:

    >> Wniosek: celowo dobierasz b dne dane wej ciowe.
    >
    > Podaje to, co na szybko wygooglalem.

    No to oni dobrali, whatever.

    > Dalej sadze, ze spora czesc wyrobow produkowanych w tradycyjny sposob
    > (lub o stosunkowo nieduzym wplywie automatyzacji czesci etapow
    > produkcyjnych na jakosc i cene produktu koncowego) z wysokiej jakosci
    > materialow o ograniczonej dostepnosci, trzyma sie zblizonej wyceny w
    > zlocie, mimo uplywu lat.

    Tylko ich wartość jest tak samo wydumana, jak złota. Np. obrazy "mistrzów".

    > Nie zauwazamy tego, poniewaz popyt jest skierowany na tansze
    > zamienniki z produkcji masowej.

    Jak Ford T, użyty do porównania ;)


  • 32. Data: 2012-08-13 15:25:57
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 13.08.2012 14:06, Jakub Jewuła pisze:
    >> Ponizej przyklad
    >> http://www.sklep.meble.pl/p44541,wloska-biblioteka-z
    -kolekcji-imperial-z-m
    >>
    >> iejscem-na-tv.html
    >
    > Trzeba miec nasrane we lbie zeby cos takiego kupic.

    No, ale jest drogie i się błyszczy, więc na pewno warto tyle zapłacić ;->


  • 33. Data: 2012-08-14 07:48:13
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: krzysztofsf <k...@w...pl>

    On 13 Sie, 15:20, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:

    > Tylko ich warto jest tak samo wydumana, jak z ota. Np. obrazy "mistrz w".
    >


    Ciekawe.
    Moze ktos zna szczegolowe dane wyjsciowe tego koszyka?

    http://www.skarbiec.biz/inwestycje/14_04_2011_zloto.
    htm

    Światowa Rada Złota (World Gold Council) przeprowadziła kilka lat temu
    analizę wartości najważniejszych walut w stosunku do złota. Obejmowała
    ona okres od 1900 do 2006 roku. Okazało się, że wartość walut w
    stosunku do złota spadła w ciągu XX wieku o ponad 90%. W 1900 r. cena
    złota wynosiła 18,96 USD za uncję (1 uncja jubilerska stanowi około
    31,1 g). W 2006 r. notowania złota kształtowały się na poziomie 524
    USD. Jednocześnie, aby kupić taki sam koszyk dóbr i usług, jak sto lat
    temu należałoby wydać 503 USD. Jak widać, w okresie niezwykle
    burzliwego XX wieku i początkowych 6 lat tego wieku, pomimo silnych
    czynników inflacyjnych oraz deflacyjnych, złoto utrzymało swoją
    wartość, którą najlepiej opisuje siła nabywcza.


  • 34. Data: 2012-08-14 08:53:06
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Sun, 12 Aug 2012 21:26:56 +0200, Wojciech Bancer <p...@p...pl>
    wrote:

    >On 2012-08-12, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    >
    >[...]
    >
    >>> Za 100 lat energia może być na tyle tania, że będzie można produkować
    >>> złoto syntetyczne taniej, niż dobrej jakości wędliny :)
    >>
    >> To tylko gdybanie. No i brak odpowiedzi na pytanie - w co ulokować
    >> papierowy pieniądz lepiej niż w złoto, aby zmniejszyć ryzyko, że za 100
    >> lat to coś przestanie być nośnikiem wartości.
    >
    >Po pierwsze chyba nikt nie zadał takiego pytania (i samo w sobie jest ono
    >co najmniej abstrakcyjne). Po drugie nie można udzielić poprawnej odpowiedzi
    >na takie pytanie, chyba że jesteś reinkarnacją Nostradamusa.

    Można poobserwować sytuację (tzn. co planują emitenci walut),
    strzelać... i trafić.

    Gdyby 2.10.2009 kupić w NBP 1 uncję (3345,46 zł) i dziś ją sprzedać w
    tymże samym NBP (po 173,21 zł za gram, spread wynosi 15% i uwzględniam
    go), to odpowiada to lokacie oprocentowanej na ponad 21% (a trzeba
    dodać, że na wolnym rynku ową uncję można sprzedać za więcej).
    Przy rekordowych cenach złota odpowiadało to momentami lokacie
    oprocentowanej ponad 38%.

    A pytanie, jakie zadałem sobie parę lat temu brzmiało: w co zamienić
    posiadane dolary, żeby nie zostać "z ręką w nocniku", gdy FED będzie
    przeprowadzał kolejne QE? Myślę, że odpowiedź "w złoto" jest wciąż
    aktualna.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski
    Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: http://tnij.org/jacketseaquest


  • 35. Data: 2012-08-14 09:00:20
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Sun, 12 Aug 2012 22:10:42 +0200, Wojciech Bancer <p...@p...pl>
    wrote:

    >Złoto nie jest produktem inwestycyjnym, tylko ubezpieczeniowym.
    >Jest to ubezpieczenie na wypadek upadku rządów, upadku walut i na wypadek

    zgadza się. Co prawda rządy upadają jeszcze rzadko, ale upadek walut
    właśnie obserwujemy od paru lat - więc teraz jest właśnie "czas na
    złoto".

    >Jako produkt inwestycyjny złoto nie jest niczym rewelacyjnym i podlega takim
    >samym cyklom jak wszystko inne (nieruchomości, wartość pieniądza itd).

    IMHO nie. Może i cykle go dotyczą, ale jednak w zupełnie innym
    zakresie niż pieniądze i nieruchomości. Te pierwsze mogą stać się
    zupełnie bezwartościowe, a ceny tych drugich mogą być "pompowane", a
    poza tym nieruchomości tracą wartość w czasie (niszczeją, wymagają
    remontu).

    >Rozpowszechnianie przekonania że złoto jest w tym zakresie cokolwiek lepsze
    >jest mniej więcej tak samo prawdziwe jak rozpowszechniana wcześniej teza
    >że nieruchomości zawsze będą rosły.

    I tu się nie zgodzę. Złoto, jako nośnik wartości, jest - w czasach
    kryzysu walut - lepsze niż pieniądz (bo ten może zostać przez emitenta
    pozbawiony wartości wskutek inflacji) i nieruchomości (przykład:
    niektóre dzielnice Detroit po 2008, gdzie można było kupić porzucony
    dom za $1).


  • 36. Data: 2012-08-14 09:02:53
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Sun, 12 Aug 2012 22:21:01 +0200, Andrzej Lawa
    <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:

    >Pewnie... ale po wojnie za ten sam kawałek chleba nie dostaniesz z
    >powrotem tego samego kawałka złota ;->

    a przykład ostatniej wojny i obligacji naszego państwa? Wolę mniejszy
    kawałek złota niż większy obligacji, których odkupienia państwo
    odmawia.

    >I tak koło się toczy i frajerzy są dojeni.

    no cóż, tak. Ale mimo to wciąż w większości głosują na socjalistów :-(


  • 37. Data: 2012-08-14 09:10:35
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 14.08.2012 09:00, Jarek Andrzejewski pisze:

    > zgadza się. Co prawda rządy upadają jeszcze rzadko, ale upadek walut
    > właśnie obserwujemy od paru lat - więc teraz jest właśnie "czas na
    > złoto".

    Taaak, kupować złoto jak jest "na górce"... Może zainwestuj w Amber
    Gold? ;->

    >> Jako produkt inwestycyjny złoto nie jest niczym rewelacyjnym i podlega takim
    >> samym cyklom jak wszystko inne (nieruchomości, wartość pieniądza itd).
    >
    > IMHO nie. Może i cykle go dotyczą, ale jednak w zupełnie innym
    > zakresie niż pieniądze i nieruchomości. Te pierwsze mogą stać się
    > zupełnie bezwartościowe,

    A złoto to nie?

    > a ceny tych drugich mogą być "pompowane", a

    Dokładnie tak samo, jak złota.

    > poza tym nieruchomości tracą wartość w czasie (niszczeją, wymagają
    > remontu).

    Inwestycje w nieruchomość z reguły oznaczają ziemię. Budynki to bonus.

    >> Rozpowszechnianie przekonania że złoto jest w tym zakresie cokolwiek lepsze
    >> jest mniej więcej tak samo prawdziwe jak rozpowszechniana wcześniej teza
    >> że nieruchomości zawsze będą rosły.
    >
    > I tu się nie zgodzę. Złoto, jako nośnik wartości, jest - w czasach
    > kryzysu walut - lepsze niż pieniądz (bo ten może zostać przez emitenta
    > pozbawiony wartości wskutek inflacji) i nieruchomości (przykład:
    > niektóre dzielnice Detroit po 2008, gdzie można było kupić porzucony
    > dom za $1).

    Popatrz sobie na ceny złota w dalszej perspektywie.

    I uwzględnij fakt, że obecnie zbliżamy się do etapu eksploracji kosmosu
    (wydobycie minerałów z planetoid) oraz jesteśmy już na etapie syntezy
    pierwiastków (kwestia energii).

    No i ciągle zapominasz o najważniejszym: złoto jest drogie, bo naiwni
    ludzie uważają, że ma arbitralną wartość. A tak na prawdę sytuacja jest
    analogiczna, jak w przypadku wielu "celebrytów", którzy są sławni bo są
    sławni.



  • 38. Data: 2012-08-14 09:14:51
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 14.08.2012 08:53, Jarek Andrzejewski pisze:

    > Można poobserwować sytuację (tzn. co planują emitenci walut),
    > strzelać... i trafić.
    >
    > Gdyby 2.10.2009 kupić w NBP 1 uncję (3345,46 zł) i dziś ją sprzedać w
    > tymże samym NBP (po 173,21 zł za gram, spread wynosi 15% i uwzględniam
    > go), to odpowiada to lokacie oprocentowanej na ponad 21% (a trzeba
    > dodać, że na wolnym rynku ową uncję można sprzedać za więcej).
    > Przy rekordowych cenach złota odpowiadało to momentami lokacie
    > oprocentowanej ponad 38%.

    Gdyby... A gdyby skreślić odpowiednie liczby, to wynik takiej inwestycji
    byłby jeszcze lepszy ;)

    Zauważ, że arbitralnie dobierasz sobie daty - równie dobrze można by w
    ten sam sposób wykazać "pewność" inwestycji w akcje.

    Jako towar złoto na pewno zawsze jaką wartość będzie posiadać. Ale
    pamiętaj, że swego czasu aluminium było droższe od srebra, a może nawet
    złota.


  • 39. Data: 2012-08-14 10:14:18
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Tue, 14 Aug 2012 09:10:35 +0200, Andrzej Lawa
    <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:

    >W dniu 14.08.2012 09:00, Jarek Andrzejewski pisze:
    >
    >> zgadza się. Co prawda rządy upadają jeszcze rzadko, ale upadek walut
    >> właśnie obserwujemy od paru lat - więc teraz jest właśnie "czas na
    >> złoto".
    >
    >Taaak, kupować złoto jak jest "na górce"... Może zainwestuj w Amber
    >Gold? ;->

    zadam podchwytliwe pytanie: a skąd wiesz, że jest na górce?

    >>> Jako produkt inwestycyjny złoto nie jest niczym rewelacyjnym i podlega takim
    >>> samym cyklom jak wszystko inne (nieruchomości, wartość pieniądza itd).
    >>
    >> IMHO nie. Może i cykle go dotyczą, ale jednak w zupełnie innym
    >> zakresie niż pieniądze i nieruchomości. Te pierwsze mogą stać się
    >> zupełnie bezwartościowe,
    >
    >A złoto to nie?

    nie. Ale przekonaj mnie, że się mylę: podaj przykład okresu czy czasu,
    gdy złoto przestało mieć wartośc.

    >> poza tym nieruchomości tracą wartość w czasie (niszczeją, wymagają
    >> remontu).
    >
    >Inwestycje w nieruchomość z reguły oznaczają ziemię. Budynki to bonus.

    A Fannie Mae i Freddie Mac popłynęli na cenach ziemi? Śmiem
    powątpiewać...

    >> I tu się nie zgodzę. Złoto, jako nośnik wartości, jest - w czasach
    >> kryzysu walut - lepsze niż pieniądz (bo ten może zostać przez emitenta
    >> pozbawiony wartości wskutek inflacji) i nieruchomości (przykład:
    >> niektóre dzielnice Detroit po 2008, gdzie można było kupić porzucony
    >> dom za $1).
    >
    >Popatrz sobie na ceny złota w dalszej perspektywie.

    patrzę. I nie mam zamiaru się go pozbywać.
    Przypomnij mi ten post za kolejne trzy lata :-)


    >I uwzględnij fakt, że obecnie zbliżamy się do etapu eksploracji kosmosu
    >(wydobycie minerałów z planetoid) oraz jesteśmy już na etapie syntezy
    >pierwiastków (kwestia energii).

    A Ty uwzględnij fakt, że "dodruk" pienędzy i zadłużanie państw trwa
    _już_ od lat i przyspiesza. Dla mnie to jest coś, co trzeba
    uwzględniać w rachubach tu i teraz, a na razie eksplorację kosmosu i
    syntezę można pominąć.
    Ale YMMV...

    >No i ciągle zapominasz o najważniejszym: złoto jest drogie, bo naiwni
    >ludzie uważają, że ma arbitralną wartość. A tak na prawdę sytuacja jest

    cóż, ja uważam, że akurat jest odwrotnie: "dolar jest drogi bo naiwni
    ludzie uważają, że ma wartość, a tak naprawdę sytuacja jest/.../".

    Nie sądzę, byś był w stanie mnie przekonać, że dolar (albo euro, albo
    złotówki) są lepsze niż złoto. Na razie nie podałeś żadnych
    argumentów, a ostatnie lata dostarczają argumentów przeciw pieniądzowi
    poddawanemu politycznej presji (kolejne QE, "ratowanie" Grecji,
    fundusze "płynności").
    Być może się mylę. Każdy ma własny rozum. Ja tylko mogę napisać, że
    ostatnie trzy lata dają mi poczucie, że mój mnie nie zawiódł, gdy
    pozbyłem się USD.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski
    Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: http://tnij.org/jacketseaquest


  • 40. Data: 2012-08-14 10:15:56
    Temat: Re: A propos lokowania pieniędzy w złoto ...
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Tue, 14 Aug 2012 09:14:51 +0200, Andrzej Lawa
    <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:

    >> Gdyby 2.10.2009 kupić w NBP 1 uncję (3345,46 zł) i dziś ją sprzedać w

    >Gdyby... A gdyby skreślić odpowiednie liczby, to wynik takiej inwestycji
    >byłby jeszcze lepszy ;)
    >
    >Zauważ, że arbitralnie dobierasz sobie daty - równie dobrze można by w
    >ten sam sposób wykazać "pewność" inwestycji w akcje.

    Nie są arbitralne. Mam paragon :-)

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski
    Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: http://tnij.org/jacketseaquest

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1