-
161. Data: 2010-02-12 09:23:29
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 12 Lut, 04:08, k...@p...onet.pl (Kamil Jońca) wrote:
> xbartx <b...@h...net> writes:
> > Dnia Thu, 11 Feb 2010 15:13:43 -0800, bradley.st napisał(a):
>
> >> No nie wiem z ta dyrektywa. Numery kont w Europie sa rozne, nie bardzo
> >> rozumiem dlaczego akurat Polska musi byc w czolowce tych z najdluzszymi.
>
> > A ja się wcale nie dziwię i uważam, że bardzo dobrze zrobili od razu
> > wdrażając maksymalną ilość cyfr. Ot chociażby pierwszy przykład z brzegu
>
> Mi w sumie też to nie przeszkadza, jedyne czego żałuję, to że nie można
> mieć literek w numerach kont.
> wcale bym się nie obraził mając konto:
> XX YYYY YYYY KAMI L_JOŃ CA....
> :)
> KJ
Prawie mozesz. XX YYYY YYYY 5264 5_566 22...
Dokladnie jak przy 1-800-FLOWERS albo 1-800-XXX-BANK
-
162. Data: 2010-02-12 09:36:04
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Robert Kois <k...@h...pl>
Dnia Fri, 12 Feb 2010 09:54:26 +0100, zly napisał(a):
>> Chyba sie nie zrozumielismy. Nie musisz sie niczego "dowiadywac" zeby
>> odbiorcy ten czek wyslac - jezeli znasz jego nazwisko i adres.
> Ale musisz znać nazwisko i adres :) Żeby zrobić przelew wystarczy numer
> konta, nie musisz znać nazwiska i adresu :)
Adresu nie, ale imię i nazwisko tak, część banków odrzuci przelew bez nazwy
odbiorcy (lub z niezgodną nazwą)
--
Kojer
-
163. Data: 2010-02-12 09:50:53
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"bradley.st"
news:0e63b5d6-9f1e-470e-a390-aff491cca07f@28g2000vbf
.googlegroups.com
> A ja bym chcial opcje trzecia: "zeby bylo jak dawniej", kiedy moglem
> pojechac do Kanady i z powrotem bez zadnych dokumentow (jezeli nie
> prowadzilem, oczywiscie).
Akurat taki komfort masz w Europie (i pisze to bez zadnego sakrazmu aby byla
jasnosc). Oficjalnie dowód/dokument trzeba miec przy przekraczaniu
"granicy", ale nikt specjalnie tego nie kontroluje - nie raz i nie dwa
odbywalem trasy Niemcy - Polska, Niemcy - Austria, Niemcy - Francja,
Niemcy - Holandia bez zadnych papierów w kieszeni :)
-
164. Data: 2010-02-12 10:14:59
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
On 12.02.2010 02:02, Krzysztof Halasa wrote:
> Tomasz Chmielewski<t...@n...wpkg.org> writes:
>
>> Inne kraje odpuszczaja sobie w kraju np. zera - a czy maja sumy
>> kontrolne, czy nie, to pewnie zalezy od kraju (w Niemczech nie maja).
>
> Maja, wszyscy maja dwie cyfry kontrolne, po kodzie kraju.
> Tyle ze moga ich nie uzywac.
Moze w teorii maja, ale w praktyce da sie ich uzyc jedynie do przelewow
miedzynarodowych (czyli - poza Niemcy).
> W Polsce tez tak przeciez bylo zupelnie
> niedawno. Czy to jest lepiej? Nie wydaje mi sie.
Ze ciezej sie pomylic, wpisujac numer konta? Z pewnoscia jest to zaleta.
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
165. Data: 2010-02-12 11:06:52
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Fri, 12 Feb 2010 01:06:24 -0800 (PST), bradley.st napisał(a):
> Ehm, ja zazwyczaj wiem jak sie ludzie nazywaja a czasami nawet
> pamietam gdzie mieszkaja. :) Przy naglym, acz nieczestym, ataku
> amnezji, moge sprawdzic ksiazce telefonicznej albo po numerze telefonu
> w google.
> W Europie nie ma jeszcze "ksiazki telefonicznej" z numerami kont
> bankowych, prawda? :)
Taką książkę się tworzy na swoim koncie przez internet :)
A co do obcych to jest taka magiczna kombinacja ctrl+c ctrl+v :)
Jednorazowo wpisujesz i potem już nie musisz. Czek musisz wypełniać za
każdym razem nawet jak dane już masz i pamiętasz.
--
marcin
-
166. Data: 2010-02-12 11:08:45
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "witrak()" <w...@h...com>
On 2010-02-11 13:29, bradley.st wrote:
> On 11 Lut, 07:26, xbartx <b...@h...net> wrote:
>> Dnia Thu, 11 Feb 2010 03:45:11 -0800, bradley.st napisał(a):
>>
>>> A wszystkim i tak zajmuje sie prawnik, ktoremu placisz za to zeby miec
>>> spokojna glowe.
>> Płaci się mu oczywiście kk, no względnie czekiem ;)
>>
> Prawnicy to jedna z tych profesji, ktora przyjmuje zaplate bardzo
> chetnie i w kazdej formie. Gotowka tez nie pogardza.
A jak uczą amerykańskie filmy, część też chętnie nawet w naturze
wezmą ;-)
witrak()
-
167. Data: 2010-02-12 11:26:34
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: xbartx <b...@h...net>
Dnia Fri, 12 Feb 2010 00:44:02 -0800, bradley.st napisał(a):
> No to dluuugo nie beda musialy sie martwic - sadzac po numerach kont
> typu XX XXXX XXXX 0000 0000 XXXX XXXX albo YY YYYY YYYY 1111 0000 YYYY
> YYYY. Pytanie tylko - Co z wygoda klientow?
>
Mylisz dwie rzeczy i przede wszystkim dla Ciebie priorytetem jest wygoda
klienta. Pomyśl o tych co projektują i wdrażają. Skoro ktoś wprowadził
standard, że max może być 26 cyfr. Choćby 15 cyfr to było aż nadto na
stan dzisiejszy, to nie masz pewności co się stanie za lat dwa a już nie
mówiąc 5. Po co sobie utrudniać, życie skoro można zrobić od razu max
numer i mieć spokój prawdopodobnie do końca swojego życia. Ewentualnie
dzieci albo wnuki się będą głowić co dalej.
> Przy takim rozumowaniu nalezaloby wprowadzic dwudziestoszesciocyfrowe
> numery telefonow. "Na zapas". Zeby sie telekomunikacje nie musialy
> martwic.
A interesowałeś się kiedyś jakie są koszta i ile pracy przy zwiększeniu
nr telefonów o jedną cyfrę?
> Nie no, przynoszenia do oddzialu kolejnych zaswiadczen z kolejnymi
> pieczatkami tez idzie szybko i sprawnie. Czekanie na kuriera (bo
> przeciez trzeba sie wylegitymowac i podpisac na umowie!) tez idzie
> szybko i sprawnie. "Skladanie reklamacji" - bo pani w oddziale nie moze
> sama podjac decyzji o anulowaniu np. 3 zl oplaty naliczonej przez
> "system" - tez idzie szybko i sprawnie.
Nie wiem naprawdę o co Ci biega? Nr konta wpisuje się zazwyczaj:
- przeważnie raz jako przelew zaufany do wszelkich stałych płatności za
media etc.
- płatności przez internet albo z karty albo przychodzi na maila CRL+c/v
- allegro to samo co wyżej karta albo CRL+c/v
Tak naprawdę na rok klepie się ten rachunek z kartki do komputera max
kilka razy. Odnoszę się do osób prywatnych oczywiście.
To że w USA jest wsio papierowo i jak klient czeku nie dostanie, to się
nie liczy to chyba nie jest wina europy?
> Chyba wszedzie sa krotsze, poza ta Malta. Czy to ma byc dowod na
> pracowitosc Narodu Polskiego i odpornosc na zmeczenie? ;)
Nie to jest dowód na to, że nawet jak mówicie w USA/UK, to skracacie
słowa jak się da, albo nie wymawiacie końcówek, bo się nie chce, bo za
długo, bo się jeszcze zmęczę. O zdjęciach typu schody ruchome do fitness
clubu już nie wspomnę ;)
Nie chce być tutaj źle zrozumiany a moja wypowiedź odebrana za jakiś
atak, ale USA w europie UK, to są kraje gdzie nadwaga ludzi jest
największym problemem a wiedza przeciętnego człowieka o reszcie świata
jest bardzo znikoma. Z czegoś to chyba musi wynikać, nieprawdaż?
--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide
-
168. Data: 2010-02-12 11:29:37
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "witrak()" <w...@h...com>
On 2010-02-11 14:40, kashmiri wrote:
> "bradley.st" <b...@g...pl> wrote in message
...
> Ehm, kaszmiri, dostep do internetu masz? Jezykiem wladasz? No to
> "chop, chop". Jak znajdziesz odpowiedz, to podziel sie na grupie.
>
>
> Ech, nie chce mi sie. Zarzuae googla to zobaczysz tysi?ce stron opisuj?cych,
> jak podaje sie bankowi fa?szywy/wymy?lony SSN ?eby otworzyae konto. W PL o
> fa?szywych peselach jako? sie tyle nie mówi. Ale mo?e to subiektywne
> odczucie....
>
> k.
>
kashmiri,
Litości - Twoich postów nie daje się czytać ;-)
Skonfiguruj sobie czytnik, żeby podawał w postach kodowanie, a w
ogóle zmień na taki, co potrafi cytować w widoczny sposób, bo nie
wiadomo, co kto pisze...
witrak()
-
169. Data: 2010-02-12 11:38:47
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: xbartx <b...@h...net>
Dnia Thu, 11 Feb 2010 18:51:24 +0100, Valdi napisał(a):
> Może jest, co nie zmienia faktu, że jeżeli dożyjemy kiedyś czasu reformy
> naszego rynku pocztowego to powinniśmy się opierać na rozwiązaniach
> europejskich, które są dobre, sprawdzone i co najważniejsze - bliższe
> nam pod względem geograficznym :)
Mylisz chyba państwowe molochy z prywatnymi firmami kurierskimi. Ma na
bieżąco przykład z UK. Często kupuję coś na ebay i czasami jak nie ma
możliwości wysyłki do pl to wysyłam na adres kolegi do Londynu. Wysyłam
do niego do pracy, bo w UK poczta pracuje od 8 do 12 bodajże i kolega
musiałby w sobotę się fatygować. Strajki to raczej norma i zwykła
codzienność. Nasza poczta to przy nich słabo fika ;)
--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide
-
170. Data: 2010-02-12 12:06:56
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 12 Lut, 06:06, zly <b...@N...fm> wrote:
>
> Taką książkę się tworzy na swoim koncie przez internet :)
> A co do obcych to jest taka magiczna kombinacja ctrl+c ctrl+v :)
Ale musze najpierw ten numer cudzego konta skads miec. I nie moge go
ot tak sobie znalezc w ogolnodostepnej, darmowej, aktualizowanej co
roku idostarczanej do mojego domu ksiazce telefonicznej albo w
googlach. :)
>
> Jednorazowo wpisujesz i potem już nie musisz. Czek musisz wypełniać za
> każdym razem nawet jak dane już masz i pamiętasz.
No przeciez nie przez internet! Tez mam "liste odbiorcow" i po prostu
klikam na kwadracik obok nazwiska/nazwy komu/gdzie wysylam pieniadze.