-
211. Data: 2010-02-13 11:26:13
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: XYZ <j...@m...bin>
On 2010-02-12 02:00, Krzysztof Halasa wrote:
> "bradley.st"<b...@g...pl> writes:
>
>> Nie wiem czy jest to lepsze. Jest inne. Na pewno wysylanie czekow
>> przez internet jest wygodniejsze niz ich reczne wypisywanie i
>> wkladanie do koperty albo wpisywanie dwudziestoszesciocyfrowego numeru
>> konta odbiorcy.
>
> Ale wiesz o tym, oczywiscie, ze ten 26-cyfrowy numer konta to sie
> raczej wpisuje raz?
Na potrzeby lokat jednodniowych tylko raz!
-
212. Data: 2010-02-13 11:32:13
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: XYZ <j...@m...bin>
On 2010-02-11 19:04, bradley.st wrote:
> On 11 Lut, 12:51, "Valdi"<V...@v...pl> wrote:
>>
>> Może jest, co nie zmienia faktu, że jeżeli dożyjemy kiedyś czasu reformy
>> naszego rynku pocztowego to powinniśmy się opierać na rozwiązaniach
>> europejskich, które są dobre, sprawdzone i co najważniejsze - bliższe nam
>> pod względem geograficznym :)
>>
> Ze blizsze geograficznie to nie mozna zaprzeczyc, ze sprawdzone - tez
> nie. Ale dobre? Poczta niemiecka zdaje sie zamyka urzedy. Wloska i
> francuska chyba tez ma problemy jesli wlasnie nie strajkuje. Co nam
> jeszcze zostaje? Nie mam pojecia jak dziala w Skandynawii.
Zasuwa na rowerze, przynajmniej w lecie :)
-
213. Data: 2010-02-13 12:20:56
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 13 Lut, 04:07, "Valdi" <V...@v...pl> wrote:
> "bradley.st"news:e44cc74c-eee5-458e-8888-190dd6f8c53
...@z...googlegroups.com
>
> > Zapewniam, ze nie jestes pierwszy z takim podejsciem do Stanow.
> > Odpowiedz na snobistyczne zapedy "pieknych, szczuplych i
> > inteligentnych Europejczykow" wyglada nastepujaco:
> >http://www.motivatedphotos.com/?id=311
>
> A jaką masz pewność, że na tym zdjęciu nie jest przedstawiony jakiś jankes,
> który nawiedził Europę w celach turystycznych. Nie masz żadnej. EOT.
Ha ha ha! Ten plakat boli tylko wyznawcow teorii ze "Europa jest super
a Stany sa be, bo... bo Europa jest super... bo... bo ja tam mieszkam.
A w Stanach nigdy nie bylem (albo bylem przez 2 miesiace na W&T), ale
wiem wszystko z telewizji."
I jest ODPOWIEDZIA na chamski demotywator o roznicach miedzy Europa a
Ameryka, ktorego nawet nie chce mi sie szukac (dwie dziewczyny chyba
pijace piwo, jedna cztery razy wieksza od drugiej).
A ani Stany nie sa bardziej super od Europy, ani Europa bardziej super
od Stanow. W bankowosci i we wszystkim innym. Im wczesniej sie, Valdi,
zorientujesz, tym sympatyczniej bedzie na pbb. :)
-
214. Data: 2010-02-13 12:40:46
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 13 Lut, 03:33, xbartx <b...@h...net> wrote:
>
> Ale z jakim podejściem?
"Nigdy nie byłem [...] Co do leństwa i nadwagi, to mam obserwacje
własne + zdjęcia jakie można
od czasu do czasu pooglądać"
> Chcesz mi powiedzieć, że otyłość nie jest bardzo
> poważnym problemem w US?
Oczywiscie ze jest. Jednym z wielu. Co jeszcze nie oznacza, ze ktos
kto jest otyly jest "gorszym" czlowiekiem.
Stany ucza rzeczy, ktorej czesto brakuje w Europie: tolerancji.
Popatrz na te dyskusje. Od trzech dni staram sie ludziom wyjasnic, ze
czeki sa OK. I od trzech dni slysze ze "zacofanie". W porywach wpadnie
nawet cos o Guantanamo.
Nie twierdze ze czeki sa "lepsze". One dzialaja lepiej w niektorych
sytuacjach. Ja naprawde nie mam kompleksow bo nie moge przelac $25.23
koledze z pracy na jego konto o dwudziestoszesciocyfrowym numerze. :)
Moge na wlasne konta oszczednosciowe i brokerskie (w innym banku) i to
sie liczy dla mojej wygody.
> Pamiętam jak do koleżanki przyjechali ludzie (gdzieś w 2000 około to
> było), u których była w US w ramach jakiejś wymiany. Non stop było
> narzekanie typu - wszystkie drzwi za wąskie, za mała toaleta, za wąska
> wanna itd itp po prostu w normalnym polskim domu oni się nie mieścili.
> Mama, tata i syn - nikt się nie mieścił.
> Dwa razy byłem światkiem awantury w samolocie, że za wąskie siedzenia,
> ale to było UK czyli nasze europejskie US :)
>
Mysle ze powinienes przyjechac do Stanow. I koniecznie zaliczyc
zwiedzanie Kalifornii, Oregonu i Vermont (Vermontu?). Swiatopoglad Ci
sie moze zmienic. :)
-
215. Data: 2010-02-13 18:47:28
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: xbartx <b...@h...net>
Dnia Sat, 13 Feb 2010 04:40:46 -0800, bradley.st napisał(a):
> Oczywiscie ze jest. Jednym z wielu. Co jeszcze nie oznacza, ze ktos kto
> jest otyly jest "gorszym" czlowiekiem. Stany ucza rzeczy, ktorej czesto
> brakuje w Europie: tolerancji.
Hmmm tylko się nie rozkręcaj, bo zaraz pójdzie, że jestem nietolerancyjny
czyli aspołeczny, względnie się "alienuje środowiskowo" - no terrorysta
jak się patrzy. Gdzie napisałem, że Ci ludzie są gorsi? Chciałem chyba
mniej więcej uświadomić, bo się już deko gubię w tej kilkudniowej
tyradzie, że problem otyłości po części wynika z permanentnego i
gloryfikowanego lenistwa, właśnie poprzez tematy typu "czemu ten nr
rachunku taki długi, ręka mi się zmęczy zanim go wpiszę" ;) Wszystko musi
być fast nawet food - tak to mniej więcej widzę.
> Popatrz na te dyskusje. Od trzech dni staram sie ludziom wyjasnic, ze
> czeki sa OK. I od trzech dni slysze ze "zacofanie". W porywach wpadnie
> nawet cos o Guantanamo.
Ja się na temat czeków raczej nie wypowiadałem, ale masz świadomość, że u
nas czeki to się kojarzą głównie ze staniem na poczcie a te miłe chwile
to choćby wspomniane przeze mnie końcówka Vabank II. Także ma wrażenie iż
masz pretensje do garbatego, że ma plecy krzywe.
> Nie twierdze ze czeki sa "lepsze". One dzialaja lepiej w niektorych
> sytuacjach. Ja naprawde nie mam kompleksow bo nie moge przelac $25.23
> koledze z pracy na jego konto o dwudziestoszesciocyfrowym numerze. :)
> Moge na wlasne konta oszczednosciowe i brokerskie (w innym banku) i to
> sie liczy dla mojej wygody.
Ale on działają lepiej dla kogo? Dla Ciebie, bo u nas to jest już martwy
i raczej definitywnie zamknięty temat. Tak samo jak fryzjer dla zupełnie
łysego człowieka :)
> Mysle ze powinienes przyjechac do Stanow. I koniecznie zaliczyc
> zwiedzanie Kalifornii, Oregonu i Vermont (Vermontu?). Swiatopoglad Ci
> sie moze zmienic. :)
Już Ci wspominałem, że jakby mnie chcieli wpuścić to może i tak. Nie mam
rodziny i takich tam a wycieczki z orbisu, to nie moja dziedzina. Co do
oglądania to raczej Alamo, "dziki zachód", pomnik Crazy Horse, no i NYHC
czyli CBGB i te historie ;)
--
xbartx
-
216. Data: 2010-02-13 19:25:02
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 13 Lut, 13:47, xbartx <b...@h...net> wrote:
> Chciałem chyba
> mniej więcej uświadomić, bo się już deko gubię w tej kilkudniowej
> tyradzie, że problem otyłości po części wynika z permanentnego i
> gloryfikowanego lenistwa, właśnie poprzez tematy typu "czemu ten nr
> rachunku taki długi, ręka mi się zmęczy zanim go wpiszę" ;) Wszystko musi
> być fast nawet food - tak to mniej więcej widzę.
>
A to ja mam problem odwrotny, zwlaszcza w rozmowach z pracownikami
pewnego polskiego banku, ktorym trzeba wyjasniac, ze nie zawsze
rozwiazania wymagajace pieciu podpisow i trzech pieczatek sa tymi
najlepszymi. :)
Dla Ciebie jest to norma, w takiej rzeczywistosci zyjesz, po prostu
sie przyzwyczailes i nie dostrzegasz. Dla osoby z zewnatrz niektore
polskie / europejskie realia biurokratyczne sa malym szokiem
kulturowym.
Normalna reakcja, ktora slysze po pokazaniu komus numeru polskiego
konta to "Chryste, czemu to takie dlugie?" oraz "Ty to jestes w stanie
zapamietac?"
>
>
> Ale on działają lepiej dla kogo? Dla Ciebie, bo u nas to jest już martwy
> i raczej definitywnie zamknięty temat. Tak samo jak fryzjer dla zupełnie
> łysego człowieka :)
>
Czekami posluguje sie tylko kiedy musze, ale doceniam ze sa czesto
wygodniejsze niz gotowka i przelew. I rozumiem, ze starsza generacja
moze je wolec. Wszystko inne - rachunki, platnosci, zakupy - zalatwiam
elektronicznie albo przez telefon. Wiec skad to powszechne na pbb
przekonanie o "zacofaniu" Ameryki?
>
> Już Ci wspominałem, że jakby mnie chcieli wpuścić to może i tak. Nie mam
> rodziny i takich tam a wycieczki z orbisu, to nie moja dziedzina. Co do
> oglądania to raczej Alamo, "dziki zachód", pomnik Crazy Horse, no i NYHC
> czyli CBGB i te historie ;)
Kalifornia, Oregon i Vermont - zebys naocznie sie przekonal, ze nie
wszyscy Amerykanie sa leniwi i otyli. Wrecz przeciwnie.
-
217. Data: 2010-02-13 20:28:12
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"bradley.st"
news:43a07859-cedb-4d1a-9da6-91e3d901dfe4@b10g2000vb
h.googlegroups.com
> Normalna reakcja, ktora slysze po pokazaniu komus numeru polskiego
> konta to "Chryste, czemu to takie dlugie?" oraz "Ty to jestes w stanie
> zapamietac?"
normalna reakcja Polaka - "po co to pamiętać?" - kopiuj, wklej i gra gitara
:)
-
218. Data: 2010-02-13 22:31:43
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"bradley.st" <b...@g...pl> writes:
>> A "zero liability" z chipem (& cokolwiek)?
>>
> Bardzo chetnie (bo wtedy np. nie musialbym trzymac w portfelu
> "europejskiej karty" z chipem do placenia w automatach we Francji i
> Hiszpanii), ale kto tak ma?
Teoretycznie? Wiele europejskich kart teoretycznie tak ma.
Natomiast w praktyce, to roznie to moze wygladac w dowolnym kraju,
w sieci latwo mozna znalezc historie mieszkancow USA, ktorych bank nie
znalazl dowodow na fraud i musieli sami zaplacic.
Bo przeciez o to chodzi - jesli sa dowody na fraud, to jasne jest nie
placi klient (no, przy utracie karty w Polsce placi do 150 euro).
> ALE w systemie obowiazujacym w Stanach - niektorzy zaplaca mniej.
Mniej niz inni w USA, jasne.
--
Krzysztof Halasa
-
219. Data: 2010-02-13 22:51:17
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"bradley.st" <b...@g...pl> writes:
> Wydaje mi sie ze "zero liability" jest wbudowane w karte przez VISA /
> MC w karty wydawane w USA (i wylacznie w USA), a nie bank wydajacy
> karte.
Nie, to jest typowe w wielu krajach. W Polsce wyglada to nieco gorzej,
bo klient odpowiada do 150 euro po utracie karty (przed jej
zastrzezeniem).
> To nie jest "pakiet bezpieczna karta" czy jak tam zwal, w mBanku.
Jasne ze nie (tzn. byc moze ow pakiet likwiduje te 150 euro, nie wiem).
Brak odpowiedzialnosci klienta jest typowo wymuszony przepisami
panstwowymi, ale oczywiscie wciaz za fraudy musi ktos (= klient,
niekoniecznie oczywiscie kazdy) zaplacic.
--
Krzysztof Halasa
-
220. Data: 2010-02-14 02:30:16
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "kashmiri" <n...@n...com>
Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org> had the courage to write:
> On 11.02.2010 13:33, xbartx wrote:
>> Dnia Thu, 11 Feb 2010 04:02:48 -0800, bradley.st napisał(a):
>>
>>> OK, w USA pobieraja odciski palcow, robia zdjecie i kaza zdejmowac buty.
>>> Reszta procedury jest porownywalna z europejska. Rownie nieprzyjemna,
>>> chociaz - w moim odczuciu - Amerykanie traktuja przecietnych podroznych
>>> bardziej po ludzku. Przecietnych, czyli takich, ktorzy NIE zlamali i nie
>>> planuja zlamac prawa.
>>
>> No w Londynie też buty trzeba ściągać. Ostatnio we Wrocławiu, to nas
>> obszukali i obmacali jak nie lada terrorystów.
>> Najlepiej z moich obserwacji jest w Grecji i Hiszpanii. W Grecji to
>> jarają dosłownie wszędzie na lotnisku a sprawdzają, bo muszą, ale jakoś
>> niespecjalnie wnikliwie. W Hiszpanii, to już w ogóle non stop bajera leci
>> i w monitor, gdzie pokazuje się skan bagażu podręcznego, to jak się
>> patrzą głównie zaciekawieni pasażerowie. Cóż oni tak już po prostu
>> mają ;)
>
> A jak jest w (niektorych panstwach) Azji? Zakazy podobne jak w zachodnich
> stronach swiata - wnoszenia plynow itp.
>
> Ale nikt sie tego nie trzyma - mozna przejsc przez kontrole z 1.5 l
> butelka wody pod pacha :)
Pół litra wody przeszło bez problemu miesiąc temu w Pradze. Nie zauważyli.
> Mam tez zdjecie z lotniska, a na nim pracownik odpowiedzialny za
> przeswietlanie bagazu (z tych, co patrza na monitorek, czy nie ma tam
> jakiejs bomby). Pracownik spi (!), walizki na monitorku przesuwaja
> sie... :)
Pachnie Indiami, trafiłem?
k.