-
131. Data: 2011-09-25 11:10:56
Temat: Re: Armagedon.
Od: totus <t...@p...onet.pl>
skippy wrote:
> na czym miałby zarabiac taki bank depozytowy, żeby wytwarzać odsetki dla
> lokujacych kasę?
Bank depozytowy nie wytwarza żadnych odsetek. Jak sama nazwa wskazuje trzyma
pieniądze właściciela w depozycie i bank za te usługę pobiera pieniądze. Sam
bank z tymi pieniędzmi nic nie robi czego nie zleci właściciel pieniędzy.
Właściciel chce by jego pieniądze przelać na inne konto to bank mówi za te
usługę zapłać. Innymi słowy za trzymanie pieniędzy w banku i obsługę obrotu
na koncie depozytowym depozytariusz płaci bankowi. Co ma za to.
Bezpieczeństwo. Zysk jest związany z ryzykiem. Zysk za ryzyko jest w banku
inwestycyjnym. Sprawa jest jasna. W banku depozytowym pieniądze są zawsze na
żądanie jak w szafie pod prześcieradłami. Zyski są w banku inwestycyjnym.
Klientom banku inwestycyjnego nie przyjdzie jednak do głowy, ze można
otrzymać pieniądze przed upływem umowy o kredyt, w której uczestniczą jego
pieniądze. Każdy wybiera co chce i dla jakiej części swoich pieniędzy chce.
Chcesz zyski/odsetki? Proszę bardzo ale nie ma pieniędzy wcześniej niż
kredytobiorca je spłaci. Chcesz mieć na żądanie? Proszę bardzo. Trzymaj w
domu. Boisz się, że się spalą bądź cie okradną? Za ochronę/bezpieczeństwo
zapłać. Obecny bajzel wziął się z tego, że politycy mówią, ze można mieć coś
za darmo. Bezpieczeństwo można mieć za darmo i zysk bez ryzyka. Mało tego.
Poprzez ustawy zawarli taką umowę z wyborcami. Ale politycy nie mogą się
wywiązać z niemożliwego. Ktoś musi zapłacić. Płaci ten, kto uwierzył w
brednie.
-
132. Data: 2011-09-25 12:59:56
Temat: Re: Armagedon.
Od: "skippy" <s...@t...moon>
Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j5n281$m4j$1@inews.gazeta.pl...
> skippy wrote:
>
>> na czym miałby zarabiac taki bank depozytowy, żeby wytwarzać odsetki dla
>> lokujacych kasę?
>
> Bank depozytowy nie wytwarza żadnych odsetek. Jak sama nazwa wskazuje
> trzyma
> pieniądze właściciela w depozycie i bank za te usługę pobiera pieniądze.
> Sam
> bank z tymi pieniędzmi nic nie robi czego nie zleci właściciel pieniędzy.
> Właściciel chce by jego pieniądze przelać na inne konto to bank mówi za te
> usługę zapłać. Innymi słowy za trzymanie pieniędzy w banku i obsługę
> obrotu
> na koncie depozytowym depozytariusz płaci bankowi. Co ma za to.
> Bezpieczeństwo. Zysk jest związany z ryzykiem. Zysk za ryzyko jest w banku
> inwestycyjnym. Sprawa jest jasna. W banku depozytowym pieniądze są zawsze
> na
> żądanie jak w szafie pod prześcieradłami. Zyski są w banku inwestycyjnym.
> Klientom banku inwestycyjnego nie przyjdzie jednak do głowy, ze można
> otrzymać pieniądze przed upływem umowy o kredyt, w której uczestniczą jego
> pieniądze. Każdy wybiera co chce i dla jakiej części swoich pieniędzy
> chce.
> Chcesz zyski/odsetki? Proszę bardzo ale nie ma pieniędzy wcześniej niż
> kredytobiorca je spłaci. Chcesz mieć na żądanie? Proszę bardzo. Trzymaj w
> domu. Boisz się, że się spalą bądź cie okradną? Za ochronę/bezpieczeństwo
> zapłać. Obecny bajzel wziął się z tego, że politycy mówią, ze można mieć
> coś
> za darmo. Bezpieczeństwo można mieć za darmo i zysk bez ryzyka. Mało tego.
> Poprzez ustawy zawarli taką umowę z wyborcami. Ale politycy nie mogą się
> wywiązać z niemożliwego. Ktoś musi zapłacić. Płaci ten, kto uwierzył w
> brednie.
Ależ takie banki są, nazywa się to skrytka bankowa.
Widać usługa jest zbyt droga, co pewnie wynika z popytu na nią.
Ludzi nie interesuje skarpeta do wynajęcia i nie jest to wina polityków ani
banków.
-
133. Data: 2011-09-25 16:23:25
Temat: Re: Armagedon.
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Sun, 25 Sep 2011 12:20:52 +0200, totus napisał(a):
> skippy wrote:
>
>>
>> Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:j5mr3j$2gv$1@inews.gazeta.pl...
>>> skippy wrote:
>>>
>>>>
>>>> Użytkownik "george" <g...@v...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:4e7eebc9$0$2503$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>
>>>>> banki komercyjne zajmują sie wtórną kreacją i nie drukują. Pożyczają
>>>>> depozyty na longterm jednocześnie opowiadając klientom że maja ich kasę
>>>>> na żądanie :). Mina pokerzysty wskazana zwłaszcza jeśli sie ma 3,5%
>>>>> (rezerwa obowiązkowa) w danej chwili.
>>>>>
>>>>> george
>>>>
>>>> dzięki, napisałeś to chyba najlepiej jak można by było
>>>>
>>>> nazywanie tego kreacją pieniądza w mętnym otoczeniu sugerującym stałą
>>>> kreację czyli dodruk czy też elektroniczne rozmnażanie jest nieco
>>>> śmieszne
>>>>
>>>> jeśli pożyczę od wielu ludzi kasę i statystycznie zbadam ile będe musiał
>>>> im oddawać miesięcznie, a jednocześnie sam ją pozyczam komuś na lepszy
>>>> procent to co w tym nienormalnego
>>>
>>> To jest mocno nienormalne, bo z założenia jesteś bankrut. Pożyczać to
>>> sobie
>>> można swoje, a nie cudze bez jego wiedzy i zgody. Nikt z wkładców nie
>>> jest informowany, że akurat jego pieniądze idą na kredyt na 30 lat. Jest
>>> informowany, ze pieniądze może odebrać w każdej chwili. Jak wydarzy się
>>> chwila, ze po swoje pieniądze przyjdzie więcej niż 10% kapitału to co?
>>> Kicha.
>>
>> jaka znów kicha
>> tzn kicha ale dla tych co przyjdą, a nie dla mnie
>
> A rozwiązanie jest takie proste. Rozdzielić bank depozytowy od
> inwestycyjnego. W depozytowym depozytariusz czyli właściciel kapitału
> płaciłby za bezpieczeństwo i operacja na kontach z innymi depozytariuszami.
> Za 100% bezpieczeństwo czyli 0% ryzyka trzeba płacić. Zysk pojawia się
> proporcjonalnie do ryzyka > 0% w banku inwestycyjnym. Tu inwestor w
> zależności od horyzontu inwestycji i jej ryzyka byłby świadom co się z jego
> kapitałem dzieje. Bank zarabiałby na kojarzeniu właścicieli kapitału z tymi,
> którzy go potrzebują, na obsłudze kredytu, ściąganiu należności i określaniu
> ryzyka. Teraz mamy pomieszany jeden bank z drugim. To tak jakbyśmy
> pomieszali miód z pastą do butów. Efekt jest do wyrzucenia.
Tym zajmuje się giełda papierów wartościowych.
Tak w ogóle to lepiej będzie jeśli piekarz bedzie wypiekał a szewc
naprawiał buty. Teraz banki zajmują się sprzedawaniem telefonów komórkowych
a szewcy rzucają pracę i biora się za ubezpieczenia.
-
134. Data: 2011-09-28 09:08:23
Temat: Re: Armagedon.
Od: "Jan Werbinski" <j...@N...gazeta.pl>
skippy <s...@t...moon> napisał(a):
> niestabilną sytuację polityczną???
1. Wybory za 2 tyg.
2. Mogą być unieważnione, jeżeli po wyborach okaże się że Mikke miał rację,
a przed wyborami sąd nie zdecyduje.
3. Dług publiczny jest liczony dla kursu euro 3.75 zł i już przekroczyliśmy
55%
4. Nowy rząd będzie przepieprzał rezerwy, żeby na datę ustalenia kursu euro
na budżet przyszłoroczny był niski kurs.
5. Jest realne zagrożenie dojścia do władzy PiS i tym samym dalszego
zwiększenia deficytu przez niepodwyższanie podatków i dalsze zwiększanie
wydatków.
6. Jest spora szansa na wygraną PO i zwiększenie deficytu przez bardzo duże
zwiększanie wydatków (euro 2012, autostrady) i niewielkie bo tylko do 25%vat
zwiększenie podatków i zwiększenie deficytu.
7. W razie wygranej PO i zwiększenia podatków nastąpi recesja.
8. Coraz więcej firm ucieka z Polski.
9. Istnieje zagrożenie spłacalności kredytów hipotecznych z powodu
taniejących nieruchomości (porzucenia, bankructwa) i drożejących walut
(frank przymocowany do euro też rośnie razem z nim).
10. Szwajcarzy mogą się opamiętać i odłączyć franka od euro zanim wywołają u
siebie inflację, co spowoduje niewypłacalności kredytobiorców w Polsce.
11. Europa jest niestabilna finansowo, a Polska jest ogonem tejże miotającej
sie Europy. Dlatego będzie jeszcze bardziej niestabilna.
12. W przyszłym roku duże wydatki i spięcie na euro. Będziemy już wiedzieć
ile pieniędzy zostało zmarnowane na organizację igrzysk.
--
Jan Werbiński
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
135. Data: 2011-09-28 12:00:06
Temat: Re: Armagedon.
Od: " XXL" <d...@N...gazeta.pl>
W nawiązaniu do Twoich dramatycznych prognoz, z których wynika, że cokolwiek
się stanie to w Polsce będzie źle albo bardzo źle, chcę od siebie powiedzieć, że:
1) Nie ma żadnych szans na dojście PIS do władzy (patrz sondaże i stała choć
już sporo mniejsza przewaga PO) oraz całkowity brak zdolności koalicyjnej
partii J.Kaczyńskiego.
2) Minister Rostowski to nie jest Jasiu z 5 klasy tylko dobry i
odpowiedzialny ekonomista i liczyć umie trochę lepiej od Ciebie.
3) Żadnej recesji w Polsce nie będzie w najbliższych latach.
Podobnie katastroficzne wizje głosiło tutaj na grupie grono czarnowidzów
w 2008r. i jakoś ich czarne przepowiednie nie sprawdziły się.
4) Czy to źle, że w Polsce powstaje kilka stadionów piłkarskich na miarę XXI
wieku i kilkaset kilometrów nowoczesnych autostrad ?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
136. Data: 2011-09-28 12:23:45
Temat: Re: Armagedon.
Od: "skippy" <s...@t...moon>
Użytkownik " XXL" <d...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:j5v286$clt$1@inews.gazeta.pl...
>W nawiązaniu do Twoich dramatycznych prognoz, z których wynika, że
>cokolwiek
> się stanie to w Polsce będzie źle albo bardzo źle, chcę od siebie
> powiedzieć, że:
> 1) Nie ma żadnych szans na dojście PIS do władzy (patrz sondaże i stała
> choć
> już sporo mniejsza przewaga PO) oraz całkowity brak zdolności
> koalicyjnej
> partii J.Kaczyńskiego.
to wcale nie jest pewne że PIS nie wygra
może nie ma zdolności koalicyjnej, ale tę zdolność ma wygłodniałe stołków
LSD i odwiecznie siedzący u koryta PSL
> 2) Minister Rostowski to nie jest Jasiu z 5 klasy tylko dobry i
> odpowiedzialny ekonomista i liczyć umie trochę lepiej od Ciebie.
pytanie w jakim celu liczy jest tu istotne, a nie czy umie. to raczej jasne,
że umie
> 3) Żadnej recesji w Polsce nie będzie w najbliższych latach.
> Podobnie katastroficzne wizje głosiło tutaj na grupie grono czarnowidzów
> w 2008r. i jakoś ich czarne przepowiednie nie sprawdziły się.
nie będzie bo jest :)))
> 4) Czy to źle, że w Polsce powstaje kilka stadionów piłkarskich na miarę
> XXI
> wieku i kilkaset kilometrów nowoczesnych autostrad ?
autostrad - dobrze, ze stadionami to się okaże
jeśli w bogatej Austrii jest mowa o niezłym przestrzeleniu, podobnie z
Grecją to zakłądanie że u nas, przy tak skrajnej niemożności czegokolwiek,
będzie bardzo dobrze jest nieco śmieszne.
-
137. Data: 2011-09-28 12:47:52
Temat: Re: Armagedon.
Od: "Jan Werbinski" <j...@N...gazeta.pl>
> > 1) Nie ma żadnych szans na dojście PIS do władzy (patrz sondaże i stała
> to wcale nie jest pewne że PIS nie wygra
Przewaga PO już nie będzie taka duża jak ostatnio. Społeczeństwo jest trochę
mniej głupie niż ostatnio. Wielu (w tym i ja) czuje się oszukanych.
> > 2) Minister Rostowski to nie jest Jasiu z 5 klasy tylko dobry i
> > odpowiedzialny ekonomista i liczyć umie trochę lepiej od Ciebie.
>
> pytanie w jakim celu liczy jest tu istotne, a nie czy umie. to raczej
Jeżeli nie umie liczyć to źle dla państwa jako całości.
Jak umie liczyć to też źle, bo więcej zabierze w podatkach. Głupiego
ministra finansów łatwiej byśmy oszukali i więcej by w kieszeni zostało. Tym
niemniej chodzi o to, że PO zamiast obniżać wydatki podwyższa je i podwyższa
podatki. PiS tak samo, tyle że więcej zwiększa deficyt.
PO - relatywnie w porównaniu z PIs mały deficyt i mocniejsza złotówka, ale
duży drenaż kieszeni i zastój gospodarczy z powodu dużych podatków.
PiS - duży deficyt ale mniejsze podatki i potem tak jak w Grecji.
Sam nie wiem co gorsze. Obydwa scenariusze są do niczego.
> > 3) Żadnej recesji w Polsce nie będzie w najbliższych latach.
> > Podobnie katastroficzne wizje głosiło tutaj na grupie grono
czarnowidzów
> > w 2008r. i jakoś ich czarne przepowiednie nie sprawdziły się.
>
> nie będzie bo jest :)))
Właśnie. 3% PKB to jest recesja dla kraju rozwijającego się jak nasz. Dla
RFN to byłoby dużo, ale nie dla nas. Zakładać trzeba, że po podwyższeniu
podatków przez PO będzie jeszcze gorzej.
> > 4) Czy to źle, że w Polsce powstaje kilka stadionów piłkarskich na miarę
> > XXI
> > wieku i kilkaset kilometrów nowoczesnych autostrad ?
>
> autostrad - dobrze, ze stadionami to się okaże
> jeśli w bogatej Austrii jest mowa o niezłym przestrzeleniu, podobnie z
> Grecją to zakłądanie że u nas, przy tak skrajnej niemożności czegokolwiek,
Mi nie są potrzebne stadiony. Zwłaszcza za kredyt. Niech je budują ci, co
chcą oglądać potem mecze. I niech oni spłacają.
Autostrady owszem, ale nie za takie pieniądze. Nie chcę autostrad budowanych
w pośpiechu z byle jakich materiałów, bo te dobre są rozkradane. Będziemy
mieli byle jakie autostrady, ale za to będą najdroższe w Europie. Teraz
koszt km jest chyba taki sam jak we Włoszech. Tyle że tam poniżej Neapolu są
za darmo, a powyżej Florencji koszt ich budowy (góry, estakady, tunele)
dalece przewyższa nasz. Ale płacimy tak samo jak byśmy mieli górzysty teren.
--
Jan Werbiński
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
138. Data: 2011-09-28 14:00:04
Temat: Re: Armagedon.
Od: "skippy" <s...@t...moon>
Użytkownik "Jan Werbinski" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:j5v51o$m4k$1@inews.gazeta.pl...
>> > 1) Nie ma żadnych szans na dojście PIS do władzy (patrz sondaże i stała
>> to wcale nie jest pewne że PIS nie wygra
>
> Przewaga PO już nie będzie taka duża jak ostatnio. Społeczeństwo jest
> trochę
> mniej głupie niż ostatnio. Wielu (w tym i ja) czuje się oszukanych.
>
>> > 2) Minister Rostowski to nie jest Jasiu z 5 klasy tylko dobry i
>> > odpowiedzialny ekonomista i liczyć umie trochę lepiej od Ciebie.
>>
>> pytanie w jakim celu liczy jest tu istotne, a nie czy umie. to raczej
>
> Jeżeli nie umie liczyć to źle dla państwa jako całości.
> Jak umie liczyć to też źle, bo więcej zabierze w podatkach. Głupiego
> ministra finansów łatwiej byśmy oszukali i więcej by w kieszeni zostało.
> Tym
> niemniej chodzi o to, że PO zamiast obniżać wydatki podwyższa je i
> podwyższa
> podatki. PiS tak samo, tyle że więcej zwiększa deficyt.
> PO - relatywnie w porównaniu z PIs mały deficyt i mocniejsza złotówka, ale
> duży drenaż kieszeni i zastój gospodarczy z powodu dużych podatków.
> PiS - duży deficyt ale mniejsze podatki i potem tak jak w Grecji.
> Sam nie wiem co gorsze. Obydwa scenariusze są do niczego.
>
>
>> > 3) Żadnej recesji w Polsce nie będzie w najbliższych latach.
>> > Podobnie katastroficzne wizje głosiło tutaj na grupie grono
> czarnowidzów
>> > w 2008r. i jakoś ich czarne przepowiednie nie sprawdziły się.
>>
>> nie będzie bo jest :)))
>
> Właśnie. 3% PKB to jest recesja dla kraju rozwijającego się jak nasz. Dla
> RFN to byłoby dużo, ale nie dla nas. Zakładać trzeba, że po podwyższeniu
> podatków przez PO będzie jeszcze gorzej.
>
>> > 4) Czy to źle, że w Polsce powstaje kilka stadionów piłkarskich na
>> > miarę
>> > XXI
>> > wieku i kilkaset kilometrów nowoczesnych autostrad ?
>>
>> autostrad - dobrze, ze stadionami to się okaże
>> jeśli w bogatej Austrii jest mowa o niezłym przestrzeleniu, podobnie z
>> Grecją to zakłądanie że u nas, przy tak skrajnej niemożności
>> czegokolwiek,
>
> Mi nie są potrzebne stadiony. Zwłaszcza za kredyt. Niech je budują ci, co
> chcą oglądać potem mecze. I niech oni spłacają.
>
> Autostrady owszem, ale nie za takie pieniądze. Nie chcę autostrad
> budowanych
> w pośpiechu z byle jakich materiałów, bo te dobre są rozkradane. Będziemy
> mieli byle jakie autostrady, ale za to będą najdroższe w Europie. Teraz
> koszt km jest chyba taki sam jak we Włoszech. Tyle że tam poniżej Neapolu
> są
> za darmo, a powyżej Florencji koszt ich budowy (góry, estakady, tunele)
> dalece przewyższa nasz. Ale płacimy tak samo jak byśmy mieli górzysty
> teren.
>
> --
> Jan Werbiński
w szoku jestem, bo myślałem ze nigdy nie napiszesz czegoś z czym się
zgodzę... a tu nic dodać nic ująć
może tylko z tym oszukiwaniem ministra... nie ma szans zebyśmy my oszukali
fiskusa
no ale jesli tak, to tak było w Grecji
a Grecja rąbała Unię, ta ostatnia udaje że nie wiedziała
nie wiem na czym polegał ten wałek bo obie opcje - że Unia wiedziała, i że
nie wiedziała świadczą o tym ze te zastępu urzędasów pasą się i wożą z
damski ch.
-
139. Data: 2011-09-28 15:59:48
Temat: Re: Armagedon.
Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>
> Mi nie są potrzebne stadiony. Zwłaszcza za kredyt. Niech je budują ci, co
> chcą oglądać potem mecze. I niech oni spłacają.
Dokładnie. Zamiast wybudować jakieś porządne centrum handlu na miarę europy
na stadionie dziesięciolecia i dobrze na tym zarobić, Hania nasza kochana
rozpędziłą kupców i wybudowała stadion do którego będzi emusiała co roku
dopłacać i , który pewnie po Euro podzieli los stadionów w Portugalii ...
Portugalia: Stadion w Leirii na sprzedaż
http://stadiony.net/aktualnosci/2011/07/portugalia_s
tadion_w_leirii_na_sprzedaz
.... których to budowa przyczyniła się do tego, że budżet tego kraju aż
trzeszczy ...
http://www.bloomberg.com/apps/quote?ticker=CPGB1U5:I
ND
--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/
-
140. Data: 2011-09-28 16:52:31
Temat: Re: Armagedon.
Od: "skippy" <s...@t...moon>
Użytkownik "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl> napisał w wiadomości
news:j5vg9r$96c$1@usenet.news.interia.pl...
>> Mi nie są potrzebne stadiony. Zwłaszcza za kredyt. Niech je budują ci, co
>> chcą oglądać potem mecze. I niech oni spłacają.
>
> Dokładnie. Zamiast wybudować jakieś porządne centrum handlu na miarę
> europy na stadionie dziesięciolecia i dobrze na tym zarobić, Hania nasza
> kochana rozpędziłą kupców i wybudowała stadion do którego będzi emusiała
> co roku dopłacać i , który pewnie po Euro podzieli los stadionów w
> Portugalii ...
jesli czujesz potrzebę dowalić konkretnej opcji politycznej, to zachowaj
szczątkową rzetelność wobec faktów powszechnie znanych, bo to śmieszne
http://sport.interia.pl/euro-2012/news/w-piatek-decy
zja-o-budowie-stadionu-narodowego,973981,4324
akurat to jedyny stadion który ma jakikolwiek sens
kompletnie zaś bez sensu jest, uważam, druga linia metra na ten przykład
praktycznie na osi Wawy gdzie tramwaje śmigają jak perszingi a obok jest
linia średnicowa...