eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpw › Armagedon.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 31. Data: 2011-09-23 16:20:38
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Fri, 23 Sep 2011 18:05:54 +0200, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >> Dnia Fri, 23 Sep 2011 17:09:46 +0200, skippy napisał(a):
    >>
    >>> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >>> news:17gya7xncvfsm$.1p52u342c63b7$.dlg@40tude.net...
    >>>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 16:57:37 +0200, skippy napisał(a):
    >>>> ilością złotówek niż kiedykolwiek zostało ich wydrukowanych ;)
    >>>>>
    >>>>> wg mnie to jakieś pomieszanie pojęć z tym forexem jeśli mówicie o tym
    >>>>> łącznie z MM
    >>>> A co pomieszałem? Nie kapuję. Forex to forex, dlaczego mam pomijac
    >>>> graczy z
    >>>> dźwignią 1:500 ;)
    >>>
    >>> Rozumiem że gracze obstawiający bukmacherke kreują wyniki meczów wyborów
    >>> itd.
    >>> :)))
    >>
    >> A jaja sobie robisz. Gracze z dxwignią biora udział w meczu. To nie to
    >> samo co klasyczna bukmacherka. Ale Twoja wypowidź ładnie zabrzmiała. 1:0
    >> dla Ciebie ;)
    >
    > Rozumiem, ze jesteś zdania, ze notowania kontraktów kreują cenę towarów
    > bazowych. czyli rynek kontraktów na ropę robi 500$/baryłkę i po tej cenie
    > rafinerie kupują ropę i udaje im się sprzedać paliwo na ryku lub zakłady
    > chemiczne w oparciu o tę cenę produkują nawozy. Tak w/g ciebie kreowana jest
    > cena na ropę? Czyli najpierw ci z lewarem ustala cenę złotego do euro a
    > potem importerzy i eksporterzy w tych relacjach umieszczą swój towar na
    > rynku? Jesteś zdania podobnie jak znani mi politycy, że handlujący na
    > pochodnych ustalają cenę towarów bazowych?

    Takiego właśnie jestem zdania. Dowód: obecna cena benzyny po ostatnim
    upadku złotówki.

    > Tu się pięknie różnimy. Handel na
    > pochodnych nie jest wstanie wykreować żadnej ceny, której by nie łyknął
    > rynek realny. W/g mnie pochodne, jak to pochodne, idą za bazą. Ale w jak
    > większości poglądów i w tym jestem tu odosobniony.

    Nie widze sprzeczności. Pochodne idą z bazą. Ale ja pisałem o forexie spot.
    I widzę w realu,ze jesłi cena EURUSD u mojego MM jest 4,3 to w kantorze,
    czyli w REALU - też.

    > Przecież to łatwe.
    > Zakazać handlu pochodnymi i wszyscy są szczęśliwi i bogaci. Co wy za baranów
    > wybieracie, że z taka prosta sprawa nie potrafią sobie poradzić.

    Moment co to sa pochodne bo wg mnie tylko kontrakty i opcje. Rynek spot
    taki jak na forexie nie jest pochodną, tylko normalnym "kantorem" wymiany
    walut - to jest real. Zresztą kontrakty i opcje - to też real ale głównym
    problemem jest to że można kupić albo sprzedać np. opcje call na więcej
    pszenicy niż wyprodukowano na świecie. To jest trochę dziwne, nieprawdaż?
    Ale w sumie - może nie ;)


  • 32. Data: 2011-09-23 16:27:34
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: "skippy" <s...@t...moon>


    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:v6gglud3905m.90jc25r8dtrb.dlg@40tude.net...
    > Dnia Fri, 23 Sep 2011 17:09:46 +0200, skippy napisał(a):
    >
    >> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >> news:17gya7xncvfsm$.1p52u342c63b7$.dlg@40tude.net...
    >>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 16:57:37 +0200, skippy napisał(a):
    >>> ilością złotówek niż kiedykolwiek zostało ich wydrukowanych ;)
    >>>>
    >>>> wg mnie to jakieś pomieszanie pojęć z tym forexem jeśli mówicie o tym
    >>>> łącznie z MM
    >>> A co pomieszałem? Nie kapuję. Forex to forex, dlaczego mam pomijac
    >>> graczy
    >>> z
    >>> dźwignią 1:500 ;)
    >>
    >> Rozumiem że gracze obstawiający bukmacherke kreują wyniki meczów wyborów
    >> itd.
    >> :)))
    >
    > A jaja sobie robisz. Gracze z dxwignią biora udział w meczu. To nie to
    > samo
    > co klasyczna bukmacherka. Ale Twoja wypowidź ładnie zabrzmiała. 1:0 dla
    > Ciebie ;)


    a czyli gdyby bukmacherka była z lewarem to by kreowała wyniki meczów, a tak
    nie kreuje
    już jasne
    :)))


  • 33. Data: 2011-09-23 16:29:52
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: "skippy" <s...@t...moon>


    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:j9atjnnuwr8n$.xa8h8hub7xu$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Fri, 23 Sep 2011 18:05:54 +0200, totus napisał(a):
    >
    >> root wrote:
    >>
    >>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 17:09:46 +0200, skippy napisał(a):
    >>>
    >>>> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >>>> news:17gya7xncvfsm$.1p52u342c63b7$.dlg@40tude.net...
    >>>>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 16:57:37 +0200, skippy napisał(a):
    >>>>> ilością złotówek niż kiedykolwiek zostało ich wydrukowanych ;)
    >>>>>>
    >>>>>> wg mnie to jakieś pomieszanie pojęć z tym forexem jeśli mówicie o tym
    >>>>>> łącznie z MM
    >>>>> A co pomieszałem? Nie kapuję. Forex to forex, dlaczego mam pomijac
    >>>>> graczy z
    >>>>> dźwignią 1:500 ;)
    >>>>
    >>>> Rozumiem że gracze obstawiający bukmacherke kreują wyniki meczów
    >>>> wyborów
    >>>> itd.
    >>>> :)))
    >>>
    >>> A jaja sobie robisz. Gracze z dxwignią biora udział w meczu. To nie to
    >>> samo co klasyczna bukmacherka. Ale Twoja wypowidź ładnie zabrzmiała. 1:0
    >>> dla Ciebie ;)
    >>
    >> Rozumiem, ze jesteś zdania, ze notowania kontraktów kreują cenę towarów
    >> bazowych....

    > Takiego właśnie jestem zdania. Dowód: obecna cena benzyny po ostatnim
    > upadku złotówki.
    ...

    kompletna bzdura, dlaczego w takim razie w Indonezji benzyna kosztuje 1,50zł
    a po drugie dlaczego w PL benzyna była mocno tańsza w czasach gdy złoty stał
    mocno słabiej do dolara?
    i o jakim znów upadku mowa


  • 34. Data: 2011-09-23 16:42:15
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Fri, 23 Sep 2011 17:46:06 +0200, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >>>Gdy głównym zadaniem jest jak
    >>> obciążyć zaradnych i pracowitych na rzecz nie zaradnych i pracowitych
    >>> inaczej na szybki wzrost nie ma szans.
    >> Sorki nie obraź się ale to też tylko takie bla bla bla. 10% ludzi jest
    >> zaradnych i pracowitych wg. Twoich kryteriów, czyli takich, którzy pracują
    >> u siebie i dla siebie. Reszta to lebry.
    >> Wg moich kryteriów, te 90% lebrów nie potrafi lub zwyczajnie nie chce być
    >> twórcza i prowadzić własny biznes ale nadaje się na pracowników najemnych,
    >> bez których ci twórczy biznesmeni mogliby swoje pomysły sobie wsadzić. Ja
    >> się nie nadaje na biznesmena ani na hrabiego i godzę się wynajmować swój
    >> czas i umiejętności za mniejsze pieniądze ale też mam z tego korzyści
    >> wynikające z tzw. "świętego spokoju". To normalna sytuacja w każdym kraju
    >> rozwinietym i nie ma w niej niczego złego. Nie czuję się lebrem i
    >> obiektywnie nim nie jestem.
    >> Naprawdę, przejedź się do Niemców i zobacz ile tam jest lebrów,
    >> wykonujących swą pracę starannie i metodycznie ale cholernie powoli. Za
    >> taką pracę polski biznesmen wylałby niejednego na zbity pysk po tygodniu
    >> pracy. Ale mimo to hotel tam jest czysty, bo sprzątaczka sprząta,
    >> recepcjonistka stoi w recepcji a kucharz zajmuje się gotowaniem. W pewnym
    >> Warszawskim hotelu (dość drogim 250zł/noc), w którym byłem niedawno -
    >> pewnie dla oszczędności - obie funkcje pełniła jedna i ta sama osoba a na
    >> recepcji często zastawałem kucharza i kelnera w jednej osobie. Dlatego
    >> wracając wieczorem zastawałem w pokoju taki sam burdel jaki zrobiłem rano
    >> gdy go opuszczałem.
    >> Zła jakość to nie jest kwestia lenistwa pracowników najemnych (lebrów)
    >> tylko sensownego podejścia do prowadzenia biznesu. To moje zdanie, bo nie
    >> zauważyłem żebyśmy się specjalnie różnili od Niemców czy Francuzów. W
    >> każdym razie u nich ogonów ani trzech rąk nie zauważyłem.
    >>
    >> To jest takie błędne koło, im więcej oszczędzamy (na drogach,
    >> infrastrukturze, na wynagrodzeniach) tym gorsza jakość pracy i produkcji a
    >> tym samym stajemy się biedniejsi i musimy jeszcze bardziej oszczędzać. Z
    >> takiego koła niełatwo wyjść, co IMO okaże w przypadku np. Grecji, która
    >> przez tzw. "cięcia" będzie coraz bardziej podupadać.
    >
    > Co ty za rzeczy piszesz? Nie dzieliłem ludzi na tych co maja własne
    > przedsięwzięcie i na pracowników najemnych. Gadasz sam ze sobą. Nie pierwszy
    > raz zresztą. Wymyślasz sobie tezy, które zwalczasz.

    Od lat odnoszę takie wrażenie że jednak dzielisz.

    >Ludzie, którzy sobie
    > "nie radzą" chodzą po zasiłki. Wiem co mówię bo ja to robię. Pisząc tutaj,
    > ze nie płace podatków nic nie zmyślam. Pewnych podatków nie da się nie
    > płacić jak podatki pośrednie, akcyza i cło ale można je rekompensować.
    > Państwowymi świadczeniami. Nie wiesz jakie to łatwe w Polsce udawać
    > upośledzonego socjalnie. Profesjonaliści na tym polu wyciągają od państwa
    > ponad 2000,-/m-c. To jest zwykłe pasożytnictwo na ogromną skalę. To jest tak
    > jak byś miał iść z plecakiem pełnym kamieni lub z kolesiem na barana. To są
    > takie sytuacje jak w przypadku paprykarza "jak żyć".

    Życzę wszystkiego dobrego profesjonalistom. Mnie to kompletnie nie
    interesuje. Nawet jestem pewny, że większosć ludzi w tym kraju
    niespecjalnie potrafi to robić. Może się mylę, może żyję w jakimś innym
    świecie, pod kloszem, ale nie zauważam wielu pasozytów-profesjonalistów,
    poza paroma menelami, ale nie zazdroszczę im.

    > Dostał pomoc od
    > sprzedawczyni w Tesco choć jest wielokrotnie od niej zamożniejszy. Myślisz,
    > ze takie postawienie sprawy zachęca do pracy? Do ciężkiego wysiłku dla
    > wysokich zarobków? Obojętnie w jakim miejscu czy najemnego inżyniera czy
    > najemnego murarza czy przedsiębiorcy. Pomoc miedzy ludzka to piękna rzecz
    > ale do pomocy drugiemu nikt nie powinien być zmuszany przez poborcę
    > podatkowego i policję. W Polsce "wyrównywanie szans" to główne zadanie
    > państwa. Jedna z partii ma reklamówkę w telewizji o przedsiębiorcy, który
    > pracuje i ma poczucie, że należy mu się więcej. Czego więcej? Od kogo? Nie
    > widzisz czy udajesz, że jest ogromny nacisk na to by wyrównywać zarobki
    > czyli by wszyscy zarabiali tyle samo. To zachęca do pracy? Po co pracować
    > jak się będzie miało tyle samo jak ci co pracują?

    To ostatnie zdanie to nieprawda. Pomijam przypadki kuriozalne, ale w
    ogólności to nieprawda. Naprtawdę zarabia ten, kto wytwarza wartość dodaną
    lub w tym uczestniczy. Reszta to dziady. Kombinują, naciągają, ale na
    dłuższą metę, będą dziadami.
    Nie sądzę, że to jest problem na skalę makro. W Polsce nie grozi
    wyrównywanie zarobków. Bardziej grozi nam ich rożnicowanie ponad miarę.
    Jesteśmy jeszcze bardzo zacofani. Tak jak Rosja, tak jak Indie. To taki
    trend tzw. krajów rozwijających się: zarobki się różnicują a między grupami
    społecznymi powstają przepaście. Wynika to bardziej z polityki (mafijnej
    struktury władzy i korupcji) niż z właściwości ludzi. Tak myślę, że Polacy
    (nie tylko geograficznie) są tak w połowie drogi między Rosją a Niemcami.
    Jeszcze jest dużo do zrobienia, zwłaszcza jeśli chodzi o transparentność
    sprawowania władzy.


    >To są te impulsy
    > rozwojowe? To jest zachęta do pracy? Jak chirurg po ciężkiej 6-cio letniej
    > nauce z ogromną odpowiedzialnością ma zarabiać 2x więcej niż stróż bo mają
    > takie same żołądki to po co się wysilać. Polityka "pokaż lekarzu co masz w
    > garażu" produkuje kolejki do usług medycznych. Redystrybucja PKB w Polsce to
    > 50%. 50% PKB urzędnicy przerzucają z jednych kieszeni do drugich według
    > przez siebie wymyślonych kryteriów sami dobrze przy tym żyjąc.

    Totus. Poruszasz odwieczne problemy, które nigdy nie będą rozwiązane. Mnie
    też wkurza nieodpowiedzialność w wydawaniu pieniędzy publicznych a w
    szczególności unijnych, bo z tymi osotatnio miałem do czynienia i nieraz
    nóż mi się otwierał w kieszeni.
    Redystrybucja o której piszesz, to było jest i będzie zadanie państwa, czy
    tego chcesz czy nie. Na to wiele nie poradzimy. Trzeba zmieniać państwo a
    nie go całkowicie negować.


  • 35. Data: 2011-09-23 16:51:20
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Fri, 23 Sep 2011 18:29:52 +0200, skippy napisał(a):

    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:j9atjnnuwr8n$.xa8h8hub7xu$.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Fri, 23 Sep 2011 18:05:54 +0200, totus napisał(a):
    >>
    >>> root wrote:
    >>>
    >>>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 17:09:46 +0200, skippy napisał(a):
    >>>>
    >>>>> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >>>>> news:17gya7xncvfsm$.1p52u342c63b7$.dlg@40tude.net...
    >>>>>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 16:57:37 +0200, skippy napisał(a):
    >>>>>> ilością złotówek niż kiedykolwiek zostało ich wydrukowanych ;)
    >>>>>>>
    >>>>>>> wg mnie to jakieś pomieszanie pojęć z tym forexem jeśli mówicie o tym
    >>>>>>> łącznie z MM
    >>>>>> A co pomieszałem? Nie kapuję. Forex to forex, dlaczego mam pomijac
    >>>>>> graczy z
    >>>>>> dźwignią 1:500 ;)
    >>>>>
    >>>>> Rozumiem że gracze obstawiający bukmacherke kreują wyniki meczów
    >>>>> wyborów
    >>>>> itd.
    >>>>> :)))
    >>>>
    >>>> A jaja sobie robisz. Gracze z dxwignią biora udział w meczu. To nie to
    >>>> samo co klasyczna bukmacherka. Ale Twoja wypowidź ładnie zabrzmiała. 1:0
    >>>> dla Ciebie ;)
    >>>
    >>> Rozumiem, ze jesteś zdania, ze notowania kontraktów kreują cenę towarów
    >>> bazowych....
    >
    >> Takiego właśnie jestem zdania. Dowód: obecna cena benzyny po ostatnim
    >> upadku złotówki.
    > ...
    >
    > kompletna bzdura, dlaczego w takim razie w Indonezji benzyna kosztuje 1,50zł
    > a po drugie dlaczego w PL benzyna była mocno tańsza w czasach gdy złoty stał
    > mocno słabiej do dolara?
    > i o jakim znów upadku mowa

    Cena euro tylko raz była powyżej 4,5 (jakieś 10 lat temu) I wtedy cena ropy
    wynosiła 30$ a teraz 80$-110. Policz to sobie a nie nabijaj się z każdego
    mojego zdania. To wkurzające. Owszem odrobina żartu jest przydatna, ale tak
    na okrągło?


  • 36. Data: 2011-09-23 16:56:07
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Fri, 23 Sep 2011 18:27:34 +0200, skippy napisał(a):

    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:v6gglud3905m.90jc25r8dtrb.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Fri, 23 Sep 2011 17:09:46 +0200, skippy napisał(a):
    >>
    >>> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >>> news:17gya7xncvfsm$.1p52u342c63b7$.dlg@40tude.net...
    >>>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 16:57:37 +0200, skippy napisał(a):
    >>>> ilością złotówek niż kiedykolwiek zostało ich wydrukowanych ;)
    >>>>>
    >>>>> wg mnie to jakieś pomieszanie pojęć z tym forexem jeśli mówicie o tym
    >>>>> łącznie z MM
    >>>> A co pomieszałem? Nie kapuję. Forex to forex, dlaczego mam pomijac
    >>>> graczy
    >>>> z
    >>>> dźwignią 1:500 ;)
    >>>
    >>> Rozumiem że gracze obstawiający bukmacherke kreują wyniki meczów wyborów
    >>> itd.
    >>> :)))
    >>
    >> A jaja sobie robisz. Gracze z dxwignią biora udział w meczu. To nie to
    >> samo
    >> co klasyczna bukmacherka. Ale Twoja wypowidź ładnie zabrzmiała. 1:0 dla
    >> Ciebie ;)
    >
    >
    > a czyli gdyby bukmacherka była z lewarem to by kreowała wyniki meczów, a tak
    > nie kreuje
    > już jasne
    > :)))

    Ale pitolisz. Rozumiem, że nie zrozumiałeś przenośni. Oto legenda do mojego
    zdania:
    Gracze z dźwignią = trejderzy
    Mecz = handel na forexie.

    Prościyj już nie umia ;)


  • 37. Data: 2011-09-23 17:11:25
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: "skippy" <s...@t...moon>

    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:15mvwzf676e4c.1wq3r0hy1sp7y$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Fri, 23 Sep 2011 18:27:34 +0200, skippy napisał(a):
    >
    >> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >> news:v6gglud3905m.90jc25r8dtrb.dlg@40tude.net...
    >>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 17:09:46 +0200, skippy napisał(a):
    >>>
    >>>> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >>>> news:17gya7xncvfsm$.1p52u342c63b7$.dlg@40tude.net...
    >>>>> Dnia Fri, 23 Sep 2011 16:57:37 +0200, skippy napisał(a):
    >>>>> ilością złotówek niż kiedykolwiek zostało ich wydrukowanych ;)
    >>>>>>
    >>>>>> wg mnie to jakieś pomieszanie pojęć z tym forexem jeśli mówicie o tym
    >>>>>> łącznie z MM
    >>>>> A co pomieszałem? Nie kapuję. Forex to forex, dlaczego mam pomijac
    >>>>> graczy
    >>>>> z
    >>>>> dźwignią 1:500 ;)
    >>>>
    >>>> Rozumiem że gracze obstawiający bukmacherke kreują wyniki meczów
    >>>> wyborów
    >>>> itd.
    >>>> :)))
    >>>
    >>> A jaja sobie robisz. Gracze z dxwignią biora udział w meczu. To nie to
    >>> samo
    >>> co klasyczna bukmacherka. Ale Twoja wypowidź ładnie zabrzmiała. 1:0 dla
    >>> Ciebie ;)
    >>
    >>
    >> a czyli gdyby bukmacherka była z lewarem to by kreowała wyniki meczów, a
    >> tak
    >> nie kreuje
    >> już jasne
    >> :)))
    >
    > Ale pitolisz. Rozumiem, że nie zrozumiałeś przenośni. Oto legenda do
    > mojego
    > zdania:
    > Gracze z dźwignią = trejderzy
    > Mecz = handel na forexie.
    >
    > Prościyj już nie umia ;)

    ok ale nadal nie widze związku, dobra tam trudno


  • 38. Data: 2011-09-23 17:13:45
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: "skippy" <s...@t...moon>

    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:17rzqengn4hxf.ozobfv94y8fm$.dlg@40tude.net...

    > Cena euro tylko raz była powyżej 4,5 (jakieś 10 lat temu) I wtedy cena
    > ropy
    > wynosiła 30$ a teraz 80$-110. Policz to sobie a nie nabijaj się z każdego
    > mojego zdania. To wkurzające. Owszem odrobina żartu jest przydatna, ale
    > tak
    > na okrągło?

    no wkurzające, zgadzam sie

    http://stooq.pl/q/?s=cl.f&d=20110923&c=5y&t=l&a=lg&b
    =0&r=usdpln

    podobne proporcje były w drugiej połowie 2008
    Ile wtedy kosztowała benzyna?


  • 39. Data: 2011-09-23 17:14:55
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: "skippy" <s...@t...moon>

    Użytkownik "skippy" <s...@t...moon> napisał w wiadomości
    news:j5ieoc$3u7$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:17rzqengn4hxf.ozobfv94y8fm$.dlg@40tude.net...
    >
    >> Cena euro tylko raz była powyżej 4,5 (jakieś 10 lat temu) I wtedy cena
    >> ropy
    >> wynosiła 30$ a teraz 80$-110. Policz to sobie a nie nabijaj się z
    >> każdego
    >> mojego zdania. To wkurzające. Owszem odrobina żartu jest przydatna, ale
    >> tak
    >> na okrągło?
    >
    > no wkurzające, zgadzam sie
    >
    > http://stooq.pl/q/?s=cl.f&d=20110923&c=5y&t=l&a=lg&b
    =0&r=usdpln
    >
    > podobne proporcje były w drugiej połowie 2008
    > Ile wtedy kosztowała benzyna?

    to samo pod koniec 2009


  • 40. Data: 2011-09-23 17:16:36
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Fri, 23 Sep 2011 19:13:45 +0200, skippy napisał(a):

    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:17rzqengn4hxf.ozobfv94y8fm$.dlg@40tude.net...
    >
    >> Cena euro tylko raz była powyżej 4,5 (jakieś 10 lat temu) I wtedy cena
    >> ropy
    >> wynosiła 30$ a teraz 80$-110. Policz to sobie a nie nabijaj się z każdego
    >> mojego zdania. To wkurzające. Owszem odrobina żartu jest przydatna, ale
    >> tak
    >> na okrągło?
    >
    > no wkurzające, zgadzam sie
    >
    > http://stooq.pl/q/?s=cl.f&d=20110923&c=5y&t=l&a=lg&b
    =0&r=usdpln
    >
    > podobne proporcje były w drugiej połowie 2008
    > Ile wtedy kosztowała benzyna?

    Prawie 5zł ale nie dobiła

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1