eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiAwantura o pożyczkomaty w metrze....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 207

  • 191. Data: 2016-05-31 21:27:41
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:
    [...]
    > Uff, ciesze sie, ze widzisz te same przewiny co ja.
    > To teraz pobawmy się i spróbujmy podzielić te wine pamietajac, kto był
    > laikiem a kto profesjonalistą.
    > 20/80%?

    Tak, zgadzam się, że najwyżej 20% winy to banki. Chyba, że jednocześnie
    zgłosisz postulat, aby frankowiczów ubezwłasnowolnić, a ich majątek
    oddać w zarząd kuratora.
    KJ

    --
    http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/
    One man tells a falsehood, a hundred repeat it as true.


  • 192. Data: 2016-05-31 23:00:41
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Kamil Jońca k...@p...onet.pl ...

    >> Uff, ciesze sie, ze widzisz te same przewiny co ja.
    >> To teraz pobawmy się i spróbujmy podzielić te wine pamietajac, kto był
    >> laikiem a kto profesjonalistą.
    >> 20/80%?
    >
    > Tak, zgadzam się, że najwyżej 20% winy to banki. Chyba, że jednocześnie
    > zgłosisz postulat, aby frankowiczów ubezwłasnowolnić, a ich majątek
    > oddać w zarząd kuratora.

    Własciwie to ubezwłasnowolniłbym banki, skoro same nie wiedziały, ale tej
    wiedzy wymagały od klientów...

    Swoją droga ciekawe ze okłamywaniu klientów przypisujesz tak niską wagę...


  • 193. Data: 2016-06-01 04:00:10
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com>

    On 06/01/2016 04:00 AM, Budzik wrote:
    > Użytkownik Tomasz Chmielewski t...@n...example.com ...
    >
    >>>> Jak jeden z współmałżonków straci pracę (przez co dochód rodziny
    >>>> spadnie o 30%, i żeby spłacić kredyt na 120% wartości domu będzie dość
    >>>> słabo) - to też wina banku, że nie straszył?
    >>>>
    >>> Od straty pracy banki proponowały ubezpeiczenie.
    >>
    >> I co to ubezpieczenie daje, poza dodatkowym zyskiem dla banku?
    >>
    >> Współmałżonek straci pracę i bah! Ubezpieczenie działa i kredyt z na
    >> drugi dzień w całości spłacony?
    >>
    >> Tak więc moje pytanie dalej pozostaje zasadne - czy jak jeden ze
    >> współmałżonków straci pracę, to wina banku, że nie straszył?
    >>
    > Daje to, ze jak tracisz prace to ubezpieczenie płaci raty za ciebie przez
    > jakis czas a Ty masz czas na znalezienie innej pracy.

    Tylko że to ubezpieczenie jest zazwyczaj tak drogie i jest tak
    niefunkcjonalne, że lepiej zaoszczędzone pieniądze odłożyć osobno (jak z
    większością ubezpieczeń zresztą)...

    Pierwszy lepszy link dość dobrze to opisuje:

    https://www.mfind.pl/akademia/abc-zakupu/ubezpieczen
    ie-od-utraty-pracy/


    Poza kredytem CHF wziąłeś również ubezpieczenie od bezrobocia? :)


    Tomasz Chmielewski
    http://www.ptraveler.com


  • 194. Data: 2016-06-01 06:03:27
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

    > Użytkownik Kamil Jońca k...@p...onet.pl ...
    >
    >>> Uff, ciesze sie, ze widzisz te same przewiny co ja.
    >>> To teraz pobawmy się i spróbujmy podzielić te wine pamietajac, kto był
    >>> laikiem a kto profesjonalistą.
    >>> 20/80%?
    >>
    >> Tak, zgadzam się, że najwyżej 20% winy to banki. Chyba, że jednocześnie
    >> zgłosisz postulat, aby frankowiczów ubezwłasnowolnić, a ich majątek
    >> oddać w zarząd kuratora.
    >
    > Własciwie to ubezwłasnowolniłbym banki, skoro same nie wiedziały, ale tej
    > wiedzy wymagały od klientów...
    >
    > Swoją droga ciekawe ze okłamywaniu klientów przypisujesz tak niską wagę...

    Nie. Przypisuję wysoką wagę zaniedbaniu SWOICH interesów przez
    klientów. Oraz niechęci do wysłuchiwania argumentów o ryzyku.

    KJ
    PS. EOT z mojej strony, tą dyskusję już kiedyś odbyliśmy.
    --
    http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
    Hey, waiter! I want a NEW SHIRT and a PONY TAIL with lemon sauce!


  • 195. Data: 2016-06-01 07:00:50
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Tomasz Chmielewski t...@n...example.com ...

    >>>>> Jak jeden z współmałżonków straci pracę (przez co dochód rodziny
    >>>>> spadnie o 30%, i żeby spłacić kredyt na 120% wartości domu będzie
    >>>>> dość słabo) - to też wina banku, że nie straszył?
    >>>>>
    >>>> Od straty pracy banki proponowały ubezpeiczenie.
    >>>
    >>> I co to ubezpieczenie daje, poza dodatkowym zyskiem dla banku?
    >>>
    >>> Współmałżonek straci pracę i bah! Ubezpieczenie działa i kredyt z na
    >>> drugi dzień w całości spłacony?
    >>>
    >>> Tak więc moje pytanie dalej pozostaje zasadne - czy jak jeden ze
    >>> współmałżonków straci pracę, to wina banku, że nie straszył?
    >>>
    >> Daje to, ze jak tracisz prace to ubezpieczenie płaci raty za ciebie
    >> przez jakis czas a Ty masz czas na znalezienie innej pracy.
    >
    > Tylko że to ubezpieczenie jest zazwyczaj tak drogie i jest tak
    > niefunkcjonalne, że lepiej zaoszczędzone pieniądze odłożyć osobno (jak
    > z większością ubezpieczeń zresztą)...
    >
    > Pierwszy lepszy link dość dobrze to opisuje:
    >
    > https://www.mfind.pl/akademia/abc-zakupu/ubezpieczen
    ie-od-utraty-pracy/
    >
    Zgoda. Niemniej jest, a zatem jest rowniez ostrzezenie po stronie banku.
    Zreszta brak pracy a co za tym idzie brak kasy na spłate rat jest tak
    intuicyjny, ze ostrzeganie przed tym to troche tak, jak amerykanskie
    ostrzezenia ze w kubku jest goraca kawa...
    To nie to samo co przewidywanie stabilnosci kursu walut...
    >
    > Poza kredytem CHF wziąłeś również ubezpieczenie od bezrobocia? :)
    >
    Ja to nawet AC na samochód nie mam... :)



  • 196. Data: 2016-06-01 10:42:15
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Kamil "Jońca"" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:8...@a...kjonca...
    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:
    >> Własciwie to ubezwłasnowolniłbym banki, skoro same nie wiedziały,
    >> ale tej
    >> wiedzy wymagały od klientów...
    >> Swoją droga ciekawe ze okłamywaniu klientów przypisujesz tak niską
    >> wagę...

    >Nie. Przypisuję wysoką wagę zaniedbaniu SWOICH interesów przez
    >klientów. Oraz niechęci do wysłuchiwania argumentów o ryzyku.

    No, tu Budzik moze miec racje - nikt w banku im tego arumentu nie
    przedstawial, czy moze i przedstawial - ale bagatelizujac podwojnie.


    J.


  • 197. Data: 2016-06-01 10:55:52
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:574db6b7$0$647$65785112@news.neostrada.pl...
    >>Za kredytem zacząłem się rozglądać pod koniec 2010. Byłem chyba w 15
    >
    > A to sie nie liczy. To juz bylo po upadku zlotowki.
    >

    Wtedy już rozumiałem pojęcie "przewartościowanie złotówki" (patrz dalsza
    wypowiedź). Aktualną sytuację postrzegałem jako że już się wyrównało a może
    nawet jest odwrotnie i to był dla mnie argument za kredytem w CHF.

    >>Moja wiedza na temat konsekwencji kredytu w CHF była nie dość, że mała,
    >>ale wręcz błędna:
    >>- zakładałem, że cena nieruchomości, czy pracy mają pewne stałe wartości
    >>więc jak złotówka spadnie to i ceny nieruchomości i płace dokładnie tak
    >>samo wzrosną (pamiętałem czasy, gdy cenniki musieliśmy prawie co miesiąc
    >>dopasowywać do zmian kursu USD więc zakładałem, że to tak zawsze się
    >>dzieje i że jak coś będzie wyrażone w twardszej walucie to będzie bardziej
    >>stałe).
    >
    > Ale w 2010 to juz chyba bylo widac ...

    Generalnie masz rację, ale według mnie to jest tak, że jak się nad czymś
    zastanowisz to masz szansę coś zobaczyć, ale jak się nie zastanowisz to
    możesz nadal mieć w głowie coś wbitego tam kiedyś. Użycie słowa "zakładałem"
    sugeruje, że to było przemyślane, ale nie było. Lepiej sytuację bym opisał
    używając - "bezmyślnie (bez analizy ostatnich dwu lat) przyjmowałem".
    Przykład mojego "nie przemyślenia":
    Jakoś w maju/czerwcu 2008 widziałem w telewizji wypowiedź znanego analityka
    (kojarzę z widzenia, ale nigdy nie zadaję sobie trudu aby zapamiętywać
    nazwiska, czy reprezentowane instytucje), który mówił, że złotówka jest
    mocno przewartościowana - nie do końca rozumiałem to słowo i jego
    konsekwencje, ale nie zadałem sobie trudu, aby to przemyśleć, a miałem wtedy
    akurat trochę w PLNach i tak zostało aż do 2010 :(

    > No bo klient majac perspektywie wykonczenie wcale nie chce wysokich oplat
    > na poczatku.
    > Tudziez latwiej porownac kredyty.

    Nie chce mi się liczyć, ale przypuszczam, że dla dwóch kredytów stosunek
    stałej raty może być taki sam jak stosunek pierwszej raty przy ratach
    malejących.

    >>Takiego przykładu (1500, a po 10 latach 800) chyba nie da się wygenerować
    >>inaczej niż poprzez dodatkową spłatę części kapitału w międzyczasie.
    >
    > Zakladam, ze autor przykladu zakladal raty malejace stopniowo.
    >
    Nie wiem co wyjątkowego miało by znaczyć "stopniowo". Nie spotkałem innego
    sposobu ustalania przez bank rat malejących niż stała część kapitałowa raty
    + odsetki od aktualnego salda. Z wyliczeniem raty malejącej jest 0
    problemów, a wyliczenie raty stałej to ciekawe ćwiczenie intelektualne. Ja
    pokusiłem się tylko o wyliczenie przy założeniu, że wszystkie miesiące mają
    taką samą długość, a banki uwzględniały dokładną liczbę dni miesięcy.
    Sprawdziłem to arkuszem kalkulacyjnym, ale nie umiałbym wyliczyć inaczej niż
    wstępny szacunek według równych miesięcy i potem metodą prób trafienie w
    ratę, która da zerowe saldo na koniec. Nie wykluczam, że programy bankowe
    też tak to liczą zamiast jakiegoś bardzo zawiłego wzoru.

    > Teoretycznie, to z bankami powinno byc elastycznie, place 1500, splacilem
    > sporo, to sie umawiamy na 800.
    > Ale praktyka jakas inna :-)

    Przypuszczam, że się da ale to wymaga (płatnego) aneksu do umowy.
    P.G.


  • 198. Data: 2016-06-01 11:03:51
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@c...pl> napisał w
    wiadomości news:nim7uj$dcj$1@news.chmurka.net...
    > Przykład mojego "nie przemyślenia":
    > Jakoś w maju/czerwcu 2008 widziałem w telewizji wypowiedź znanego
    > analityka (kojarzę z widzenia, ale nigdy nie zadaję sobie trudu aby
    > zapamiętywać nazwiska, czy reprezentowane instytucje), który mówił, że
    > złotówka jest mocno przewartościowana - nie do końca rozumiałem to słowo i
    > jego konsekwencje, ale nie zadałem sobie trudu, aby to przemyśleć, a
    > miałem wtedy akurat trochę w PLNach i tak zostało aż do 2010 :(
    >
    Zaraz, zaraz.
    Frankowicze wtedy stracili i im "się należy".
    Ja też straciłem to może mi się też należy?
    P.G.


  • 199. Data: 2016-06-01 11:28:17
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>

    Od Ciebie się należy w ryja władzy, która dopuściła do dwukrotnego spadku wartości
    złotówki.
    Dałeś im w ryja?


    -----
    > Ja też straciłem to może mi się też należy?


  • 200. Data: 2016-06-01 13:51:40
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com>

    On 06/01/2016 06:28 PM, ąćęłńóśźż wrote:
    > Od Ciebie się należy w ryja władzy, która dopuściła do dwukrotnego spadku wartości
    złotówki.
    > Dałeś im w ryja?

    Wszystkie bez wyjątku waluty na świecie niemal dwukrotnie straciły do
    franka.

    Wina Tuska?


    Tomasz Chmielewski
    http://www.ptraveler.com


strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1