eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBPH czesc 3.. ;-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 106

  • 51. Data: 2005-06-29 21:41:48
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: PshemeK <p...@o...pl>

    Bartol Partol napisał(a):
    > Nie bede gratulowal, bo nie ma czego. :-P
    >

    Ja generalnie nie oczekuję gratulacji ani pochwał za korzystanie z
    pewnych produktów. W innym przypadku mógłbym się spodziewać gratulacji
    za to, że używam sprzętu AGD pewnej konkretnej firmy, co jest kompletnie
    bez sensu.
    Chciałem Ci uzmysłowić, że są klienci, którzy są zadowoleni z usług BPH.
    Generalnie są na świecie ludzie, którzy są zadowoleni.

    Pozdrawiam,

    PshemeK


  • 52. Data: 2005-06-29 22:30:12
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: "mm" <j...@c...barg.sv>

    Marcin Nowakowski <m...@U...net.pl> wrote:

    > mm napisał(a):
    >> Nie. Ale nikt nie przypuszczał, ze chwile po ogłoszeniu fuzji z
    >> UniBandito ..... skończą sie promocje :))
    >
    > Ona się skończyła wcześniej, z tego co pamiętam :)

    Jeśli tak, to wszystko OK ;-))


  • 53. Data: 2005-06-30 06:44:00
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Wed, 29 Jun 2005 23:37:08 +0200, PshemeK napisał(a):
    > Jacek Osiecki napisał(a):
    >>>A jakie opłaty wprowadzono w ostatnim czasie?

    >> W ostatnim czasie - po cichu zlikwidowano promocję polegającą na traktowaniu
    >> przelewów z KK jak transakcji bezgotówkowych.

    > Z tego co pamiętam promocja była wiele razy przedłużana, ale za każdym
    > razem podawano kolejny termin jej zakończenia.
    > Twoja wypowiedź (a przynajmniej cytowana część) jest w stylu "jak się
    > chce uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie"

    Było pytanie o to co konkretnie w BPH przeszkadza - a usunięcie promocji
    która była przedłużana non-stop i w zasadzie mogła być przez ludzi
    traktowana jako standard raczej miłą rzeczą nie jest. Zwłaszcza, że BPH
    swoim zwyczajem zrobił to po cichu - wiadomo, jest im to na rękę bo jak ktoś
    nie zauważy to się ZDZIWI... :)

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
    (c) Tomasz Olbratowski 2004


  • 54. Data: 2005-06-30 07:26:31
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: Marcin Nowakowski <m...@U...net.pl>

    Jacek Osiecki napisał(a):
    > traktowana jako standard raczej miłą rzeczą nie jest. Zwłaszcza, że BPH
    > swoim zwyczajem zrobił to po cichu - wiadomo, jest im to na rękę bo jak ktoś
    > nie zauważy to się ZDZIWI... :)

    Jak nie czyta wyciągów, to nic dziwnego :)

    --
    Marcin Nowakowski
    MCR@IRC, ICQ UIN: 53375070, GG: 1824096, GSM: +48 504 583105,
    mcr[at]wroclaw[dot]net[dot]pl
    GCM/O d- s-:- a-- C++ L P- L+ E---- W+ N++ K- PS+ X++ R- tv b D+ h z+


  • 55. Data: 2005-06-30 07:34:35
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Wed, 29 Jun 2005 20:46:41 +0200, Janusz - Vahanara napisał(a):
    > kiedy to Jacek Osiecki posłał(a) w świat wiadomość

    >> Za mBankiem jakoś nie przepadam - wolę darmowe przelewy.
    > mBank nie służy do przelewów.

    Ale COŚ do przelewów chyba trzeba mieć? :)

    >> OKO - kapitalizacja jednorazowa, mBank - miesięczna. W BPH mam kapitalizację
    >> 10-dniową.
    > Ale, popraw, jeżeli sie mylę, do tej dziesięciodniowej lokaty musisz mieć w
    > BPH drogie konto. OKO można mieć bez RORu (eMaksa też).

    Ale przelewy skądś muszę robić :)

    >>> Darmową kredytówkę (skundlona VISA Classic, w zasadzie to powinna się
    >>> nazywać VISA Electron kredytowa, bo płaska i bez możliwości płacenia w
    >>> internecie) dostaniesz w Lukasie.

    >> Dziękuję - chcę zwykłą kredytówkę, którą w razie czego będę mógł zapłacić
    >> choćby w żelazku :) Podgląd przez internet jest konieczny.
    >> Karta BPHowa daje możliwość darmowego korzystania tak długo, jak generuję
    >> standardowe obroty...

    > Z kredytówkami to jest - IMHO - tak, że jeżeli cię na nie stać, to oznacza,
    > że tak naprawdę ich nie potrzebujesz. A kto w kółko ciągnie na debecie,
    > zamiast podwyższać limity powinien zacisnąć pasa z wydatkami.

    Owszem, tylko jest jedno "ale" :)
    Kredytówka jest swoistym "wentylem bezpieczeństwa" - jeśli nagle trafi się
    niespodziewanie duży wydatek, to mogę go pokryć właśnie kredytówką. Nie
    muszę mieć pieniędzy zamrożonych na nisko oprocentowanym koncie do którego
    podpięta jest karta debetowa.

    Do tego - często karta kredytowa po prostu jest wymagana: przy rezerwacji
    hotelu, wypożyczeniu auta, czasami nawet w niektórych sklepach
    internetowych. Zdarzało mi się, że wypukła debetówka była odrzucana w
    sklepie internetowym w Australii...

    No i - last but not least - do KK z reguły dodawane są ubezpieczenia. Jeśli
    się w rozsądny sposób dobierze kartę, to mogą być całkiem korzystne...

    >> Poza tym dla bezpieczeństwa potrzebuję min. 2 karty dwóch różnych banków,
    >> różnych organizacji płatniczych. Dlatego właśnie MC BPH i VC Rajfiego.

    > Rumsfeld kataklizm planuje?! ;-)

    Wystarczy że akurat padnie system w jednym banku, albo coś się rymsnie
    w komunikacji między operatorem POSa a jedną organizacją płatniczą... Jeśli
    nam się spieszy to raczej kiepsko to widzę.

    > Pierwszy silnik finansowy: gotówka w portfelu.

    Nie lubię gotówki - ukradną i tyle ją widziałeś...

    > Drugi: karta debetowa.

    Płaska? Baaardzo przydatna np. w takich Stanach :)

    > Trzeci: karta kredytowa.
    > Czwarty: tym razem kumple postawią to piwo. ;-)
    > Piąty: druga karta Electron. W końcu trzeba być zabezpieczonym, bo a nóż
    > znów we Wrocławiu burza na tydzień bank zaleje.

    Wolę dwie kredytówki różnych organizacji i różnych banków + karta płaska -
    _awaryjnie_ gotówka.

    > Moje finanse to nie misja Apollo na Księżyc.

    Ja wiem że spóźnić się na samolot to nie taka tragedia jak przypadkiem
    polecieć w kosmos bez możliwości powrotu, ale jakoś nie uśmiecha mi się taka
    ewentualność... :)

    >> Krótko mówiąc: na razie nadal widzę więcej problemów niż zysków ze zmiany
    >> banku...
    > nie jestem niewolnikiem kart kredytowych.

    Ja też nie jestem. Po prostu z nich korzystam, bo są wygodniejsze i
    bezpieczniejsze...

    > Przy okazji, za rok oprocentowanie lokat będzie na tyle niskie, że średnio
    > miesiąc z grace period, przez który pieniądze procentują na
    > rachunku/lokacie da taki zysk, że na piwo nie starczy. Szkoda tracić czasu
    > na zabawę.

    Kiedy kredytówka tak czy siak JEST wygodna - z powodów takich jak podane
    powyżej. No i bezpieczeństwo - wolę mieć przy sobie kartę kredytową, niż
    taką która jest podpięta do konta z większą kasą :)

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
    (c) Tomasz Olbratowski 2004


  • 56. Data: 2005-06-30 09:09:16
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>

    Użytkownik PshemeK napisał:

    > > Nie bede gratulowal, bo nie ma czego. :-P
    >
    > Ja generalnie nie oczekuję gratulacji ani pochwał za korzystanie z
    > pewnych produktów. W innym przypadku mógłbym się spodziewać gratulacji
    > za to, że używam sprzętu AGD pewnej konkretnej firmy, co jest kompletnie
    > bez sensu.

    Ciekawy wniosek wysnules z tego co napisalem. Kazdy zart tak analizujesz?

    > Chciałem Ci uzmysłowić, że są klienci, którzy są zadowoleni z usług BPH.
    > Generalnie są na świecie ludzie, którzy są zadowoleni.

    Np. ja. ;-) Jestem generalnie zadowolony z zycia. Ale z uslug BePeHahaha
    nie. Ale sie tym nie przejmuje, bo to sa bzdury. Przestane potrzebowac
    niedlugo tego konta i je zlikwiduje. I z bani.

    Bartol


  • 57. Data: 2005-06-30 12:35:57
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: Janusz - Vahanara <"[invalid]tu_wstaw_mój_nick"@olimp.gapp.pl>

    Nastał nam piękny 30 czerwiec 2005 roku,
    kiedy to Jacek Osiecki posłał(a) w świat wiadomość
    <news:slrndc7863.jaj.joshua@pingwin.ani>

    >>> Za mBankiem jakoś nie przepadam - wolę darmowe przelewy.
    >> mBank nie służy do przelewów.
    > Ale COŚ do przelewów chyba trzeba mieć? :)
    Jest Volkswagen, Raiffaisen i ewentualnie (płatny) Lukas.

    >>> OKO - kapitalizacja jednorazowa, mBank - miesięczna. W BPH mam kapitalizację
    >>> 10-dniową.
    >> Ale, popraw, jeżeli sie mylę, do tej dziesięciodniowej lokaty musisz mieć w
    >> BPH drogie konto. OKO można mieć bez RORu (eMaksa też).
    > Ale przelewy skądś muszę robić :)
    OKO jest normalnym rachunkiem, z dostępem przez internet, marmurkowe kasy,
    z możliwością dokonywania przelewów.
    Nie ma żadnych ograniczeń, poza prowizją od drugiej i kolejnych wypłat w
    miesiącu.

    >>>> Darmową kredytówkę (skundlona VISA Classic, w zasadzie to powinna się
    >>>> nazywać VISA Electron kredytowa, bo płaska i bez możliwości płacenia w
    >>>> internecie) dostaniesz w Lukasie.
    >>> Dziękuję - chcę zwykłą kredytówkę, którą w razie czego będę mógł zapłacić
    >>> choćby w żelazku :)
    Nie będzie mi kelner biegał na zaplecze "odbijać" (wieloznaczność słowa w
    pełni pożądana) kartę.

    > Podgląd przez internet jest konieczny.
    Przydałby się, zgoda. Ale głównie do kontroli stanu karty.

    >>> Karta BPHowa daje możliwość darmowego korzystania tak długo, jak generuję
    >>> standardowe obroty...
    >> Z kredytówkami to jest - IMHO - tak, że jeżeli cię na nie stać, to oznacza,
    >> że tak naprawdę ich nie potrzebujesz. A kto w kółko ciągnie na debecie,
    >> zamiast podwyższać limity powinien zacisnąć pasa z wydatkami.
    > Owszem, tylko jest jedno "ale" :)
    > Kredytówka jest swoistym "wentylem bezpieczeństwa" - jeśli nagle trafi się
    > niespodziewanie duży wydatek, to mogę go pokryć właśnie kredytówką. Nie
    > muszę mieć pieniędzy zamrożonych na nisko oprocentowanym koncie do którego
    > podpięta jest karta debetowa.
    Jeżeli by się przydarzył spory zakup, w Lukasie czeka kredyt za okazaniem
    dowodu. Na zakupy powyżej kilkunastu tysięcy robione pod wpływem kaprysu
    mnie nie stać.

    > Do tego - często karta kredytowa po prostu jest wymagana: przy rezerwacji
    > hotelu, wypożyczeniu auta
    Mam pecha, nie spotkałem sie z *wymaganiem*. Zielony Mr. President cieszy
    się poważaniem na całym świecie.

    > czasami nawet w niektórych sklepach
    > internetowych. Zdarzało mi się, że wypukła debetówka była odrzucana w
    > sklepie internetowym w Australii...
    Jeżeli wytwórca chce mi sprzedać swój towar, to ma być dostępny w centrum
    miasta w EMPiKu albo w hipermarkecie (i to w dobrej cenie!). Nie mam towaru
    na miejscu? To niech sie producent lepiej postara albo mu nie zależy na
    sprzedaży.

    > No i - last but not least - do KK z reguły dodawane są ubezpieczenia. Jeśli
    > się w rozsądny sposób dobierze kartę, to mogą być całkiem korzystne...
    Eee tam. Poznałem ubezpieczenia ze strony pobierającego rzekomo należne
    pieniążki. W skrócie: pic na wodę i bujda na resorach, obwarowane tyloma
    wyjątkami od wyjątkowych wyjątków, że szkoda sobie głowę zawracać.


    >>> Poza tym dla bezpieczeństwa potrzebuję min. 2 karty dwóch różnych banków,
    >>> różnych organizacji płatniczych. Dlatego właśnie MC BPH i VC Rajfiego.
    >> Rumsfeld kataklizm planuje?! ;-)
    > Wystarczy że akurat padnie system w jednym banku, albo coś się rymsnie
    > w komunikacji między operatorem POSa a jedną organizacją płatniczą... Jeśli
    > nam się spieszy to raczej kiepsko to widzę.
    Na zakupy jest gotówka. Poza tym, kartą można płacić w tak nielicznych
    miejscach, że wciąż głównym kryterium przy wyborze banku (z korzyścią dla
    PKO) jest liczba bankomatów w małych miejscowościach w Polsce.

    >> Pierwszy silnik finansowy: gotówka w portfelu.
    > Nie lubię gotówki - ukradną i tyle ją widziałeś...
    A karty to nie? Na kacie stracisz więcej, 150 euro piechota nie chodzi.

    >> Drugi: karta debetowa.
    > Płaska? Baaardzo przydatna np. w takich Stanach :)
    Wypukła, baaardzo przydatna w takiej Serbii.
    Gdybyś my nie mieli przy sobie gotówki na łapówkę dla milicjantów, a tylko
    karty, to by cała ekipa posiedziała 48 h. A tak, to nasza tłumaczka nawet
    zbiła cenę po 5 dojczmarków od głowy i mogliśmy spokojnie jechać dalej.
    Będziemy się dalej licytować na nietypowe sytuacje? ;-)

    >> Trzeci: karta kredytowa.
    >> Czwarty: tym razem kumple postawią to piwo. ;-)
    >> Piąty: druga karta Electron. W końcu trzeba być zabezpieczonym, bo a nóż
    >> znów we Wrocławiu burza na tydzień bank zaleje.
    > Wolę dwie kredytówki różnych organizacji i różnych banków + karta płaska -
    > _awaryjnie_ gotówka.
    Na cotygodniowy wyjazd do Stanów, czy niedzielne zakupy? ;-)
    Rozumiem: przezorny poczwórnie ubezpieczony, ale...

    >> Moje finanse to nie misja Apollo na Księżyc.
    > Ja wiem że spóźnić się na samolot to nie taka tragedia jak przypadkiem
    > polecieć w kosmos bez możliwości powrotu, ale jakoś nie uśmiecha mi się taka
    > ewentualność... :)
    Już pisałem wyżej, że parę papierów w gotówce przyspiesza załatwianie wielu
    spraw i zmienia nastawienie do płacącego. :-)

    >>> Krótko mówiąc: na razie nadal widzę więcej problemów niż zysków ze zmiany
    >>> banku...
    >> nie jestem niewolnikiem kart kredytowych.
    > Ja też nie jestem. Po prostu z nich korzystam, bo są wygodniejsze i
    > bezpieczniejsze...
    Ani bardziej wygodne, ani bezpieczniejsze.
    A przy niezbędnej bardzo często wypłacie gotówki płace prowizję i diabli
    biorą grace period.
    Najpierw organizacje płatnicze musiałyby drastycznie zmniejszyć prowizje,
    by plastikowy pieniądz był częściej akceptowany, poza butikami i
    hipermarketami w wielkich miastach.

    >> Przy okazji, za rok oprocentowanie lokat będzie na tyle niskie, że średnio
    >> miesiąc z grace period, przez który pieniądze procentują na
    >> rachunku/lokacie da taki zysk, że na piwo nie starczy. Szkoda tracić czasu
    >> na zabawę.
    > Kiedy kredytówka tak czy siak JEST wygodna - z powodów takich jak podane
    > powyżej. No i bezpieczeństwo - wolę mieć przy sobie kartę kredytową, niż
    > taką która jest podpięta do konta z większą kasą :)
    Wytłumacz mi łaskawie, jaka jest różnica, pomiędzy wyczyszczeniem za pomocą
    debetówki z konta 5000 zł, a nabiciu kredytówką 5000 zł długu?

    Jeszcze raz: ja nie robię wielotysięcznych zakupów pod wpływem kaprysu w
    niedzielne popołudnie.

    --
    _________________________________________________

    Jestem tu, by wrzasnąć: Ku-ku-ry-ku!,
    a czy słońce wzejdzie, to już nie moja broszka...
    _________________________________________________


  • 58. Data: 2005-06-30 18:32:26
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: Konrad Brywczyński <http://cerbermail.com/?EPpJiWnVOQ>

    Janusz - Vahanara" <"[invalid]tu_wstaw_mój_nick <Użytkownik "Janusz -
    Vahanara" <"[invalid]tu_wstaw_mój_nick"@olimp.gapp.pl> w wiadomości
    news:news:1ethvpy8cy0jh.dlg@vahanara.pl napisał(a):
    >
    > Wytłumacz mi łaskawie, jaka jest różnica, pomiędzy wyczyszczeniem za
    > pomocą
    > debetówki z konta 5000 zł, a nabiciu kredytówką 5000 zł długu?

    Wiesz, aż głupio taki elementarz na pbb uskuteczniać: na kredytówce to są
    pieniądze banku i to bank musi ci udowodnić, że dokonałeś płatności, a nie
    że był to fraud. A na debetówce jest to twój pieniądz i to ty bankowi
    będziesz udowadniał, że nie jesteś wielbłądem.

    --
    Konrad J. Brywczyński Riding on a unicorn
    k...@b...tk Stranded in my mind
    www.brywczynscy.com Electric raven met me there
    GG:1528179 To see what we could find


  • 59. Data: 2005-06-30 21:04:49
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: PshemeK <p...@o...pl>

    Bartol Partol napisał(a):
    > Użytkownik PshemeK napisał:
    >
    >> > Nie bede gratulowal, bo nie ma czego. :-P
    >>
    >> Ja generalnie nie oczekuję gratulacji ani pochwał za korzystanie z
    >> pewnych produktów. W innym przypadku mógłbym się spodziewać gratulacji
    >> za to, że używam sprzętu AGD pewnej konkretnej firmy, co jest
    >> kompletnie bez sensu.
    >
    >
    > Ciekawy wniosek wysnules z tego co napisalem. Kazdy zart tak analizujesz?
    >

    Nie każdy.

    >> Chciałem Ci uzmysłowić, że są klienci, którzy są zadowoleni z usług BPH.
    >> Generalnie są na świecie ludzie, którzy są zadowoleni.
    >
    >
    > Np. ja. ;-) Jestem generalnie zadowolony z zycia. Ale z uslug BePeHahaha
    > nie. Ale sie tym nie przejmuje, bo to sa bzdury.

    Tu zaczynam analizować :

    > Przestane potrzebowac
    > niedlugo tego konta i je zlikwiduje. I z bani.
    >

    A wyżej było : "trzyma mnie tam tylko lenistwo"

    Czyli jednak do czegoś tego konta potrzebujesz? Coś oprócz lenistwa Cię
    tam trzyma, tylko nie chcesz przyznać co takiego... Może darmowe
    przelewy? Może lokaty 10 dniowe?
    No napisz co Ci się w tym banku podoba.

    :)

    Pozdrawiam

    PshemeK


  • 60. Data: 2005-06-30 21:05:36
    Temat: Re: BPH czesc 3.. ;-)
    Od: PshemeK <p...@o...pl>

    Ale jestem czepialski, nie?

    :)))

    Pozdrawiam

    PshemeK

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1