> Miesiąc to przesada, ale do niedawna przelew z Poczty Polskiej i niektórych
> banków szedł normalnie tydzień.
> Elixir to nowość, a sesje elixiru to już duży szczegół dla klienta.
>
> Czy to w porządku? To nie narusza żadnego paragrafu.

Nie jestem w stanie podać żadnego paragrafu, który został naruszony, ale mam
wątpliwości czy jest to zgodne ze zdrowym rozsądkiem i dobrą praktyką bankową
(o ile coś takiego istnieje :-)).

> Ty chcesz coś dostać od banku (odsetki) a bank nie chce ci ich dać (bo nie
> musi) - to jest biznes.

Nie wiem czy nie chce. Być może pod koniec miesiąca pojawi się storno, co się
już kilkakrotnie zdarzało.

> Proponuję przeniesć się do innego banku.
> Coraz więcej bankow tak zaczyna "pogrywać"

Cały czas mam nadzieję, że to był tylko incydent. Co do przenosin do inmego
banku, to nie jest to moje jedyne konto, ale nie chciałbym z niego rezygnować z
różnych, poruszanych już kiedyś na liście, powodów.

Jacek



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Skąd wiesz, że nie wyszło?
Nie zostało przekazane do KIR, bo nie było już sesji.

> Jaka jest wg Ciebie definicja słowa "wyszło"?
:-))))

Jacek



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Jacek <j...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> > Skąd wiesz, że nie wyszło?
> Nie zostało przekazane do KIR, bo nie było już sesji.

Na początek cytat ze strony http://www.ebanki.pl/artykuly/kir.html#ELIXIR.
Zwróć szczególną uwagę na trzecie zdanie!
"Izba ELIXIR przesyła dokumenty 3 razy dziennie (izba nie pracuje on-line) w
ramach tzw. sesji (lub przebiegów). Poszczególne sesje przebiegają w
odpowiednich porach dnia: porannej, południowej, popołudniowej. Do czasu
rozpoczęcia danej sesji bank może przesyłać do systemu ELIXIR wszelkie
operacje płatnicze. O określonej godzinie KIR zamyka dostęp do systemu ELIXIR
i rozpoczyna się przetwarzanie zleceń i rozliczanie sesji, co trwa około
1,5h. Po tym czasie banki zaczynają pobierać z systemu wynik sesji, czyli
m.in. przelewy przesłane na rachunki ich klientów. Pieniądze nie pojawiają
się na rachunkach klientów natychmiast po zamknięciu sesji. Informatyk musi
pobrać pliki z ELIXIR-u i zaimportować operacje do systemu bankowego. Dopiero
po zaksięgowaniu w głównym systemie pieniądze są dostępne dla klientów"

A teraz Twój przypadek:
1. Złożyłeś zlecenie stałe z data realizacji 1.10
2. Z bliżej nieznanych powodów (awaria?) bank nie zrealizowałe zlecenia jak
zwykle, tj. przed pierwszą, drugą lub trzecią sesją Elixiru lecz zrobił to
później, ale zgodnie z dyspozycją, tj. 1.10.
3. Realizacja Twojego zlecenia polega na obciążeniu Twojego rachunku i
przesłaniu dokumentu elektronicznego do Elixiru. Zwróć uwagę na to, że
zlecenie do Elixiru może zostać wysłane w dowolnym czasie!
Skąd wiesz kiedy ono faktycznie wyszło?
4. Na najbliższej sesji Eliksiru (w dniu 2.10) operacja została przetworzona.
5. Po pobraniu wyników sesji przez bank beneficjenta pieniądze zostały
zaksięgowane na jego koncie.

Całość trwała raptem 1 dzień. We Francji czy Niemczech nie do pomyślenia!

JarekB


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Jarosław Badurek <j...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> Jacek <j...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > > Skąd wiesz, że nie wyszło?
> > Nie zostało przekazane do KIR, bo nie było już sesji.
>
> Na początek cytat ze strony http://www.ebanki.pl/artykuly/kir.html#ELIXIR.
> Zwróć szczególną uwagę na trzecie zdanie!
> "Izba ELIXIR przesyła dokumenty 3 razy dziennie (izba nie pracuje on-line)
w
> ramach tzw. sesji (lub przebiegów). Poszczególne sesje przebiegają w
> odpowiednich porach dnia: porannej, południowej, popołudniowej. Do czasu
> rozpoczęcia danej sesji bank może przesyłać do systemu ELIXIR wszelkie
> operacje płatnicze. O określonej godzinie KIR zamyka dostęp do systemu
ELIXIR
> i rozpoczyna się przetwarzanie zleceń i rozliczanie sesji, co trwa około
> 1,5h. Po tym czasie banki zaczynają pobierać z systemu wynik sesji, czyli
> m.in. przelewy przesłane na rachunki ich klientów. Pieniądze nie pojawiają
> się na rachunkach klientów natychmiast po zamknięciu sesji. Informatyk musi
> pobrać pliki z ELIXIR-u i zaimportować operacje do systemu bankowego.
Dopiero
> po zaksięgowaniu w głównym systemie pieniądze są dostępne dla klientów"
>
> A teraz Twój przypadek:
> 1. Złożyłeś zlecenie stałe z data realizacji 1.10
> 2. Z bliżej nieznanych powodów (awaria?) bank nie zrealizowałe zlecenia jak
> zwykle, tj. przed pierwszą, drugą lub trzecią sesją Elixiru lecz zrobił to
> później, ale zgodnie z dyspozycją, tj. 1.10.
> 3. Realizacja Twojego zlecenia polega na obciążeniu Twojego rachunku i
> przesłaniu dokumentu elektronicznego do Elixiru. Zwróć uwagę na to, że
> zlecenie do Elixiru może zostać wysłane w dowolnym czasie!
> Skąd wiesz kiedy ono faktycznie wyszło?
> 4. Na najbliższej sesji Eliksiru (w dniu 2.10) operacja została
przetworzona.
> 5. Po pobraniu wyników sesji przez bank beneficjenta pieniądze zostały
> zaksięgowane na jego koncie.
>
> Całość trwała raptem 1 dzień. We Francji czy Niemczech nie do pomyślenia!
>

A to już mnie trochę bardziej przekonuje (zwłaszcza pkt. 3) Twojego wywodu,
chociaż cały czas mam wątpliowści. Mimo wszystko, jeżeli znajdę trochę czasu,
wysmażę reklamację dla celów edukacyjnych i o wynikach poinformuję.

Jacek

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3355.00001827.3d9be16c@newsgate.onet.pl...
> Chyba jednak nie czytałeś poprzednich postów. Powtarzam: chodzi mi o
> jednodniową różnicę pomiędzy obciążeniem mojego rachunku, a właśnie
_wyjściem_
> pieniędzy z banku.

Czytałem. Ja o tym wiem od dawna. Mam konta w bankach, które stosują jeszcze
bardziej parszywą politykę.
Np. PKO BP - zlecenie stałe wychodzi przed pierwszą sesją najbliższego dnia
roboczego PO zleceniu, a zdejmowane jest w dniu zlecenia - np. w piątek -
dojdzie w poniedziałek po południu. W soboty i niedziele też ściągają. Pekao
to nawet zaksięgować i udostępnić nie umie we właściwym dniu forsy
przychodzącej.
Podobnie pogrywa ING BSK
PBK teraz BPH PBK nie jest nic lepszy -ze swoimi przelewami tańszymi i
droższymi.

Ja widzę, że banki ratują się kosztem klientów jak mogą w ramach prawa, od
czasu jak stopy procentowe drastycznie spadły.
I za niedługo wszystkie to zrobią.

Żal możemy mieć, że kiedyś było tak cudownie, a teraz jest gorzej...., ale
wycofać się nie ma gdzie.
Alternatywy nie są lepsze. Lepszy rydz niż nic.

do góry

Janek <j...@w...pl> napisał(a):

> PBK teraz BPH PBK nie jest nic lepszy -ze swoimi przelewami tańszymi i
> droższymi.

Na przelewy nie narzekam. Przez net za darmo - ciekawe jak długo.

> Ja widzę, że banki ratują się kosztem klientów jak mogą w ramach prawa, od
> czasu jak stopy procentowe drastycznie spadły.
> I za niedługo wszystkie to zrobią.
>
> Żal możemy mieć, że kiedyś było tak cudownie, a teraz jest gorzej...., ale
> wycofać się nie ma gdzie.
> Alternatywy nie są lepsze. Lepszy rydz niż nic.

Pozostaje skarpeta :-)

Jacek

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Janek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:angvin$1lm$5@news.tpi.pl...

> Podobnie pogrywa ING BSK
> PBK teraz BPH PBK nie jest nic lepszy -ze swoimi przelewami tańszymi i
> droższymi.
>
chyba masz "indywidualne" konta w tych bankach
w ING BSK przelew zlecony np. 10 z data realizacji 19 gdy 19 jest niedziela
zostaje realizowany 20 i 20 konto zostaje obciazone
przynajmniej tak jest u mnie w prawie najtanszym pakiecie

do góry

> A to już mnie trochę bardziej przekonuje (zwłaszcza pkt. 3) Twojego wywodu,
> chociaż cały czas mam wątpliowści. Mimo wszystko, jeżeli znajdę trochę czasu,
> wysmażę reklamację dla celów edukacyjnych i o wynikach poinformuję.

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Wczoraj złożyłem reklamację i miałem trochę
tremę bo to moja pierwsza reklamacja w banku. Właśnie przed chwilą miałem
telefon z oddziału. Bardzo miła Pani stwierdziła co następuje:
faktycznie mieli 1.10. awarię i musieli te zlecenia puszczać ręcznie (z tego co
zrozumiałem, dotyczyło to tylko zleceń z numerem IBAN), robili to wieczorem i
faktycznie pieniądze wyszły z banku nazajutrz. W swoim piśmie pytałem, czy nie
powinny mi zostać zwrócone odsetki za jeden dzień, nie precyzując o jaką kwotę
odsetek mi chodzi. Pani zapytała mnie jaką kwotą odsetek byłbym
usatysfakcjonowany i tutaj przyznaję urzeczony i nieco rozbrojony powiedziałem,
że satysfakcjonuje mnie normalne oprocentowanie na RORze BPH (coś koło 2 %),
mimo że przelew szedł do mBanku, a tam jak wiadomo oprocentowanie jest ponad 3
razy wyższe, ale tak jak mówię byłem nieco rozbrojony :-). Pani zaznaczyła
jeszcze, że nie jest to normalna praktyka banku, ale incydent wynikający z
awarii.

I teraz nie wiem jaki jest morał z tej historii: z pewnością plus dla BPH-PBK
za przyznanie się do błedu i naprawienie szkody. Nie jestem pewien, czy wynika
coś z tego dla klientów innych banków narzekających na przelewy/zlecenia stałe.
Może trzeba jednak walczyć o swoje?

(walczący :-))
Jacek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry