On Fri, Jan 11, 2002 at 12:42:31PM +0100, Max wrote:

> A czemu nie powiesz głośno , że większość informatyków BZ daje
> przysłowiowej du... nie stosując się do procedur i instrukcji ? Nie wspomnę

[...]

Czy nie mialo pojsc to prywatnie?

Mysle ze nawet pracownicy softbanku moga sie pomylic ... ;-)

--

--w
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki

do góry

> To wszystko prawda, co jest napisane powyżej (niestety). Zjawisko jest
> bardzo proste do wyjaśnienia. Po prostu Softbank nie dograł oprogramowania
> między sobą. Skutek jest taki, że transakcje wpadają do zbiorów dziennych
> już PO przetworzeniu danych. Operacja jest w zbiorze dziennym, transakcja
> widoczna jako zrealizowana i wszystko jest cacy, tylko że ten zbiór
dzienny
> już nigdy więcej nie będzie przetworzony. Jedyny pewny sposób, to dzwonić
do
> oddziału, gdzie ma się rachunek i upewniać się, że przelew poszedł. Aby
mieć
> względną pewność proponuję wysyłać przelewy przez BZWBK24 (sic!) tak do
> 15-tej, kiedy oddziały są jeszcze przed przetwarzaniem. Wtedy (prawie) na
> pewno się zrealizują. Prawdopodobnie problemy znikną po konwersji do
ICBS-a.
> Mniej jest również problemów w oddziałach "SEZAM-owych" (dawnych WBK).

I tu jest dobry moment aby zacząć faktycznie dyskutować, a nie pi....yć bez
sensu. Jak widzę tych kilka linijek wyżej to oprócz tego, że chce mi się
śmiać to jeszcze opadły mi ręce ( łubuduuuu ) - NIESTETY. Najłatwiej jest
oczywiście zwalić winę na oprogramowanie - trudno, da się to przeżyć.
Oczywiście nikt nie widzi swojej winy bo tak jest łatwiej. Każdy system jest
w jakimś stopniu idiotoodporny, ale widzę, że w niektórych przypadkach ta
"idiotoodporność" jest jeszcze zbyt mała aby ustrzec się od faktycznej
głupoty operatora. Sympatyczny kolego weź się w końcu do roboty, włącz
myślenie - to nie kosztuje - i powiedz szczerze, że znakomita większość
problemów z BZ24 to TWÓJ UDZIAŁ. Mówiąc krótko dałeś koleś przysłowiowej
dupy i stąd te wszystkie kłopoty. Mniemasz się WIELKIM Administratorem ?
Daleko Ci do administratora. Poucz się trochę, zrozum temat a sam dojdziesz
do wniosku co skopałeś.

Następnym razem przed napisaniem czegokolwiek zastanów się z dziesięć razy i
przestań ośmieszać siebie i instytucję, w której pracujesz !!!!!!!

niepozdro

aquarius01

"Myślenie nie kosztuje !!!"

P.S. Ciekawe co na tego typu wywody powiedziałby Twój pracodawca lub
HelpDesk ?

do góry

Sprawa została poruszona na forum publicznym , więc riposta została
puszczona też publicznie.

Owszem. Nikt nie jest nieomylny. Ale jeżeli ktoś popełnia non stop ten sam
błąd, to nawet do takiej osoby chyba nie dociera nawet przysłowie: " Mądry
Polak po szkodzie ". Nieprawdaż ???


--
Bye

Max

do góry

co do wpadania transakcji do dnia juz przetworzonego to jest to już tylko
sprawa informatyka, który przetwarza dzień w danym oddziale. Po prostu przed
przetwarzaniem zatrzymuje się komunikację między BZWBK24 a ZORBĄ (pisze tu o
oddziałach zorbowych czyli BZ).
Komunikację wznawia się po zmienie daty w systemie na następny dzień i wtedy
transakcja ta bez wględu na godzinę trafia do następnego dnia roboczego.

Grześ


Użytkownik "aquarius01" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a1ml0c$rqe$1@news.tpi.pl...
> > To wszystko prawda, co jest napisane powyżej (niestety). Zjawisko jest
> > bardzo proste do wyjaśnienia. Po prostu Softbank nie dograł
oprogramowania
> > między sobą. Skutek jest taki, że transakcje wpadają do zbiorów
dziennych
> > już PO przetworzeniu danych. Operacja jest w zbiorze dziennym,
transakcja
> > widoczna jako zrealizowana i wszystko jest cacy, tylko że ten zbiór
> dzienny
> > już nigdy więcej nie będzie przetworzony. Jedyny pewny sposób, to
dzwonić
> do
> > oddziału, gdzie ma się rachunek i upewniać się, że przelew poszedł. Aby
> mieć
> > względną pewność proponuję wysyłać przelewy przez BZWBK24 (sic!) tak do
> > 15-tej, kiedy oddziały są jeszcze przed przetwarzaniem. Wtedy (prawie)
na
> > pewno się zrealizują. Prawdopodobnie problemy znikną po konwersji do
> ICBS-a.
> > Mniej jest również problemów w oddziałach "SEZAM-owych" (dawnych WBK).
>
> I tu jest dobry moment aby zacząć faktycznie dyskutować, a nie pi....yć
bez
> sensu. Jak widzę tych kilka linijek wyżej to oprócz tego, że chce mi się
> śmiać to jeszcze opadły mi ręce ( łubuduuuu ) - NIESTETY. Najłatwiej jest
> oczywiście zwalić winę na oprogramowanie - trudno, da się to przeżyć.
> Oczywiście nikt nie widzi swojej winy bo tak jest łatwiej. Każdy system
jest
> w jakimś stopniu idiotoodporny, ale widzę, że w niektórych przypadkach ta
> "idiotoodporność" jest jeszcze zbyt mała aby ustrzec się od faktycznej
> głupoty operatora. Sympatyczny kolego weź się w końcu do roboty, włącz
> myślenie - to nie kosztuje - i powiedz szczerze, że znakomita większość
> problemów z BZ24 to TWÓJ UDZIAŁ. Mówiąc krótko dałeś koleś przysłowiowej
> dupy i stąd te wszystkie kłopoty. Mniemasz się WIELKIM Administratorem ?
> Daleko Ci do administratora. Poucz się trochę, zrozum temat a sam
dojdziesz
> do wniosku co skopałeś.
>
> Następnym razem przed napisaniem czegokolwiek zastanów się z dziesięć razy
i
> przestań ośmieszać siebie i instytucję, w której pracujesz !!!!!!!
>
> niepozdro
>
> aquarius01
>
> "Myślenie nie kosztuje !!!"
>
> P.S. Ciekawe co na tego typu wywody powiedziałby Twój pracodawca lub
> HelpDesk ?
>
>
>
>
>

do góry