-
11. Data: 2010-03-15 15:58:51
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: z...@o...pl
> W dniu 2010-03-15 15:43, z...@o...pl pisze:
> >> Dla jakiego banku pracujesz?
> >
> > no jak to dla jakiego? dla złego, antypolskiego, zaborczego,
> > wrogiego Bogu, Narodowi, Kościołowi, radiu Maryja i Polsce :P
> >
> > jestem rezydentem wrogich sił :P
>
> Ależ odpowiedz, proszę uprzejmie, na moje pytanie. Bez złośliwości.
> Po prostu pytam: dla jakiego banku pracujesz?
dla żadnego: mam własną DG a dla banków jestem tylko (albo aż) klientem
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2010-03-15 16:03:13
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: z...@o...pl
> Szanowny Panie,
>
> Ja tak sobie myslę, że pl.hum.polszczyzna nie jest domeną na której
> powinno się roztrząsać, czy SKOK należy do.....czy d....
> Jest taka grupa jak pl.soc.polityka.
ale kwestia sposobu wymawiania słowa "ojciec" w szczególności
stosowania wymowy "łojciec" jak najbardziej mieści się w tematyce.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2010-03-15 17:19:36
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: Clegan <c...@g...com>
On 15 Mar, 17:03, z...@o...pl wrote:
> ale kwestia sposobu wymawiania s owa "ojciec" w szczeg lno ci
> stosowania wymowy " ojciec" jak najbardziej mie ci si w tematyce.
Nie wiadomo o co Ci chodzi, zaczynasz temat bez sensu - idź na
pl.soc.polityka i tam ponudź. Tu jest grupa o bankach.
-
14. Data: 2010-03-15 17:34:56
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: "zdumiony" <z...@j...pl>
Użytkownik <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3461.000008ce.4b9e3a43@newsgate.onet.pl...
> wielu fanów właśnie w ten sposób ("Łojciec") wymawia
> tytuł którym posługuje się biznesmen Tadeusz Rydzyk
Łojciec Dyrechtor
-
15. Data: 2010-03-15 19:59:37
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: Jędrzej Dudkiewicz <j...@g...com>
zdumiony pisze:
> Użytkownik <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3461.000008ce.4b9e3a43@newsgate.onet.pl...
>> wielu fanów właśnie w ten sposób ("Łojciec") wymawia
>> tytuł którym posługuje się biznesmen Tadeusz Rydzyk
>
> Łojciec Dyrechtor
A nie przypadkiem "oćciec"?
JD
-
16. Data: 2010-03-16 03:11:52
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
<z...@o...pl> 3...@n...onet.pl
> > Dla jakiego banku pracujesz?
> no jak to dla jakiego? dla złego, antypolskiego, zaborczego,
> wrogiego Bogu, Narodowi, Kościołowi, radiu Maryja i Polsce :P
Zdecyduj się. :) Właśnie dziś/wczoraj, idąc do domu, zauważyłem,
że ludziom (ludzie są dziwni -- nie zapomniałem nauk) myślącym
o mnie towarzyszą ;) dwie (naraz dwie -- w tym samym czasie
u tych samych ludzi) postawy wobec mnie -- nienawiść i miłość/litość. :)
I tak sobie szedłem, cieszyłem, się tym że przeżyłem dzień (bo wyniszczony
chorymi płucami organizm trzeszczy w szwach) i zastanawiałem się nad tym,
czy to aby nie jakaś odmiana dwubiegunowej :) choroby psychicznej.
(ba jak inaczej jednocześnie i kochać, i nienawidzić!?)
To dla jakiego Ty banku pracujesz? Dla Stefczyka czy dla obcego Stefczykowi? :)
-- złego, antypolskiego, zaborczego, wrogiego Bogu,
Narodowi, Kościołowi [..] i Polsce :P
-- wrogiego [..] radiu Maryja
> jestem rezydentem wrogich sił :P
One są wewnętrznie wrogie -- są wrogie wobec siebie. :)
-=-
Wyskoczyłem (korzystając z tego, że moje ciałko załapało nieco
życia -- plecy bolą, ale żuję!) na rekonesans do Łap. :) Zaczęło
się od poszukiwania jakiejś miejscowości niedaleko Białegostoku,
w której szyte są kamizelki asekuracyjne. :) Zakończyło na wizytacji
Surażu (śliczną, ale drogą dziewczynę tam zobaczyłem) i na odwiedzeniu Łap. :)
Gdy wracałem, nie mogłem odnaleźć Rurażu... (taki ogromny!!!) Kiedyś Suraż
był większy od Łap i przez Suraż miała przebiegać (linia biga?) linia kolejowa. :)
W Surażu nie zgodzono się, więc przebiegła przez Łapy. :)
Gdy wracałem z Łap, uświadomiłem sobie, że w Łapach mieszka pewna znana
mi prześliczna, strasznie :) szczupłą dziewczyna o nazwisku Ponińska,
i że właśnie dziś/wczoraj są jej xx urodziny... :) Pamiętam jej adres,
imię, nazwisko, dzień urodzin, twarz, sylwetkę -- widzieliśmy się kilka
razy. :) Ostatni raz chyba latem 1993 roku. :)
Bardzo mocno ją kochałem -- gotów byłem dla niej (jak się to mówi) przychylić nieba.
:)
(miała kłopoty i zapał do życia -- a ja mogłem jej pomóc i chętnie bym to uczynił)
Paliła papierosy. Nawet bardzo dziwne, wyglądające jak narkotyki.
Raz na dworcu, gdy wsiadała, raz na dworcu, gdy wysiadała i patrzyła
na mnie jak na bandytę, raz w kawiarni w Krynicy Górskiej, z jej koleżanką
(dziewczyny kiedyś chadzały parami -- każda miała przyjaciółkę) Izą (Piękną
Izabellą) Szutkiewicz (jej daty urodzenia nie pamiętam, ale mogę odtworzyć
z pamięci) i raz na dworcu,:) gdy paliła te dziwne papierosy -- akurat
zmieniano czas :) z letniego na zimowy albo z zimowego na letni...
I pomyślałem sobie o tym, że kiedyś potrafiłem mocno kochać ludzi. :)
Jakże dziwnych ludzi. :)
Z Moniką Ponińską związany jest pewien motyw z Mercedesem 180 i Sobieslawem
Zasadą oraz pewną turystyczno-poligraficzną firmą o nazwie Prima. :)
W Białymstoku wówczas były dwie Primy; obie związane ze środowiskiem
akademickim -- jedna mocno, druga słabo. :) Ta była słabo i miała
swoją bazę rekreacyjną nad Pomorzem, na Suwalszczyźnie. :) (tak
nazywa się jezioro)
W tamtych latach gotów byłem niejednej dziewczynie opłacić naukę
w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym i, Jana Pawła II -- nie
z sympatii do szkoły, ale do dziewczyn. :) Już wtedy byłem
nienawidzony do przesady, co mnie nie zrażało zbyt mocno. :)
Oczywiście Monika także mnie nienawidziła. :)
I tak sobie jadąc z Łap do Białegostoku, zastanawiałem się
nad ,,symetrią'' -- moją miłością do ludzi i ludzką do mnie. :)
Jakżesz niewielu mnie kochało. :)
Męczy mnie brak notebooka. :) Piję pisząc, ale gdy obok APCka postawię karton
z mlekiem i filiżankę z porcelany, tracę kontakt ze światem -- czy to nazywa
się urwaniem filmu? ;) Z nawiązaniem łączności bywa różnie -- czasami trzeba
aż 20 dB, a czasami tylko 9 dB... Sieć, którą ulubiłem najmocniej, ma w tym
pokoju tylko kilka dB...
Poniński wezwał straż, to łajdak jakich mało
(do dalszych spraw polecam z czystym sercem go).
Branicki twarz przy wszystkich dłońmi zakrył całą
To z piosenki Kaczmarskiego o obrazie Jana Matejki -- Rejtan.
Obecni Braniccy z Białegostoku nie są potomkami (Gryfitów) posiadaczy
Wersalu Podlaskiego. :) (czy Białegostoku w ogóle)
Sam obraz nie do końca ;) odzwierciedlał rzeczywistość. :)
Dlatego radzę, nim ochłoną ze zdumienia
Tą drogą dalej iść - nie grozi niczym to.
Wygrać - co da się wygrać - rzecz nie bez znaczenia,
Zanim nastąpi europejskie qui pro quo.
No i nastąpiło. ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
17. Data: 2010-03-16 08:52:46
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"zdumiony" hnlr3t$epd$...@n...onet.pl
> Łojciec Dyrechtor
Od hochsztapler? :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
18. Data: 2010-03-16 09:29:42
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Valdi" hnlhpv$ar3$...@n...interia.pl
> Pomijając już kwestię szeroko pojętej "Rydzykowszczyzny" jaka
> pojawiła się w poście autora to... to w tym co pisze ma wiele
> racji. SKOKi są drogie i z bankami raczej mogą konkurować na
> niewielu płaszczyznach.
Zbawianie duszy nie ma ceny. :) Zapamiętaj to sobie!
Próbowałem Wam, panowie, wyjaśnić, że działalność Rydzyka niekoniecznie
jest zgodna z nauką głoszoną przez Kościół rzymskokatolicki, ale musi
wiele wody upłynąć w Warcie, abyście pojęli bez emocji, beznamiętnie,
spokojnie to, co tłumaczę. :)
Co więcej -- Rydzyk nie znajdował poparcia wśród Pieronków czy innych
Łazewskich. Łazewski (także jako szef Caritas Polska) podczas mszy
w Białymstoku nie krył swego niechętnego stosunku do Rydzyka, zaś
Pieronek (jako szef episkopatu) wypowiadał się o RR tak, że dzisiejsze
wypowiedzi działaczy ;) PO są przy jego wypowiedziach gloryfikowaniem RR. :)
Nie znajdował Rydzyk poparcia także u samego papieża, Jana Pawła II, ale
z innego powodu -- nie płacił mu dostatecznie dużo. :) (tłumacząc się tym,
że (w odróżnieniu do innych polskich czarnych) nie tylko zbiera, ale i czyni
konieczne inwestycje; że jego ,,taca'' jest kosztowniejsza w utrzymaniu od zwykłej)
Na działalność Łazewskiego (Caritas) Kościół zezwala, choć niechętnie,
zaś na Rydzyka działalność -- nie zezwala. Chrześcijanin nie powinien
czynić siebie zastępcą Boga na ziemi i decydować za innych. Wbrew być
może potocznemu pojmowaniu nauki tegoż Kościoła, Tusk ze swoim liberalizmem
jest bliższy poprawnej postawie prawdziwego Chrześcijanina. :) Zgodnie
z nauką rzymskokatolicką nie należy zbierać, aby rozdawać, ale tak żyć,
aby bóg dawał bezpośrednio innym. Na dodatek tak należ dążyć do tej
cudownej sytuacji (gdy bóg daje bezpośrednio) aby nie zbierać za to
podziękowań od nikogo.
Liberał ,,żyje i daje żyć innym'' -- zarabiając, daje zarobek innym.
Bóg nie daje bezpośrednio -- nie buduje Kas Bosko Opiekuńczych. :)
Bóg daje człowiekowi za pracę, za pomysłowość (a sam w umyśle człowieka
tę pomysłowość sprawia) i nie potrzebuje pośredników typu Rydzyk czy Łazewski.
Ostatecznie Łazewski może być -- działalność jego (teoretycznie przynajmniej)
nie opuszcza sytuacji kryzysowych. Jednak i te kryzysowe powinny być rozwiązywane
nie poprzez zbiórkę i rozdawnictwo, ale poprzez budowanie prawa. Kapłan ma nauczać
(właściwie rzymskokatolicki ksiądz ma tylko dwa zadania -- odprawianie mszy
i udzielanie sakramentów; nawet nie wolno duchownym zajmować się polityką
czy gospodarką) o Bogu, lecz nie powinien Boga wyręczać w dystrybucji dóbr. :)
Każdego uczą na religiach dobrej wiary, więc jeśli ktoś (jak ja)
daje na Kościół niepotrzebnie dużo -- grzeszy. :) Ja, za swoje
grzeszenie zostałem ukarany przez boga bardzo surowo, więc chcę
zmyć swoje grzechy nauczaniem innych -- niestety moje słowa są
jak strzelanie grochem o betonową ścianę o betonowego bunkra!!!
Mnie Bóg na dobrą drogę sprowadził moim głodem -- połamały się moje palce,
ucierpiało moje zdrowie, ,,zwykliklienci'' :) zaczęli wyzywać mnie od trolli,
kapłani straszyli piekłem w wypadku niepłacenia ogromnych datków (do głowy
wielu z Was, Szanowni Dyskutanci, nie przychodzi, ile ,,Kościół'' JPII życzył
sobie ode mnie!!! -- i nie mogę mieć pretensji do Boga o to, że nie chcecie mi
wierzyć, skoro ja Bogu nie chciałem wierzyć) a sama Arkedocja w (przepraszam)
dupie miała swego Księcia. :)
Lecz nadszedł i czas pomsty!!! Choć umieram niemal z powodu chorych płuc -- nadal
żyję. :)
Choć ,,nieznani sprawcy'' pobili mi moją Pannę Mercedes, aby następnie (z poczucia
winy)
wymadlać :) łaski dla ,,rodzinnej firmy'' -- grób złoczyńcy Stanisława Rabiczki
został
ponoć :) mocno okaleczony; nie widziałem, ale opowiadano mi o tym. :) Choć wyrwano
mnie
z korzeniami z mego świata (wielu śmiało się, mówiąc, że na uczelni czuję się jak
u siebie w domu) -- Korteriańskie dzieci nie mogą rozwinąć skrzydeł w ,,wolnej
Polsce''
a wielu z nich spłonęło żywcem, nie będąc w stanie łaski uświęcającej (czyli zgodnie
z nauką tegoż Kościoła -- nie będą oglądali Boga twarzą w twarz, czyli będą potępieni
-- pójdą (piechotą -- bo UE nie zbuduje na czas metra ,,stąd do piekła''!) do
piekła!) itd...
Rydzyk to oszust -- ale głupi ten, kto żałuje oszukiwanych babć/beretów. :)
Bóg nie pozwala człowiekowi na bezmyślne życie!!
Mnie trzeba porządnie kopnąć w xupę, abym pojął, że nie jestem mile widziany. :)
Podobnie dzieje się z masą ludzi. :)
Bóg pyta (w PŚ) o to, dlaczego człowiek wydaje pieniądze na to, co nie nasyci? :)
Mówi też wyraźnie o tym, że dobry człowiek zbliża się do światła, aby ukazać swoją
dobroć; zaś zły -- ukrywa się w ciemnościach, aby na jaw nie wyszły obrzydliwości
jego życia/postępowania. :) Rydzyk skacze z radości, gdy go min. Kudrycka (czy
jakaś inna inspekcja) chce kontrolować czy krzyczy o zamachu na niezależne media? :)
Gdy mnie wyzywano od pijaków, cieszyłem się, gdy przez policję byłem kontrolowany
alkomatami i balonikami -- na wypadek nietrzeźwości. :) Cieszyłem się, gdyż nie
pijam alkoholu. :) (wiem -- to degeneracja! gdyby nikt nie pił, z czego by się
utrzymywało państwo -- ale ja nie jestem społecznikiem!)
Chrystus (wzór do naśladowania!) poszedł na śmierć, choć był niewinny.
Rydzyk uciekł (za pieniądze beretów!) do USA, gdy Suchocka zaprosiła
go na randkę do prokuratury.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
19. Data: 2010-03-16 09:31:28
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
<z...@o...pl> 3...@n...onet.pl
> dla żadnego: mam własną DG a dla banków jestem tylko (albo aż) klientem
Migasz się!!! Napisz wyraźnie -- w jakim banku masz konta?!?!
Jaki bank na Tobie żeruje? :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
20. Data: 2010-03-17 06:34:59
Temat: Re: Bank Łojca Dyrektora :)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
<z...@o...pl> 3...@n...onet.pl
> Ogólnie o SKOK Stefczyka mam dobrą opinię. Raz jeden jedyny w życiu
To bardzo dobre banki. ;)
> dali mi duży kredyt na bandycki procent ALE DALI, gdy inne podmioty
A w sklepach potrafią Ci sprzedawać inne towary -- bank żyje z ,,dawania'' kredytów.
> odmawiały a mnie sie spieszyło. Skorzystałem, spłaciłem, podziekowałem
> wkładu (zrefundowanego w promocji: autentycznie mi wypłacili 58zł
Ale to tylko 58 złotych.
> może dałbym wtedy 0,01zł w poleceniu stałym dla Radia zTwarzą:P
Podobnie argumentowałem Makulskiemu z Lichenia Starego, gdy namawiałem
go do zawarcia porozumienia z Pocztą -- dotyczyłoby ono bezprowizyjnego
przyjmowania wpłat na jego sanktuarium. Makulski nie chciał, choć zawarcie
takiego porozumienia nie było trudne.
Nie chciał, bo dla niego 50 złotych było wpłatą niższą niż opłacalna. :)
Na moich oczach/uszach wyjaśniał człowiekowi przez telefon, że to mała
kwota (około wiosny 1997 roku) i był zdumiony, gdy ofiarodawca zażyczył
sobie potwierdzenia. :)
Ty też byś życzył sobie potwierdzenia? :)
Dla ,,ludzi Kościoła'' dobrymi są wpłaty od 500 złotych w górę. Teraz
może nawet podwyższyli poprzeczkę. Ludzie ci dążyli do hierarchizacji
płatników -- klasa robotnicza płaciłaby klasie [po]średniej -- może
nawet niekoniecznie by płaciła, wprost, mogłaby nie brać stosownie
dużego wynagrodzenia, zaś klasa [po]średnia by płaciła ,,Kościołowi''.
-=-
Dobry model:
-- klient płaci SKOKowi za dużo (więcej, niż tego domaga się rynek)
zaś SKOK płaci na ,,Kościół'' (to nie musi być SKOSK, to może,
a raczej powinna być każda firma!)
-- pracownik dostaje tyle, aby nie umrzeć z głodu (umarli nie są tak
wydajni w pracy, jak żywi) a resztą (bo jednak taka praca ma swoją
wartość rynkową) dzieli się właściciel firmy z ,,Kościołem''.
Firma, która by nie płaciła na ,,Kościół'' nie mogłaby istnieć.
(parafraza z komunistów -- kto nie pracuje, ten niech nie je,
czyli kto nie daje na Kościół, ten niech nie prowadzi firmy)
Ja byłem złym człowiekiem dla ,,Kościoła'', gdyż ja płaciłem dużo swoim
pracownikom i współpracownikom. Co więcej -- nakłoniłem swego ojca do tego,
aby i on swoim pracownikom dużo płacił. Doszło do tego, że ojciec rozważał
możliwość kupienia swoim pracownikom samochodów salonowych (Fiatów akurat
-- chodziło o nieduże Fiaty) a nawet mieszkań. Podobnież podciągnął pensję
co najmniej jednego ze swych pracowników (wielu ich nie miał!!!) do wysokości,
przy której praca w banku byłaby śmiesznie nisko opłacana. (tyle, że praca
w banku trwa krócej i jest mniej męcząca)
,,Kościelni'' nakazali ćwiczenie mnie -- jednym z celów miało być oduczenie
mnie ,,dobroci'' dla klasy robotniczej. :) Klasa ta miała pracować za możliwie
najniższe wynagrodzenie (poniżej którego by już odeszła z pracy), mnie nie
wolno by było rozdawać pieniędzy nikomu (a rozdawałem na tak zwane prawo
i lewo -- i rodzinie, i nieznajomym, i ,,Kościołowi'') poza ,,Kościołem''.
Nikt nie mógł otrzymać żadnej pomocy w tym kraju od nikogo, poza ,,Kościołem''!!!
,,Kościół'' miał mieć monopol na pomaganie ludziom!!!
Ja uczyłem ojca płacenia pracownikom możliwie jak najwyższego wynagrodzenia
Oszczędności należało szukać w innych miejscach, na przykład w pomysłowym
gospodarowaniu, zaś pracownikowi należało płacić możliwie jak najwięcej.
Po wywaleniu mnie z firmy, firma straciła na swej złotodajności -- a stała
w takim ,,miejscu'', że dziennie zarabiała nie mniej niż 10 tysięcy złotych.
Stałych przychodów (czy się siedzi, czy się leży) miała chyba ze 12 tysięcy
miesięcznie, co gwarantowało bezstresowe życie także wśród niepowodzeń, zaś
wygranie przetargu (a wygrać było łatwo -- konkurentów czasami trzeba było
tworzyć ,,lewych'', aby odbył się przetarg) firma miała na czysto (po
odliczeniu wszelkich kosztów!) kilkadziesiąt tysięcy w ciągu tygodnia,
czyli w ciągu 5 dni. Robót była cała masa!!!!
Za zarobione tak łatwo pieniądze chciałem zapewnić pracownikom mieszkania
a sobie wyrąbać ,,kawał'' Rzeczypospolitej, budując sieci komputerowe,
które by miały być własnością dziedziczną Pająków. :)
Wiedziałem o tym, że szukanie wspólnego życia z resztą społeczeństwa
prowadzi donikąd, że pensje będą niskie, poziom życia niski, kultura
życia niska itd. Jedynym wyjściem dla mnie było budowanie własnej
silnej firmy z majątkiem, wpływami i wysoko opłacanymi pracownikami,
wiązanymi z firmą wysokimi zarobkami, mieszkaniami i samochodami, :)
ochroną prawną i stabilnością zatrudnienia. :)
Firma przez niektórych była porównywana do oazy pustynnej. Niestety od
tamtej firmy do realizacji moich marzeń (a marzenia te sięgały daleko
w przeszłość) droga była długa/daleka. Oczywiście w tych planach nie
zabrakło dobrego miejsca dla ,,Kościoła'' i dla Fiskusa.
Duchowni żądali ode mnie nie tylko obniżenia płac, ale i dyskryminowania
,,heretyków''. :) Jeśli ktoś z moich pracowników nie ,,chodziłby do kościoła
na msze'', musiałby być przeze mnie jakoś karany -- niższymi pensjami na przykład.
Obok pracowników tego typu, miałbym ,,nomenklaturę'' -- poleconych przez ,,Kościół''.
Tym musiałbym płacić dużo -- na przykład 50 tysięcy miesięcznie. A co oni by robili
w tej firmie? Nic, czyli byliby ,,menadżerami''. :)
--> Dzień dobry panu Wojciechowi Żukowskiemu i jego synowi, Jackowi. :)
(oraz jego żonie, która próbowała mnie kąsać, aby nakłonić ;) mnie
do współpracy)
Obok tego tego Żukowskiego był i inny o tym samym nazwisku. :)
A obok nich byli inni...
A ile ja miałbym zarabiać? Tyle, aby nigdzie nie wyjechać, aby niczego
nie przeżyć, aby o niczym nie decydować -- toż ja nie mam studiów.
Gdy zdradzałem chęć kontynuowania studiów (akurat w Toruniu, choć
nie na uczelni Rydzyka, o której istnieniu nie miałem pojęcia
10 lat temu) przyspieszono plan ,,ćwiczenia mnie''. :)
Bóg jednak miał inne plany niż ,,Kościół''. :)
A ja -- nie zrezygnowałem ze swoich marzeń budowania firmy, w której
pracownik dostawałby płacę :) za pracę. :) Nawet w moich marzeniach
jest nadal miejsce dla Kościoła -- tyle, że to już mój własny Kościół. :)
Na razie brak mi zdrowia. :) A straciłem je ,,dzięki'':
-- niedojadaniu, gdy brakowało mi pieniędzy na jedzenie
(duchowni nakazali głodzenie mnie)
-- nieprawidłowej pracy kominów wentylacyjnych
(duchowni utrzymują cieci w ,,dobrej'' wierze)
-=-
SKOK nie jest zły. :) SKOK jest drogi. A jest drogi, aby mógł wspierać
Radio Rydzyka i inne instytucje ,,Kościelne''. :) Kościół w Polsce zatracił
swoją osobowość -- stał się machiną robiącą pieniądze i ustawiającą gospodarkę
tak, aby służyła temuż Kościołowi.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....