eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBank, dług, ugoda?!?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 61. Data: 2004-06-18 14:21:03
    Temat: Re: Bank, dług, ugoda?!?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "hania" <k...@p...onet.pl> writes:

    > witaj, napisz koniecznie jaki to bank,
    > w tych sprawach banki stosują sztukę negocjacji,
    > starają się wyjść z jakąś propozycją (często wygórowaną)

    No, ta akurat byla zupelnie niewygorowana, nawet jesli przyjac ze chodzilo
    o 3 lata a nie o 2.

    > jeśli nie jesteś się w stanie z tego wywiązać - to bez sensu podpisywać ugodę

    To zalezy od tego, czy ugoda zwieksza ogolnie rzecz biorac zadluzenie,
    czy je zmniejsza.

    > jeśli ugoda jest zawarta przed sądem ma rangę orzeczenia sądowego

    Ugoda z bankiem w takim przypadku to umowa cywilna, w ktorej obie strony
    zastepuja swoje wczesniejsze roszczenia nowymi. Nie jest to zwiazane
    z zadna sprawa w sądzie.

    > jeśli bank sie "wkurzy" może od razu skierować pozew do sądu z weksla

    Zakladajac, ze w ogole taki weksel jest. I zakladajac, ze go nie bylo
    wczesniej. Bez ugody bank moze sie nawet latwiej "wkurzyc" i uzyc BTE.
    Tyle ze jesli dluznik nie ma zadnego majatku, to ani weksel ani BTE
    wiele nie da.

    > bardzo szybko uzyskuje tytuł wykonawczy i daje to do komornika

    Tak jak z BTE.

    > jeśli nie posiadasz nieruchomości (mieszkania, domu, działek) ani ruchomości
    > (samochód, coś cennego) na własność albo we współwłasności z żoną - nie masz
    > sie o co martwić, komornik stwierdzi bezskuteczność egzekucji i sprawę
    > umorzy.

    Ale bank nie umorzy, chyba ze ze wzgledu na przedawnienie.

    > Banki często szantażują taką ugodą tych którzy nie mają nic cennego bo
    > wiedzą
    > że jeśli taka osoba nie zawrze ugody i z własnej woli czegoś nie zaproponuje
    > to nic jej nie wydrą (bo nic nie ma),

    Nonsens. Banki licza, ze po zawarciu ugody dluznik w ogole bedzie cos
    splacal, a bez tego nie splaci nic. To nie bank szantazuje dluznika
    (bo niby czym - komornikiem?) a raczej dluznik - ze nie bedzie splacal.

    > Aha, bank jeszcze moze "za karę" jeśli nie masz nic, i nie zgodzisz sie na
    > ugodę wysąłć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestepstwa
    > (wyłudzenia
    > kredytu) - grozi Ci za to odpowiedzialność karna,

    Zawiadomienie to sobie moze wyslac. Jesli to byl normalny kredyt to
    slabo widze szanse na przejscie tego przez prokuratora, nie mowiac juz
    o sądzie.

    > w postepowaniu karnym bank
    > zapewne zażąda orzeczenia obowiązku naprawienia szkody,

    W jaki sposob?

    > Jęlsi pracujesz legalnie - bank może róznież wystąpić do twojego
    > pracodawcy o
    > potrącanie Ci z pensji (podpisywałeś w czasie zaciągania kredytu -
    > DYSPOZYCJĘ ?) jesli nawet bank z tym nie wyjdzie może z tym wystąpić
    > komornik,
    > nawet jelsi Ty nie pracujesz, to do pracodawcy Twojej żony, jelsi ta
    > podpisywała zgodę na zaciagnięcie przez Ciebie kredytu - generalnie nie jest
    > to takie łatwe z tym kredytem.

    To wyglada dokladnie tak samo niezaleznie od weksli i ugod. W tej chwili
    bank dokladnie tak samo moze zażądac potracania z pensji dluznika
    lub malzonka, i to bez zadnej "dyspozycji" lub zgody zony (chyba, ze -
    w tym ostatnim przypadku - jest rozdzielnosc majatkowa lub wziecie
    kredytu wymagalo zgody obojga, ale pewnie nie wymagalo, KK maja zwykle
    male limity w stosunku do zarobkow).

    > Teraz
    > juz nie za bardzo mozesz zbyć ale dopuki nie toczy się postepowanie
    > przeciwko
    > Tobie to moz esz próbować pozbyć się wszelkiej własności - przepisać na
    > mamę,
    > tatę, babcię, córkę, syna,

    To nie bedzie skuteczne, a tylko spowoduje dodatkowe koszty, i bedzie
    wyrazem dzialania dluznika w zlej wierze.

    > aha - najważniejsza sprawa - może roszczenie banku
    > jest już przedawnione - odpisujesz na ich pisma (twoje listy do banku
    > przerywają bieg przedawnienia)

    Listy same z siebie nie przerywaja biegu przedawnienia. Uznanie dlugu
    - owszem. Ale mam wrazenie ze bank wie co to przedawnienie i sam potrafi
    sobie z tym poradzic, kierujac sprawe do sądu.
    --
    Krzysztof Halasa, B*FH


  • 62. Data: 2004-06-18 20:19:09
    Temat: Re: Bank, dług, ugoda?!?
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Krzysztof Halasa wrote:
    > W jaki sposob?

    A o co pytasz?

    KG


  • 63. Data: 2004-06-19 08:59:43
    Temat: Re: Bank, dług, ugoda?!?
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 17 Jun 2004 17:10:45 +0200, "Glenn" <g...@b...pl> wklepał(-a):

    >A dlaczego to ja mam wyrażać samokrytykę? Nie sądzisz, że raczej powinien
    >wyrazić ją ojciec, który zaciąga kredyt nie biorąc pod uwage sytuacji
    >rynkowej, wiedząc, że ma na utrzymaniu dzieci, które przecież nie są niczemu
    >winne? I dlaczego bank (wierzyciel) ma ponosić koszty jego
    >nieodpowiedzialności?

    Czy wzięłabyś kredyt na ratowanie swojego dziecka? Czy może powiedziałabyś mu
    "przykro mi, ale musisz umrzeć, bo nie chcę brać kredytu"?

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/


  • 64. Data: 2004-06-20 01:46:23
    Temat: Re: Bank, dług, ugoda?!?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    kam <X#k...@w...pl.#X> writes:

    >> W jaki sposob?
    >
    > A o co pytasz?

    To chyba oczywiste, o to, co zacytowalem:

    > w postepowaniu karnym bank
    > zapewne zażąda orzeczenia obowiązku naprawienia szkody,
    --
    Krzysztof Halasa, B*FH


  • 65. Data: 2004-06-20 18:48:08
    Temat: Re: Bank, dług, ugoda?!?
    Od: "hania" <o...@v...pl>


    > To chyba oczywiste, o to, co zacytowalem:
    >
    > > w postepowaniu karnym bank
    > > zapewne zażąda orzeczenia obowiązku naprawienia szkody,


    procedura wygląda następująco (proponuję lekturę kk i kpk):

    pokrzywdzony (bank) składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
    przestępstwa z art 297 kk a gdy sprawa zostanie skierowana do sądu wnosi o
    zasądzenie obowiązku naprawienia szkody, a sąd zawsze zasądzał taki obowiązek-
    na wń. pokrzywdzonego (jeśli sprawa dotarła do sądu)

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 66. Data: 2004-06-20 19:19:51
    Temat: Re: Bank, dług, ugoda?!?
    Od: "hania" <o...@v...pl>

    > "hania" <k...@p...onet.pl> writes:
    >
    > > witaj, napisz koniecznie jaki to bank,
    > > w tych sprawach banki stosują sztukę negocjacji,
    > > starają się wyjść z jakąś propozycją (często wygórowaną)
    >
    > No, ta akurat byla zupelnie niewygorowana, nawet jesli przyjac ze chodzilo
    > o 3 lata a nie o 2.
    >
    > > jeśli nie jesteś się w stanie z tego wywiązać - to bez sensu podpisywać
    ugodę
    >
    > To zalezy od tego, czy ugoda zwieksza ogolnie rzecz biorac zadluzenie,
    > czy je zmniejsza.
    >
    > > jeśli ugoda jest zawarta przed sądem ma rangę orzeczenia sądowego
    >
    > Ugoda z bankiem w takim przypadku to umowa cywilna, w ktorej obie strony
    > zastepuja swoje wczesniejsze roszczenia nowymi. Nie jest to zwiazane
    > z zadna sprawa w sądzie.
    >
    > > jeśli bank sie "wkurzy" może od razu skierować pozew do sądu z weksla
    >
    > Zakladajac, ze w ogole taki weksel jest. I zakladajac, ze go nie bylo
    > wczesniej. Bez ugody bank moze sie nawet latwiej "wkurzyc" i uzyc BTE.
    > Tyle ze jesli dluznik nie ma zadnego majatku, to ani weksel ani BTE
    > wiele nie da.
    >
    > > bardzo szybko uzyskuje tytuł wykonawczy i daje to do komornika
    >
    > Tak jak z BTE.
    >
    > > jeśli nie posiadasz nieruchomości (mieszkania, domu, działek) ani
    ruchomości
    > > (samochód, coś cennego) na własność albo we współwłasności z żoną - nie
    masz
    > > sie o co martwić, komornik stwierdzi bezskuteczność egzekucji i sprawę
    > > umorzy.
    >
    > Ale bank nie umorzy, chyba ze ze wzgledu na przedawnienie.
    >
    > > Banki często szantażują taką ugodą tych którzy nie mają nic cennego bo
    > > wiedzą
    > > że jeśli taka osoba nie zawrze ugody i z własnej woli czegoś nie
    zaproponuje
    > > to nic jej nie wydrą (bo nic nie ma),
    >
    > Nonsens. Banki licza, ze po zawarciu ugody dluznik w ogole bedzie cos
    > splacal, a bez tego nie splaci nic. To nie bank szantazuje dluznika
    > (bo niby czym - komornikiem?) a raczej dluznik - ze nie bedzie splacal.
    >
    > > Aha, bank jeszcze moze "za karę" jeśli nie masz nic, i nie zgodzisz sie na
    > > ugodę wysąłć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestepstwa
    > > (wyłudzenia
    > > kredytu) - grozi Ci za to odpowiedzialność karna,
    >
    > Zawiadomienie to sobie moze wyslac. Jesli to byl normalny kredyt to
    > slabo widze szanse na przejscie tego przez prokuratora, nie mowiac juz
    > o sądzie.
    >
    > > w postepowaniu karnym bank
    > > zapewne zażąda orzeczenia obowiązku naprawienia szkody,
    >
    > W jaki sposob?
    >
    > > Jęlsi pracujesz legalnie - bank może róznież wystąpić do twojego
    > > pracodawcy o
    > > potrącanie Ci z pensji (podpisywałeś w czasie zaciągania kredytu -
    > > DYSPOZYCJĘ ?) jesli nawet bank z tym nie wyjdzie może z tym wystąpić
    > > komornik,
    > > nawet jelsi Ty nie pracujesz, to do pracodawcy Twojej żony, jelsi ta
    > > podpisywała zgodę na zaciagnięcie przez Ciebie kredytu - generalnie nie
    jest
    > > to takie łatwe z tym kredytem.
    >
    > To wyglada dokladnie tak samo niezaleznie od weksli i ugod. W tej chwili
    > bank dokladnie tak samo moze zażądac potracania z pensji dluznika
    > lub malzonka, i to bez zadnej "dyspozycji" lub zgody zony (chyba, ze -
    > w tym ostatnim przypadku - jest rozdzielnosc majatkowa lub wziecie
    > kredytu wymagalo zgody obojga, ale pewnie nie wymagalo, KK maja zwykle
    > male limity w stosunku do zarobkow).
    >
    > > Teraz
    > > juz nie za bardzo mozesz zbyć ale dopuki nie toczy się postepowanie
    > > przeciwko
    > > Tobie to moz esz próbować pozbyć się wszelkiej własności - przepisać na
    > > mamę,
    > > tatę, babcię, córkę, syna,
    >
    > To nie bedzie skuteczne, a tylko spowoduje dodatkowe koszty, i bedzie
    > wyrazem dzialania dluznika w zlej wierze.
    >
    > > aha - najważniejsza sprawa - może roszczenie banku
    > > jest już przedawnione - odpisujesz na ich pisma (twoje listy do banku
    > > przerywają bieg przedawnienia)
    >
    > Listy same z siebie nie przerywaja biegu przedawnienia. Uznanie dlugu
    > - owszem. Ale mam wrazenie ze bank wie co to przedawnienie i sam potrafi
    > sobie z tym poradzic, kierujac sprawe do sądu.
    > --
    > Krzysztof Halasa, B*FH


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1