-
341. Data: 2009-03-26 10:56:20
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: "Emka" <e...@o...eu>
"Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@nospam.com> napisał w wiadomości
news:gqfka5
> Przestań, przestań - z 20km widać, że ten pajac leczy kompleksy. Wszyscy w
> okolicy maja mieszkania i spłacają SWOJE kredyty za SWOJE mieszkanie
> (faktycznie teraz jest potencjalnie ciężej, ale ze względu na wyjątkowo
> niski LIBOR CHF wysokość rat i tak nie jest specjalnie wysoka). Natomiast
> Jan W. ma tzw. gucio i teraz usiluje wylansować się w swoje psychice na
> "wyjadacza" finansowego, niestety na razie umocnił swoją pozycję
> USENETowego błazna ;-)))
> Co do nieruchomości, moge zgadywać iż chodzi o 20-sto letniego "malucha"
> ;-)
A gotówkę lokuje w breloczki z robakami i ołów do obciążników ;-)
Hint -> stronka z jego stopki.
Pozdrawiam
Emka
-
342. Data: 2009-03-26 11:00:24
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: zch2872 <z...@g...pl>
Jacek Osiecki pisze:
> Ale tu ewentualna utrata wszystkiego czym dysponują wynika nie z ich złej
> decyzji, ale z decyzji banku który postanawia w imię widzimisię wypowiedzieć
> umowę kredytu.
>
Dokładnie.
Jestem dorosły podjąłem ryzyko. Moja strata sam jestem sobie winien.
Bank też nie jest małym dzieckiem i powinien odpowiadać za swoje czyny.
Pora powiększyć zbiór klauzul niedozwolonych żeby sytuacja choć trochę
przypominała normalność.
A jeśli ktoś się z tym nie zgadza to natychmiast niech domaga się
likwidacji tego zbędnego aparatu państwa i niech zapanuje prawdziwa
WOLNOŚĆ i każdy robi co mu się podoba :-(
zch
-
343. Data: 2009-03-26 13:46:25
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Wed, 25 Mar 2009 00:34:49 +0100, w <gqbqmp$tmq$1@news3.onet>, "Baloo"
<b...@o...eu> napisał(-a):
> Gdyby banki nie oferowały tanich i ryzykownych kredytów, to nie byłoby
> chętnych frajerów na ich branie.
Czyli jeżeli dealer sprzeda mi auto za 10 tys. zł, mające 1000KM, i jak rozwalę
się nim na drzewie -- to będzie to wina dealera, bo za tanio sprzedał?
-
344. Data: 2009-03-26 15:16:55
Temat: Re: Bank mĂłwi dopĹ?aÄ?
Od: "MK" <m...@i...pl>
"Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
news:m3d4c41sdn.fsf@intrepid.localdomain...
>
> To jest przeciez oczywiste z definicji (pomijajac jakies niespodziewane
> kleski zywiolowe) - ubezpieczyciel w koncu nie stworzy pieniedzy
> z powietrza.
> --
Ale nie jest oczywiste w przypadku banku, tak?
MK
-
345. Data: 2009-03-26 16:19:18
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: Mithos <f...@a...pl>
Krzysztof Halasa pisze:
> To jakis "apartament" od zawodowcow?
> Czy stare mieszkanie w starej plycie, ktore normalnie (gdyby nalezalo do
> nas) nalezaloby najpierw nieco odrestaurowac?
Normalne mieszkanie w normalnym budynku.
> Nowe moze?
3-5 letnie.
> Stary, ludzie wlasnie tak kalkulowali i juz maja kredyty posplacane
> i mieszkaja u siebie (a nawet dodatkowo wynajmuja innym, bo najpierw
> kupowali mniejsze, a jak sie poprawily warunki, to kupili drugie
> wieksze). Wiec nie dramatyzuj, to ze czasem nastepuje problem nie
> znaczy, ze zawsze/czesto tak wlasnie bedzie.
To prawda. Ale jest różnica kupić np. kawalarkę za 80k PLN (w 2002 r.),
a kupić analogiczne mieszkanie za 240k PLN (w 2008 r.).
> Fakt, ceny w ostatnich latach w takiej np. Warszawie byly chore.
> 8+ kzl za metr w przypadku mieszkania na Pradze, oryginalnie
> 1-pokojowego, bez garazu i windy, to jakis zart. Ale skoro byli
> nabywcy...
Przecież ja właśnie o takich nabywcach pisałem. Mieszkanie w 30 letnim
bloku z płyty o powierzchni 50 metrów za 400k PLN to też kiepski
interes, a jednak masa ludzi takie właśnie "inwestycje" poczyniła. Jeśli
brali kredyt w CHF na górce to już całkowicie mają pecha.
> To bez sensu liczenie. Wiele osob bierze takie kredyty, ale z zamiarem
> ich szybszego splacenia. Po prostu dluzszy kredyt = nizsza rata to
> jakies zabezpieczenie, ze "w razie czego" nie ma problemu. Ludzie
> takze liczyli, i licza, ze raty beda coraz mniejsze w porownaniu do
> zarobkow.
No to IMO się przeliczyli.
--
Mithos
-
346. Data: 2009-03-26 16:57:57
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Jan Werbiński" gqabse$7ck$...@n...news.neostrada.pl
> Nie cieszysz się, że wkrótce wszystko stanieje?
Stanieje? Hinduskie ;) czy chińskie stanieje? IMO podrożeje.
Za kilka lat produkty z Chin będą niewiele tańsze niż te z Europy
Zachodniej czy z USH, a Polaków raczej stać teraz tylko na te towary,
które można kupić po cenach oferowane przez Chinali i Hindusów.
Chiny czy Hindie ;) będą sprzedawać drożej niż teraz sprzedają,
bo powoli (a może raczej całkiem szybko) narody te dążą do poziomu
życia znanego im z TV czy netu, na co pozwala i USH, i Niemce, i im p. narody...
Polacy niewiele produkują, dużo importują (nawet mleko czy produkty mleczne,
i to w Białymstoku, gdzie krowy jedzą niezurbanizowaną trawę, można kupić
niemieckiej produkcji) szkolą się głównie w handlu i (przepraszam) cwaniactwie. :)
IMO można liczyć się z jakimś niezdrowym tanieniem, po którym niestety powali nas
fala
drożyzny wywołanej z jednej strony unormalnieniem relacji biedna_Azja-reszta_świata,
z innej zaś strony reakcją na zmniejszanie produkcji (masowość daje w efekcie niskie
koszty jednostkowe, niższe ceny; zmniejszanie produkcji podwyższy te ceny) i
likwidację
wielu zakładów pracy oraz bezrobocie...
Na razie nie ma w Polsce kryzysu, ale jeśli nadal Polacy będą spokojnie czekali
(lub nawet będą wspierali niepolskie banki -- idąc śladami Waldemara Pawlaka) to
kryzys ,,nadejdzie'' i będzie co najmniej smutno. Ja akurat wiem, co to bezrobocie
(bo jestem bezrobotny od ośmiu lat) czy brak środków do życia (dosłownie głodowałem
z powodu braku/niedoboru pieniędzy -- aż połamały się palce moich rąk i posypały
nieźle utrzymywane zęby, bo mleko jest 5/pięć razy droższe od mięsa a mięso nie
daje tyle zębom i kościom, co ,,metalowe'' (wapń) mleko)
nędza czy głód oraz wyskoczenie poza tak zwane życie i jestem jakby zahartowany po
tym, co przeżyłem w ostatnich latach. No... I dla mnie kryzys jest jakąś nadzieją
na lepsze życie, bo w czasie dobrobytu byłem spychany w Polsce do śmietnika przez
tych ludzi, którym pomagałem będąc bogatym, którym płaciłem, którzy żyli (całkiem
nieźle, żeby nie napisać, że aż w przepychu) z moich pieniędzy...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
347. Data: 2009-03-26 18:54:44
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Thu, 26 Mar 2009 02:58:00 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
>>> Nie dziwi Cie, ze gdy rosla cena ropy, to cena benzyny nie czekala
>>> poltora roku?
>>
>> Nie.
>
> Wyglada na sprzecznosc na pierwszy rzut oka.
A gdzie widzisz sprzeczność?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
348. Data: 2009-03-26 19:56:46
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: Jan Werbiński <j...@j...com>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:gqgh65$io1$3@inews.gazeta.pl...
>
> "george" gqacda$86e$...@n...news.neostrada.pl
>
>> przy tym zadłuzeniu Polakow we franku obawiam sie jednak ogólnej
>> deprechy...
>
> Depresję można wyleczyć ziołami. ;)
Najlepiej macerowanymi wg dwustuletniej receptury jednego aptekarza z
Karlowych Warów.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
349. Data: 2009-03-26 20:52:06
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Thu, 26 Mar 2009 12:00:24 +0100, zch2872 napisał(a):
> Pora powiększyć zbiór klauzul niedozwolonych żeby sytuacja choć trochę
> przypominała normalność.
A to ktoś Cię przymusza do podpisania umowy, która zawiera to, co chciałbyś
do owych klauzul dodać????
> A jeśli ktoś się z tym nie zgadza to natychmiast niech domaga się
> likwidacji tego zbędnego aparatu państwa i niech zapanuje prawdziwa
> WOLNOŚĆ i każdy robi co mu się podoba :-(
A czego się domagam? Niech Państwo pilnuje tylko, żeby umowy były zawierane
dobrowolnie i niech pilnuje ich wykonania. Nic więcej.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
350. Data: 2009-03-26 21:02:57
Temat: Re: Bank mówi doplac
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
"Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał
> A to ktoś Cię przymusza do podpisania umowy, która zawiera to, co
> chciałbyś
> do owych klauzul dodać????
Wyluzujcie już z tym "a ktoś cię zmuszał????" Wyjątkowo durny argument. Czy
na świecie panuje prawo dżungli?
Czy sugerujesz, że zapisy umów mogą być dowolne i bezkarne, a banki mogą
rżnąć każdego do woli, bo obowiązkiem przeciętnego Kowalskiego jest
znajomość prawa bankowego i rekomendacji S?
Prawo pracy bez większego problemu chroni interesy ludzi, którzy
nieświadomi różnych kruczków zawarli niekorzystne dla siebie lub niezgodne
z prawem umowy pracy, a sądy pracy nakładają kary na cwanych pracodawców. I
jakoś nikt tych poszkodowanych pracowników nie spyta "a ktoś cię
zmuszał????"
Czym się różnią obie te sytuacje?
> A czego się domagam? Niech Państwo pilnuje tylko, żeby umowy były
> zawierane
> dobrowolnie
I w pełni zgodnie z prawem.
Ale nie ma takiego prawa, które gwarantowałoby dowolność zapisów w umowach.