eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 71

  • 31. Data: 2009-08-12 17:09:00
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Rafał pisze:
    > A teraz pytanie które powinno paść jako pierwsze: dlaczego to ZUS a nie
    > emeryci płacą za dostarczanie kasy do nich?

    Ponieważ ZUS zarządza pieniędzmi jakie ktoś odkładał przez całe swoje
    zawodowe życie, więc nie robi nikomu wielkiej łaski, że dostarczy je w
    taki sposób w jakie odbiorca sobie tego zażyczy.


    --
    Mithos


  • 32. Data: 2009-08-12 17:09:06
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: szczurwa <s...@g...com>

    On 12 Sie, 18:58, "Valdi.Pavlack" <V...@P...NOspam.pl> wrote:

    > aż mi się wierzyć nie chce, że Mithos jest taką konserwą i tęskni za starymi
    > czasami he he :)

    Wcale mi nie do śmiechu, wróciłem właśnie zmęczony z roboty, po kłótni
    z adwokatem, który uparł się, ze napisze umowę spółki sam (a
    pretensje, że mu ją sąd rejestrowy wywali w kosmos, będzie miał do
    notariusza), a ktoś pisze, ze moja praca jest gówno warta.


  • 33. Data: 2009-08-12 17:10:23
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Krzysztof Halasa pisze:
    > Tego to bym nie byl taki pewny. Poczta raczej wolalaby dostac wiecej
    > pieniedzy przy hurcie (jednostkowo), nie mniej. W koncu Kowalski ma
    > wybor, ZUS - nie za bardzo.

    No cóż, to niech pracownicy ZUS roznoszą pieniądze (trochę ich jest)
    albo niech ZUS sobie negocjuje stosowne umowy z doręczycielami (trochę
    ich już jest).


    --
    Mithos


  • 34. Data: 2009-08-12 17:15:51
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    szczurwa pisze:
    > Jestem za tym, żeby znieść przymus notarialny, a jednocześnie uwolnić
    > taksę notarialną. Gwarantuję, ze za pół roku dojdzie do takiego
    > burdelu, że naród sam z kasą w zębach pośpieszy do notariuszy. W USA
    > nie ma przymusu notarialnego, a jednocześnie sądy uwalaja 30 % umów
    > przeniesienia własności nieruchomości z uwagi na ich nieważność.

    Kto będzie chciał ten pójdzie do notariusza, a kto nie ten nie. Dlaczego
    chcesz uszczęśliwiać wszystkich, niekoniecznie zgodnie z ich wolą ?

    Jeden się ubezpiecza od pożaru, inny nie. Jak się komuś spali dom, a się
    nie ubezpieczył to może mieć pretensje do siebie. Jak ktoś nie pójdzie z
    umową do notariusza i sporządzi bubel pod względem formalnym to jest to
    jego kłopot. Powinien być wybór, a teraz nie ma.

    > Obawiam się, ze nie powinno się wypowiadać na tematy, o których wiedzę
    > posiada się więcej niż znikomą. Większość "projektów" umów w formie
    > aktu, sporządzonych przez radców czy adwokatów, trafia do kosza, z
    > uwagi na ich sprzeczność z prawem lub orzecznictwem.

    To może damy notariuszom wyłączne prawo sporządzanie umów wszelakich ?
    Wtedy będzie pełen profesjonalizm.

    > Jest. Możesz udać się do Londynu i tam zawrzeć transakcję.
    > Zaoszczędzisz pieniądze i zrobisz sobie miłą wycieczkę. Bardziej
    > zamożni latają do Sun City w RPA, też polecam.

    Równie dobrze mogę się udać do Londynu na zawsze ale jakby nie o to
    chodzi, żeby uciekać tam gdzie jest normalnie, tylko żeby normalność
    sprowadzać do nas.


    --
    Mithos


  • 35. Data: 2009-08-12 17:16:54
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Valdi.Pavlack pisze:
    > aż mi się wierzyć nie chce, że Mithos jest taką konserwą i tęskni za starymi
    > czasami he he :)

    Ja tych czasów nie pamiętam :) Miałem kilka lat PRL padł. Po prostu
    niekoniecznie to co nowe okazuje się lepsze.


    --
    Mithos


  • 36. Data: 2009-08-12 17:18:41
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    szczurwa pisze:
    > Wcale mi nie do śmiechu, wróciłem właśnie zmęczony z roboty, po kłótni
    > z adwokatem, który uparł się, ze napisze umowę spółki sam (a
    > pretensje, że mu ją sąd rejestrowy wywali w kosmos, będzie miał do
    > notariusza), a ktoś pisze, ze moja praca jest gówno warta.

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

    Ja nie postuluję likwidacji notariatu tylko zniesienia przymusu
    notarialnego przy niektórych czynnościach (np. zakup nieruchomości).


    --
    Mithos


  • 37. Data: 2009-08-12 17:22:22
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: szczurwa <s...@g...com>

    On 12 Sie, 19:15, Mithos <f...@a...pl> wrote:

    >
    > Kto będzie chciał ten pójdzie do notariusza, a kto nie ten nie. Dlaczego
    > chcesz uszczęśliwiać wszystkich, niekoniecznie zgodnie z ich wolą ?

    Ja nie chcę. Jestem za zniesieniem przymusu notarialnego, adwokackiego
    czy radcowskiego.

    > Jeden się ubezpiecza od pożaru, inny nie. Jak się komuś spali dom, a się
    > nie ubezpieczył to może mieć pretensje do siebie. Jak ktoś nie pójdzie z
    > umową do notariusza i sporządzi bubel pod względem formalnym to jest to
    > jego kłopot. Powinien być wybór, a teraz nie ma.

    Słusznie. Ale najczęściej ten, komu się spalił dom, przychodzi po
    pomoc do Podatnika, a nie korzysta z polis.

    > To może damy notariuszom wyłączne prawo sporządzanie umów wszelakich ?
    > Wtedy będzie pełen profesjonalizm.

    Argumentum ad absurdum, panie mecenasie.
    .
    >
    > Równie dobrze mogę się udać do Londynu na zawsze ale jakby nie o to
    > chodzi, żeby uciekać tam gdzie jest normalnie, tylko żeby normalność
    > sprowadzać do nas.

    Jestem za. Jak najszybciej znieść przymus notarialny. Notariusze będą
    zarabiać trzy razy więcej.


  • 38. Data: 2009-08-12 17:23:03
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: "bradley.st" <b...@g...pl>

    On 12 Sie, 09:04, Mithos <f...@a...pl> wrote:
    >
    > Banki na tym zarobią (niby przypadkiem). Niby komu to przeszkadza aby
    > pieniądze dostarczać pocztą ? Koszt przekazu to (strzelam) 5-10 zł. ZUS
    > ma na pewno podpisane stosowne umowy, które takie koszty jeszcze obniżają.
    >

    "Obsługa obrotu gotówkowego kosztuje sam ZUS rocznie 300 mln zł. Tyle,
    ile przeznacza się na emerytury czy renty dla 18 tys. ludzi."

    http://wyborcza.pl/1,75248,6919452,Emerytura_tylko_n
    a_konto.html


  • 39. Data: 2009-08-12 17:48:07
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: "Valdi.Pavlack" <V...@P...NOspam.pl>

    "szczurwa"
    news:d45054cc-3c4c-43c7-99a6-77300f864c1e@s15g2000yq
    s.googlegroups.com

    > a ktoś pisze, ze moja praca jest gówno warta.

    Ja tego nie napisałem :)


  • 40. Data: 2009-08-12 17:49:46
    Temat: Re: Bankowa cosa nostra nie ustaje w wysiłkach...
    Od: szczurwa <s...@g...com>

    On 12 Sie, 12:42, Robert Kois <k...@h...pl> wrote:
    > Dnia Wed, 12 Aug 2009 12:08:34 +0200, maruda napisał(a):
    >
    > > Raczej jak system obowiązkowych ubezpieczeń emerytalnych w ogóle.
    > > OBOWIĄZKOWYCH, PRZYMUSOWYCH ubezpieczeń jakichkolwiek. Gdyby coś było
    > > korzystne, to nie byłby potrzebny przymus.
    >
    > Zdrowotnych też? Radzę się zainteresować kosztem leczenia czegoś
    > poważniejszego. Niestety, albo wszyscy płacą po troche albo na poważniejsze
    > leczenie stać bedzie bardzo nielicznych. Za to emerytalne można by znieść,
    > nie chcesz odkładać to twój problem, tylko potem nie przychodź z
    > wyciągnięta ręką do państwa.
    >
    > > BTW, tak się zastanawiam: Skoro wiadomo (ze statystyki), że
    > > ubezpieczenia są per saldo niekorzystne dla ubezpieczonych, to dlaczego
    > > nikt nie uznał akwizycji ubezpieczeń za "nakłanianie do niekorzystnego
    > > rozporządzenia mieniem"?
    >
    > A jakiekolwiek ubezpieczenie jest korzystne? I może jeszcze hazardu
    > zakazać. I giełdy.
    >
    > --
    > Kojer

    Po większej części się zgadzam. Rozważyłbym problem obowiązkowych
    ubezpieczeń emerytalnych na wzór anglosaski - ograniczona do pewnej
    wysokości dochodów podsawa wymiaru składki i jednocześnie emerytura w
    jednakowej wysokości dla wszystkich. W to że wszyscy będą sami
    odkładac, nie uwierzę. Zwłaszcza przy naszych zarobkach w zestawieniu
    z kosztami utrzymania.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1