-
1. Data: 2005-11-04 15:11:58
Temat: Bezczelność w MultiBanku
Od: Maciej Wójcik <wmaciej@.N.O.post.S.P.A.M.pl>
Witam!
Dotychczas byłem bardzo zadowolonym klientem MultiBanku. Do szczęścia
brakowało mi w zasadzie jedynie powiadomień SMSowych. Pewnego razu
zapragnąłem kredytu odnawialnego, jako że debet w Multikoncie Jestem to
tylko 50zł. Na brak gotówki w zasadzie nie narzekam, ale pomyślałem, że
warto by się zabezpieczyć na wszelki wypadek.
Konto w Multi posiadam od 18 miesięcy. Dochodów stałych nie mam, ale wpływy
z ostatnich 6 miesięcy to średnio ok. 700zł na miesiąc. Jak to u studenta -
raz mniejsze, raz większe, ale są ;)
Wypełniłem wniosek kilka dni temu i dziś dostałem telefon: "Dzień dobry,
dzwonię z MultiBaku. Decyzja odmowna, brak odpowiednich wpływów na
rachunek.". Koniec rozmowy. Brzmiało jakby kobieta rzuciła słuchawką (nie
wnikam, czy mają tam "zwykłe" telefony czy jakieś słuchawki +mikrofon).
No z takim chamstwem to się jeszcze nie spotkałem. Zawsze mi się wydawało,
że to klient kończy rozmowę, jak już dowie się wszystkiego, czego się chciał
dowiedzieć. A z czymś takim to przyznam szczerze, że się pierwszy raz
spotykam... Rozczarowałem się tym MultiBankiem.
--
Pozdrawiam,
Maciej Wójcik
-
2. Data: 2005-11-04 15:14:24
Temat: Re: Bezczelność w MultiBanku
Od: maho <m...@p...net>
Maciej Wójcik wrote:
> Witam!
>
> Dotychczas byłem bardzo zadowolonym klientem MultiBanku. Do szczęścia
> brakowało mi w zasadzie jedynie powiadomień SMSowych. Pewnego razu
> zapragnąłem kredytu odnawialnego, jako że debet w Multikoncie Jestem to
> tylko 50zł. Na brak gotówki w zasadzie nie narzekam, ale pomyślałem, że
> warto by się zabezpieczyć na wszelki wypadek.
> Konto w Multi posiadam od 18 miesięcy. Dochodów stałych nie mam, ale
> wpływy z ostatnich 6 miesięcy to średnio ok. 700zł na miesiąc. Jak to u
> studenta - raz mniejsze, raz większe, ale są ;)
> Wypełniłem wniosek kilka dni temu i dziś dostałem telefon: "Dzień dobry,
> dzwonię z MultiBaku. Decyzja odmowna, brak odpowiednich wpływów na
> rachunek.". Koniec rozmowy. Brzmiało jakby kobieta rzuciła słuchawką
> (nie wnikam, czy mają tam "zwykłe" telefony czy jakieś słuchawki
> +mikrofon).
> No z takim chamstwem to się jeszcze nie spotkałem. Zawsze mi się
> wydawało, że to klient kończy rozmowę, jak już dowie się wszystkiego,
> czego się chciał dowiedzieć. A z czymś takim to przyznam szczerze, że
> się pierwszy raz spotykam... Rozczarowałem się tym MultiBankiem.
>
Tzn powiedziała co miała powiedzieć i się rozłączyła zanim cokolwiek z
siebie wydukałeś?
pozdrav
maHo
-
3. Data: 2005-11-04 15:19:35
Temat: Re: Bezczelność w MultiBanku
Od: Maciej Wójcik <wmaciej@.N.O.post.S.P.A.M.pl>
> Tzn powiedziała co miała powiedzieć i się rozłączyła zanim cokolwiek z
> siebie wydukałeś?
No w zasadzie to tak. Nawet nic nie wspomniała o możliwości poręczenia tego
kredytu przez osobę trzecią. Ot po prostu powiedziała i się rozłączyła.
Całość trwała jakieś 14 sekund. Nawet nie miałem czasu żeby się wciąć i
cokolwiek powiedzieć.
--
Pozdrawiam,
Maciej Wójcik
-
4. Data: 2005-11-04 15:23:34
Temat: Re: Bezczelność w MultiBanku
Od: maho <m...@p...net>
Maciej Wójcik wrote:
>> Tzn powiedziała co miała powiedzieć i się rozłączyła zanim cokolwiek z
>> siebie wydukałeś?
>
> No w zasadzie to tak. Nawet nic nie wspomniała o możliwości poręczenia
> tego kredytu przez osobę trzecią. Ot po prostu powiedziała i się
> rozłączyła. Całość trwała jakieś 14 sekund. Nawet nie miałem czasu żeby
> się wciąć i cokolwiek powiedzieć.
A to może był nagrany komunikat a'la Olejniczak?
pozdrav
maHo
-
5. Data: 2005-11-04 15:27:32
Temat: Re: Bezczelność w MultiBanku
Od: Maciej Wójcik <wmaciej@.N.O.post.S.P.A.M.pl>
> A to może był nagrany komunikat a'la Olejniczak?
Może... Ale czy poważny bank tak traktuje klientów? Wiadomo, ze student to
klient gorszej kategorii (no, może "mniejszego kalibru"), ale bez przesady.
Nawet w PEKAO jest lepsza obsługa...
--
Pozdrawiam,
Maciej Wójcik
-
6. Data: 2005-11-04 15:27:46
Temat: Re: Bezczelność w MultiBanku
Od: K.N. <l...@o...pl>
>No w zasadzie to tak. Nawet nic nie wspomniała o możliwo?ci poręczenia tego
>kredytu przez osobę trzeci?. Ot po prostu powiedziała i się rozł?czyła.
>Cało?ć trwała jakie? 14 sekund. Nawet nie miałem czasu żeby się wci?ć i
>cokolwiek powiedzieć.
Przesadasz ;-). (do mnie nawet sie nie pofatygowali z telefonem).
Pzdr.
Lack
PS: dzisaj popisze.
-
7. Data: 2005-11-04 15:37:01
Temat: Re: Bezczelno w MultiBanku
Od: Maciej Wójcik <wmaciej@.N.O.post.S.P.A.M.pl>
> Przesadasz ;-). (do mnie nawet sie nie pofatygowali z telefonem).
Buraki... :-/
Może by tak do DB się przenieść? Hmm... Ofertę mają całkiem ciekawą -
ciekawe jak obsługa...
[OT]:
> PS: dzisaj popisze.
No ja myślę :P
--
Pozdrawiam,
Maciej Wójcik
-
8. Data: 2005-11-04 16:36:45
Temat: Re: Bezczelność w MultiBanku
Od: "$$Szalony_Kapelusznik$$" <szalony_kapelusznik@_nie_lubie_spamu_wp.pl>
> Może... Ale czy poważny bank tak traktuje klientów? Wiadomo, ze student to
> klient gorszej kategorii (no, może "mniejszego kalibru"), ale bez
> przesady. Nawet w PEKAO jest lepsza obsługa...
Pociesze Cie... nawet jak bedziesz mial kilkadziesiat tysiecy PLN na
rachunku to w MultiBanku nadal beda Toba pomiatali.
Ten bank juz tak ma.
Trzeba sie przyzywczaic lub odejsc.
MAd Hat
ter
-
9. Data: 2005-11-04 16:47:17
Temat: Re: Bezczelność w MultiBanku
Od: Maciej Wójcik <wmaciej@.N.O.post.S.P.A.M.pl>
> Pociesze Cie... nawet jak bedziesz mial kilkadziesiat tysiecy PLN na
> rachunku to w MultiBanku nadal beda Toba pomiatali.
> Ten bank juz tak ma.
> Trzeba sie przyzywczaic lub odejsc.
Hmm, no to mam jasność. Widocznie to, że przez ostatnie 1,5 roku byłem z ich
usług zadowolony (ba, nawet - o zgrozo - polecałem znajomym), to był tylko
"wypadek przy pracy" ze strony Multi. Chyba faktycznie się z nim pożegnam...
Zatem w którym banku szanują studentów, a przynajmniej traktują ich
niegorzej niż w Multi?
--
Pozdrawiam,
Maciej Wójcik
-
10. Data: 2005-11-04 17:02:52
Temat: Re: Bezczelno w MultiBanku
Od: "Bogdan B." <b...@w...pl>
K.N. wrote:
>> No w zasadzie to tak. Nawet nic nie wspomniała o możliwo?ci
>> poręczenia tego kredytu przez osobę trzeci?. Ot po prostu
>> powiedziała i się rozł?czyła. Cało?ć trwała jakie? 14 sekund. Nawet
>> nie miałem czasu żeby się wci?ć i cokolwiek powiedzieć.
>
> Przesadasz ;-). (do mnie nawet sie nie pofatygowali z telefonem).
Dziwne to jakieś - kiedy mnie odmawiali, operatorka uprzejmie poczekała, aż
się dodezwę ;-)