eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBilonem w opornych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 204

  • 111. Data: 2009-11-03 09:01:46
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Clegan <c...@g...com>

    On 2 Lis, 22:29, BK <b...@g...com> wrote:

    > Utrzymanie bankomatow jest tansze od utrzymania obslugi gotowkowej.
    Wyprodukowanie kart, zakup i utrzymanie odpowiedniego systemu do
    tychże, obsługa kart (jak emeryt kartą straci to trzeba wydać nową i
    zastrzec starą), zakup bankomatów i ich utrzymanie - to ma niby być
    tańsze niż okienko ?

    > Jesli ktos bedzie mial fantazje wybrac to i oki. Z reszta mozna taka
    > wyplate zorbic platna i jak ktos bedzie mial fantazje zrealizowac
    > swoja karte - to jego problem. Jak bedzie chcial 100% kasy z karty
    > wydac - to bezgotowkowo.
    A Tobie to się wydaje że wszędzie można płacić bezgotówkowo ?

    > Dla uzytkownika ostatecznego moga robic to za free, bo czemu nie?
    To zapłaci ZUS. Ktoś musi.

    > Trzeba sobie janos powiedziec, ze obsluga gotowkowa, z kasami kosztuje
    > X. Te koszty mozna zredukowac rezygnujac z kas na rzecz bankomatow/
    > kart pre-paid czy przelewow.
    Pytanie tylko czy na pewno będzie taniej w przypadku kar pre-paid ?
    Osobiście wątpię.

    > Tak, tak wzrost cen. Dla jednych bedzie to wzrost cen, dla innych nie.
    Chyba się nie zrozumieliśmy: jeśli zlikwidujesz 1 i 2 gr to końcówki
    cen w stylu 9 gr muszą ulec zmianie bo sklepikarz reszty nie wypłaci
    (niby czym ?). Ceny wzrosną dla wszystkich.

    > Koszty obslugi gotowkowej to powazne koszty, /.../
    Wytłumacz to tym sklepom, gdzie płacąc gotówką dostaję rabat.
    Widocznie się nie znają :-)


  • 112. Data: 2009-11-03 09:06:50
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>

    Użytkownik witrak() napisał:
    > On 2009-11-03 01:02, witek wrote:
    >> witrak() wrote:
    >>>
    >>> Natomiast forma zapłaty za bilety, noclegi i inne podobne nie
    >>> jest w ogóle sprawą pani kwestor i nie ma ona nic do gadania:
    >>> odmowa rozliczenia rachunku z adnotacja "zapłacono kartą
    >>> {bankową|płatniczą|kredytową}" jest bezprawna - jedyne, co musi
    >>> być jednoznacznie potwierdzone, to fakt dokonania zapłaty.
    >>>
    Nie dostałem odmowy, a jedynie ostrzeżenie na żółtej karteczce post-it w
    stylu "masz swoję kasiorę, ale nie grzesz więcej" :-). Kasjerka
    powiedziała mi, że od kilku miesięcy rozliczone delegacje wracają z
    takimi ostrzeżeniami.

    > Ja odnosiłem się do sytuacji opisanej w zacytowanym poście, który to
    > cytat wyciąłeś:
    >> ostatnio sobie wymyśliła, że nie wolno za bilety czy noclegi
    >> delegacyjne płacić kartą a wyłącznie gotówką :-).

    Dodam jeszcze, że nijakiej zaliczki nie brałem, bo cała delegacja
    kosztowała raptem niecałe 100 PLN, z czego trefna płatność to było aż 41
    PLN za bilet na pociąg pospieszny Lublin-Kielce (z powrotem jechałem
    PKSem, więc nie nagrzeszyłem :-)).

    Przemek


  • 113. Data: 2009-11-03 09:18:03
    Temat: Re: Bilonem w opornych, czyli jakie banki mogłyby być, choć nie chcą [długie]
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    On 2009-11-03 03:13, witek wrote:
    > witrak() wrote:
    >>
    >> Eee, Valdi, co do zasady to on ma rację, bo podstawowe (bez
    >> wodotrysków) usługi bankowe dla zwykłego zjadacza chleba *powinny być
    >> za darmo*.
    >
    > A dlaczego?

    Gdybyś doczytał mój post do końca, to byś się dowiedział :-)


    >
    > Usługi kosztują tyle ile rynek jest chętny za nie zapłacić.

    Bzdura. Mamy niepisaną "zmowę" banków, które nie tylko każdą wpadkę
    (np. kryzys) chcą sobie jakoś odbić (na klientach), a w takich
    warunkach konkurencja nie działa, więc "rynek" nie wycenia niczego.


    > Jka długo rynek bankowy bedzie reglamentowany tak długo banki będą nas
    > doić.

    Idealista, "jak dziecko we mgle" ;-)
    One, żeby nas doić, wcale nie muszą mieć rynku reglamentowanego...

    Pozdr.

    witrak()


  • 114. Data: 2009-11-03 09:29:22
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: BK <b...@g...com>

    On Nov 3, 10:01 am, Clegan <c...@g...com> wrote:

    > Wytłumacz to tym sklepom, gdzie płacąc gotówką dostaję rabat.
    > Widocznie się nie znają :-)

    Bo bardzo czesto tak jest, ze sie nie znaja.

    Tobie sie wydaje smieszne - ale paradoksalnie tak jest.

    Fakt faktem, ze obsluga kart w Polsce jest jeszcze droga i trzeba
    oplacic pewien % prowizji.

    Ale problem wielu malych i srednich firm polega na tym, ze obslugi
    gotowkowej nie traktuja jako kosztow. W przypadku malych firm glownie
    dlatego, ze ten koszt jest faktycznie maly [np. dla kogos kto
    sprzedaje warzywa na targu], w przypadku srednich firm glownie
    dlatego, ze nikt nie wie jak policzyc koszty obslugi gotwkowej.

    NIgdy nie widzialem np. wlasciciela sredniego przedsiebiorstwa, ktory
    traktowal jako koszt czas i prace pracownikow posiwacona na policzenie
    gotowki, odstawienie jej do banku, rozmienianie drobnych itp. itd.
    Nikt nigdzie tego nie klasyfikuje jako "koszty" bo wydaje im sie to
    naturalne i pomijalne.

    Jednak faktycznie im obrot wiekszy - tym koszt wiekszy. Dostrzegaja to
    glownie firmy, ktore maja duzy obrot. Markety stawiaja juz glownie na
    karty [kwestia kas obslugujacych tylko karty].

    I tu tkwi problem - nawet sie ludziom nie dziwie, ze w kwestii
    problemu % za obsluge karty, a niemierzalny koszt w postaci czasu/
    pracy/ryzyka falsyfikatow/napadu itp. bardziej im po oczach bije ten %
    za obsluge kart.

    Kazdy maly przedsiebiorca liczacy "na zdrowy chlopski rozum" widzi, ze
    karta go kosztuje - a gotowka nie. Jednak dokladna analiza moze
    pokazac, ze wiele biznesow bardziej oplaca sie rozliczac bezgotowkowo
    jesli sie uwzgledni wszystkie czynniki.



  • 115. Data: 2009-11-03 09:34:18
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Tomasz Chmielewski <m...@n...wpkg.org>

    Clegan wrote:
    > On 2 Lis, 22:29, BK <b...@g...com> wrote:
    >
    >> Utrzymanie bankomatow jest tansze od utrzymania obslugi gotowkowej.
    > Wyprodukowanie kart, zakup i utrzymanie odpowiedniego systemu do
    > tychże, obsługa kart (jak emeryt kartą straci to trzeba wydać nową i
    > zastrzec starą), zakup bankomatów i ich utrzymanie - to ma niby być
    > tańsze niż okienko ?

    Raczej tak - bankomat kupuje sie raz i dziala on 10-20 lat.
    Pensje obsludze w okienku placi sie co miesiac pieniadze o wiele wieksze
    niz za obsluge bankomatu.

    No, chyba ze twierdzisz, ze banki utrzymuja ta infrastrukture wylacznie
    w celu spolecznym.


    >> Jesli ktos bedzie mial fantazje wybrac to i oki. Z reszta mozna taka
    >> wyplate zorbic platna i jak ktos bedzie mial fantazje zrealizowac
    >> swoja karte - to jego problem. Jak bedzie chcial 100% kasy z karty
    >> wydac - to bezgotowkowo.
    > A Tobie to się wydaje że wszędzie można płacić bezgotówkowo ?
    >
    >> Dla uzytkownika ostatecznego moga robic to za free, bo czemu nie?
    > To zapłaci ZUS. Ktoś musi.

    ZUS, czyli wszyscy obywatele.



    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 116. Data: 2009-11-03 09:37:55
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Tomasz Chmielewski <m...@n...wpkg.org>

    BK wrote:

    > Kazdy maly przedsiebiorca liczacy "na zdrowy chlopski rozum" widzi, ze
    > karta go kosztuje - a gotowka nie. Jednak dokladna analiza moze
    > pokazac, ze wiele biznesow bardziej oplaca sie rozliczac bezgotowkowo
    > jesli sie uwzgledni wszystkie czynniki.

    Nie bierzesz pod uwage szarej strefy - nie kazda platnosc gotowka trzeba
    zaksiegowac, wiec odpadnie VAT czy inne podatki... w efekcie gotowka
    bedzie duzo bardziej oplacalna.

    W wiekszych firmach ciezej takie rzeczy ukryc, wiec i karty sa
    odpowiednio bardziej popularne.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 117. Data: 2009-11-03 09:42:46
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: BK <b...@g...com>

    On Nov 3, 10:37 am, Tomasz Chmielewski <m...@n...wpkg.org> wrote:
    > BK wrote:
    > > Kazdy maly przedsiebiorca liczacy "na zdrowy chlopski rozum" widzi, ze
    > > karta go kosztuje - a gotowka nie. Jednak dokladna analiza moze
    > > pokazac, ze wiele biznesow bardziej oplaca sie rozliczac bezgotowkowo
    > > jesli sie uwzgledni wszystkie czynniki.
    >
    > Nie bierzesz pod uwage szarej strefy - nie kazda platnosc gotowka trzeba
    > zaksiegowac, wiec odpadnie VAT czy inne podatki... w efekcie gotowka
    > bedzie duzo bardziej oplacalna.
    >
    > W wiekszych firmach ciezej takie rzeczy ukryc, wiec i karty sa
    > odpowiednio bardziej popularne.
    >
    > --
    > Tomasz Chmielewskihttp://wpkg.org

    A to tez racja :)


  • 118. Data: 2009-11-03 09:43:16
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    On 2009-11-03 10:06, Przemysław Kowalik wrote:
    > Użytkownik witrak() napisał:
    >> On 2009-11-03 01:02, witek wrote:
    >>> witrak() wrote:
    >>>>
    >>>> Natomiast forma zapłaty za bilety, noclegi i inne podobne nie
    >>>> jest w ogóle sprawą pani kwestor i nie ma ona nic do gadania:
    >>>> odmowa rozliczenia rachunku z adnotacja "zapłacono kartą
    >>>> {bankową|płatniczą|kredytową}" jest bezprawna - jedyne, co musi
    >>>> być jednoznacznie potwierdzone, to fakt dokonania zapłaty.
    >>>>
    > Nie dostałem odmowy, a jedynie ostrzeżenie na żółtej karteczce post-it w
    > stylu "masz swoję kasiorę, ale nie grzesz więcej" :-). Kasjerka
    > powiedziała mi, że od kilku miesięcy rozliczone delegacje wracają z
    > takimi ostrzeżeniami.

    No to niech wracają :-)
    A jak Cię to bardzo zdenerwuje, to odpisz pytaniem "O co chodzi ?
    Jaki przepis zabrania ?"


    >> Ja odnosiłem się do sytuacji opisanej w zacytowanym poście, który to
    >> cytat wyciąłeś:
    >>> ostatnio sobie wymyśliła, że nie wolno za bilety czy noclegi
    >>> delegacyjne płacić kartą a wyłącznie gotówką :-).
    >
    > Dodam jeszcze, że nijakiej zaliczki nie brałem, bo cała delegacja
    > kosztowała raptem niecałe 100 PLN, z czego trefna płatność to było aż 41
    > PLN za bilet na pociąg pospieszny Lublin-Kielce (z powrotem jechałem
    > PKSem, więc nie nagrzeszyłem :-)).

    Tu raczej "kapłan" grzeszy nadmiarem wymagań :-))
    A generalnie: róbmy swoje.

    witrak()


  • 119. Data: 2009-11-03 09:45:09
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Tomasz Chmielewski <m...@n...wpkg.org>

    pmlb wrote:

    > Nie masz takiego przypadku i nie znasz. Zrozum, ze nie kazdy jest taki
    > jak ty! Niektorzy maja problem z chodzeniem bo nogi juz nie te a na
    > taksowki brak pieniedzy bo bank je zabiera...
    > Potrafisz to zrouzmiec?

    Ja przyznam, ze nie pojmuje.

    Konta w banku nie maja, a jednak pieniadze bank zabiera.

    Wytlumacz, bo nie zrozumialem.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 120. Data: 2009-11-03 10:15:32
    Temat: Re: Bilonem w opornych, czyli jakie banki mogłyby być, choć nie chcą [długie]
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    > > Eee, Valdi, co do zasady to on ma rację, bo podstawowe (bez wodotrysków)
    > > usługi bankowe dla zwykłego zjadacza chleba *powinny być za darmo*.
    >
    > A dlaczego?
    >
    > Usługi kosztują tyle ile rynek jest chętny za nie zapłacić.
    > Jka długo rynek bankowy bedzie reglamentowany tak długo banki będą nas
    > doić.

    To nie do konca chodzi o reglamentacje rynku - bo rynek bankowy jest
    reglamentowany na calym swiecie.

    Ja bym sie na miejscu wszystkich klientow zastanowil nad takimi
    rzeczami:
    - ile % obywateli jest klientami bankow w UK, a ile w Polsce.
    "Ubankowienie" w Polsce to jakies 60%, w krajach starej Uni bywa i
    ponad 90% - wieksza popularnosc uslug bankowych wymusza konkurencje i
    nizsze ceny
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------
    Piszesz jak ten pan od zrzeszenia bankowcow. Jak by banki podniosly ceny,
    "ubankowienie" bedzie jeszczemniejsze - prawda? A jak oniza ceny do zera to
    "ubankowienie" wzrosnie czy zmaleje?
    Wg. Balcerowicz na koniec 2007 roku w Polsce bylo ponad 20 mln kont.


    ----------------------------------------------------
    -------------------------------------
    - ile % klientow polskich bankow zmienia bank, z ktorego uslug
    ----------------------------------------------------
    -------------------------------------

    W UK ludzie nie zmieniaja bankow pokoleniami! Bo po co? Jak mozna miec konta
    w kazdym banku... to i tak nic nie kosztuje!


    ----------------------------------------------------
    -----------------------
    korzysta i jak czesto - skoro statystyczny Polak jest klientem
    praktycznie niemobilnym [bo zmienia konto w banku raz na 15 lat] to
    nie ma mowy o realnej konkurencji w skali calego sektora. Popatrzcie
    co sie dzieje na rynku komorek - proste przejcie z sieci do sieci
    [nawet z zachowaniem numeru] wymusza promocje cenowe, ile nam spadly
    ceny za polaczenia i smsy na przestrzeni ostatnich lat? Ile sam Play
    wymusil?
    ----------------------------------------------------
    ----------------------

    To jest wina zmowy bankow i operatorow. Niby masz 4 sieci, ale tak naprawde
    jak sa do siebie konkurencyjne?
    Aha, jesli chodzi o cene sms czy minute polaczenia - to obnizke
    zawdziecvzasz UE! A nie konkurencyjnosci.


    ----------------------------------------------------
    ------------------------
    - ile % klientow aktywnie korzysta z uslug bankowych - ilu ma
    oszczednosci, ilu ma kredyty. W Polsce statystyczny klient ma ror,
    dostaje pensje i ta pensje wybiera [najczesciej z bankomatu]. Jest
    wiec klientem deficytowym. W krajach starej Unii wiekszosc klientow
    placi wiecej karta, korzystaja z kk, limitow w ror, maja wieksze
    oszczednosci - banki zarabiaja wiec na masie innych uslug niz ror,
    wiec ror jako "baza" moze byc za darmo. Jelsi u nas wiekszosc klientow
    ogranicza sie do korzystania z ror i bankomatu - to banki staraja sie
    zarobic wlasnie na tym.
    ----------------------------------------------------
    ------------------------\


    Bo korzystanie z bankowosci w Polsce jest za drogie - potrafisz to
    zrozumiec?
    W UK za to, ze bank daje mi debetowa karte czy kredytowa ja nic nie place.
    W Polsce ile kosztuje karta debetowa i ile KK? Bankomaty sa w UK
    bezprowizyjne.


    ----------------------------------------------------
    -------------------------
    - ile lat istnieje bankowosc detaliczna w Polsce, a ile w starej Unii
    - tam bankowosc, oddzialy, systemy, kadra - wszystko bylo budowane
    latami, koszty inwestycji rozlozyly sie wiec na dziesiatki lat. W
    Polsce bankowosc ma 15 lat. Banki zaiwestowaly w informatyzacje,
    oddzialy, kadry itp itd. Te naklady sa ogromne i wiele bankow stara
    sie "zrealizwac" zyski.
    ----------------------------------------------------
    --------------------------

    Bankowosc detaliczna w Polsce funkcjonuje od ok 80 lat. z przerwa na II
    wojne swiatowa.
    Za PRL-u tez byly banki detaliczne, banki nie powstaly w polsce 15 lat temu!
    15 lat temu oddano banki obcemu kapitalowi. W 2000 roku Polska stala sie
    jednym z nielicznych krajow na swiecie gdzie 78% bankow nalezalo do obcego
    kapitalu! Dla porownania w Niemczech ustawowy limit bankow z przewaga obcego
    kapitalu to 5%!!! Pani Hanka Gromkiewicz to zalatwila. Dzis tylko jeden bank
    jest jeszcze w czesci panstwowy... podona polityke stosuje sie w: Honduras,
    Salwador...
    Przed 15 laty ROR byl darmowy!!! tak samo jak za PRL-u!!!


    ----------------------------------------------------
    ---------------------------
    IMO to sa przyczyny dlaczego bankowosc w Polsce kosztuje troche wiecej
    niz w wielu krajach starej Uni.
    ----------------------------------------------------
    ---------------------------

    Przyczynyny sa takie, ze to nie sa polskie banki.
    Podziekujmy razem za to bylej opani prezes Hance Gronkiewicz Walc. (alians:
    bufetowa)

    ps. banki sprzedawano za cene budynkow ze wszystkim w tym i z klientami.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1