-
21. Data: 2005-07-13 13:08:15
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
nod <n...@U...op.pl> writes:
> Problem w tym, że jeżeli niemożliwa jest autoryzacja głosowa, to
> merchant nie ma możliwości dokonania transakcji później na podstawie
> zanotowanych danych.
Alez oczywiscie ze ma taka mozliwosc. Chyba ze sie jej zrzekl w umowie
z centrum karcianym, ale to byloby dziwne. Normalnie to po prostu moze
wpisac numer karty itd. z klawiatury do terminala. Alternatywnie moze
odpowiednie informacje napisac na kartce papieru i dostarczyc ja do
centrum.
> A to dlatego, że po wstępnym przedstawieniu
> problemu słuchawkę oddaje się posiadaczowi karty, który jest
> wypytywany o swoje dane przez pracownika banku wystawcy karty.
Bujdy. Po pierwsze, autoryzacja glosowa to nie jest w ogole zaden
problem. Sprzedawca podaje (np. komputerowi lub pracownikowi acquirera)
swoje namiary, namiary karty i kwote transakcji. W zamian dostaje kod
autoryzacji, ktory moze wpisac do terminala lub np. do kwitu zelazkowego.
Sprzedawca nikomu zadnej sluchawki nie oddaje. Ciekawe jakby mial to
zrobic np. przy transakcji zdalnej?
> Gdyby
> nie takie postępowanie to można by robić wielkie przekręty.
Jasne, jasne. Dziwne ze nikt na to wczesniej nie wpadl, nie?
--
Krzysztof Halasa
-
22. Data: 2005-07-13 13:47:47
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: Trzypion <t...@o...org.pulapka.pl>
On Wed, 13 Jul 2005 15:08:15 +0200, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
wrote:
>Bujdy. Po pierwsze, autoryzacja glosowa to nie jest w ogole zaden
>problem. Sprzedawca podaje (np. komputerowi lub pracownikowi acquirera)
>swoje namiary, namiary karty i kwote transakcji. W zamian dostaje kod
>autoryzacji, ktory moze wpisac do terminala lub np. do kwitu zelazkowego.
>Sprzedawca nikomu zadnej sluchawki nie oddaje. Ciekawe jakby mial to
>zrobic np. przy transakcji zdalnej?
Akurat transakcja zdalna (MO/TO/IO) jest ciut inna niż klasyczna z
autoryzacja głosową - autoryzacja głosowa polega an ty, że karta jest
obecna i przechodzi przez terminal i jest równoznaczna z transakcją z
autoryzacją klasycną. Transakcja zdalna juz nie.
Niemniej ani przy jednej, ani przy drugiej nei ma weryfikacji klienta
przez telefon.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/2005-06-19_Ple
ner/F1010031.html
___________/ GG: 3524356
-
23. Data: 2005-07-13 13:55:17
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Trzypion <t...@o...org.pulapka.pl> writes:
> Akurat transakcja zdalna (MO/TO/IO) jest ciut inna niż klasyczna z
> autoryzacja głosową - autoryzacja głosowa polega an ty, że karta jest
> obecna
g*prawda. Nie musi byc.
> i przechodzi przez terminal
g*prawda. Nawet jesli bylaby obecna to jej numer moze byc wpisany recznie
z klawiatury.
> i jest równoznaczna z transakcją z
> autoryzacją klasycną.
A co to jest autoryzacja klasyczna? Taka, ktora terminal elektroniczny
robi bez udzialu czynnika ludzkiego?
> Transakcja zdalna juz nie.
Juz nie co?
Jasne ze transakcja zdalna rozni sie od takiej z fizyczna obecnoscia
karty. Ale akurat roznice dotycza innych rzeczy niz autoryzacja.
--
Krzysztof Halasa
-
24. Data: 2005-07-13 14:20:34
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: Trzypion <t...@o...org.pulapka.pl>
On Wed, 13 Jul 2005 15:55:17 +0200, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
wrote:
>> Akurat transakcja zdalna (MO/TO/IO) jest ciut inna niż klasyczna z
>> autoryzacja głosową - autoryzacja głosowa polega an ty, że karta jest
>> obecna
>
>g*prawda. Nie musi byc.
Krzysiu, czytaj całość, a nie fragmenty - autoryzacja głosowa to
rodzaj autoryzacji, zaś czy transakcja jest z udziałem karty, czy bez,
to zupełnie inna sprawa.
>g*prawda. Nawet jesli bylaby obecna to jej numer moze byc wpisany recznie
>z klawiatury.
Ale w wypadku przejścia masz tranaskcję z udziałem karty,a w wypadku
drugim MO/TO/IO - i odpowiedzialnośc merchanta inna.
>A co to jest autoryzacja klasyczna? Taka, ktora terminal elektroniczny
>robi bez udzialu czynnika ludzkiego?
Taka, przy której karta fizycnie przechodzi przez terminal.
>Jasne ze transakcja zdalna rozni sie od takiej z fizyczna obecnoscia
>karty. Ale akurat roznice dotycza innych rzeczy niz autoryzacja.
No własnie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/2005-06-19_Ple
ner/F1010031.html
___________/ GG: 3524356
-
25. Data: 2005-07-14 04:49:54
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: nod <n...@U...op.pl>
W takim razie nie rozumiem jednej rzeczy - kiedy próbuje dokonać
autoryzacji i na terminalu pojawia się komunikat "autoryzuj głosowo" to
dzwonię do CardPoint'u, łączę się z konsultantem któremu podaję nr
karty, kwotę transakcji, 3-cyfrowy kod na odwrocie karty, po czym muszę
przekazać słuchawkę klientowi. CardPoint łączy się telefonicznie z
bankiem wystawcy i bank wystawcy przepytuje klienta z danych. Jeżeli
wszystko się zgadza ponownie otrzymuję słuchawkę, ponownie zgłasza się
CardPoint, każe mi wejść w "Rejestracja transakcji" > przeciągnąć kartę
> wpisać podany przez niego kod autoryzaji, który ręcznie wprowadzam na
terminalu. Dokładnie taki przebieg miała autoryzacja karty klienta Pekao
S.A. jakieś 3 tyg. temu. Po co w takim razie klient był proszony do
słuchawki, po co gd wypytywali o różne dane?
No i wreszcie - jakiś rok temu przez omyłkę ściągnąłem z konta klienta
za dużo kasy o ileś-tam groszy. Klient wyszedł, ja się za późno
zorientowałem, zadzwoniłem do CardPointu i pytam czy dałoby się tą
transakcję anulować, i przeprowadzić nową z poprawną kwotą. Konsultant
powiedział, że bez fizycznej obecności karty nie ma możliwości dokonania
autoryzacji. :/
-
26. Data: 2005-07-14 08:31:06
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: Trzypion <t...@o...org.pulapka.pl>
On Thu, 14 Jul 2005 06:49:54 +0200, nod <n...@U...op.pl> wrote:
>W takim razie nie rozumiem jednej rzeczy - kiedy próbuje dokonać
>autoryzacji i na terminalu pojawia się komunikat "autoryzuj głosowo" to
>dzwonię do CardPoint'u, łączę się z konsultantem któremu podaję nr
>karty, kwotę transakcji, 3-cyfrowy kod na odwrocie karty, po czym muszę
>przekazać słuchawkę klientowi.
To nie jest autoryzacja głosowa, a kontrola antyfraudowa.
>No i wreszcie - jakiś rok temu przez omyłkę ściągnąłem z konta klienta
>za dużo kasy o ileś-tam groszy. Klient wyszedł, ja się za późno
>zorientowałem, zadzwoniłem do CardPointu i pytam czy dałoby się tą
>transakcję anulować, i przeprowadzić nową z poprawną kwotą. Konsultant
>powiedział, że bez fizycznej obecności karty nie ma możliwości dokonania
>autoryzacji. :/
A nei mogłeś po prostu zrobić zwrotu?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/2005-06-19_Ple
ner/F1010031.html
___________/ GG: 3524356
-
27. Data: 2005-07-14 08:42:26
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Trzypion napisał(a):
>
> A nei mogłeś po prostu zrobić zwrotu?
Pompiarze, jako zawód szczególnego ryzyka, z reguły mają odcięte
możliwości zwrotu czy ręcznego wprowadzenia numeru karty do terminala. A
w tym przypadku, z opisu sądząc, jest to POS zintegorwany z kasą
fiskalną i całym innym badziewem, więc jego funkcjonalność jest taka,
jak ustalił twórca programu, czyli zdecydowanie okrojona. Stąd tez
m.in. brak możliwości użycia żelazka.
M.
-
28. Data: 2005-07-14 08:53:57
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Trzypion <t...@o...org.pulapka.pl> writes:
>>> Akurat transakcja zdalna (MO/TO/IO) jest ciut inna niż klasyczna z
>>> autoryzacja głosową - autoryzacja głosowa polega an ty, że karta jest
>>> obecna
>>
>>g*prawda. Nie musi byc.
>
> Krzysiu, czytaj całość, a nie fragmenty
Zawsze tak robie. Czego nie przeczytalem?
> - autoryzacja głosowa to
> rodzaj autoryzacji, zaś czy transakcja jest z udziałem karty, czy bez,
> to zupełnie inna sprawa.
Wlasnie. Dlatego napisalem ze zacytowane na gorze zdanie jest nieprawda.
>>g*prawda. Nawet jesli bylaby obecna to jej numer moze byc wpisany recznie
>>z klawiatury.
>
> Ale w wypadku przejścia masz tranaskcję z udziałem karty,a w wypadku
> drugim MO/TO/IO
Nie. Wpisanie numeru karty z klawiatury wcale nie oznacza *O, tak samo
moze to byc transakcja z fizyczna obecnoscia karty.
*O jest wtedy, gdy sprzedawca _nie_ _widzi_ w ogole karty.
> - i odpowiedzialnośc merchanta inna.
Nikt nie twierdzil ze jest zawsze taka sama.
--
Krzysztof Halasa
-
29. Data: 2005-07-14 10:32:54
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: Trzypion <t...@o...org.pulapka.pl>
On Thu, 14 Jul 2005 10:42:26 +0200, Maciej Bebenek
<m...@t...waw.pl> wrote:
>Pompiarze, jako zawód szczególnego ryzyka, z reguły mają odcięte
>możliwości zwrotu czy ręcznego wprowadzenia numeru karty do terminala. A
>w tym przypadku, z opisu sądząc, jest to POS zintegorwany z kasą
>fiskalną i całym innym badziewem, więc jego funkcjonalność jest taka,
>jak ustalił twórca programu, czyli zdecydowanie okrojona. Stąd tez
>m.in. brak możliwości użycia żelazka.
Fajnie, ale to już ich problem, nie mój. Dla mnie naklejki to oferta
'tu możesz zapłacić kartą'. Jeśli nie ma naklajek, to nei tankuję.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/2005-06-19_Ple
ner/F1010031.html
___________/ GG: 3524356
-
30. Data: 2005-07-14 14:22:26
Temat: Re: CPN i odmowa autoryzacji...
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
nod wrote:
1. swego czasu bylem w Austrii.
Koszty noclegu maila pokryc firma. Ale nie pokryla bo cos tam.
Wiec dwa tygodnie po moim powrocie hotel obciazyl karte.
jej numer wpisali do systemu gdy sie meldowalem w hotelu.
2. Kupowalem benzyne na stacji (nie w Polsce).
Pani miala cos nie tak z czytnikiem bo za diabla nie mogla odczytac
paska. Karta byla ok, bo za 5 minut w sklepie obok dziala bez zarzutu.
Nawet sie nie zastanawiajac, przpisala numer karty do terminala
recznie. Oddala mi karte. Dala slip do podpisu i bylo po sprawie.
3. Kupowalem bilet lotniczy. Podalem pani numer karty przez telefon i na
tym sie skonczylo.
Karta jest naprawde do niczego nie potrzebna.
To taki kawalek plastiku, zeby klient mogl cieszyc oczy, ze kolorowy.