eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki[OT] Co po Grecji- realnie...?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 81. Data: 2010-02-25 15:10:18
    Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 25.02.2010 15:23, corner wrote:
    >
    > Użytkownik "Valdi" <V...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:hm5jos$8jk$1@news.interia.pl...
    >>
    >>> Bo traktaty nie przewidują możliwości wystąpienia ze strefy euro.
    >>
    >> A czy przypadkiem traktat lizboński nie daje takiej możliwości po przez
    >> bezproblemowe wyjście z UE?
    >
    > A czy Traktat Lizboński umożliwia _bezproblemowe_ wyjście z UE? Ta
    > bezproblemowość chyba leży w gestii Komisji Europejskiej, która może
    > postawić dodatkowe warunki wyjścia.

    A mozna wystapic z ONZ? Rady Europy (nie mylic z Unia Europejska)? MFW?


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 82. Data: 2010-02-25 15:15:52
    Temat: Re: Co po Grecji- realnie...?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 25 Lut, 14:44, Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org> wrote:
    > On 25.02.2010 14:19, Jarek Andrzejewski wrote:
    >
    > > Piszesz o Polsce.
    > > OK, a gdyby wszystkie kraje wykona y taki ruch? Dlaczego gospodarka
    > > mia aby "stan "?
    >
    > Po pierwsze, taki ruch jest kompletnie nierealny.
    > Predzej nastapi ogolnoswiatowe rozbrojenie, wszystkie kraje podadza
    > sobie rece na zgode, itp.
    >
    > Ale rozwazajac w kategoriach teoretycznych: obawiam sie, ze nie
    > starczyloby zlota wydobytego przez ludzkosc w calej historii do
    > wykonania takiej operacji.

    bo liczysz po złych cenach... Pieniędzy jest w obiegu tak wiele, bo
    ich "produkcja" była niczym nieskrępowana.
    Po prostu złoto jest niedoszacowane :-)


    > >> Z pewnoscia spowodowaloby to duzy wzrost gospodarczy krajow
    > >> posiadajacych kopalnie zlota; tych kupujacych duze ilosci zlota na
    > >> wymiane waluty - niekoniecznie.
    >
    > > Gospodarka to potencja pracy, fabryk itp. "Produkcja" z ota te nie
    > > jest za darmo, wi c my l , e to nie jest wielki problem.
    > > Co wi cej: wydobyto ju oko o 120-150 tys. ton z ota, przy zasobach
    > > szacowanych na 300 tys. ton, wi c co najwy ej grozi nam 100% inflacji.
    > > To bardzo niewiele w por wnaniu z inflacj "papieru".
    >
    > 120-150 tys. ton zlota, to przy dzisiejszych cenach, ok. 4-5 bilionow
    > euro (chyba, ze cos zle licze).

    tak, przy dzisiejszych "cenach" :-)
    Co prawda jest jeszcze platyna i srebro, ale to pewnie nie zmieni
    wiele.

    > > trzeba oprze na tym, co si da wymieni (co inni zechc wzi w
    > > zamian za swoje towary i us ugi). Z oto jest lepsze w tej roli.
    >
    > Z tym, ze w Polsce zlota nie ma. A bursztyn czy wegiel sa. Hodujemy tez
    > kury czy krowy. Mozna by zapisac na banknocie: "Narodowy Bank Polski
    > zobowiazuje sie wydac jedna krowe kazdemu, kto przyniesie banknoty w
    > ilosci 1000 zl".

    fajnie piszesz, ale mówimy o wymianie międzynarodowej,
    ogólnoświatowej. Złoto każdy bank weźmie, krowy niekoniecznie.
    Ja na przykład chętnie wyceniłbym złotówki w kilogramach masy ciała
    (mam spore nadwyżki :-), ale ciekawe, czy ktoś kupi...

    > Twoja propozycja zasililaby budzety Rosji, RPA i USA, spowodowalaby
    > ogromny deficyt i zadluzenie w Polsce, w zamian dajac blizej

    jak już pisałem: tak, mi też jest przykro, że NBP nie ma rezerw.

    > niesprecyzowane korzysci (pewne jest, ze wzbogacilby sie budujacy skarbiec).

    Nie przesadzajmy. Całe złoto świata (także to nie wydobyte jeszcze)
    zmieściłoby się w magazynie o powierzchni ok. 3000 mkw (i wysokości
    5m).
    Monety zajmą dużo więcej miejsca (NBP ogłosił przetarg na nowy
    skarbiec o powierzchni 21800 mkw!).


    > >> Problem ze zlotem jako pieniadzem jest taki, ze taki system bylby
    > >> niezmiernie drogi (ot, zaczynajac do tego, skad polskie panstwo ma wziac
    > >> te kilkaset miliardow dolarow na jego kupno).
    >
    > > Ja zak adam raczej powr t do korzeni, czyli odwr t od pieni dza
    > > emitowanego w (dowolnej) ilo ci przez banki czy pa stwa
    >
    > No wiec wytlumacz w koncu, za co kupic to zloto do skarbca banku
    > centralnego.

    za to, co inni zechcą w zamian za złoto. Jak wezmą PLN, to za PLN, a
    jeśli za niebieski laser, to za laser itd. itp.
    Tak to działało kiedyś i tak zapewne kiedyś jeszcze będzie.
    Skoro można było w pewnym momencie powiedzieć: od dziś przestajemy
    gwarantować wartość waluty w złocie to zapewne da się powiedzieć "od
    dziś zaczynamy".


    > > czy raczej
    > > pozbawienia ich mo liwo ci takiej nieskr powanej emisji (bo oczywi cie
    > > nie zaczniemy raczej p aci w sklepie grudkami Au).
    >
    > W Polsce czy w krajach UE banki centralne nie moga na dzien dzisiejszy
    > nieskrepowanie emitowac pieniedzy (choc politycy chetnie by to zmienili).

    ok, zgoda, są troszkę skrępowani. Zadłużyli nas tylko na 631 mld zł
    (że tylko o Polsce wspomnę).

    Za MinFinem:

    Na koniec grudnia 2009 roku zadłużenie Skarbu Państwa (SP)
    wyniosło 631.533,7 mln zł (tj. ok. 153,7 mld EUR lub ok. 221,6
    mld USD - w przeliczeniu po kursach z dnia 31 grudnia 2009r.:
    1EUR = 4,1082 PLN, 1USD = 2,8503 PLN).

    Można powiedzieć: papiery dłużne to nie pieniądze. Ale przecież kiedyś
    je trzeba będzie wykupić. Za pieniądze właśnie.

    > > Wtedy warto poszczeg lnych walut odzwierciedla aby "warto " pa stwa
    > > (jego gospodarki, czyli d br, jakie obywatele sa w stanie wymieni z
    > > obywatelami innych pa stw w drodze dobrowolnych um w).
    >
    > A nie jest tak teraz?

    Tak, waluta Grecji odzwierciedla stan jej gospodarki :-)
    Ale poniekąd masz rację: chyba można przyjąć, że wzajemne kursy walut
    ustalane są rynkowo.
    Ciekawe, co byłoby gdyby UE by się rozwijała bez zadłużania, a USA
    robiły to, co robią. Pewnie USD/EUR dążyłoby do 0.
    Ale skoro dwa "bieguny" podobnie luźno traktują wydawanie na rachunek
    przyszłych pokoleń to i wahania nie są wielkie.


    > > Z oto jest
    > > tylko najprostszym obiektywnym miernikiem (bo niepodatnym na
    > > manipulacj ) i akceptowanym na ca ym wiecie.
    >
    > Z tym, ze bardzo drogim w utrzymaniu.

    rozumiem, że wciąż masz na myśli (rzekomo) niezbędne zakupy kruszcu?
    Bo samo przechowywanie i transfer złota to taniocha: temperatura
    nieważna, wilgotność też, zajmuje niewiele miejsca, nie da się go
    podrobić.
    Te zresztą cechy (i względnie duża ilość) decydują o tym, że właśnie
    złoto przez wieki ma rolę lokaty, ale to pewnie dla wszystkich jest
    oczywiste.

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 83. Data: 2010-02-25 16:00:29
    Temat: Re: Co po Grecji- realnie...?
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 25.02.2010 16:15, Jarek Andrzejewski wrote:

    (...)

    >> Ale rozwazajac w kategoriach teoretycznych: obawiam sie, ze nie
    >> starczyloby zlota wydobytego przez ludzkosc w calej historii do
    >> wykonania takiej operacji.
    >
    > bo liczysz po złych cenach... Pieniędzy jest w obiegu tak wiele, bo
    > ich "produkcja" była niczym nieskrępowana.
    > Po prostu złoto jest niedoszacowane :-)

    Jezeli przyjac, ze 150 tys. ton zlota jest warte tyle, co cala przeszla,
    terazniejsza i przyszla produkcja na swiecie, to pewnie tak.
    Ale to dosc abstrakcyjne zalozenie.


    (...)

    >> Z tym, ze w Polsce zlota nie ma. A bursztyn czy wegiel sa. Hodujemy tez
    >> kury czy krowy. Mozna by zapisac na banknocie: "Narodowy Bank Polski
    >> zobowiazuje sie wydac jedna krowe kazdemu, kto przyniesie banknoty w
    >> ilosci 1000 zl".
    >
    > fajnie piszesz, ale mówimy o wymianie międzynarodowej,
    > ogólnoświatowej. Złoto każdy bank weźmie, krowy niekoniecznie.

    Ale zlota nie mamy, a naprawde nie widze powodu, aby przecietnie _kazdy_
    obywatel Polski, lacznie ze starcami i niemowletami, musial sprzedac
    swoje mieszkanie i wywiezc pieniazki do Rosji, RPA i USA po zloto.

    Bo o takie kwoty sie rozchodzi - w dalszym ciagu nie podales, jak chcesz
    taka akcje sfinansowac.

    Ale finansowanie takiej kwoty to drobnostka. Sprzeda sie wszystkie
    mieszkania w kraju. Potem kazdy bedzie mial kawalek sztabki zlota. A co,
    nie stac nas?


    (...)

    >> Twoja propozycja zasililaby budzety Rosji, RPA i USA, spowodowalaby
    >> ogromny deficyt i zadluzenie w Polsce, w zamian dajac blizej
    >
    > jak już pisałem: tak, mi też jest przykro, że NBP nie ma rezerw.

    Od bycia przykro dobrobytu nie przybywa.



    (...)

    >> No wiec wytlumacz w koncu, za co kupic to zloto do skarbca banku
    >> centralnego.
    >
    > za to, co inni zechcą w zamian za złoto. Jak wezmą PLN, to za PLN,

    OK, uzbierales wlasnie 2 miliardy. Brakuje ci jeszcze 748.

    > a
    > jeśli za niebieski laser, to za laser itd. itp.

    Mozna tez dorzucic pare szklanych domow, ponoc tez sa kupcy.


    > Tak to działało kiedyś i tak zapewne kiedyś jeszcze będzie.
    > Skoro można było w pewnym momencie powiedzieć: od dziś przestajemy
    > gwarantować wartość waluty w złocie to zapewne da się powiedzieć "od
    > dziś zaczynamy".

    I noga tupnac tez mozna.
    To jak z tym finansowaniem?


    (...)

    > ok, zgoda, są troszkę skrępowani. Zadłużyli nas tylko na 631 mld zł
    > (że tylko o Polsce wspomnę).
    >
    > Za MinFinem:
    >
    > Na koniec grudnia 2009 roku zadłużenie Skarbu Państwa (SP)
    > wyniosło 631.533,7 mln zł (tj. ok. 153,7 mld EUR lub ok. 221,6
    > mld USD - w przeliczeniu po kursach z dnia 31 grudnia 2009r.:
    > 1EUR = 4,1082 PLN, 1USD = 2,8503 PLN).
    >
    > Można powiedzieć: papiery dłużne to nie pieniądze. Ale przecież kiedyś
    > je trzeba będzie wykupić. Za pieniądze właśnie.

    I to wina zlotowki i banku centralnego, ze rzad sie zadluza?


    >>> Wtedy warto poszczeg lnych walut odzwierciedla aby "warto " pa stwa
    >>> (jego gospodarki, czyli d br, jakie obywatele sa w stanie wymieni z
    >>> obywatelami innych pa stw w drodze dobrowolnych um w).
    >>
    >> A nie jest tak teraz?
    >
    > Tak, waluta Grecji odzwierciedla stan jej gospodarki :-)

    A waluta Zimbabwe (US$) odzwierciedla stan gospodarki USA?

    Zreszta, Euro jest dla Grecji wlasnie takim "zlotem": dodrukowac
    pieniedzy w koncu sobie nie moga.


    >>> Z oto jest
    >>> tylko najprostszym obiektywnym miernikiem (bo niepodatnym na
    >>> manipulacj ) i akceptowanym na ca ym wiecie.
    >>
    >> Z tym, ze bardzo drogim w utrzymaniu.
    >
    > rozumiem, że wciąż masz na myśli (rzekomo) niezbędne zakupy kruszcu?

    Jakie rzekomo? To jest policzalny koszt, i caly czas unikasz odpowiedzi,
    jak bys chcial to sfinansowac.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 84. Data: 2010-02-25 16:21:03
    Temat: Re: Co po Grecji- realnie...?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 25 Lut, 17:00, Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org> wrote:
    > On 25.02.2010 16:15, Jarek Andrzejewski wrote:

    > Jakie rzekomo? To jest policzalny koszt, i caly czas unikasz odpowiedzi,
    > jak bys chcial to sfinansowac.

    Bo nie mam zamiaru tego rozwiązywać.
    Zresztą IMHO wcale nie trzeba. Wystarczyłoby, żeby np. Rosja albo USA
    ogłosiły gwarancję pokrycia rubla czy dolara w złocie i natychmiast
    się okaże, co są warte inne waluty (i czy w ogóle to pokrycie
    mają :-).
    Ale tak się nie stanie, bo wtedy by się okazało, że trzeba _już_
    spłacić te długi, które państwo zaciągnęło "na przyszłość".

    I tu pewnie masz rację: wymienialność walut na złoto prędko nie
    nastąpi, ale już widać pewne oznaki zniecierpliwienia tych, którzy
    złoto mają: Chińczycy chcą więcej obligacji, których oprocentowanie
    jest powiązane z inflacją. Nie wspominając już o tym, że kupują złoto
    i srebro na potęgę pomimo tego, że są największym "producentem" tego
    kruszcu.

    http://dwagrosze.blogspot.com/2007/08/kto-ma-zoto.ht
    ml

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 85. Data: 2010-02-25 17:25:20
    Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
    Od: filip lach <f...@g...pl>

    Tomasz Chmielewski pisze:
    > On 25.02.2010 15:23, corner wrote:

    > A mozna wystapic z ONZ? Rady Europy (nie mylic z Unia Europejska)? MFW?
    >
    >
    Z ONZ na pewno można i już się to zdarzało. Z RE raczej też
    bezproblemowo. A z MFW to po prostu wycofujesz środki i przestajesz być
    członkiem. (chyba :) )


  • 86. Data: 2010-02-25 17:26:39
    Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> wrote in message
    news:7umtgcF4a6U1@mid.uni-berlin.de...
    > On 25.02.2010 08:51, Valdi wrote:
    >> "Tomasz Chmielewski" news:7ulh5jFjgaU1@mid.uni-berlin.de

    >
    > EBC jest zwiazany prawem i nie moze po prostu drukowac pieniedzy (bo bank
    > centralny ma dbac o wartosc pieniadza, kropka). Oczywiscie jak wola
    > polityczna jest, to wszystko moze stac sie legalne - ale by tak sie stalo,
    > potrzebna bylaby zgoda panstw strefy euro, rzadow panstw unii, Komisji
    > Europejskiej, pewnie jakichs sadow... Mimo wszystko, duzo ciezej takie cos
    > zrobic niz zmienic obowiazujace prawo, "by NBP dbal o godziwe pensje
    > gornikow".
    >

    pozwole sobie odnieść sie do tego fragmentu psotu ...i zadam nieco
    uszczypliwe pytanie:

    na jakim ty świecie żyjesz ?

    Czyżby ECB nie "drukowało" ?

    george

    P.S. Należy zrozumieć jedno. "Drukowanie" pustgo pieniądza dzieje sie na
    zapotrzebowanie polityków a dokonywane jest przez bank centralny / system
    rezerw cząstkowych przez bankierów.
    Cały ten deal niesie dla obu grup niesłychane korzyści.

    Politycy dostają świeżą kapustę prosto z prasy ( więc jeszcze coś wartą) do
    karmienia wyborców,
    którzy muszą swoja pracą na nią zarobić i dowiedzieć sie że przy wypłacie że
    juz nie jest tyle warta!.
    A bankierzy każą sobie słono płacić w odsetkach za cały ten geszeft. I teraz
    pytanie czy odsetki rzędu 3% to dużo ? jeden powie ... spoko drugi że mozna
    wytrzymać, a ja powiem że 3% od 0Eur to jest rozbój w biały dzień.




  • 87. Data: 2010-02-25 17:29:23
    Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "MarekZ" <b...@a...w.pl> wrote in message
    news:hm4g8o$6uq$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    > Użytkownik "Adam Sito" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:hm4g7j$nib$...@n...onet.pl...
    >
    >> No to by się zgadzało z 40- letnim cyklem bankructw USA.
    >>
    >> 1931/32 - zawieszenie spłaty złotych obligacji i konfiskata złota
    >> 1971 - zawieszenie wymienialności dolara na złoto dla rządów państw
    >> europejskich (de facto - bankructwo USA)
    >> 2011 - bankructwo kalifornii i być może czegoś więcej...
    >
    > Nie wierzę, że Kalifornia zbankrutuje. Centa bym na to nie postawił.
    > Dodrukują.

    tak, tak, tylko kto weźmie ten "dług" na siebie,
    Nie problem z drukowaniem jak powiedział jeden doradca prezydenta USA,
    problem w tym że nie ma komu sie zadłużyć :).
    Pewnie coś w tym jest co pisał kolega. Trzeba jeszcze parę osób wciągnąć w
    ten deal oferując "bezpieczeństwo" USA patrz... upadająca Eurozona.

    george




  • 88. Data: 2010-02-25 17:29:56
    Temat: Re: Co po Grecji- realnie...?
    Od: filip lach <f...@g...pl>


    > Nie wspominając już o tym, że wprowadzenie wymienialności waluty na
    > złoto (jak to przez wieki było) sprawiłoby, że Twoje twierdzenie "A ze
    > cena zlota potrafi skoczyc o 50% w ciagu roku... nie chroniloby to
    > przed rozmaitymi wstrzasami czy kryzysami" straciłobyw ogóle sens.
    >
    > --
    > pozdrawiam,
    > Jarek Andrzejewski

    Tylko że musiałoby się pojawić zaufanie, do emitentów, że faktycznie w
    każdej chwili mogą wypłacić w złocie. Historia pokazała, że nikomu się
    takiej obietnicy nie udało dotrzymać i wątpię, żeby się to miało zmienić.


  • 89. Data: 2010-02-25 17:33:20
    Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
    Od: filip lach <f...@g...pl>

    Tomasz Chmielewski pisze:
    > EBC jest zwiazany prawem i nie moze po prostu drukowac pieniedzy (bo
    > bank centralny ma dbac o wartosc pieniadza, kropka). Oczywiscie jak wola
    > polityczna jest, to wszystko moze stac sie legalne - ale by tak sie
    > stalo, potrzebna bylaby zgoda panstw strefy euro, rzadow panstw unii,
    > Komisji Europejskiej, pewnie jakichs sadow... Mimo wszystko, duzo ciezej
    > takie cos zrobic niz zmienic obowiazujace prawo, "by NBP dbal o godziwe
    > pensje gornikow".
    EBC wprowadzając "nadzwyczajne środki" w czasie kryzysu de facto
    drukował pieniądze, tylko że nawet nie na papierze, tylko w zapisach
    komputerowych. Gwałtownie zwiększając ilość pieniądza elekrtronicznego w
    obiegu właśnie drukowali pieniądze. Teraz tylko wszyscy mają nadzieję,
    że ten dodatkowy strumień pieniądza uda się wycofać z rynku zanim
    doprowadzi on do hiperinflacji.


  • 90. Data: 2010-02-25 20:10:34
    Temat: Re: [OT] Co po Grecji- realnie...?
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 25.02.2010 18:25, filip lach wrote:
    > Tomasz Chmielewski pisze:
    >> On 25.02.2010 15:23, corner wrote:
    >
    >> A mozna wystapic z ONZ? Rady Europy (nie mylic z Unia Europejska)? MFW?
    >>
    >>
    > Z ONZ na pewno można i już się to zdarzało. Z RE raczej też
    > bezproblemowo. A z MFW to po prostu wycofujesz środki i przestajesz być
    > członkiem. (chyba :) )

    To czemu Polska tego nie zrobi?


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1