-
101. Data: 2015-01-25 14:56:09
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-25 o 14:38, Wojciech Bancer pisze:
> Ja wynajmowałem przez lata i bardzo mi to odpowiadało. Zmęczyło mnie tylko
> jedno. Podejście polskich wynajmujących, którzy w sporej większości uważali
> że mają prawo się wpierdalać w prywatne życie, bo ktoś mieszka w *ich*
> własności.
>
> Teraz coś się zmienia in plus, w sensie bardzo pozytywnie odbieram np.
> fundusz mieszkań na wynajem od BGK. Tutaj przynajmniej mamy do czynienia
> z profesjonalistami.
Bardzo się zmienia. Oba mieszkania, które wynajmowałem do tej pory były
hipoteką w CHF. Bardziej zależy właścicielom teraz niż lokatorom.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
102. Data: 2015-01-25 14:57:27
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-25 o 14:13, Liwiusz pisze:
>> Musisz też dać jakąś alternatywę, bo jak już będzie wiadome, że banki są
>> fuj to z czego lepiej korzystać? Chwilówki? Amber Goldy?
>
> Jak mam dać rozwiązania, to przedstaw konkretny problem do rozwiązania.
Banki utraciły zaufanie. Problem: gdzie trzymać oszczędności?
> W przypadku mieszkań na kredyt? Nie kupować na kredyt. Efekt? Mieszkanie
> za 3000/m, a nie za 12000/m i tańszy najem.
Nie. Chodzi o oszczędności i posługiwanie się kontem.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
103. Data: 2015-01-25 14:59:06
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-25 o 14:14, Liwiusz pisze:
>> Bank ma większą wiedzę o ekonomii niż Kowalski... A tak z ciekawości...
>> Gdyby firma X zachęcała Cię do kupna jej akcji mając pełną świadomość
>> tego, iż za chwilę ogłosi upadłość i tylko cud może spowodować, że
>> zyskasz... to uważasz, że to jest OK czy nie?
>
> Fałszowała by swoje wyniki finansowe?
Nie. Mogą mieć wiedzę, iż przewidziane na ten rok kontrakty nie dojdą do
skutku. Albo prezes, który trzyma wszystko żelazną ręką zamierza się
wycofać. Krótko mówiąc nie musi chodzić o fałszerstwo, ale o świadomość,
iż sprzedają Ci coś, na czym na pewno... na 90% stracisz.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
104. Data: 2015-01-25 14:59:29
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 14:54, S pisze:
> W dniu 2015-01-25 o 14:11, Liwiusz pisze:
>>> W stosunku do banku. Jeśli mam być sceptykiem to muszę zakładać
>>> najgorsze. Czyli znikanie kapitału z przyczyn bliżej nieokreślonych.
>>> Gdzie zatem trzymać oszczędności? Jak odebrać przelew bez posiadania
>>> konta?
>>
>> Są gwarancje BFG, a w przypadku większych kwot rzeczywiście należy brać
>> pod uwagę możliwość ich utraty.
>
> BFG nic nie pomoże na kurs CHF, polisolokaty, struktury, TFI itp. itd.
Oczywiście. I co?
>> Każde zachowanie ma swoje konsekwencje które trzeba ponieść. Może za 5
>> lat to najemcy będą pod wozem, a kredyciarze będą się cieszyli małymi
>> ratami? Prywatnie uważam, że w perspektywie lat i dekad polski rynek
>> nieruchomości czeka permanentny regres, więc już z tego powodu nie
>> opłaca się kupować na kredyt, pomijając już bezwzględne zalety najmu
>> takie jak większa mobilność lokatora i elastyczność w dostosowywaniu
>> mieszkania do aktualnych potrzeb i możliwości najemcy.
>
> Podzielam Twój pogląd. Sęk w tym, że opcja jest taka: kupić za 200.000zł
> lub wynajmować to samo za 1000zł. Nie kredyt - gotówka. I co proponujesz
Wynajmuję za 900zł (plus "czynsz" ale tego nie liczę, bo jest taki sam
przy najmie i posiadaniu) mieszkanie warte około 300 tys., więc relacje
są trochę inne.
> w tej sytuacji? Bank daje 4000zł rocznie, a wynajmowane kosztuje 12.000.
> W jakiejś tam perspektywie kapitał stopnieje do zera. Z drugiej strony
> Twoje argumenty (mobilność, elastyczność) przekonują.
1. Stopnieje, albo nie stopnieje, vide Franek ;)
2. Do kosztu posiadania dolicz: spadek wartości mieszkania, remonty,
ubezpieczenia, podatki (w tym w przyszłości kataster), oraz to, że
najmując możesz mieszkać zawsze w mieszkaniu w dobrym stanie, po spłacie
30-letniego kredytu zostajesz z co najmniej 30-letnim mieszkaniem, z
którym będzie już coraz gorzej.
3. Rata kredytu jest wyższa niż koszt najmu - różnica daje oszczędności
możliwe do przejedzenia lub oszczędzenia - w tym drugim przypadku po 30
latach można dysponować sporym kapitałem, który wówczas można.
--
Liwiusz
-
105. Data: 2015-01-25 15:00:49
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 14:54, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 25 Jan 2015 09:59:10 +0100, Liwiusz napisał(a):
>> W dniu 2015-01-25 o 08:41, S pisze:
>>>>> Gdyby jednak działały w złotówkach, to jasne jest ze wybrali walute na
>>>>> ktorej w dłuższej perspektywie zarobią (czyli stracą klienci).
>>>> Myslisz ze przewidzialy kryzys w USA, i pozniejszy spadek zlotowki ?
>>>
>>> Oczywiście, bo to bardzo proste, szczególnie w tzw. dłuższym okresie.
>>
>> W dłuższym okresie każdy będzie martwy (i to tyle, jeśli chodzi o
>> sensowność obecnego wróżenia "każdy wiedział" - jakby "każdy wiedział",
>> to bank zamiast udzielać kredytów we franku grałby na jego umocnienie).
>
> No, poniekad wlasnie zagral, i to w najlepszej formie - dlugoterminowy
> kredyt bez mozliwosci ucieczki klienta :-)
Ależ z możliwością ucieczki. Dał po 2,50zł, za rok klient ucieka i
przewalutowuje po 2,00zł - bank stracił? Nie stracił? Raczej to drugie.
> Watpie jednak czy celowo i swiadomie.
> No i banki udzielaly tych kredytow juz wczesniej, klient mogl w 2008
> przewalutowac po nizszym kursie.
Otóż to.
--
Liwiusz
-
106. Data: 2015-01-25 15:02:03
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 14:57, S pisze:
> W dniu 2015-01-25 o 14:13, Liwiusz pisze:
>>> Musisz też dać jakąś alternatywę, bo jak już będzie wiadome, że banki są
>>> fuj to z czego lepiej korzystać? Chwilówki? Amber Goldy?
>>
>> Jak mam dać rozwiązania, to przedstaw konkretny problem do rozwiązania.
>
> Banki utraciły zaufanie. Problem: gdzie trzymać oszczędności?
Do 100 000 mamy pewność. Powyżej - dywersyfikujemy. To już problemy
bogaczy :)
>> W przypadku mieszkań na kredyt? Nie kupować na kredyt. Efekt? Mieszkanie
>> za 3000/m, a nie za 12000/m i tańszy najem.
>
> Nie. Chodzi o oszczędności i posługiwanie się kontem.
W obecnym systemie nie wiąże się to z ryzykiem dla statystycznego klienta.
--
Liwiusz
-
107. Data: 2015-01-25 15:02:27
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-25 o 14:17, Liwiusz pisze:
>> Faktycznie mam przekonanie, iż w kredycie hipotecznym zabezpieczeniem
>> jest hipoteka. A w przypadku kredytu zyskiem powinien być procent
>> pożyczki, marża czy prowizja, a nie różnica kursowa czy spread.
>
> Czyli różnica kursowa in minus nie powinna być też stratą przy takim
> kredycie? (nie powinna być zyskiem kredytobiorcy?). Jak proponujesz
> rozwiązać ten problem? Karna dopłata od klientów, którym spadł kurs
> waluty kredytu?
Nie dziwi Cię, że nigdy taka sytuacja nie nastąpiła? Jakoś nie widzę
tych, którzy zyskali... pal sześć już CHF. Nie widać wygranych na USD,
GBP czy EUR.
Jedno z państw rozwiązało to tak: jeśli kurs wzrośnie ponad 8% to
odpowiedzialność za nadwyżkę bierze na siebie bank. Nie widzę problemu,
by to działało w dół. De facto banki chciały tak zrobić i przy
minusowych stopach uznać, że zero jest dolną wartością. I pewnie by tak
było, gdyby nie uwolnienie franka - teraz atmosfera nie sprzyja temu.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
108. Data: 2015-01-25 15:03:06
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 14:59, S pisze:
> W dniu 2015-01-25 o 14:14, Liwiusz pisze:
>>> Bank ma większą wiedzę o ekonomii niż Kowalski... A tak z ciekawości...
>>> Gdyby firma X zachęcała Cię do kupna jej akcji mając pełną świadomość
>>> tego, iż za chwilę ogłosi upadłość i tylko cud może spowodować, że
>>> zyskasz... to uważasz, że to jest OK czy nie?
>>
>> Fałszowała by swoje wyniki finansowe?
>
> Nie. Mogą mieć wiedzę, iż przewidziane na ten rok kontrakty nie dojdą do
> skutku. Albo prezes, który trzyma wszystko żelazną ręką zamierza się
> wycofać. Krótko mówiąc nie musi chodzić o fałszerstwo, ale o świadomość,
> iż sprzedają Ci coś, na czym na pewno... na 90% stracisz.
Nie widzę tu analogii z bankami, które rzekomo miały wiedzieć jakie będą
kursy walut za 10 lat.
--
Liwiusz
-
109. Data: 2015-01-25 15:05:06
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 25 Jan 2015 12:08:05 +0100, S napisał(a):
> W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
>> Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>>>> Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...
>>> W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
>>> na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.
>>
>> Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokładnie tak
>> robił...
>>
> Deutsche Bank stracił ponad 100 mln eur na uwolnieniu kursu CHF. Inne
> instytucje finansowe także przyznają się do dużych strat, ale według
> Liwiusza bank nie ryzykują ;-)
DB ma 1600mld eur aktywow (za wiki). 0.1mld to sa drobne zaokraglenia
:-)
Mowisz ze to czysty rachunek pr-stwa, frank moze kosztowac 8, a nawet
wiecej zl, a mniej niz 0 nie moze ... no to kup sobie franki.
statystycznie wygrasz. Ze swoimi pieniedzmi tak mozesz, ale bank z
pieniedzmi klientow juz nie (co nie znaczy, ze czasem mu sie nie
zdarza na wieksza skale, no bo na mniejsza to nieustannie - jak kazdy
interes).
Ale jak juz te franki kupisz ... zlotowka kosztuje 0.25 franka, moze
kosztowac 0.50 a nawet wiecej, a mniej niz 0.00 nie moze, wiec ja bym
szybko kupil te zlotowki za franki i zarobil podwojnie :-)
J.
-
110. Data: 2015-01-25 15:06:15
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 15:02, S pisze:
> W dniu 2015-01-25 o 14:17, Liwiusz pisze:
>>> Faktycznie mam przekonanie, iż w kredycie hipotecznym zabezpieczeniem
>>> jest hipoteka. A w przypadku kredytu zyskiem powinien być procent
>>> pożyczki, marża czy prowizja, a nie różnica kursowa czy spread.
>>
>> Czyli różnica kursowa in minus nie powinna być też stratą przy takim
>> kredycie? (nie powinna być zyskiem kredytobiorcy?). Jak proponujesz
>> rozwiązać ten problem? Karna dopłata od klientów, którym spadł kurs
>> waluty kredytu?
>
> Nie dziwi Cię, że nigdy taka sytuacja nie nastąpiła?
Nastąpiła i dziwi mnie, że tego nie widzisz. W końcu historyczne kursy
walut są jawne.
> Jakoś nie widzę
> tych, którzy zyskali... pal sześć już CHF. Nie widać wygranych na USD,
> GBP czy EUR.
W 2008 byś widział, teraz nie widzisz, za 10 lat może będziesz widział,
może nie. Nic z tego nie wynika.
> Jedno z państw rozwiązało to tak: jeśli kurs wzrośnie ponad 8% to
> odpowiedzialność za nadwyżkę bierze na siebie bank. Nie widzę problemu,
> by to działało w dół. De facto banki chciały tak zrobić i przy
> minusowych stopach uznać, że zero jest dolną wartością. I pewnie by tak
> było, gdyby nie uwolnienie franka - teraz atmosfera nie sprzyja temu.
W kryzysach atmosfera sprzyja różnym skrajnym rozwiązaniom.
--
Liwiusz