-
251. Data: 2015-01-26 10:01:02
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
>Poza tym bynajmniej nie twierdzę, że najem jest zawsze
>korzystniejszy.
>Po prostu taki jest w Warszawie, gdzie mieszkam. Roboczo przyjmuję,
>że
>metr mieszkania powinien kosztować średnią pensję na danym terenie. U
>mnie kosztuje więcej, stąd uważam, że ceny są przeszacowane.
Ale skad takie oszacowanie ? Bo jesli z sufitu, to i wnioski z sufitu
:-)
>Gdzieś indziej, gdzie rata za całe mieszkanie będzie wynosić 800zł,
>być
>może opłaca się kupić.
No wiesz, placisz za wynajem, placisz, placisz, i nic z tego nie masz.
Na starosc ZUS padnie, i gdzie bedziesz mieszkal ?
Jesli placisz duzo mniej niz zakup (na kredyt), to moze sie oplaca.
Jesli w kraju jest duzy podatek spadkowy, to sie nie oplaca - ale od
innych oszczednosci tez jest podatek.
J.
-
252. Data: 2015-01-26 10:28:36
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-26 o 10:01, J.F. pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
>> Poza tym bynajmniej nie twierdzę, że najem jest zawsze korzystniejszy.
>> Po prostu taki jest w Warszawie, gdzie mieszkam. Roboczo przyjmuję, że
>> metr mieszkania powinien kosztować średnią pensję na danym terenie. U
>> mnie kosztuje więcej, stąd uważam, że ceny są przeszacowane.
>
> Ale skad takie oszacowanie ? Bo jesli z sufitu, to i wnioski z sufitu :-)
Z różnych takich opracowań mądrzejszych. Z sufitu to by było, jakbym
miał podać konkretną kwotę.
> No wiesz, placisz za wynajem, placisz, placisz, i nic z tego nie masz.
> Na starosc ZUS padnie, i gdzie bedziesz mieszkal ?
Jak ZUS padnie (a padnie) i nic nie będę miał, to mieszkanie mi nie
pomoże - bo albo go nie utrzymam, albo będę musiał sprzedać, aby jeść.
> Jesli placisz duzo mniej niz zakup (na kredyt), to moze sie oplaca.
> Jesli w kraju jest duzy podatek spadkowy, to sie nie oplaca - ale od
> innych oszczednosci tez jest podatek.
Jak już wspominano - kupno trzeba bardzo dokładnie rozważyć i policzyć.
--
Liwiusz
-
253. Data: 2015-01-26 10:45:05
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>Skoczylismy juz do momentu w ktorym standardowy kowalski jest w
>>stanie
>>płacic za wynajem i jednoczesnie odkładac na nowe?
>>Ze skrajnosci w skrajnosc...
>
> No, biorac pod uwage odsetki to kto wie - jesli 2/3 raty to sa oplaty
> inne.
>
> Ale radze pamietac, ze wtedy mieszkania drozaly jak glupie.
>
Cudów nie ma.
1000zl odkładanych miesiecznie daje mieszkanie za 250.000 odłożone przez 21
lat...
A odłożyc 1000 miesiecznie regularnie to nie az tak mało jak sie drugie
tyle płaci za wynajem czegos innego...
-
254. Data: 2015-01-26 10:45:06
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
> U
> mnie kosztuje więcej, stąd uważam, że ceny są przeszacowane.
>
To ze ceny sa przesacowane to akurat jest jasne.
Tylko diagnoza co z tym zrobić juz nie taka oczywista, mam wrazenie, jak
Tobie sie wydaje.
Mieszkasz na swoim czy wynajmujesz?
-
255. Data: 2015-01-26 10:45:08
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>>>>> Dodatkowo: łatwiej jest przez 5 lat mieszkać w mieszkaniu o
>>>>> niższym standardzie i odkładać, niż z pełną świadomością kupić
>>>>> mieszkanie "przejściowe" na kilka lat.
>>>>
>>>> Skoczylismy juz do momentu w ktorym standardowy kowalski jest w
>>>> stanie płacic za wynajem i jednoczesnie odkładac na nowe?
>>>> Ze skrajnosci w skrajnosc...
>>>
>>> Statystycznego Kowalskiego nie stać ani na najem, ani na ratę -
>>> takie są obecne polskie realia (między innymi z powodu bański
>>> spowodowanej łatwym dostępem do kredytów). Ale jeśli już bierzemy
>>> pod uwagę Kowalskiego, którego stać na ratę, to stać go też na najem
>>> z odkładaniem.
>>>
>> No to ten punkt mozemy wpisać do protokołu rozbieznosci.
>> Wydaje mi się, że statystycznego kowalskiego (rodzine kowalskich)
>
> A widzisz, ja zrozumiałem "Kowalskiego" dosłownie - liczba pojedyncza.
>
Nie ma co zbytnio uogolniac.
Podejrzewam, ze jednak czesciej mieszkania kupuja rodziny.
>> *kupujacego mieszkanie* stac na rate kredytu w wysokosci powiedzmy
>> 1200zł.
>
> Ile kredytu dostanie za taką ratę?
>
200 tysiecy?
Nie wiem ile dzis. Wypadłem z rynku :)
>> Ale juz duzo mniejsza grupe stac na wynajem 1200 plus jakies rozsadne
>> odkładanie (powiedzmy kolejny 1000 miesiecznie).
>
> A stać go na 1200zł raty + opłaty do spółdzielni lub wspólnoty + wkład
> własny (kilkadziesiąt tys.) + wykończenie (wysokie kilkadziesiąt tys.
> zł) + meble i AGD (niskie kilkadziesiąt tys.), dalsze remonty (1000zł
> rocznie co parę lat)?
>
Ale koszty typu czynsz i opłaty to trzeba poniesc zawsze... Wiec one nic
nie zmieniają.
Nie wiem skąd te ceny - mozan zrobic wszystko duzo mniejszym kosztem, mozan
kupic mieszkanie juz jakos wykonczone, jak ja robiłem remont u siebie to
kosztowało mnie to duzo mniej niz wysokie kilkadziesiat tysiecy.
Znów demonizujesz...
-
256. Data: 2015-01-26 10:45:10
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>>>>>> Byc moze sa mniejsze ale o ile?
>>>>>> Możesz podać jakies konkretne przykłady?
>>>>>
>>>>> Jak chcesz, to wylicz dla mnie: wynajmuję mieszkanie warte 300
>>>>> tys. za 900zł. I mam gdzieś remonty, meble i AGD, ubezpieczenie,
>>>>> koszty zakupu, konieczność pozyskania wkładu własnego.
>>>>
>>>> Gdzie mozna wynajac takie mieszkanie za taka kwote?
>>>> Bo w Poznaniu to raczej 1200 za mieszkanie warte 200-250tysiecy...
>>>
>>> Warszawa Bielany.
>>
>> Z czego to wynika?
>> Mieszkania takie drogie, konkurencja taka duza czy jeszcze cos
>> innego? Jak to sie komus moze opłacac?
>> Pytam serio - mieszkanie za 300.000 i taki tani najem oznacza, ze ono
>> praktycznie przynosi straty i to bez liczenia jakis dodatkowych
>> kosztów typu remont etc.
>
> Po prostu takie są ceny. Akurat cena tego mieszkania w ogłoszeniu
> wynosiła 1300zł, w transakcji było 1200zł (350zł jest opłat do
> spółdzielni, stąd piszę o 900 jako *koszcie wynajmu*. Oczywiście w
> ogłoszeniach znajdziesz takie oferty jak 1300 + "czynsz" (nie lubię
> tego określenia, do spółdzielni/wspólnoty żadnego czynszu się nie
> płaci), ale rozmawiajmy jednak o realnych transakcjach :)
>
Nie wiem, ja akurat w Poznaniu znam realne transakcje własnie na poziomie
1200 za sam wynajem + cała reszta opłat.
nie mówie, ze sie nie da za 500zł - ale to raczej pokój w jakims
przyziemiu...
Wiec pytanie co jest realnoscia a co wypadkiem przy pracy.
> Jak się opłaca? Alternatywą jest sprzedaż. Z tego co widzę, to
> mieszkanie jest "po mamie", właściciele po 40-ce, widocznie wolą
> trzymać dla siebie i rodziny, niż sprzedać i potem stawać przed
> problemem "co z pieniędzmi, tylko bank?" ([c] by S ;)
>
To to pytanie z łatwa odpowiedzią, ktorej jednak nie udzielisz... no chyba
ze cukier...?
> Jest też drugi przykład wynajmujących - na przykład Warszawa ul.
> Aluzyjna, zadupie, choć z dobrym dojazdem. Dwa pokoje w ofertach po
> około 1400-1500zł z opłatami do wspólnoty. Problemem jest to, że w tej
> cenie - jak się poszuka - znajdzie się coś o wiele bliżej centrum.
> Zatem mając na uwadze całokształt (fakt, że osiedle to było
> sprzedawane w boomie kredytów frankowych, więc wielu wynajmujących ma
> nóż na gardle, że nawet we Warszawie liczba studentów będzie się
> zmniejszać, że są to jednak peryferia, a nie popularna dzielnica, że
> nieruchomości będą spadać) uważam, że ceny tam powinny spaść do
> 1000-1200zł za 2 pokoje.
>
No własnie...
-
257. Data: 2015-01-26 10:45:12
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>>>>>> Wiesz, moglibysmy o tym podyskutowac gdyby wynajem vs rata to było
>>>>>> np. 1/2.
>>>>>> ale niestety jest 1:1
>>>>>
>>>>> No to może się zdecyduj czy robisz biznes życia na kupnie
>>>>> mieszkania? Czy też raczej wyłącznie zaspokajasz swoje potrzeby
>>>>> mieszkaniowe?
>>>>>
>>>> A co ma piernik do wiatraka?
>>>
>>> Twoje wnioskowanie jest dokładna kalką wnioskowania kredytobiorców.
>>> Rata kredytu i czynsz za wynajem są takie same to "se kupie
>>> mieszkanie".
>>>
>> Upraszczasz ale w ogole własnie tak.
>> Mozesz podac błąd w takim mysleniu?
>
> Pomijając już fakt, że rata kredytu co do zasady będzie wyższa niż
> najem, że mieszkanie kupione łączy nasz praktycznie dozgonnie,
Dlaczego dozgonnie?
Takie mieszkanie mozna przeciez sprzedac, mozna wynajac i kupic wieksze
etc...
Chyba ze kredyt we frankach to wtedy rzeczywiscie sprzedac ciezko...
> a
> wynajmowane możemy dostosowywać wielkościowo i lokalizacyjnie do potrzeb
> ORAZ MOŻLIWOŚCI (to ostatnio bardzo ważne - mam lata chude, mieszkam
> chudo), to nie doliczasz do tej "takiej samej wysokości raty" kosztów,
> które na naszym rynku ponosi wynajmujący, a nie ponosi najemca.
>
Zaraz zaraz, to wynajem moge dostosowac do potrzeb i lat chudych ale juz
wydatków remontowo-unowoczesniajaco-wyposazeniowych nie moge?
Innymi słowy - moja babcia mieszka w mieszkaniu gdzie remont nie był
robiony od 20 lat pewnie... I mozesz mi wierzyc, ze złotówki nie wydaje na
wyposazenie...
(p.s. nie remontuje bo nie chce, kiedys jej czesc wyremontowałem na siłe to
prawie sie na mnie obraziła! - starszych osób nie zrozumiesz...)
-
258. Data: 2015-01-26 10:45:13
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>>>>> Cóż, "u nas" nawet najniższe ceny przekraczają 4000 :(
>>>>>
>>>> Ale pewnie nieduzo.
>>>
>>> Pewnie. O jakieś 50-100%.
>>>
>> 8.000 w tanich mieszkaniach za na wynajem?
>> Znów wydaje mi sie ze przesadzasz...
>
> Najlepiej wynajmują się kawalerki, w nich cena metra jest wyższa niż w
> większych mieszkaniach.
>
Obecnie najlepiej wynajmuja sie kawalerki.
Ale jezeli myslimy o jakims rozrzerzeniu wynajmu rowniez dla rodzin ktore
zamiast kupował, miałyby wynajmowac to chyba nie sadzisz, ze chodzi o
mieszkania 30 metrowe?
>
>>> Jest wiele pustych mieszkań, które nie są wynajmowane - z różnych
>>> powodów, głównie z uwagi na obawy związane z nadmierną ochroną
>>> lokatorów.
>>>
>> Setki tysiecy?
>> Demonizujesz wrecz...
>
> A czemuż nie? 2 miliony ludzi emigrowało, starzy wymierają, rocznie
> buduje się dziesiątki tysięcy nowych mieszkań, przy zerowym wzroście
> naturalnym!
>
Z tej emigracji to jednak spora czesc jest w modelu ze maz wyjezdza a zona
zostaje i mieszka.
Duzo mieszkań sie buduje ale jednak duzo ludzi wyprowadza sie z domów,
zakłada nowe rodziny, rozstaje sie, sigle chca coraz czesciej mieszkać na
swoim.
jakos nie wierze w to, ze setki tysiecy mieszkań stoją dzis puste bo ktos
kupił i nie wie co z nim zrobić.
>> A nawet gdyby, to dlaczego miałyby zaczac sie wynajmowac?
>
> Bo będą przynosić zysk, a nie byłoby obaw, które mają dzisiejsi
> niedoszli wynajmujący. Ponadto już pisałem - w końcu będzie kataster i
> skończy się mówienie "nieruchomość jeść nie woła".
>
A dlaczego te obawy miałyby sie skonczyc?
Mam wrazenie ze dzis nieruchomosc tez woła jest, bo przeciez czynsz trzeba
płacic.
-
259. Data: 2015-01-26 10:50:49
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Pete <n...@n...com>
W dniu 2015-01-26 o 10:28, Liwiusz pisze:
>> No wiesz, placisz za wynajem, placisz, placisz, i nic z tego nie masz.
>> Na starosc ZUS padnie, i gdzie bedziesz mieszkal ?
>
> Jak ZUS padnie (a padnie) i nic nie będę miał, to mieszkanie mi nie
> pomoże - bo albo go nie utrzymam, albo będę musiał sprzedać, aby jeść.
Ze sprzedaży wystarczy nie tylko na jedzenie ale i na wynajęcie czegoś
do mieszkania.
A w przypadku wynajmu przez całe życie, nie masz za co mieszkać i nie
masz za co jeść.
--
Pete
-
260. Data: 2015-01-26 11:17:03
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-26 o 10:45, Budzik pisze:
> Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>
>> U
>> mnie kosztuje więcej, stąd uważam, że ceny są przeszacowane.
>>
> To ze ceny sa przesacowane to akurat jest jasne.
> Tylko diagnoza co z tym zrobić juz nie taka oczywista, mam wrazenie, jak
> Tobie sie wydaje.
>
> Mieszkasz na swoim czy wynajmujesz?
Wynajmuję.
--
Liwiusz