eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Co pożyczali frankowcy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 419

  • 301. Data: 2015-01-26 19:07:02
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2015-01-26 o 18:59, Budzik pisze:
    >> Ale wynajmując od kogoś ten "czynsz" jest już w tym "1200zł" które
    >> potem porównujesz z ratą kredytu, gdzie tych opłat nie ma. No i w tym
    >> czynszu dostajesz wyposażenie.
    >>
    > Nie zawsze.

    Zwykle podawana jest cena najmu+opłaty, bo one są różne w zależności od
    zużycia.

    > Ja akurat znam przypadki ze nie jest, poniewaz w tym czynszu jest woda,
    > ciepło i jego wysokosc zalezy od wynajmującego.

    Oczywiste. Teraz mam w mieszkaniu 3 łóżka. 4 osoby mogłyby tu mieszkać
    (2 pokoje). A mieszkam sam. Zatem płacę jak za jedną osobę.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 302. Data: 2015-01-26 19:09:01
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2015-01-26 o 18:59, Budzik pisze:
    > Ja wynajmowałem pare lat i to była najgorsza decyzja w moim zyciu.

    Dla mnie przekleństwem było posiadanie mieszkania przez kilka lat.
    Widzisz - różnie to bywa w życiu.

    > Gdybym wtedy kupił zamiast wynajmowac, dzis miałbym swoje mieszkanie w
    > całosci spłacone...

    A ja nie... Był czas, że procent na lokacie w pełni pokrywał mi najem.
    Można powiedzieć - mieszkałem za darmo. Po prostu nie ma jednego
    cudownego przepisu, który można stosować z powodzeniem przez kilkanaście
    lat. Nie wykluczam kupna, ale za gotówkę.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 304. Data: 2015-01-26 19:15:28
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik S a...@w...pl ...

    >> Chcesz powiedziec ze gdzies indziej wynajmy dla kowalskiego
    >> realizowane sa w mieszkaniach za 12000 zł za metr? Gdzie?
    >
    > W Gdańsku. Teraz płacę 1200zł za 45m2 w budynku z lat 70-tych.
    > Wcześniej płaciłem 1200zł za 36m2, ale w bloku z 2001. Różnica
    > kolosalna w jakości mieszkania. Paradoksalnie, gdy doliczymy wszelkie
    > opłaty to obecne wychodzi ok. 1700, a poprzednie 1550.
    >
    Mieszkasz w mieszkaniu za ponad pol miliona i płacisz 1200 czynszu?
    Nieźle.


  • 303. Data: 2015-01-26 19:15:28
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Pete n...@n...com ...

    >>>>> No wiesz, placisz za wynajem, placisz, placisz, i nic z tego nie
    >>>>> masz. Na starosc ZUS padnie, i gdzie bedziesz mieszkal ?
    >>>>
    >>>> Jak ZUS padnie (a padnie) i nic nie będę miał, to mieszkanie mi nie
    >>>> pomoże - bo albo go nie utrzymam, albo będę musiał sprzedać, aby
    >>>> jeść.
    >>>
    >>> A jak bedziesz zył na wynajmowanym to wtedy nawet sprzedac nie
    >>> bedziesz mógł...
    >>
    >> Z tego, co nie płaciłem, bo nie byłem właścicielem mieszkania.
    >>
    > Jaki promil myśli o odkładaniu na emeryturę w trakcie wynajmu
    > mieszkania? Rozmawiajmy o realiach ;)
    >
    Nie myslą.
    Ale powiem szczerze ze nie umiem tego zrozumiec.
    Cos trzeba odkładac i przewaznie jest z czego oszczedzic - fajki, alkohol,
    jakies przyjemnosci - nie trzeba odkładac dużo - juz 200-300zł miesiecznie
    to bedzie spora kwota po 2-3 latach. Jest jakis pcozatek na sytuacje
    awaryjne.


  • 306. Data: 2015-01-26 19:15:29
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...

    >>> Pomijając już fakt, że rata kredytu co do zasady będzie wyższa niż
    >>> najem, że mieszkanie kupione łączy nasz praktycznie dozgonnie,
    >>
    >> Dlaczego dozgonnie?
    >> Takie mieszkanie mozna przeciez sprzedac, mozna wynajac i kupic
    >> wieksze etc...
    >
    > Można, ale jeśli ktoś planuje, że co 3 lata będzie się przeprowadzał,
    > to nie powinien brać pod uwagę kupna. Same opłaty (notariusz+PCC) od
    > każdej transakcji to jakieś pół roku wynajmowania.
    >
    Ale jak raz na 10 lat to juz sie mozna zastanowic.
    No i tak jak pwoeidziałem - mozna wynajac.
    Znam osoby ktorym sie pozmieniało w zyciu - swoje mieszkanie w miejscowosci
    A wynajeli a sami przeprowadzili sie na wynajmowane mieszkanie w
    miejscowosci B.
    Da sie.

    >> Chyba ze kredyt we frankach to wtedy rzeczywiscie sprzedac ciezko...
    >
    > Albo stopy procentowe w zł w górę. Albo brak chętnych - nie sprzedaż
    > mieszkania "ot tak" w miesiąc lub kwartał. Ludzie po pół roku lub
    > więcej czekają. Chyba że znacznie obniżysz cenę. Dolicz prowizję
    > pośrednika. Podsumowując - jak jedziesz na dwutygodniowe wakacje, to
    > możesz kupić samochód, a potem sprzedać, ale nie jest to korzystna
    > ekonomicznie transakcja.
    >
    Cena to zawze podstawa.
    A posrednik - cóz - jest obowiazek korzystania?
    Przy ich bandyckich marzach...

    >>> a
    >>> wynajmowane możemy dostosowywać wielkościowo i lokalizacyjnie do
    >>> potrzeb ORAZ MOŻLIWOŚCI (to ostatnio bardzo ważne - mam lata chude,
    >>> mieszkam chudo), to nie doliczasz do tej "takiej samej wysokości
    >>> raty" kosztów, które na naszym rynku ponosi wynajmujący, a nie
    >>> ponosi najemca.
    >>>
    >> Zaraz zaraz, to wynajem moge dostosowac do potrzeb i lat chudych ale
    >> juz wydatków remontowo-unowoczesniajaco-wyposazeniowych nie moge?
    >
    > Remontowe możesz. Ale kredytowe - nie. Nie powiesz - zwolnili mnie, to
    > od przyszłego miesiąca mieszkamy taniej. Albo - mam pracę w Gdańsku,
    > przeprowadzamy się za 2 tygodnie.
    >
    Wiesz, ja to ogólnie uwazam, ze w zyciu nie mozna zyc od pierwszego do
    pierwszego.
    Trzeba miec odłozone kilka wypłat.
    Wiec oczywiscie masz racje, ze wtedy to moze byc problem, jezeli ktos nie
    zabezpieczył się wczesniej.
    >
    >> Innymi słowy - moja babcia mieszka w mieszkaniu gdzie remont nie był
    >> robiony od 20 lat pewnie... I mozesz mi wierzyc, ze złotówki nie
    >> wydaje na wyposazenie...
    >> (p.s. nie remontuje bo nie chce, kiedys jej czesc wyremontowałem na
    >> siłe to prawie sie na mnie obraziła! - starszych osób nie
    >> zrozumiesz...)
    >
    > Jak kto lubi - stare nieremontowane mieszkania (niekoniecznie rudery)
    > wynajmiesz taniej, więc tu też jest pole do oszczędności.
    >
    Można tez takie kupić :)


  • 305. Data: 2015-01-26 19:15:29
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Kris k...@g...com ...

    >> Na dziś możemy założyć, iż frank poszedł o 100%. Z 2zł na 4. Tego
    >> nikt Ci nie pokaże na wykresie.

    > Budzik naiwnie myśli ze jakas prezentacja coś by tam pomogła.
    > Nascie lat juz w tym siedze i powiem tak: jesli KNF czy inny UOKiK
    > taką prezentację by zrobił i wprowadził obowiązek aby kredytobiorca
    > się z nią zapoznał to w praktyce skończyło by sie na 1 dodatkowej
    > kartce(w pokażnym pliku kartek z umową kredytu) o treści: "potwierdzam
    > że zapoznałem sie z prezentacją..... i jestem swiadom ryzyka. Data
    > podpis"

    Widze ze masz z oszustami wieksze doswiadczenie niz ja...


  • 307. Data: 2015-01-26 19:15:30
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik z ...@...pl ...

    >> Powtorze po raz kolejny - obciazenia podatkowe sa na tyle duze, urzedów
    >> jest na tyle duzo, ze powinny zadbac o podstawowa wiedze, kontrolujac
    >> jednoczesnie banki.
    >>
    >> Zwłaszcza, ze byloby to bardzo tanie działanie!
    >
    > Właśnie w tv trąbią o kolejne aferze z firmą pożyczkową.
    > Biura w całej Polsce, miliony zagarnięte i tysiące poszkodowanych.
    > Proceder trwał wiele lat (2004-2014)
    >
    > O czym tu dyskutować. Rozgonić w cztery wiatry te urzędy.

    I nikt sie nie zorientował, ze jak ktos chce z góry kase za rozpatrzenie
    wniosku o pozyczke to cos jest nie tak?
    Dziwne...


  • 308. Data: 2015-01-26 19:29:13
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: Michal Tyrala <w...@b...com.pl>

    On Sun, 25 Jan 2015 10:58:13 +0100, S wrote:
    > W dniu 2015-01-25 o 10:42, Liwiusz pisze:
    > > Dlaczego? Jakby frank potaniał z 3zł na 1zł, to z kredytu na 90 tysięcy
    > > zł bank dostałby 30 tysięcy zł. Wtedy byś uznał, że masz dopłacić
    > > różnicę, aby było uczciwie?
    >
    > Rozważ szanse takiego scenariusza.

    Kredyt z sierpnia 2004 bardzo mocno nadpłacony w 2007.

    Co prawda tylko 3->2, wiem, wiem.
    --
    Michał

    wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns


  • 309. Data: 2015-01-26 19:32:05
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2015-01-26 o 19:15, Budzik pisze:
    >> W Gdańsku. Teraz płacę 1200zł za 45m2 w budynku z lat 70-tych.
    >> Wcześniej płaciłem 1200zł za 36m2, ale w bloku z 2001. Różnica
    >> kolosalna w jakości mieszkania. Paradoksalnie, gdy doliczymy wszelkie
    >> opłaty to obecne wychodzi ok. 1700, a poprzednie 1550.
    >>
    > Mieszkasz w mieszkaniu za ponad pol miliona i płacisz 1200 czynszu?
    > Nieźle.

    Oba mieszkania były kupione na kredyt w CHF. Obecnie właściciele
    mieszkają na południu PL. Poprzednia właścicielka wyprowadziła się do
    Sopotu - tam też kupiła... na kredyt. To miał być taki biznes - samo się
    spłaca z najmu. Trochę nie wyszedł.

    Kawalerka 36m2 była kupiona za ok. 400.000 w boomie. Dziś pewnie za
    300.000 by oddała. Nie wiem. Ale nie pół miliona. To specyficzne osiedle
    - Jelitkowski Dwór, Invest Comfort. Monitoring, ochrona, ostatnia ulica
    przed plażą itd.

    Obecnie mam 2 pokoje i nie wiem ile kosztowało, ale zapewne mniej.
    Szacuję, iż 7000 w boomie to max, teraz może z 5000/m2 by dostali. Także
    blisko plaży (dzielnica Przymorze), świetna lokalizacja (tramwaj,
    autobus, sklepy itd.).

    Na osiedlu Garnizon 2,5 roku temu chcieli 1500 za dwa pokoje. Recepcja,
    zamek na kartę magnetyczną, miejsce parkingowe, nowe całkowicie,
    video-domofon - pełen bajer. Z fontanną w centrum osiedla ;-) Podaję te
    dzielnice czy miejsca, bo każdy może sobie sprawdzić, by nie było, że
    jakieś głupstwa wypisuję.

    Dziś ceny spadły, ale te 8000zł wyjdzie za małe, nowe przy obecnych
    standardach. Z 6-7.000 deweloper weźmie, a reszta na remont (czasami
    dopłata do miejsca parkingowego itd.). Tylko aby była jasność - nie
    mówimy o norach, bo widziałem i 3-pokojowe za 700, a są dzielnice, gdzie
    za 200zł bym nie chciał mieszkać.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 310. Data: 2015-01-26 19:42:01
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2015-01-26 o 19:15, Budzik pisze:
    > Znam osoby ktorym sie pozmieniało w zyciu - swoje mieszkanie w miejscowosci
    > A wynajeli a sami przeprowadzili sie na wynajmowane mieszkanie w
    > miejscowosci B.
    > Da sie.

    Bardzo kiepski pomysł. Samobójczy. Ruletka - trafisz na dobrego lokatora
    - super, ale jak na kiepskiego to masakra, gdy właściciel będzie X km od
    mieszkania.

    > A posrednik - cóz - jest obowiazek korzystania?
    > Przy ich bandyckich marzach...

    Ja korzystałem. Wolę odpalić kilka tys. i mieć pewność, że wszystko
    będzie OK niż zostać oszukanym, bo się nie znam na sprzedaży
    nieruchomości (jeszcze gorzej - kupnie).

    >> Jak kto lubi - stare nieremontowane mieszkania (niekoniecznie rudery)
    >> wynajmiesz taniej, więc tu też jest pole do oszczędności.
    >>
    > Można tez takie kupić :)

    Ale nie rozumiem...Z jednej strony mówimy o kredytach przez ćwierć wieku
    zjadających prawie całe oszczędności, by zaraz potem zastanawiać się nad
    jakąś norą... albo nieremontowanym... a może na piece w XXI wieku? Albo
    w garażu! Dobry garaż to za 200zł można wynająć i opłat nie ma ;-)

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 30 . [ 31 ] . 32 ... 40 ... 42


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1