-
41. Data: 2015-01-25 11:59:59
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>> Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...
>
> W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
> na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.
Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokładnie tak
robił...
-
42. Data: 2015-01-25 12:01:31
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 11:48, S pisze:
> W dniu 2015-01-25 o 11:17, Liwiusz pisze:
>> Nie widzę związku pomiędzy liczbą kredytów a chęcią do gry. Ile by ich
>> nie było - mogła to być gra banku, albo bank mógł być zabezpieczony
>> przed wahaniami.
>
> Nie bardzo rozumiem, co chciałeś przez to powiedzieć.
To raczej ja powinienem to powiedzieć. Napisałeś, że "banki zarabiały na
wzroście franka" PONIEWAŻ "tych kredytów było dużo". To się logicznie
kupy nie trzyma.
> W moim domowym portfelu udział walut się zwiększa, bo można na nich
> zarobić więcej niż na lokacie.
Argumentujesz inaczej - "ponieważ mam w portfelu dużo waluty, to znaczy
że wiem że wzrośnie". Co jest głupstwem - mam dużo zł, a nie wiem, czy
będzie rosnąć.
>> Taki skrajny przykład: brak chęci do wystawienia gwarancji zapłaty pod
>> zabezpieczeniem w 100% w kaucji.
>
> Może jakaś skrajność. Z drugiej strony zobacz jak chętnie ubezpieczą
> nowe auto AC, a niekoniecznie chętnie 15-letnie. Wydaje się, że szanse
> kradzieży nowego są jednak większe niż trupa.
Bo ryzyko jest znane i dobrze oszacowane. Spróbuj ubezpieczyć coś
nietypowego i stosunkowo często występującego (np. pożar tartaku).
>> Nie wróż po fakcie. Dlaczego bierzesz 2zł,a nie np. 2,80zł? A ile
>> wówczas ryzykował?
>
> Heh... No dobrze... weźmy 2,80. Strata banku? na pewno 80gr, bo
Znów wróżysz po fakcie. A może 1,50zł? I jak zabezpieczysz bank przed
tym, aby klient nie przewalutował kredytu przy tych hipotetycznych 2zł?
> Niektórzy anale twierdzili, że i po 1zł może być
>> frank. Niemożliwe? Twierdzenie tak samo śmieszne i niepoważne jak to, że
>> "na pewno nie dojdzie do 3zł".
>
> To nieprawda. Za dużo TV oglądasz... Ktoś kto mówił, że frank będzie po
> 1zł celowo wprowadzał w błąd. Nigdy tyle nie kosztował i nie miał szans
> na to.
Tego nie wiesz.
> Tak, jak EUR nigdy nie było po 1zł i - gotowym się założyć -
> jeszcze długo nie będzie.
Nie masz wystarczającego majątku, aby gwarantował wypłatę zakładu.
>> Co mnie obchodzą Twoje chęci? ;)
>
> Chyba faktycznie nie masz szans zrozumieć. To jest ciekawe...
> Twierdzisz, że wierzyłeś ze franka za 1zł... niedawno był sztywny kurs
Nie wierzyłem, straw manie.
> 1,2 do EUR, a jednocześnie nie wierzysz w pensje w PL na poziomie 3000
> euro? ;-) Gdyby pensje szły jak frank to nie byłoby problemu...
Gdyby, gdyby...
>
> Dziś jest tak śmiesznie... $ po 3,75, a EUR/USD 1,13. "Eksperci" mówią
> tak... Dolar zmierza do parytetu (1:1) z EUR, a jednocześnie się umacnia
> i będzie wkrótce kosztował 3,90.
Niesamowite. To dawaj ten cały swój majątek i graj na taką wartość
dolara, a nie się tutaj na jakieś drobne na niusach rozmieniasz ;)
>> W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
>> na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.
>
> Zarabiał. Raty są wyższe, do spłaty jest więcej, ubezpieczenie można
> wcisnąć dodatkowe - obowiązkowe itd.
Raty są takie same - 100CHF pożyczone, 100CHF z odsetkami oddane.
> Bank dał klientowi franki (jeśli dał
>> złotówki, to wcześniej te franki sprzedał),
>
> Bank nigdy nie miał franków... ech...
Powtarzasz jakieś netowe brednie trolli i tyle.
>> z czymś cokolwiek wspólnego, to raczej z klientem, który dostawał franki
>> w transzach po różnym kursie.
>
> Klient przez kilka lat nie miał franków, bo nie mógł nimi spłacać
> kredytu frankowego. Tak to zostało pomyślane. Dopiero później to się
> zmieniło, co było nie w smak bankom...
Bo bank nie zarabiał na spreadzie. Co nie zmienia faktu, że po stronie
banku były to zawsze franki lub instrumenty na nim oparte.
> Dobra... sam nie wiem czemu to robię... Ostatnia szansa. Jest rok 2003 i
> sok jabłkowy w kartonie kosztuje w Auchan 1zł. Pożyczam Ci 100.000zł pod
> zabezpieczenie hipoteczne. Przestajesz spłacać - komornik. Zapisujemy w
> umowie, że dostajesz 100.000 kartonów soku. Ja wypłacam developerowi
> PLN, Ty mi spłacasz PLN. ANI JEDNEGO SOKU NIE KUPIŁEM !!! To tylko punkt
> odniesienia. Czemu sok? Bo jest na historycznie najniższym poziomie i
> szanse, że spadnie do 50gr czy zera są żadne. Mleko już nie, bo kosztuje
> 2,20 i różnie może być... Więc sok. I faktycznie... mija 12 lat i
> najtańszy sok jabłkowy w Auchan kosztuje 1,80zł. Zresztą ten sam. Karton
> się zmienił. Teraz już okazuje się, iż masz do spłaty 180.000zł. Nie
> soków, nie kartonów, nie mleka. Złotówek. Tak działał frank. Owszem...
> dla PLN marża, prowizja, oprocentowanie było wyższe... dla kredytu w
> soku niższe. Więc się skusiłeś, ja twierdziłem, że jabłka od zawsze w PL
> były tanie, nie skoczą, więc po co masz przepłacać. I tak umoczyłeś. Te
> jabłka to taki właśnie frank.
Nie wiem jak się do tego odnieść. Że nie wiesz co to są kursy walut, że
zmieniają się w czasie, że strony mogą dobrać walutę w której się
rozliczają? Że wyrażenie rozliczenia w walucie obcej nie oznacza braku
możliwości rzeczywistych wypłat w złotówce?
Ręce opadają.
eot.
--
Liwiusz
-
43. Data: 2015-01-25 12:02:32
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 11:51, S pisze:
> W dniu 2015-01-25 o 11:21, Liwiusz pisze:
>> Straszny z Ciebie Straw Man. Twierdzę, że jeśli ktoś brał kredyt na
>> swoje konto, to mógł założyć konto frankowe i dostawał franki, a jak
>> miał konto zł lub kasa szła do developera, to były to złotówki
>> pochodzące ze sprzedaży CHF. Tak samo jak dostaję przelew od kontrahenta
>> z zagranicy - w złotówkach, mimo że płaci GBP. Cuda? :)
>
> Faktycznie chyba cuda. Kredyt hipoteczny nigdy nie wiązał się z
> przelaniem w jakiejkolwiek postaci całości kwoty na konto...
> jakiekolwiek konto w jakiejkolwiek walucie.
Tak, pieniądze się anihilowały.
eot.
--
Liwiusz
-
44. Data: 2015-01-25 12:03:09
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
> Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>
>>>> Mój bank - Milenium - nie kupowało tego franka tylko mnie oszukało
>>>> że kupuje zarabiało na spredzie a teraz chce ode mnie do spłacenia
>>>> zamiast 60 to 90 tys zł + oczywiście odsetki (fakt małe) i prowizję
>>>> oczywiście???
>>>
>>> Dokładnie tak. Z tego powodu przez parę lat mając kredyt we frankach
>>> bank nie przyjmował od Ciebie... franków. Ani pod postacią gotówki,
>>> ani przelewu. Dopiero później wymuszono na bankach, by spłata kredytu
>>> walutowego mogła się odbywać w walucie. Banki nie potrzebowały tej
>>> waluty, bo nigdy jej nie kupowały, zatem i nie miały co z nią robić.
>>> Lepiej było zarabiać na spreadzie.
>>
>> To zależy. Są osoby, które brały kredyt frankowy we frankach, a nie w
>> złotówkach, i otrzymywały franki.
>>
> Może rzeczywiscie sa takie *pojedyncze* przypadki.
> Ale wrzucanie ich do tej dyskusji bedzie tylko zamazywało sytuacje a mysle,
> ze nie taki był cel Twojego wtracenia, Liwiuszu?
Nie zamazuje, tylko pokazuje, że takie franki rzeczywiście były. A jeśli
ktoś dostał zł, to znaczy że bank wziął CHF, sprzedał i wypłacił zł.
--
Liwiusz
-
45. Data: 2015-01-25 12:04:00
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
> Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>
>>> Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...
>>
>> W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
>> na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.
>
> Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokładnie tak
> robił...
Nie wiem. Za dużo szumu się zrobiło, aby rozsądnie to ocenić.
--
Liwiusz
-
46. Data: 2015-01-25 12:04:32
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-25 o 11:35, Liwiusz pisze:
> Twierdzenie, że ktoś zna przyszłe kursy walut jak 2+2=4 to nie tyle
> teoria spiskowa, to banialuki.
Nie zrozumiałeś.
>> Nie wiem co rozumiesz przez racjonalne podstawy. Zapoznaj się, co to
>> jest QE ogłoszone przez ECB, zobacz jak funkcjonowało w USA, gdy FED je
>> ogłosił i pogadamy.
>
> Wybacz, ale nie mam ochoty ciągnąć tematu "wróżek post factum".
Program QE w strefie euro rozpocznie się w marcu. Czyli za 1,5 miesiąca
i będzie trwał blisko 1,5 roku. To teraz przyszłość stała się przeszłością?
OK. To umówmy się... Euro przed ogłoszeniem QE było po 4,30. Założę się
z Tobą, iż na koniec 2015 roku, czyli akurat w połowie QE będzie niżej.
Przyjmujesz wyzwanie?
>> Nie słyszałem o kredycie gotówkowym w CHF, bo rozumiem, że na takie
>> wskazujesz. Jakieś dane? Link? Cokolwiek?
>
> Ojej, skoro już dyskutujemy, to zachowaj choć pozory profesjonalizmu -
> http://www.aliorbank.pl/pl/przedsiebiorstwa/kredyty/
kredyt_odnawialny_w_rachunku_kredytowym
Ano tak... Masz rację. Wystarczyło tylko zmienić kredyt hipoteczny na
odnawialny i klienta indywidualnego na przedsiębiorstwo. Ot, takie
nieistotne "profesjonalne" szczególiki ;-)
> Niewypłacalność klienta jest rzadka i losowa. Ryzyko jest wkalkulowane.
Zgoda, dlatego się to ogranicza badaniem zdolności kredytowej.
> Spadek wartości waluty byłby stratą całościową, której bank nie może
> wziąć na siebie.
Prawie. Przepchnięto ujemny LIBOR.
Strata całościowa? Chodzi Ci o to, że frank miałby kosztować zero?
> Bo za 20 lat może się okazać, ze bank jednak "straci" (gdyby tracił na
> spadkach walut).
Po 27 latach spłacania zazwyczaj 30-letniego kredytu to marne
pocieszenie. Podobno nie chciałeś być wróżką... Co będzie za 20 lat to
wróżenie. Co będzie za rok na rynku walutowym to prognoza.
> Komornik? To jest strata banku większej części kredytu.
Prawie. Już dziś są osoby, które po wpłacie 100.000zł w ratach i
zaciągnięciu np. 300.000, mają jeszcze do oddania 400.000. Podaję te
liczby w pewnych proporcjach, nie wyliczam dokładnie. Teraz... płacimy
kolejne 100 tys. Bilans: 200.000 bank zjadł, 300000 do spłaty. Znowu
100.000... Bilans: 300.000 bank zjadł, 200.000 do spłaty i nagle
kataklizm. Choroba, śmierć, bezrobocie, renta itd. Bank już de facto
odzyskał to, co dał. Przejmuje mieszkanie, nalicza kary za nieterminową
spłatę itd. Z tych 200 długu, zaraz zrobi się 300.000. OK - sprzeda
firmie windykacyjnej za 30%, ale i tak jest na plus.
> Twoje wróżby są tak samo niewiarygodne jak wróżby tych "może tylko
> rosnąć" (mieszkania, waluty).
pas.
>> wyszli. Banki zresztą niechętnie widziały opcję wcześniejsze spłaty,
>> często obarczając ją wysokimi prowizjami. Ciekawe dlaczego, prawda? ;-)
>
> To nie jest ciekawe. To normalne, choć nie powszechne. Niektóre banki
> pobierają prowizję nawet za niekorzystanie z kredytu.
Z tych norm same banki się wycofując widząc, że przegięły.
> Ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie bawię się w dziecinne wróżby.
No tak... matematyka, ekonomia, ekonometria... wróżby. Wiara! To jest to ;)
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
47. Data: 2015-01-25 12:08:05
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
> Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>
>>> Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...
>>
>> W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
>> na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.
>
> Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokładnie tak
> robił...
>
Deutsche Bank stracił ponad 100 mln eur na uwolnieniu kursu CHF. Inne
instytucje finansowe także przyznają się do dużych strat, ale według
Liwiusza bank nie ryzykują ;-)
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
48. Data: 2015-01-25 12:10:04
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: z <...@...pl>
W dniu 2015-01-25 o 10:42, Liwiusz pisze:
> Dlaczego? Jakby frank potaniał z 3zł na 1zł, to z kredytu na 90 tysięcy
> zł bank dostałby 30 tysięcy zł. Wtedy byś uznał, że masz dopłacić
> różnicę, aby było uczciwie?
Skoro bank rzeczywiście kupowałby te franki to dostałby i tak zasłużone
wynagrodzenie zgodne z umową (spred + marża + prowizja + odsetki)
Nie chodzi o kwoty ale o kłamstwo banku skutkujące unieważnieniem takiej
umowy. Tylko tyle i aż tyle.
Ja ryzyko kursowe rozumiem. Zdawałem sobie z niego sprawę i dlatego
brałem "z głową"
Ale...
Część tego ryzyka powinien ponosić też bank skoro zdecydował się na tak
karkołomne przedsięwzięcie ;-)
Tym ryzykiem może być właśnie zmuszenie banków do przewalutowania po
takim a takim kursie bo .... demokracja może wszystko przegłosować ;-)
Ryzyk fizyk :-) Nie podoba się to zwijać interes i wynocha :-)
Tak się zastanawiam kiedy zacznie się żądanie natychmiastowych spłat i
uruchamianie innych drobnych druczków zawartych w umowach chroniących banki.
Banki są mądre i nie pozwolą sobie na takie kroki bo opinia, bo
spłacający klient to dobry klient...???
Gu... prawda. Nie raz pokazały że są bezmyślnie napalone na
krótkoterminowy zysk.
Państwo powinno przynajmniej próbować trzymać za pysk te szuje :-)
z
-
49. Data: 2015-01-25 12:11:16
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-25 o 12:08, S pisze:
> W dniu 2015-01-25 o 11:59, Budzik pisze:
>> Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
>>
>>>> Zatem... Bank ryzykuje niewielką stratę, a zyskać może bardzo dużo...
>>>
>>> W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
>>> na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.
>>
>> Ale przeciez to juz wiemy oficjalnie ze taki Millenium dokładnie tak
>> robił...
>>
>
> Deutsche Bank stracił ponad 100 mln eur na uwolnieniu kursu CHF. Inne
Przecież to drobne. W dodatku strata typu "musieliśmy sprzedać euro za
3,70zł zamiast po 4zł".
> instytucje finansowe także przyznają się do dużych strat, ale według
> Liwiusza bank nie ryzykują ;-)
No to się zdecyduj w końcu, czy banki tracą, czy zyskują na wzroście CHF
bo aż trudno cię czytać, jak się wijesz od ściany do ściany.
--
Liwiusz
-
50. Data: 2015-01-25 12:11:35
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> writes:
[...]
>
> Bo bank nie zarabiał na spreadzie. Co nie zmienia faktu, że po stronie
Akurat na spreadzie (=różnicy między kursem kupna i sprzedaży) to banki
zarabiały
> banku były to zawsze franki lub instrumenty na nim oparte.
To za trudne dla niektórych :)
KJ
--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/