-
41. Data: 2021-02-05 18:25:29
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Ale wlasnie o to chodzi, ze powinna potem byc mozliwa do wypowiedzenia
> w kazdej chwili, czy tam z 30 dniowym terminem, a nie ze chwila
> nieuwagi, przegapienie terminu i pstryk - znow mamy cyrograf na 2
> lata.
Też by mi się to podobało. W części biznesów tak jest. To jest sensowne
podejście, ponieważ okres związania klienta wynika wtedy z większych
kosztów (mniejszych zysków) operatora. Np. operator dofinansowuje
telefon, ale ma gwarancję przychodu na rok czy dwa.
"Chwila nieuwagi" nie powoduje jednak powstania u operatora żadnych
dodatkowych kosztów ani zmniejszenia zysków. W ogóle zawieranie umowy
na czas określony w celu tylko zmniejszenia abonamentu itp. (bez kosztów
typu zakładania instalacji, dofinansowania sprzętu) to jest lewizna.
> Tzn tak mi sie wydaje, ze poprawnie to powinna byc od poczatku umowa
> na czas nieoznaczony, z kara umowna za zerwanie w ciagu 2 lat czy ile
> tam ...
Tak myślę - oczywiście owa kara umowna powinna z czegoś wynikać.
Z czegoś innego niż z tego, że udało się złapać kolejnego jelenia.
Z drugiej strony, średnie przychody operatorów są małe, raczej sporo
mniejsze niż w bogatszych krajach. Niektóre koszty (np. pracy) też są
mniejsze, ale nie wszystkie - operator kombinuje jak może. Ale to go
absolutnie nie usprawiedliwia.
--
Krzysztof Hałasa
-
42. Data: 2021-02-08 11:06:35
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> Ale wlasnie o to chodzi, ze powinna potem byc mozliwa do
>> wypowiedzenia
>> w kazdej chwili, czy tam z 30 dniowym terminem, a nie ze chwila
>> nieuwagi, przegapienie terminu i pstryk - znow mamy cyrograf na 2
>> lata.
>Też by mi się to podobało. W części biznesów tak jest. To jest
>sensowne
>podejście, ponieważ okres związania klienta wynika wtedy z większych
>kosztów (mniejszych zysków) operatora. Np. operator dofinansowuje
>telefon, ale ma gwarancję przychodu na rok czy dwa.
Telefon jasna sprawa, jakies koszta instalacyjne jasna sprawa, ale
czemu po tych 2 latach "zwrotu" maja byc kolejne ?
>"Chwila nieuwagi" nie powoduje jednak powstania u operatora żadnych
>dodatkowych kosztów ani zmniejszenia zysków. W ogóle zawieranie umowy
>na czas określony w celu tylko zmniejszenia abonamentu itp. (bez
>kosztów
>typu zakładania instalacji, dofinansowania sprzętu) to jest lewizna.
Hm, nie chcialbys chyba uslyszec "kable kosztuja 50 tys, slupy 20 tys,
transformator 200k, projekty i papierki 50k, robocizna 50k - mozemy
pana podlaczyc za 370 tys, i obiecujemy oddawac czesc tej kwoty, jak
sie znajda inni chetni na przylaczenie".
>> Tzn tak mi sie wydaje, ze poprawnie to powinna byc od poczatku
>> umowa
>> na czas nieoznaczony, z kara umowna za zerwanie w ciagu 2 lat czy
>> ile
>> tam ...
>Tak myślę - oczywiście owa kara umowna powinna z czegoś wynikać.
>Z czegoś innego niż z tego, że udało się złapać kolejnego jelenia.
telefon kosztuje, swiatlowod kosztuje, modem, router na centrali ...
budynki.
J.
-
43. Data: 2021-02-08 17:23:05
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Telefon jasna sprawa, jakies koszta instalacyjne jasna sprawa, ale
> czemu po tych 2 latach "zwrotu" maja byc kolejne ?
To miałem na myśli - nie ma uzasadnienia do kolejnego "cyrografu".
I tak niektórzy operatorzy robią (robili?).
> Hm, nie chcialbys chyba uslyszec "kable kosztuja 50 tys, slupy 20 tys,
> transformator 200k, projekty i papierki 50k, robocizna 50k - mozemy
> pana podlaczyc za 370 tys, i obiecujemy oddawac czesc tej kwoty, jak
> sie znajda inni chetni na przylaczenie".
Dlatego pisałem o kolejnym okresie, tylko w zamian za mniejszy abonament
(a nie inwestycje, sprzęt itp).
--
Krzysztof Hałasa
-
44. Data: 2021-02-08 17:42:08
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> Telefon jasna sprawa, jakies koszta instalacyjne jasna sprawa, ale
>> czemu po tych 2 latach "zwrotu" maja byc kolejne ?
>To miałem na myśli - nie ma uzasadnienia do kolejnego "cyrografu".
>I tak niektórzy operatorzy robią (robili?).
No widzisz - kwestia zapisu.
Takiego, ze na pierwszy rzut oka nie wiadomo o co chodzi - albo
klientowi wydaje sie, ze wie, a operatorowi tez sie wydaje, ze wie,
tylko inaczej.
J.
-
45. Data: 2021-02-08 20:22:06
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> No widzisz - kwestia zapisu.
> Takiego, ze na pierwszy rzut oka nie wiadomo o co chodzi - albo
> klientowi wydaje sie, ze wie, a operatorowi tez sie wydaje, ze wie,
> tylko inaczej.
Nie kwestia zapisu. Zapisy wydają mi się jasne. To kwestia merytoryczna.
Widzę sens w czymś takim, że ktoś podpisuje umowę na telefon (kablówkę,
internet, czy co tam ma być). Umowę na czas określony, zależnie od
kosztów, jakie ponosi operator w związku z rozpoczęciem świadczenia
usługi, oczywiście z marżą, i biorąc pod uwagę sytuację rynkową,
konkurencję itd. To jest IMHO ok.
Czas określony kończy się, umowa staje się bezterminową, można ją
rozwiązać w dowolnym momencie (miesiąc rozliczeniowy czy coś tam, nie ma
problemu).
To jest racjonalne, sensowne, sprzyja konkurencji, nie służy wyd*
klienta. Są operatorzy, którzy takie umowy normalnie zawierają.
Natomiast coś takiego jak powyżej, ale z taką różnicą, że zamiast
bezterminowej staje się kolejną umową terminową, z takimi samymi karami
umownymi za jej "wcześniejsze" rozwiązanie, to jest lewizna. Operator
nie ma żadnego uzasadnienia do takiego szykanowania klienta - nie ponosi
zwiększonych kosztów (takich, jak na początku).
Oczywiście, chcącemu nie dzieje się krzywda itd. - wiadomo.
Czymś pośrednim, może lewizną w 50% (albo 25%) - jest coś takiego jak
powyżej, ale z terminem obowiązywania skróconym do np. 6 miesięcy. To
oczywiście wciąż nie jest fair, ale staram się trochę rozumieć także
drugą stronę.
--
Krzysztof Hałasa
-
46. Data: 2021-02-10 14:23:03
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 04.02.2021 o 23:09, Krzysztof Halasa pisze:
> "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>
>> Czy chocby taki zapis u jakiejs kablowki czy internetu:
>> "umowa zawierana jest na okres 2 lat.
>> Po tym okresie jest ona automatycznie przedluzana na warunkach
>> poprzednich, chyba, ze Klient powiadomi pisemnie o nieprzedluzaniu na
>> co najmniej 30 dni przed uplywem terminu".
>>
>> No i co - ta przedluzona umowa tez obowiazuje kolejne 2 lata czy mozna
>> juz wypowiedziec w dowolnym momencie/miesiacu ?
>
> To może być też klauzula niedozwolona.
>
Przypominam, że w pierwszych latach działalności GSM w Polsce Plus
wymagał wypowiedzenia DOKŁADNIE w trzydziestym dniu przed końcem umowy.
MJ
-
47. Data: 2021-02-10 15:14:56
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Michał Jankowski <m...@f...edu.pl> writes:
> Przypominam, że w pierwszych latach działalności GSM w Polsce Plus
> wymagał wypowiedzenia DOKŁADNIE w trzydziestym dniu przed końcem
> umowy.
Obecnie to na pewno byłaby klauzula niedozwolona.
Ale - czy jeśli abonent umowy jednak nie wypowiedział, to przedłużała
się na takich samych warunkach (kary umowne) na kolejny rok?
Bo np. w Erze, przynajmniej na początku, tak nie było - nie wiem kiedy
trzeba było wypowiedzieć umowę, by ta się nie przedłużyła, ale gdy się
jednak przedłużyła, to nie o rok, tylko na wieczność :-)
(z miesięcznym okresem wypowiedzenia być może ze skutkiem na koniec
pełnego miesiąca czy jakoś tak).
--
Krzysztof Hałasa
-
48. Data: 2021-02-10 15:24:46
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
Michał Jankowski <m...@f...edu.pl> writes:
>> Przypominam, że w pierwszych latach działalności GSM w Polsce Plus
>> wymagał wypowiedzenia DOKŁADNIE w trzydziestym dniu przed końcem
>> umowy.
>Obecnie to na pewno byłaby klauzula niedozwolona.
Czy tak dokladnie ... wypowiedzenie mozna bylo zlozyc w dowolnym
momencie, a okres trwal 30 dni.
W razie spoznienia placilo sie za nowy okres proporcjonalnie do
trwania.
No ale niemoznosc zgloszenia wypowiedzenia jeszcze wczesniej zakrawa
na klauzule niedozwolona.
>Ale - czy jeśli abonent umowy jednak nie wypowiedział, to przedłużała
>się na takich samych warunkach (kary umowne) na kolejny rok?
>Bo np. w Erze, przynajmniej na początku, tak nie było - nie wiem
>kiedy
>trzeba było wypowiedzieć umowę, by ta się nie przedłużyła, ale gdy
>się
>jednak przedłużyła, to nie o rok, tylko na wieczność :-)
Chodzi mi po glowie, ze w pewnym okresie to w Erze od poczatku byla to
umowa na czas nieoznaczony.
Wiec moze i na wiecznosc, ale z miesiecznym okresem wypowiedzenia.
Tylko ... cennik ogolny niekoniecznie byl dobry, a przez rok czy dwa
obowiazywaly warunki promocyjne.
Potem drozej.
Podobnie neostrada dzialala - promocja na dwa lata, a potem zapraszamy
do nowej lub drogo - zgodnie z cennikiem i umową.
Nawiasem mowiac - telekomy nas przyzwyczaily, ze wszystko tanieje, a
przeciez wcale tak nie musi byc - jak juz siegnely dna cenowego, to
teraz inflacja podpowiada podwyzki ...
J.
-
49. Data: 2021-02-10 17:22:26
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 10.02.2021 o 15:24, J.F. pisze:
> Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
> Michał Jankowski <m...@f...edu.pl> writes:
>>> Przypominam, że w pierwszych latach działalności GSM w Polsce Plus
>>> wymagał wypowiedzenia DOKŁADNIE w trzydziestym dniu przed końcem
>>> umowy.
>
>> Obecnie to na pewno byłaby klauzula niedozwolona.
>
> Czy tak dokladnie ... wypowiedzenie mozna bylo zlozyc w dowolnym
> momencie, a okres trwal 30 dni.
>
> W razie spoznienia placilo sie za nowy okres proporcjonalnie do trwania.
>
> No ale niemoznosc zgloszenia wypowiedzenia jeszcze wczesniej zakrawa na
> klauzule niedozwolona.
Ależ można było wcześniej, tylko płaciło się karę umowną...
MJ
-
50. Data: 2021-02-10 22:36:27
Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Chodzi mi po glowie, ze w pewnym okresie to w Erze od poczatku byla to
> umowa na czas nieoznaczony.
> Wiec moze i na wiecznosc, ale z miesiecznym okresem wypowiedzenia.
Tzn. czy sama nazwa umowy była "na czas oznaczony" czy "nieoznaczony" to
nie pamiętam, ale kupując telefon w promocji należało zobowiązać się do
zapłaty kary umownej w przypadku rozwiązania umowy w ciągu 12 miesięcy
(tak w skrócie).
Tak czy owak, po 12 miesiącach niczego się nie traciło, i można było
wypowiedzieć umowę z miesięcznym okresem wypowiedzenia.
> Tylko ... cennik ogolny niekoniecznie byl dobry, a przez rok czy dwa
> obowiazywaly warunki promocyjne.
> Potem drozej.
Nie, niczego takiego nie było - cennik ogólny w ogóle był taki sam jak
w promocji. Różnica była głównie w tym, że w promocji można było kupić
aktywację + telefon za np. 1000 zł mniej.
Przynajmniej tak było w przypadku klienta z < 5 aktywacji.
> Podobnie neostrada dzialala - promocja na dwa lata, a potem zapraszamy
> do nowej lub drogo - zgodnie z cennikiem i umową.
Nie, takich akcji tam nie było.
> Nawiasem mowiac - telekomy nas przyzwyczaily, ze wszystko tanieje, a
> przeciez wcale tak nie musi byc - jak juz siegnely dna cenowego, to
> teraz inflacja podpowiada podwyzki ...
To jest prawda, zresztą testowana już w różnych przypadkach.
--
Krzysztof Hałasa