eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpw › Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2010-04-28 09:37:12
    Temat: Re: Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
    Od: "marfi" <marfi @bb.onet.pl>

    Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hr8utk$mt4$1@inews.gazeta.pl...
    >>
    > Nie odnoszę się bezpośredni do tego co napisałeś. Ciekaw jestem czy teorie
    > spiskowe się domykają. Wszyscy teoretycy skupieni są na odpowiedzi na
    > pytanie "jak?". Może by się podzielili teoriami, które by wyjaśniały
    > kwestię
    > "po co?".


    I kluczowe dla mnie pytanie: dlaczego pilot (piloci) podjęli taką a nie
    inną decyzję o ile mieli możliwość decydowania o czymkolwiek.
    --
    marfi


  • 12. Data: 2010-04-28 09:43:03
    Temat: Re: Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
    Od: a...@v...pl

    > "marfi" =?UTF-8?B?PG1hcmZpwqBAYmIub25ldC5wbD4=?= wrote:
    >
    > > Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > > news:hr8tbf$gcg$1@inews.gazeta.pl...
    > >> "marfi" <marfi @bb.onet.pl> wrote:
    > >>
    > >>>
    > >>>
    > >>>   IMO ta "teoria" ma cechy odróżniające ją od innych "teorii" co czyni
    > >>>   ją
    > >>> prawdopodobną - mianowicie próbuje wytłumaczyć zachowanie pilota.
    > >>>
    > >>
    > >> Wszystko bardzo fajnie. Tylko może by mi ktoś wytłumaczył kto i jakie
    > >> korzyści odniósł ze śmierci prezydenta. Jeżeli to nie wypadek tylko
    > >> zaplanowane działanie to zostało przeprowadzone po coś. Po co? Bardzo
    > >> jestem
    > >> ciekaw teorii w tym względzie.
    > >
    > >
    > >   Czy ja cos napisałem o "korzyściach" lub "spiskach" lub "zaplanowanych
    > > działaniach" ???
    > >   Napisałem ni mniej ni więcej, że teoria o takim przebiegu wypadku jest
    > > prawdopodobna - interpretacja panienki to całkowicie inna sprawa.
    > >
    > Nie odnoszę się bezpośredni do tego co napisałeś. Ciekaw jestem czy teorie
    > spiskowe się domykają. Wszyscy teoretycy skupieni są na odpowiedzi na
    > pytanie "jak?". Może by się podzielili teoriami, które by wyjaśniały kwestię
    > "po co?".
    Jak to po co?
    1. Niesamowity wydźwięk medialny.
    2. Wawel.
    3. Powrót nadziei na władzę.
    4. Męczeńska śmierć, teraz tylko cud za wstawiennictwem i już święty.
    5. Okazja do dokopania Ruskim.
    6. Może nawet pretekst do wojenki.
    7. Odejście z klasą.
    Pozostałe teorie spiskowe są zupełnie bez sensu i mają na celu ukrycie
    nieudolności władz. Taki nas los czeka jak tego samolotu.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2010-04-28 09:51:20
    Temat: Re: Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
    Od: "marfi" <marfi @bb.onet.pl>

    Użytkownik <a...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:3461.00001f61.4bd80327@newsgate.onet.pl...

    > Jak to po co?
    > 1. Niesamowity wydźwięk medialny.
    > 2. Wawel.
    > 3. Powrót nadziei na władzę.
    > 4. Męczeńska śmierć, teraz tylko cud za wstawiennictwem i już święty.
    > 5. Okazja do dokopania Ruskim.
    > 6. Może nawet pretekst do wojenki.
    > 7. Odejście z klasą.

    Czyli Twoja "teoria spiskowa" brzmi tak: (wrażliwi nie czytać)

    Prezydent Kaczyński wkracza do kabiny pilotów, z półobrotu zdejmuje pilota
    i przejmuje stery?

    --
    marfi


  • 14. Data: 2010-04-28 09:57:22
    Temat: Re: Czy Ił-76
    Od: " " <n...@N...gazeta.pl>

    totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):

    > "marfi" <marfi @bb.onet.pl> wrote:
    >
    > >
    > >
    > > IMO ta "teoria" ma cechy odróżniające ją od innych "teorii" co czyni ją
    > > prawdopodobną - mianowicie próbuje wytłumaczyć zachowanie pilota.
    > >
    >
    > Wszystko bardzo fajnie. Tylko może by mi ktoś wytłumaczył kto i jakie
    > korzyści odniósł ze śmierci prezydenta. Jeżeli to nie wypadek tylko
    > zaplanowane działanie to zostało przeprowadzone po coś. Po co? Bardzo jestem
    > ciekaw teorii w tym względzie.

    Po pierwsze: właśnie, większość klepie o prezydencie i jego małżonce. Tam
    zginęło również np. ścisłe dowództwo sił zbrojnych RP.

    Po drugie: scenariusz opisywany w pierwszym poście nie musiał być zaplanowanym
    spiskiem. Mógł być wypadkiem, który tuszowany jest nawet przez upływ czasu.
    Zresztą jeżeli to byłby zamach, to nie musiał być rosyjskim zamachem. I
    niekoniecznie wskazuje tu na np. Sikorskiego i jego infantylne teksty o
    dorżnięciu watahy, wesołym skandowaniu 'były prezydent Polski' czy na Tuska i
    jego słowa: "Ja wiem, że dobrze byłoby dla Polski gdyby Lech Kaczyński nie był
    dalej prezydentem jestem o tym przekonany. Nie dlatego, że mi to przeszkadza,
    tylko że to przeszkadza skutecznemu rządzeniu."
    http://www.radiozet.pl/Programy/7-Dzien-Tygodnia/31.
    01.2010 (21 min 30 sek)

    Ale te wszystkie wypowiedzi można świetnie wykorzystać z zewnątrz, by zrobić
    swoje i dodatkowo skłócić Polaków do końca.

    Po trzecie: w katastrofie tej za dużo symboli (które oczywiście my POLACY
    kochamy i szanujemy. Nawet jak ktoś opluje figurkę made in china). Katyń,
    zachowany z rozwalonego doszczętnie samolotu AKURAT wieniec prezydenta,
    zachowane AKURAT tkane godło RP wiszące w salonce pary prezydenckiej.
    Zauważcie co zrobiły media z szabrownika, który akurat to godło postanowił nam
    oddać... Niemal bohatera! To jest czyjś śmiech w nasze jeszcze żywe oczy.

    Po czwarte: taki wylot powinien być ubezpieczany przez nasze służby specjalne
    na każdym etapie podróży (a służby nasze, jak wiadomo - w ostatnich latach -
    są rozmontowywane). Zresztą jawność listy pasażerów na długo przed wylotem to
    też znak zapytania w tym względzie.
    Co się dzieje w dowolnym kraju, gdy przylatuje tam głowy państwa pod nazwą
    USA? Robią niemal strefy zamknięte w mieście i okolicy i to z udziałem służb
    USA (a nie tylko naszych i na 100% nie przede wszystkim naszych).

    Odpowiadając na Twoje pytanie: powody mogą być przeróżne. Polityczne, wojskowe
    i gospodarcze. O ile dobrze kojarzę, jesteś rozgarniętym obywatelem i nie
    trzeba Ci tego rozwijać.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2010-04-28 10:04:33
    Temat: Re: Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    a...@v...pl wrote:

    >> "marfi" =?UTF-8?B?PG1hcmZpwqBAYmIub25ldC5wbD4=?= wrote:
    >>
    >> > Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> > news:hr8tbf$gcg$1@inews.gazeta.pl...
    >> >> "marfi" <marfi @bb.onet.pl> wrote:
    >> >>
    >> >>>
    >> >>>
    >> >>> IMO ta "teoria" ma cechy odróżniające ją od innych "teorii" co czyni
    >> >>> ją
    >> >>> prawdopodobną - mianowicie próbuje wytłumaczyć zachowanie pilota.
    >> >>>
    >> >>
    >> >> Wszystko bardzo fajnie. Tylko może by mi ktoś wytłumaczył kto i jakie
    >> >> korzyści odniósł ze śmierci prezydenta. Jeżeli to nie wypadek tylko
    >> >> zaplanowane działanie to zostało przeprowadzone po coś. Po co? Bardzo
    >> >> jestem
    >> >> ciekaw teorii w tym względzie.
    >> >
    >> >
    >> > Czy ja cos napisałem o "korzyściach" lub "spiskach" lub "zaplanowanych
    >> > działaniach" ???
    >> > Napisałem ni mniej ni więcej, że teoria o takim przebiegu wypadku jest
    >> > prawdopodobna - interpretacja panienki to całkowicie inna sprawa.
    >> >
    >> Nie odnoszę się bezpośredni do tego co napisałeś. Ciekaw jestem czy
    >> teorie spiskowe się domykają. Wszyscy teoretycy skupieni są na odpowiedzi
    >> na pytanie "jak?". Może by się podzielili teoriami, które by wyjaśniały
    >> kwestię "po co?".
    > Jak to po co?
    > 1. Niesamowity wydźwięk medialny.
    > 2. Wawel.
    > 3. Powrót nadziei na władzę.
    > 4. Męczeńska śmierć, teraz tylko cud za wstawiennictwem i już święty.
    > 5. Okazja do dokopania Ruskim.
    > 6. Może nawet pretekst do wojenki.
    > 7. Odejście z klasą.
    > Pozostałe teorie spiskowe są zupełnie bez sensu i mają na celu ukrycie
    > nieudolności władz. Taki nas los czeka jak tego samolotu.
    >
    >
    Widać z tego, ze możemy zacząć rozważać jak na do luków dostała się
    Czeczenka samobójczyni


  • 16. Data: 2010-04-28 10:12:49
    Temat: Re: Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
    Od: a...@v...pl

    > a...@v...pl wrote:
    >
    > >> "marfi" =?UTF-8?B?PG1hcmZpwqBAYmIub25ldC5wbD4=?= wrote:
    > >>
    > >> > Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > >> > news:hr8tbf$gcg$1@inews.gazeta.pl...
    > >> >> "marfi" <marfi @bb.onet.pl> wrote:
    > >> >>
    > >> >>>
    > >> >>>
    > >> >>> IMO ta "teoria" ma cechy odróżniające ją od innych "teorii" co czyni
    > >> >>> ją
    > >> >>> prawdopodobną - mianowicie próbuje wytłumaczyć zachowanie pilota.
    > >> >>>
    > >> >>
    > >> >> Wszystko bardzo fajnie. Tylko może by mi ktoś wytłumaczył kto i jakie
    > >> >> korzyści odniósł ze śmierci prezydenta. Jeżeli to nie wypadek tylko
    > >> >> zaplanowane działanie to zostało przeprowadzone po coś. Po co? Bardzo
    > >> >> jestem
    > >> >> ciekaw teorii w tym względzie.
    > >> >
    > >> >
    > >> > Czy ja cos napisałem o "korzyściach" lub "spiskach" lub "zaplanowanych
    > >> > działaniach" ???
    > >> > Napisałem ni mniej ni więcej, że teoria o takim przebiegu wypadku jest
    > >> > prawdopodobna - interpretacja panienki to całkowicie inna sprawa.
    > >> >
    > >> Nie odnoszę się bezpośredni do tego co napisałeś. Ciekaw jestem czy
    > >> teorie spiskowe się domykają. Wszyscy teoretycy skupieni są na odpowiedzi
    > >> na pytanie "jak?". Może by się podzielili teoriami, które by wyjaśniały
    > >> kwestię "po co?".
    > > Jak to po co?
    > > 1. Niesamowity wydźwięk medialny.
    > > 2. Wawel.
    > > 3. Powrót nadziei na władzę.
    > > 4. Męczeńska śmierć, teraz tylko cud za wstawiennictwem i już święty.
    > > 5. Okazja do dokopania Ruskim.
    > > 6. Może nawet pretekst do wojenki.
    > > 7. Odejście z klasą.
    > > Pozostałe teorie spiskowe są zupełnie bez sensu i mają na celu ukrycie
    > > nieudolności władz. Taki nas los czeka jak tego samolotu.
    > >
    > >
    > Widać z tego, ze możemy zacząć rozważać jak na do luków dostała się
    > Czeczenka samobójczyni  
    A dlaczego by nie? Jeżeli jedni mogą bić pianę w jedną strone? Logiczne
    rozwiązanie to czekać na wyjaśnienia, ale to co wyprawiają media i co można tu
    poczytać to się w glowie nie mieści.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2010-04-28 10:36:37
    Temat: Re: Czy Ił-76
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    wrote:

    >> Wszystko bardzo fajnie. Tylko może by mi ktoś wytłumaczył kto i jakie
    >> korzyści odniósł ze śmierci prezydenta. Jeżeli to nie wypadek tylko
    >> zaplanowane działanie to zostało przeprowadzone po coś. Po co? Bardzo
    >> jestem ciekaw teorii w tym względzie.
    >
    > Po pierwsze: właśnie, większość klepie o prezydencie i jego małżonce. Tam
    > zginęło również np. ścisłe dowództwo sił zbrojnych RP.
    >

    Trzeba by teraz sprawdzić jak ci dowódcy zostali dowódcami czy rzeczywiście
    byli najlepsi z najlepszych i czy to prawda, że bezpieczeństwo polski zależy
    od 7 generałów. Czy każdy z nich to taki Napoleon po wyeliminowaniu, którego
    wojsko się rozpierzcha. Innymi słowy czy śmierć tych wojskowych istotnie
    naruszyła zdolności Wojska Polskiego. Masz odpowiedź na to? Każdy kto był w
    wojsku to wie, że nie ma takiej sytuacji by wojsko było bez dowódcy. Jak nie
    ma naczelnego na terenie to jest jego zastępca. Czy ci zastępcy, którzy
    przejęli dowodzenie to gorsi dowódcy od tych co zginęli? Wiesz to?


    > Po drugie: scenariusz opisywany w pierwszym poście nie musiał być
    > zaplanowanym spiskiem. Mógł być wypadkiem, który tuszowany jest nawet
    > przez upływ czasu. Zresztą jeżeli to byłby zamach, to nie musiał być
    > rosyjskim zamachem. I niekoniecznie wskazuje tu na np. Sikorskiego i jego
    > infantylne teksty o
    > dorżnięciu watahy, wesołym skandowaniu 'były prezydent Polski' czy na
    > Tuska i jego słowa: "Ja wiem, że dobrze byłoby dla Polski gdyby Lech
    > Kaczyński nie był dalej prezydentem jestem o tym przekonany. Nie dlatego,
    > że mi to przeszkadza, tylko że to przeszkadza skutecznemu rządzeniu."
    > http://www.radiozet.pl/Programy/7-Dzien-Tygodnia/31.
    01.2010 (21 min 30
    > sek)
    >
    > Ale te wszystkie wypowiedzi można świetnie wykorzystać z zewnątrz, by
    > zrobić swoje i dodatkowo skłócić Polaków do końca.
    >

    Komu zależy by jeszcze bardziej skłócić Polaków? Jakie ten ktoś ma z tego
    korzyści?

    > Po trzecie: w katastrofie tej za dużo symboli (które oczywiście my POLACY
    > kochamy i szanujemy. Nawet jak ktoś opluje figurkę made in china). Katyń,
    > zachowany z rozwalonego doszczętnie samolotu AKURAT wieniec prezydenta,
    > zachowane AKURAT tkane godło RP wiszące w salonce pary prezydenckiej.
    > Zauważcie co zrobiły media z szabrownika, który akurat to godło postanowił
    > nam oddać... Niemal bohatera! To jest czyjś śmiech w nasze jeszcze żywe
    > oczy.
    >

    Każdy ma swoją wrażliwość. Kilka lat temu został zestrzelony samolot z
    prezydentem jednego z państw afrykańskich i my z zewnątrz jakoś nie
    rozpaczaliśmy odpowiednio. Mało tego, wojna się z tego zrobiła i zginęło
    wieleset tysięcy ludzi. My z zewnątrz patrzyliśmy na to w telewizji przy
    piwie.

    > Po czwarte: taki wylot powinien być ubezpieczany przez nasze służby
    > specjalne na każdym etapie podróży (a służby nasze, jak wiadomo - w
    > ostatnich latach - są rozmontowywane). Zresztą jawność listy pasażerów na
    > długo przed wylotem to też znak zapytania w tym względzie.
    > Co się dzieje w dowolnym kraju, gdy przylatuje tam głowy państwa pod nazwą
    > USA? Robią niemal strefy zamknięte w mieście i okolicy i to z udziałem
    > służb USA (a nie tylko naszych i na 100% nie przede wszystkim naszych).
    >

    Wiesz jaki był statut międzynarodowy tej podróży? Prezydent Kaczyński nie
    był zaproszony przez Rosję na swoje terytorium. To nie była wizyta
    międzypaństwowa. To była prywatna podróż z towarzyszącymi osobami na
    cmentarz w Katyniu. Porównujesz to do tego co by zrobili Amerykanie. Znajdź
    przykład co robią Amerykanie gdy ich prezydent chce się pomodlić na
    cmentarzu w innym kraju. Wiesz jakie są formalne możliwości polskich służb
    podczas prywatnej wizyty Prezydenta RP? Zakładając, że lokalne władze nie
    chcą współpracować, na co ten prezydent pracował ciężko przez 5 lat.

    > Odpowiadając na Twoje pytanie: powody mogą być przeróżne. Polityczne,
    > wojskowe i gospodarcze. O ile dobrze kojarzę, jesteś rozgarniętym
    > obywatelem i nie trzeba Ci tego rozwijać.
    >
    Przytoczone przez ciebie powody nie są wystarczające by zabić Prezydenta.
    Tym bardziej, że przeszedłby do historii za kilka miesięcy wraz z większą
    grupą osób mu towarzyszących. Wystarczyło poczekać.


  • 18. Data: 2010-04-28 17:02:27
    Temat: Re: Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
    Od: Charlie delta <c...@g...com>

    On 27 Kwi, 23:19, Charlie delta <c...@g...com>
    wrote:
    > On 27 Kwi, 22:38, "skippy" <a...@n...ma> wrote:
    >
    >
    >
    >
    >
    > > Użytkownik "Charlie delta" <c...@g...com> napisał w
    > > wiadomościnews:b3d26aa3-484e-404e-8e33-384eda0b8c64@
    q23g2000yqd.googlegroups.com...
    > > dlaczego ruska swołocz tak mataczy, dlaczego Bater z Polsatu miesza?
    >
    > > dlaczego oszukują podając nieprawidłową godzinę podejscia na ścieżce
    > > do lądowania?
    >
    > >http://judeopolonia.wordpress.com/2010/04/27/il-76-
    i-godzina-katastro...
    >
    > > ======
    >
    > > Judeopolonia stała sie niwiarygodna.
    > > Jesli kiedykolwiek była.
    > > Mianowicie na zdjęciach z Żydami wciskają niewygonych gojów, w tym tego
    > > najistotniejszego.
    > > No i wśród nazwisk nie wymieniaja nazwiska dwóch istotnych nie-gojów.
    >
    > > Mam wrażenie, że to jest jakaś aganturalna pubikacja, po całości, żerująca
    > > na prostym antysemityźmie.
    > > O swoich sza, nie swoich wrabiamy.
    > > Taka zasada tu z grubsza rządzi.
    >
    > nie jest wazna wiarygodność serwisu tylko jedność faktów
    >
    > godzina 8.40
    >
    > według swiadków odekscie znad ścieżki podejscia z przechyłem w lewo
    > robi ruski il-76, z silnym przechyłem
    >
    > dlaczego
    >
    > tutka docikana do ziemi zwieksza moc silnikow, polscy piloci chca
    > uciec przed iljuszyna, ktory jest nad nimi, tutkapozostawiają pas
    > wypalonej ziemi 4 km od progu pasa jako efekt zwiekszonej masy gazow
    > wylotowych
    >
    > to nie pomaga, sa w dalszym ciągu dociskani z góry
    >
    > wiedzą że jedyny ratunek to ucieszka przed iljuszynem GRU
    >
    > kola i wysuniete klapy szoruja mlode drzewka, nie groźne jeszcze dla
    > rozpedzonej masy, system pokazuje im wypietrzenie jaru, a nad nimi
    > iljuszyn
    >
    > ratunek?
    >
    > jedyny manewr to zwrot w prawo lub lewo spod iljuszyna i dopiero potem
    > ucieczka do góry
    >
    > kadłub jest smagany wierzchołkami jeszcze niegroźnych drzewek
    >
    > odchodza w lewo, nad miasto
    >
    > ale maja pecha
    >
    > trafiają na brzozę
    >
    > tną lewym skrzydłem brzozę, konar brzozy tnie skrzydło za lotką
    >
    > to już koniec
    >
    > siła nośna na prawym skrzydle podnosi prawe skrzydło , lewym odłamanym
    > tutka drapia drzewka, drzewka które nic nie znaczą wobec 100 ton
    > pędzącej masy
    >
    > obrót tutki wzdłuż osi X
    >
    > świadkowie widzą manewr iljuszyna, głęboko kladzie sie na lewe
    > skrzydło, robi głęboki skręt w lewo, to manewr odejścia od lotniska
    >
    > niżej tutka  z ogromną prędkoscią rozbija sie o ziemię, stąd
    > zmasakrowana konstrukcja
    >
    > to nie była predkość podejścia 260, ale znacznie wiecej, to była
    > prędkość która miałą uratować życie, miała pomóc uciec przed zbójcami
    > w iljuszynie
    >
    > była 8,40 czasu polskiego, Bater dobrze wie co mówił......
    >
    > +++
    >
    > amen- Ukryj cytowany tekst -
    >
    > - Pokaż cytowany tekst -

    za Naszym Dziennikiem, dzisiaj:





    Jedna z wersji rozważana przez śledczych zakłada, że do katastrofy z
    10 kwietnia pod Katyniem doszło na skutek tego, że na kursie polskiego
    Tu-154M znalazł się rosyjski samolot wojskowy Ił-76. To tłumaczyłoby,
    dlaczego mjr Arkadiusz Protasiuk zdecydował się na gwałtowne obniżenia
    kursu samolotu: chciał w ten sposób uniknąć kolizji z potężnym
    transportowcem, który znalazł się tuż nad prezydenckim tupolewem.
    Kapitan zdołał wyprowadzić maszynę z turbulencji na prostą.
    Niesłychanie trudny manewr zapewne zakończyłby się powodzeniem. Gdyby
    nie drzewa.

    Polscy prokuratorzy badają wszystkie możliwe wersje przyczyn i
    okoliczności zaistnienia katastrofy lotniczej na lotnisku Siewiernyj,
    w tym prawidłowość postępowania osób odpowiedzialnych za kierowanie
    ruchem lotniczym - potwierdzili wczoraj w rozmowie z "Naszym
    Dziennikiem" przedstawiciele Prokuratury Generalnej i Naczelnej
    Prokuratury Wojskowej.
    - Wszystkie wątki, które się pojawiły, są odnotowywane i podlegają
    procesowej weryfikacji - mówi płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy
    Naczelnej Prokuratury Wojskowej, pytany, czy badany jest wątek, że
    przyczyną katastrofy polskiego Tu-154M mogła być chęć uniknięcia
    kolizji z rosyjskim samolotem. - Jeżeli coś wyszło, jest badane, żadna
    z tych informacji nie jest pozostawiona sama sobie - podkreślił
    prokurator.
    Hipoteza, że lot prezydenckiego samolotu mógł kolidować z rejsem
    rosyjskiego iła, pojawiła się po tym, jak stwierdzono, że godzina
    katastrofy jest wcześniejsza, niż to pierwotnie podawano, i do wypadku
    mogło dojść co najmniej kilkanaście minut wcześniej. A jak wiadomo z
    doniesień po tragedii, na lotnisku Siewiernyj próbował wcześniej
    lądować rosyjski wojskowy transportowiec. Czas tej próby również nie
    jest precyzyjnie określony. Podawane są wartości od piętnastu minut do
    pół godziny przed przyjętą na 8.56 polskiego czasu godziną katastrofy
    tupolewa. Podawane są również informacje o kilkakrotnym podejściu
    Iła-76 do lądowania (co zarazem tłumaczyłoby, dlaczego na początku
    pojawiały się relacje świadków mówiące o rzekomych wielokrotnych
    próbach podchodzenia do lądowania samolotu z prezydentem Lechem
    Kaczyńskim i 95 innymi osobami na pokładzie). Czy podczas jednej z
    tych prób mogło dojść do niebezpiecznego zbliżenia się obu samolotów?
    Doktor inżynier Ryszard Drozdowicz z Politechniki Szczecińskiej
    podkreśla, że podejście do lądowania krążących nad lotniskiem
    samolotów regulują ścisłe procedury, których piloci muszą bezwzględnie
    przestrzegać, ponieważ ich niezachowanie grozi wypadkiem. - Jest to
    ścisła procedura, która to reguluje, musi być ona bezwzględnie
    przestrzegana, a pełną odpowiedzialność za procedurę kolejności
    lądowania ponosi kontrola lotów - wskazuje.
    Drozdowicz przyznaje, że owszem, dochodzi do kolizji w sytuacjach,
    kiedy kilka samolotów oczekuje na lądowanie, ale "są to sytuacje
    bardzo specjalne, np. nie ma kontaktu wzrokowego, nie ma radaru, są
    fatalne warunki w powietrzu, zerowa widoczność w nocy lub mgła".
    Inżynier jest zdania, że nawet przy założeniu, że oba samoloty mogły
    się spotkać w powietrzu, nie to było przyczyną katastrofy. - Wtedy
    podejmuje się nadzwyczajne środki, np. nakazuje się zmianę kursu i
    zmianę wysokości lub bezwzględnie lądowanie maszynie, która może to
    natychmiast zrobić - mówi Drozdowicz. Uważa, że przyczyna była
    zupełnie inna i wynikała z awarii Tu-154, a warunki meteorologiczne
    nie były wówczas krytyczne.
    Z kolei inny ekspert, Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny
    miesięcznika "Raport - Wojsko, Technika, Obronność", stwierdza, że
    mogło dojść w takiej sytuacji i do katastrofy, oczywiście przy
    założeniu, że te samoloty spotkały się w powietrzu w tym samym czasie.
    Hołdanowicz podkreśla, że zbliżenie musiałoby być w tej samej minucie,
    ponieważ przerwa czasowa już kilku minut powoduje, że np. turbulencje
    wywoływane przez silniki odrzutowe przestają mieć znaczenie.
    Drozdowicz zwraca ponadto uwagę, że obie maszyny są podobnej
    wielkości: 50 m rozpiętości skrzydeł u Iła-76 i 40 m rozpiętości u
    Tu-154.
    Obaj eksperci wskazują, że potwierdzenia takich przypuszczeń można
    szukać na zapisach czarnych skrzynek i zapisach rozmów rosyjskiego
    Iła-76 z wieżą kontrolną. Prokurator Rzepa, pytany, czy przesłuchano
    pilotów rosyjskiego transportowca w przedmiocie okoliczności ich
    lądowania na Siewiernym, odpowiedział, że nie wie, ale dodał, że
    "prawdopodobnie będą przesłuchani".
    Prokuratorzy przyznają ponadto, że "co do czasu katastrofy w chwili
    obecnej nie można jeszcze podać oficjalnie godziny, w której nastąpiło
    zderzenie samolotu z ziemią, gdyż nadal trwają prace przy odczytywaniu
    rejestratorów samolotu Tu-154M o numerze bocznym 101".
    Zenon Baranowski



    1. Czy wojskowy Ił-76 próbował podchodzić do lądowania (drugi raz)
    niemal równocześnie z polskim Tu-154M?
    2. Czy była to wojskowa wersja Ił-76 typu AWACS A-50, zwana latającym
    radarem, naszpikowana elektroniką zdolną zakłócać pracę urządzeń
    całego lotniska?
    3. Czy normalną procedurą jest zezwolenie na rozpoczęcie podejścia do
    lądowania w bliskiej koincydencji czasowej, w trudnych warunkach
    pogodowych, dwóm dużym odrzutowcom?
    4. Dlaczego Ił-76 wykonał manewr paralelny do tego, który zrobił
    Tu-154M? Świadkowie mówią o niskim locie z dużym przechyleniem na lewe
    skrzydło, bardzo blisko ziemi.
    5. Czy to rutynowa procedura, że służby zabezpieczające są na miejscu
    dosłownie chwilę przed lądowaniem polskiej delegacji? Według
    oficjalnej wersji rosyjskiej, Iłem-76 lecieli funkcjonariusze FSB,
    którzy mieli zabezpieczać polską delegację. Zgodnie z planem Tu-154M
    miał lądować o godz. 8.30.
    6. Czy rutynową procedurą w Rosji jest, że do zabezpieczenia wizyt
    międzypaństwowych funkcjonariusze służb używają potężnej maszyny
    transportowej wykorzystywanej np. w Afganistanie?
    7. Czy takim iłem przyleciała do Smoleńska rosyjska ochrona w trakcie
    wizyty premiera Donalda Tuska?
    8. Dlaczego kontrolerzy lotów w Smoleńsku, widząc że Tu-154M ma
    kłopoty z lądowaniem, nie ściągnęli wszystkich służb ratowniczych?
    Akcję uruchomiono kilkanaście minut po katastrofie.




    Tusk, nikt nie wie kiedy zostanie powołany do wieczności, powiedz
    prawdę , a Bóg Ojciec może tobie wybaczy



  • 19. Data: 2010-04-28 17:05:11
    Temat: Re: Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
    Od: Charlie delta <c...@g...com>

    On 27 Kwi, 23:19, Charlie delta <c...@g...com>
    wrote:
    > On 27 Kwi, 22:38, "skippy" <a...@n...ma> wrote:
    >
    >
    >
    >
    >
    > > Użytkownik "Charlie delta" <c...@g...com> napisał w
    > > wiadomościnews:b3d26aa3-484e-404e-8e33-384eda0b8c64@
    q23g2000yqd.googlegroups.com...
    > > dlaczego ruska swołocz tak mataczy, dlaczego Bater z Polsatu miesza?
    >
    > > dlaczego oszukują podając nieprawidłową godzinę podejscia na ścieżce
    > > do lądowania?
    >
    > >http://judeopolonia.wordpress.com/2010/04/27/il-76-
    i-godzina-katastro...
    >
    > > ======
    >
    > > Judeopolonia stała sie niwiarygodna.
    > > Jesli kiedykolwiek była.
    > > Mianowicie na zdjęciach z Żydami wciskają niewygonych gojów, w tym tego
    > > najistotniejszego.
    > > No i wśród nazwisk nie wymieniaja nazwiska dwóch istotnych nie-gojów.
    >
    > > Mam wrażenie, że to jest jakaś aganturalna pubikacja, po całości, żerująca
    > > na prostym antysemityźmie.
    > > O swoich sza, nie swoich wrabiamy.
    > > Taka zasada tu z grubsza rządzi.
    >
    > nie jest wazna wiarygodność serwisu tylko jedność faktów
    >
    > godzina 8.40
    >
    > według swiadków odekscie znad ścieżki podejscia z przechyłem w lewo
    > robi ruski il-76, z silnym przechyłem
    >
    > dlaczego
    >
    > tutka docikana do ziemi zwieksza moc silnikow, polscy piloci chca
    > uciec przed iljuszyna, ktory jest nad nimi, tutkapozostawiają pas
    > wypalonej ziemi 4 km od progu pasa jako efekt zwiekszonej masy gazow
    > wylotowych
    >
    > to nie pomaga, sa w dalszym ciągu dociskani z góry
    >
    > wiedzą że jedyny ratunek to ucieszka przed iljuszynem GRU
    >
    > kola i wysuniete klapy szoruja mlode drzewka, nie groźne jeszcze dla
    > rozpedzonej masy, system pokazuje im wypietrzenie jaru, a nad nimi
    > iljuszyn
    >
    > ratunek?
    >
    > jedyny manewr to zwrot w prawo lub lewo spod iljuszyna i dopiero potem
    > ucieczka do góry
    >
    > kadłub jest smagany wierzchołkami jeszcze niegroźnych drzewek
    >
    > odchodza w lewo, nad miasto
    >
    > ale maja pecha
    >
    > trafiają na brzozę
    >
    > tną lewym skrzydłem brzozę, konar brzozy tnie skrzydło za lotką
    >
    > to już koniec
    >
    > siła nośna na prawym skrzydle podnosi prawe skrzydło , lewym odłamanym
    > tutka drapia drzewka, drzewka które nic nie znaczą wobec 100 ton
    > pędzącej masy
    >
    > obrót tutki wzdłuż osi X
    >
    > świadkowie widzą manewr iljuszyna, głęboko kladzie sie na lewe
    > skrzydło, robi głęboki skręt w lewo, to manewr odejścia od lotniska
    >
    > niżej tutka  z ogromną prędkoscią rozbija sie o ziemię, stąd
    > zmasakrowana konstrukcja
    >
    > to nie była predkość podejścia 260, ale znacznie wiecej, to była
    > prędkość która miałą uratować życie, miała pomóc uciec przed zbójcami
    > w iljuszynie
    >
    > była 8,40 czasu polskiego, Bater dobrze wie co mówił......
    >
    > +++
    >
    > amen- Ukryj cytowany tekst -
    >
    > - Pokaż cytowany tekst -

    za Naszym Dziennikiem, dzisiaj:


    Jedna z wersji rozważana przez śledczych zakłada, że do katastrofy z
    10 kwietnia pod Katyniem doszło na skutek tego, że na kursie polskiego
    Tu-154M znalazł się rosyjski samolot wojskowy Ił-76. To tłumaczyłoby,
    dlaczego mjr Arkadiusz Protasiuk zdecydował się na gwałtowne obniżenia
    kursu samolotu: chciał w ten sposób uniknąć kolizji z potężnym
    transportowcem, który znalazł się tuż nad prezydenckim tupolewem.
    Kapitan zdołał wyprowadzić maszynę z turbulencji na prostą.
    Niesłychanie trudny manewr zapewne zakończyłby się powodzeniem. Gdyby
    nie drzewa.

    Polscy prokuratorzy badają wszystkie możliwe wersje przyczyn i
    okoliczności zaistnienia katastrofy lotniczej na lotnisku Siewiernyj,
    w tym prawidłowość postępowania osób odpowiedzialnych za kierowanie
    ruchem lotniczym - potwierdzili wczoraj w rozmowie z "Naszym
    Dziennikiem" przedstawiciele Prokuratury Generalnej i Naczelnej
    Prokuratury Wojskowej.
    - Wszystkie wątki, które się pojawiły, są odnotowywane i podlegają
    procesowej weryfikacji - mówi płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy
    Naczelnej Prokuratury Wojskowej, pytany, czy badany jest wątek, że
    przyczyną katastrofy polskiego Tu-154M mogła być chęć uniknięcia
    kolizji z rosyjskim samolotem. - Jeżeli coś wyszło, jest badane, żadna
    z tych informacji nie jest pozostawiona sama sobie - podkreślił
    prokurator.
    Hipoteza, że lot prezydenckiego samolotu mógł kolidować z rejsem
    rosyjskiego iła, pojawiła się po tym, jak stwierdzono, że godzina
    katastrofy jest wcześniejsza, niż to pierwotnie podawano, i do wypadku
    mogło dojść co najmniej kilkanaście minut wcześniej. A jak wiadomo z
    doniesień po tragedii, na lotnisku Siewiernyj próbował wcześniej
    lądować rosyjski wojskowy transportowiec. Czas tej próby również nie
    jest precyzyjnie określony. Podawane są wartości od piętnastu minut do
    pół godziny przed przyjętą na 8.56 polskiego czasu godziną katastrofy
    tupolewa. Podawane są również informacje o kilkakrotnym podejściu
    Iła-76 do lądowania (co zarazem tłumaczyłoby, dlaczego na początku
    pojawiały się relacje świadków mówiące o rzekomych wielokrotnych
    próbach podchodzenia do lądowania samolotu z prezydentem Lechem
    Kaczyńskim i 95 innymi osobami na pokładzie). Czy podczas jednej z
    tych prób mogło dojść do niebezpiecznego zbliżenia się obu samolotów?
    Doktor inżynier Ryszard Drozdowicz z Politechniki Szczecińskiej
    podkreśla, że podejście do lądowania krążących nad lotniskiem
    samolotów regulują ścisłe procedury, których piloci muszą bezwzględnie
    przestrzegać, ponieważ ich niezachowanie grozi wypadkiem. - Jest to
    ścisła procedura, która to reguluje, musi być ona bezwzględnie
    przestrzegana, a pełną odpowiedzialność za procedurę kolejności
    lądowania ponosi kontrola lotów - wskazuje.
    Drozdowicz przyznaje, że owszem, dochodzi do kolizji w sytuacjach,
    kiedy kilka samolotów oczekuje na lądowanie, ale "są to sytuacje
    bardzo specjalne, np. nie ma kontaktu wzrokowego, nie ma radaru, są
    fatalne warunki w powietrzu, zerowa widoczność w nocy lub mgła".
    Inżynier jest zdania, że nawet przy założeniu, że oba samoloty mogły
    się spotkać w powietrzu, nie to było przyczyną katastrofy. - Wtedy
    podejmuje się nadzwyczajne środki, np. nakazuje się zmianę kursu i
    zmianę wysokości lub bezwzględnie lądowanie maszynie, która może to
    natychmiast zrobić - mówi Drozdowicz. Uważa, że przyczyna była
    zupełnie inna i wynikała z awarii Tu-154, a warunki meteorologiczne
    nie były wówczas krytyczne.
    Z kolei inny ekspert, Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny
    miesięcznika "Raport - Wojsko, Technika, Obronność", stwierdza, że
    mogło dojść w takiej sytuacji i do katastrofy, oczywiście przy
    założeniu, że te samoloty spotkały się w powietrzu w tym samym czasie.
    Hołdanowicz podkreśla, że zbliżenie musiałoby być w tej samej minucie,
    ponieważ przerwa czasowa już kilku minut powoduje, że np. turbulencje
    wywoływane przez silniki odrzutowe przestają mieć znaczenie.
    Drozdowicz zwraca ponadto uwagę, że obie maszyny są podobnej
    wielkości: 50 m rozpiętości skrzydeł u Iła-76 i 40 m rozpiętości u
    Tu-154.
    Obaj eksperci wskazują, że potwierdzenia takich przypuszczeń można
    szukać na zapisach czarnych skrzynek i zapisach rozmów rosyjskiego
    Iła-76 z wieżą kontrolną. Prokurator Rzepa, pytany, czy przesłuchano
    pilotów rosyjskiego transportowca w przedmiocie okoliczności ich
    lądowania na Siewiernym, odpowiedział, że nie wie, ale dodał, że
    "prawdopodobnie będą przesłuchani".
    Prokuratorzy przyznają ponadto, że "co do czasu katastrofy w chwili
    obecnej nie można jeszcze podać oficjalnie godziny, w której nastąpiło
    zderzenie samolotu z ziemią, gdyż nadal trwają prace przy odczytywaniu
    rejestratorów samolotu Tu-154M o numerze bocznym 101".
    Zenon Baranowski



    1. Czy wojskowy Ił-76 próbował podchodzić do lądowania (drugi raz)
    niemal równocześnie z polskim Tu-154M?
    2. Czy była to wojskowa wersja Ił-76 typu AWACS A-50, zwana latającym
    radarem, naszpikowana elektroniką zdolną zakłócać pracę urządzeń
    całego lotniska?
    3. Czy normalną procedurą jest zezwolenie na rozpoczęcie podejścia do
    lądowania w bliskiej koincydencji czasowej, w trudnych warunkach
    pogodowych, dwóm dużym odrzutowcom?
    4. Dlaczego Ił-76 wykonał manewr paralelny do tego, który zrobił
    Tu-154M? Świadkowie mówią o niskim locie z dużym przechyleniem na lewe
    skrzydło, bardzo blisko ziemi.
    5. Czy to rutynowa procedura, że służby zabezpieczające są na miejscu
    dosłownie chwilę przed lądowaniem polskiej delegacji? Według
    oficjalnej wersji rosyjskiej, Iłem-76 lecieli funkcjonariusze FSB,
    którzy mieli zabezpieczać polską delegację. Zgodnie z planem Tu-154M
    miał lądować o godz. 8.30.
    6. Czy rutynową procedurą w Rosji jest, że do zabezpieczenia wizyt
    międzypaństwowych funkcjonariusze służb używają potężnej maszyny
    transportowej wykorzystywanej np. w Afganistanie?
    7. Czy takim iłem przyleciała do Smoleńska rosyjska ochrona w trakcie
    wizyty premiera Donalda Tuska?
    8. Dlaczego kontrolerzy lotów w Smoleńsku, widząc że Tu-154M ma
    kłopoty z lądowaniem, nie ściągnęli wszystkich służb ratowniczych?
    Akcję uruchomiono kilkanaście minut po katastrofie.


  • 20. Data: 2010-04-28 19:14:32
    Temat: Re: Czy Ił-76 "docisnął" naszch + zabitych ?
    Od: "george" <g...@v...pl>

    sugerujesz ze nasz pilot był kretynem i nie przerwał manewru lądowania
    wchodząc na kolizyjny z il-76 ?

    george

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1