Przez pewien czas spłacałem jako poręczyciel kredyt pewnej osoby w banku
Nordea. Teraz chciałbym otrzymać z tego banku zestawienie tych wpłat.
Wysłałem do nich pismo z prośbą o takie zestawienie, ale minęło już ponad 2
tygodnie i nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Moje pytanie jest następujące:
czy bank ma obowiązek dostarczyć mi zestawienia moich wpłat czy może tego nie
robić jeśli uzna że mu się nie chce ? Jeśli tak się stanie, to co mi
radzicie. Jak zdobyć takie zestawienie ?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> radzicie. Jak zdobyć takie zestawienie ?

idz do oddzialu i zazadaj takiego zestawienia , ale imho bank pobierze
oplate za ta czynnosc:(

JR

do góry

> > radzicie.  Jak zdobyć takie zestawienie ?
>
> idz do oddzialu i zazadaj takiego zestawienia , ale imho bank pobierze
> oplate za ta czynnosc:(
>

Dzięki za odpowiedź, ale właśnie to zrobiłem i nic. Chodzi mi o to, czy w
takiej sytuacji gdy bank nie odpowiada na pisma i nie reaguje na prośby, czy
nic się nie da zrobić i należy pogodzić sie z losem szaraczka, ktorego bank ma
prawo olewać. Czy może jest jakiś przepis prawny, który zobowiazuje bank do
odpowiedzi, albo nawet do przysłania takiego zestawienia o którym pisalem.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

>>> radzicie. Jak zdobyć takie zestawienie ?
>> idz do oddzialu i zazadaj takiego zestawienia , ale imho bank pobierze
>> oplate za ta czynnosc:(
> Dzięki za odpowiedź, ale właśnie to zrobiłem i nic.
Więc zdecyduj się wreszcie czy byłeś i zostawiłeś pismo, czy też to pismo
wysłałeś.
Wysłanie pisma bez możliwości sprawdzenia przez bank tożsamości
wysyłającego (lub gdy taka identyfikacja jest negatywna z różnych
przyczyn**), a tym samym ustalenia jego praw, rodzi obowiązek 'olania'
takiego pisma. Bez identyfikacji wysyłającego w wyniku odpowiedzi może
dojść do wyjawienia tajemnicy bankowej osobom nie mającym do nich praw.

** - te przyczyny to na przykład niezgodny ze wzorem podpis,
nieuaktualnione dane osobowe i adresowe, itd....

do góry

> Więc zdecyduj się wreszcie czy byłeś i zostawiłeś pismo, czy też to pismo
> wysłałeś.
Ok. W 1-szym poście źle się wyraziłem. Poszedłem do tego banku osobiście i
zostawiłem pismo sekretarce. Dodatkowo poprosiłem o potwierdzenie i pani
sekretarka podstęplowała mi kopię mojego pisma. Jeśli chodzi o ścisłość, to
bank przysyłał na ten sam adres co w piśmie różne inne pisma. Więc skąd nagle
nabrałby takiej nieufności.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

>> Więc zdecyduj się wreszcie czy byłeś i zostawiłeś pismo, czy też to
>> pismo wysłałeś.
> Ok. W 1-szym poście źle się wyraziłem. Poszedłem do tego banku
> osobiście i zostawiłem pismo sekretarce. Dodatkowo poprosiłem o
> potwierdzenie i pani sekretarka podstęplowała mi kopię mojego pisma.
> Jeśli chodzi o ścisłość, to bank przysyłał na ten sam adres co w piśmie
> różne inne pisma. Więc skąd nagle nabrałby takiej nieufności.

Może podpis im się nie podoba, a może po prostu nie zapłaciłeś za wymaganą
czynność bankową ujętą w tabeli opłat i prowizji lub nie wskazałeś im
twojego rachunku w tym banku, z którego mieliby sobie potrącić? Na krechę
bez umowy to raczej nie w banku ;-)

do góry