eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpw › Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 21. Data: 2011-04-10 07:49:27
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: "skippy" <m...@t...moon>



    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:1ep3kmfyl8khh$.1mjvlzrfjllu7$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 10 Apr 2011 01:28:13 +0200, skippy napisał(a):
    >
    >>
    >> Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    >> dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?
    >> Itp.
    >>
    >> Twoje TAK to tylko widzimiesie.
    > Rola fizycznych dostawców i odbiorców jest mocno przereklamowana,
    > conajmniej od czasów internetu. To spekuła rzadzi. Dla osłody wyjasnijmy
    > sobie dlaczego czekoladki sa drogie:-)
    >
    > http://www.telegraph.co.uk/finance/markets/7895242/M
    ystery-trader-buys-all-Europes-cocoa.html
    >
    > Sadzisz ze zrobiono to bez dźwigni (kredytu)?

    zapytałem m.in:

    "Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?"

    a ty dajesz jakiś pojedynczy przykład dotyczący kakałka i to ma być
    uzasadnienie całej tezy że ropa drożeje bo odbywa się na niej spekulacja bez
    fizycznej dostawy

    przepraszam, ale taka dyskusja z usilnym uciekaniem od zasadniczego pytania
    nie ma sensu


  • 22. Data: 2011-04-10 07:51:25
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 10 Apr 2011 09:46:19 +0200, skippy napisał(a):


    > przepraszam, ale przekręciłes moją wypowiedź
    > nigdzie nie napisałem czegoś takiego (futures kończą się fizyczną dostawą),
    > więc reszta twojego wywodu nie ma sensu w kontekście pytania wyżej

    A to: "Kontrakty na dostawę towaru są czymś najnormalniejszym od
    narodzenia się handlu."


  • 23. Data: 2011-04-10 08:18:46
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 10 Apr 2011 09:49:27 +0200, skippy napisał(a):

    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:1ep3kmfyl8khh$.1mjvlzrfjllu7$.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Sun, 10 Apr 2011 01:28:13 +0200, skippy napisał(a):
    >>
    >>>
    >>> Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    >>> dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?
    >>> Itp.
    >>>
    >>> Twoje TAK to tylko widzimiesie.
    >> Rola fizycznych dostawców i odbiorców jest mocno przereklamowana,
    >> conajmniej od czasów internetu. To spekuła rzadzi. Dla osłody wyjasnijmy
    >> sobie dlaczego czekoladki sa drogie:-)
    >>
    >> http://www.telegraph.co.uk/finance/markets/7895242/M
    ystery-trader-buys-all-Europes-cocoa.html
    >>
    >> Sadzisz ze zrobiono to bez dźwigni (kredytu)?
    >
    > zapytałem m.in:
    >
    > "Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    > dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?"
    >
    > a ty dajesz jakiś pojedynczy przykład dotyczący kakałka i to ma być
    > uzasadnienie całej tezy że ropa drożeje bo odbywa się na niej spekulacja bez
    > fizycznej dostawy
    >
    > przepraszam, ale taka dyskusja z usilnym uciekaniem od zasadniczego pytania
    > nie ma sensu

    Nie zauwazylem pytania. Ale dobra kakao nie ma nic wspolnego z ropą a ja
    sie myle. W ogole wymyslilem to sobie a wy daliscie sie nabrac. Futures sa
    fajne a beczki z ropa sa do dupy. A moze byc tez odwrotnie. Jak sobie
    życzysz.


  • 24. Data: 2011-04-10 08:21:25
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 10 Apr 2011 10:18:46 +0200, root napisał(a):

    > Dnia Sun, 10 Apr 2011 09:49:27 +0200, skippy napisał(a):
    >
    >> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >> news:1ep3kmfyl8khh$.1mjvlzrfjllu7$.dlg@40tude.net...
    >>> Dnia Sun, 10 Apr 2011 01:28:13 +0200, skippy napisał(a):
    >>>
    >>>>
    >>>> Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    >>>> dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?
    >>>> Itp.
    >>>>
    >>>> Twoje TAK to tylko widzimiesie.
    >>> Rola fizycznych dostawców i odbiorców jest mocno przereklamowana,
    >>> conajmniej od czasów internetu. To spekuła rzadzi. Dla osłody wyjasnijmy
    >>> sobie dlaczego czekoladki sa drogie:-)
    >>>
    >>> http://www.telegraph.co.uk/finance/markets/7895242/M
    ystery-trader-buys-all-Europes-cocoa.html
    >>>
    >>> Sadzisz ze zrobiono to bez dźwigni (kredytu)?
    >>
    >> zapytałem m.in:
    >>
    >> "Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    >> dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?"
    >>
    >> a ty dajesz jakiś pojedynczy przykład dotyczący kakałka i to ma być
    >> uzasadnienie całej tezy że ropa drożeje bo odbywa się na niej spekulacja bez
    >> fizycznej dostawy
    >>
    >> przepraszam, ale taka dyskusja z usilnym uciekaniem od zasadniczego pytania
    >> nie ma sensu
    >
    > Nie zauwazylem pytania. Ale dobra kakao nie ma nic wspolnego z ropą a ja
    > sie myle. W ogole wymyslilem to sobie a wy daliscie sie nabrac. Futures sa
    > fajne a beczki z ropa sa do dupy. A moze byc tez odwrotnie. Jak sobie
    > życzysz.

    Chciałem dodać że nie widziałem jeszcze Australii wiec nie mam pewności czy
    istnieje. Jesli ją kiedyś zobaczysz przyślij mi zdjęcie zeby to udowodnić.
    Póki co nie ma Australii a Ziemia jest płaska.


  • 25. Data: 2011-04-10 08:29:37
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > On 10 Kwi, 00:04, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
    >> root wrote:
    >
    >> > Handel instrumentami opartymi na d wigni zwieksza tempo wzrostu ceny
    >> > ropy tak jak i zwiekszy tempo ew. spadku tej ceny, ni mia oby to
    >> > miejsce w przypadku handlu samym towarem.
    >>
    >> Ty jeste zawodowym politykiem. Wiesz po czym pozna em? Nie wa ne o co si
    >> pytam Ty odpowiadasz na pytanie, kt re chcia by bym Ci zada . Ale spr
    >> buje jeszcze raz. Czy my lisz, ze handel pochodnymi na ceny ropy powoduje
    >> wzrost cen ropy na kasowym? Mo e za trzecim razem dasz rad .- Ukryj
    >> cytowany tekst -
    >>
    >> - Pokaż cytowany tekst -
    >
    > Odpowiedzialem powyzej wystarczajaco scisle, ale niech bedzie jeszcze
    > scislej:
    > Wzrost rozumiany jako srednia zmiana ceny spot na jednostke czasu jest
    > znacznie wiekszy m.in, ze wzgledu na handel kontraktami terminowymi
    > bez dostawy towaru.
    >
    > Poniewaz pewnie tez nie o to chodzi wiec przyjmij ze moja odpowiedz
    > brzmi TAK. Byc moze wyjasnisz mi dlaczego sie myle i dowiem sie w
    > koncu co masz na mysli.

    Ja wiesz nie mam ambicji zmieniać Twojego zdania. Chciałem tylko nawiązać do
    Twojej wcześniejszej wypowiedzi o wychowaniu polityków. Są właśnie tacy jak
    Ty. Tez twierdzą, że handel spekulacyjny, jak Ty to nazywasz, powoduje
    wzrost cen cukru. Powołali nawet zespół w tej sprawie. Są zdania, że gdyby
    cukrownie sprzedawały cukier z własnych magazynów to byłby tańszy. Są
    zdania, zakupy Polaków po 10kg nie maja znaczenia, ściśle kontrolowany rynek
    buraka cukrowego nie ma znaczenia. Nawet to, że uprawa buraków cukrowych
    ponad kontrakt karana jest jak uprawa konopi indyjskich też nie ma
    znaczenia.
    Teraz co do ropy. Ja jestem zdania, ze cena ropy jest wynikiem kompromisu
    miedzy popytem i podażą fizyczną. I oczywiście inaczej wygląda ropa wyrażona
    w $$ a inaczej w złocie czy frankach szwajcarskich. Twoje rozumowanie
    prowadzi do takiego scenariusza. Jakiś bogaty handlowiec czy ich grupa, w
    porozumieniu lub bez, postanowiła zarobić na wzrostach. Korzystając z lewara
    ciągną cenę kontaktu na $500 za baryłkę. Ponieważ oni kreują cenę to
    przemysł rafineryjny i chemiczny musi łyknąć tę cenę, zrobić z takiej ropy
    swoje produkty, doliczyć zysk i sprzedać. Talerze jednorazowe kosztują tyle
    co porcelanowe, a zabawki plastikowe są droższe od drewnianych, o biletach
    lotniczych,frachcie morskim czy energii elektrycznej nie będę wspominał.
    Wszyscy ci którzy teraz konsumują ropę w takiej czy innej postaci kompletnie
    nie reagują bo na terminowym ustalili cenę ropy. Dla mnie jest to scenariusz
    bardziej nieprawdopodobny niż ten, że na terminowym ustalają cenę ropy.
    A sytuacja odwrotna? Tych samych kilku postanowiło zarobić na spadkach i
    doprowadzić cenę ropy do %%2,75 za baryłkę. Producenci ropy nie reagują po
    drodze, nie liczą swojej rentowności, nie zamykają deficytowych odwiertów.
    Co robią? Żeby zarobić tyle co poprzednio brutto zwiększają swoje wydobycie
    bo jakie mają wyjście. Na terminowym ustalili cenę to co robić. Ten obraz
    jest również mniej prawdopodobny, w moich oczach, niż to, że kontrakty
    narzucają cenę spot.


  • 26. Data: 2011-04-10 09:10:31
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: "skippy" <m...@t...moon>


    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:s0syk2c0lj3t$.19b8uu4v7jdd$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 10 Apr 2011 09:46:19 +0200, skippy napisał(a):
    >
    >
    >> przepraszam, ale przekręciłes moją wypowiedź
    >> nigdzie nie napisałem czegoś takiego (futures kończą się fizyczną
    >> dostawą),
    >> więc reszta twojego wywodu nie ma sensu w kontekście pytania wyżej
    >
    > A to: "Kontrakty na dostawę towaru są czymś najnormalniejszym od
    > narodzenia się handlu."

    No bo tak jest.
    Tylko ty twierdzisz, że cenę windują kontrakty bez fizycznej dostawy i pytam
    trzeci raz:

    ===
    Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?
    ===

    które to zasadnicze pytanie skrzętnie omijasz.

    Uprzedzam - ja ich nie znam, ale sądząc po twojej opinii ty je znasz.
    Więc czekam na nie, zeby wyrobić sobie opinię na ich podstawie, a nie na
    podstawie twojego widzimiesie.


  • 27. Data: 2011-04-10 09:38:38
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 10 Apr 2011 10:29:37 +0200, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >> On 10 Kwi, 00:04, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
    >>> root wrote:
    >>
    >>> > Handel instrumentami opartymi na d wigni zwieksza tempo wzrostu ceny
    >>> > ropy tak jak i zwiekszy tempo ew. spadku tej ceny, ni mia oby to
    >>> > miejsce w przypadku handlu samym towarem.
    >>>
    >>> Ty jeste zawodowym politykiem. Wiesz po czym pozna em? Nie wa ne o co si
    >>> pytam Ty odpowiadasz na pytanie, kt re chcia by bym Ci zada . Ale spr
    >>> buje jeszcze raz. Czy my lisz, ze handel pochodnymi na ceny ropy powoduje
    >>> wzrost cen ropy na kasowym? Mo e za trzecim razem dasz rad .- Ukryj
    >>> cytowany tekst -
    >>>
    >>> - Pokaż cytowany tekst -
    >>
    >> Odpowiedzialem powyzej wystarczajaco scisle, ale niech bedzie jeszcze
    >> scislej:
    >> Wzrost rozumiany jako srednia zmiana ceny spot na jednostke czasu jest
    >> znacznie wiekszy m.in, ze wzgledu na handel kontraktami terminowymi
    >> bez dostawy towaru.
    >>
    >> Poniewaz pewnie tez nie o to chodzi wiec przyjmij ze moja odpowiedz
    >> brzmi TAK. Byc moze wyjasnisz mi dlaczego sie myle i dowiem sie w
    >> koncu co masz na mysli.
    >
    > Ja wiesz nie mam ambicji zmieniać Twojego zdania. Chciałem tylko nawiązać do
    > Twojej wcześniejszej wypowiedzi o wychowaniu polityków. Są właśnie tacy jak
    > Ty. Tez twierdzą, że handel spekulacyjny, jak Ty to nazywasz, powoduje
    > wzrost cen cukru. Powołali nawet zespół w tej sprawie. Są zdania, że gdyby
    > cukrownie sprzedawały cukier z własnych magazynów to byłby tańszy. Są
    > zdania, zakupy Polaków po 10kg nie maja znaczenia, ściśle kontrolowany rynek
    > buraka cukrowego nie ma znaczenia. Nawet to, że uprawa buraków cukrowych
    > ponad kontrakt karana jest jak uprawa konopi indyjskich też nie ma
    > znaczenia.
    > Teraz co do ropy. Ja jestem zdania, ze cena ropy jest wynikiem kompromisu
    > miedzy popytem i podażą fizyczną. I oczywiście inaczej wygląda ropa wyrażona
    > w $$ a inaczej w złocie czy frankach szwajcarskich. Twoje rozumowanie
    > prowadzi do takiego scenariusza. Jakiś bogaty handlowiec czy ich grupa, w
    > porozumieniu lub bez, postanowiła zarobić na wzrostach. Korzystając z lewara
    > ciągną cenę kontaktu na $500 za baryłkę. Ponieważ oni kreują cenę to
    > przemysł rafineryjny i chemiczny musi łyknąć tę cenę, zrobić z takiej ropy
    > swoje produkty, doliczyć zysk i sprzedać. Talerze jednorazowe kosztują tyle
    > co porcelanowe, a zabawki plastikowe są droższe od drewnianych, o biletach
    > lotniczych,frachcie morskim czy energii elektrycznej nie będę wspominał.
    > Wszyscy ci którzy teraz konsumują ropę w takiej czy innej postaci kompletnie
    > nie reagują bo na terminowym ustalili cenę ropy. Dla mnie jest to scenariusz
    > bardziej nieprawdopodobny niż ten, że na terminowym ustalają cenę ropy
    > A sytuacja odwrotna? Tych samych kilku postanowiło zarobić na spadkach i
    > doprowadzić cenę ropy do %%2,75 za baryłkę. Producenci ropy nie reagują po
    > drodze, nie liczą swojej rentowności, nie zamykają deficytowych odwiertów.
    > Co robią? Żeby zarobić tyle co poprzednio brutto zwiększają swoje wydobycie
    > bo jakie mają wyjście. Na terminowym ustalili cenę to co robić. Ten obraz
    > jest również mniej prawdopodobny, w moich oczach, niż to, że kontrakty
    > narzucają cenę spot.

    Za dużo na raz. Trudno sie odniesc do wszystkiego o czym piszesz.
    Mozna do tego podejsc statystycznie i nie wnikac w mechanizm wpływu cen
    futures na rynek kasowy a tylko udowadnic ze w przypadku surowców, dla
    ktorych rynek terminowy nie istnieje lub jest pomijalnie mały skoki cen są
    mniejsze niż w przypadku ropy, kruszców, metali i cen produktów rolniczych
    standardyzowanych, gdzie futures odgrywaja istotna rolę. Takie statystczne
    podejście jest szeroko reprezentowane w literaturze naukowej. Na tych
    twierdzeniach sie opieram a nie na własnym widzimisię.

    Jest drugie podejscie, ktore bardziej mi odpowiada, bo jest ciekawsze a
    jest nim proba znalezienia mechanizmu. Moze byc tyle teorii ilu ludzi
    zgłebiających ten temat, ale chyba wszycy sie zgodzimy, że bańki
    spekulacyjne powstają w wyniku kredytowania czyli dźwigni (moga one
    powstawac w inny sposób ale nie o tym piszemy).
    Futures w ogole nie istnieja bez dźwigni wiec moze sie okazać, że dzieki
    kredytowi mozna kupić i sprzedać wieksza ilosc ropy niz wynosi jej roczne
    wydobycie. Czy takie wydarzenie nie miałoby wpływu na cenę spot? Teraz to
    mnie wydaje się to nieprawdopodobne.
    Czy podobnego mechanizmu nie obserwujemy na naszym rodzimym rynku mieszkań?
    Jeśli cena m2 w Wawie przekracza 8000zł, to wynika to z tego, że przeciętny
    mieszkaniec Wawy jest tak bogaty, że może kupić sobie 70 metrowe mieszkanie
    za 560tys zł. Chyba nie. Tu derywatem jest kredyt hipoteczny który to
    umożliwia. Ponieważ umożliwia - nic nie stoi na przeszkodzie aby łyknąć tak
    drogie mieszkanie nawet jesli zarabiasz 2000 zł miesięcznie. Jest popyt
    jest podaż jest cena ;)

    Futures, a nawet opcje (chociaz ich mechanizm jest troche inny), oparte na
    futures kontrakty na różnice (CFD), umożliwiają wejście na rynek osobom,
    ktorych zasoby rzeczywistego kapitału są niewielkie ale którzy "obracają"
    10 krotnie wiekszymi wartosciami. W sojej masie mogą bez wiekszych
    przeszkód wygenerowac duży popyt bądź podaż. On ma wpływ na przyszłe ceny
    zawieranych umów handlowych miedzy dostawcami i odbiorcami.

    To nie zgadza sie z pogladami wyrazanymi jeszcze latach 90tych. Jednak od
    momentu powstania tysiecy platform handlowych sytuacja sie zmieniła.

    Bezproblemowy przepływ kapitałów po całym świecie w połączeniu z owczym
    pędem, będzie powodował o wiele częstsze kryzysy niz raz na 10 lat.
    Czy to źle? Niekoniecznie. Na razie instytucje finansowe i rzady są
    technicznie nieprzygotowane na globalny trejding. Istnieje np. tylko kilku
    dostawców płynności dla Forexu (z czego najwiekszym jest chyba DB o ktorym
    pisał skippy). Globalny handel aby mógł odbywać się bez zatorów wymagałby
    znacznie wiekszej liczby takich dostawców.

    Ograniczenia dla derywatów to zły kierunek. To próba zawrócenia rzeki
    kijem. Na razie rzady są zagubione. Mało kto rozumie wpływ takich
    dziwacznych derywatów jak ABCB (Asset Backed Commercial Paper), czy słynne
    CDO - czyli obligacje zabezpieczone DŁUGIEM (swój dług zabezpieczamy
    długiem innych osób - to mogli wymyśleć tylko w Ameryce ;). Wreszcie to co
    opisywał tu niejaki Lepek - czyli lokaty strukturalne. Wszystko to jeszcze
    niezbadane tereny, ale to właśnie są instrumenty przyszłości. Czy tego
    chcemy czy nie musimy się przystosować a rządy - nauczyć sie łagodzić
    skutki globalnego i zindywidualizowanego handlu na skalę, której do tej
    pory nikt sobie nawet nie wyobrażał. Takie łagodzenie będzie potrzebne
    tylko do czasu aż rynki same sobie poradzą, czyli powstanie infrastruktura:
    teorie, metody wyceny, więcej podmiotów zainteresowanych w świadczeniu
    usług a nawet nowe zasady tego obrotu.



  • 28. Data: 2011-04-10 09:39:43
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 10 Apr 2011 11:10:31 +0200, skippy napisał(a):

    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:s0syk2c0lj3t$.19b8uu4v7jdd$.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Sun, 10 Apr 2011 09:46:19 +0200, skippy napisał(a):
    >>
    >>
    >>> przepraszam, ale przekręciłes moją wypowiedź
    >>> nigdzie nie napisałem czegoś takiego (futures kończą się fizyczną
    >>> dostawą),
    >>> więc reszta twojego wywodu nie ma sensu w kontekście pytania wyżej
    >>
    >> A to: "Kontrakty na dostawę towaru są czymś najnormalniejszym od
    >> narodzenia się handlu."
    >
    > No bo tak jest.
    > Tylko ty twierdzisz, że cenę windują kontrakty bez fizycznej dostawy i pytam
    > trzeci raz:
    >
    > ===
    > Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    > dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?
    > ===
    >
    > które to zasadnicze pytanie skrzętnie omijasz.
    >
    > Uprzedzam - ja ich nie znam, ale sądząc po twojej opinii ty je znasz.
    > Więc czekam na nie, zeby wyrobić sobie opinię na ich podstawie, a nie na
    > podstawie twojego widzimiesie.

    Śpiesze dodać ,że WSZYSKIE transakcje futures są oparte na lewarze.
    WSZYSTKIE!


  • 29. Data: 2011-04-10 10:14:46
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: "skippy" <m...@t...moon>


    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:mvky9r0ddkqv.1ns8emt4sfs8s.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 10 Apr 2011 11:10:31 +0200, skippy napisał(a):
    >
    >> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    >> news:s0syk2c0lj3t$.19b8uu4v7jdd$.dlg@40tude.net...
    >>> Dnia Sun, 10 Apr 2011 09:46:19 +0200, skippy napisał(a):
    >>>
    >>>
    >>>> przepraszam, ale przekręciłes moją wypowiedź
    >>>> nigdzie nie napisałem czegoś takiego (futures kończą się fizyczną
    >>>> dostawą),
    >>>> więc reszta twojego wywodu nie ma sensu w kontekście pytania wyżej
    >>>
    >>> A to: "Kontrakty na dostawę towaru są czymś najnormalniejszym od
    >>> narodzenia się handlu."
    >>
    >> No bo tak jest.
    >> Tylko ty twierdzisz, że cenę windują kontrakty bez fizycznej dostawy i
    >> pytam
    >> trzeci raz:
    >>
    >> ===
    >> Lewar? Skąd wiesz jaki jest i kto go stosuje, w jakim procencie fizyczni
    >> dostawcy, odbiorcy, "czysta spekuła" itp?
    >> ===
    >>
    >> które to zasadnicze pytanie skrzętnie omijasz.
    >>
    >> Uprzedzam - ja ich nie znam, ale sądząc po twojej opinii ty je znasz.
    >> Więc czekam na nie, zeby wyrobić sobie opinię na ich podstawie, a nie na
    >> podstawie twojego widzimiesie.
    >
    > Śpiesze dodać ,że WSZYSKIE transakcje futures są oparte na lewarze.
    > WSZYSTKIE!

    który czasem wynosi 1:1
    poza tym nadal nie odpowiedziałeś na pytanie w najmniejszym stopniu


  • 30. Data: 2011-04-10 10:48:21
    Temat: Re: Czy giełdzie zależy na inwestowaniu, czy na spekule?
    Od: " " <l...@g...SKASUJ-TO.pl>

    mysle ze udzial indywidualnych inwestorow na polskiej gieldzie nie bedzie
    malal, u mnie w pracy wciaz sie na ten temat dyskutuje, mimo iz nie pracuje
    w bankowosci, polacy lubia byc przedsiebiorczy i lubia sami naciskac enter,
    jak rowniez lokowac nadwyzki kapitalu na parkiecie, potrzebny nam tylko
    swojski QE aby gielda mogla isc tylko do gory jak w USA
    good buy and good luck
    Ludowico

    skippy <m...@t...moon> napisał(a):

    > http://pb.pl/2/a/2011/04/08/Inwestorzy_przenosza_sie
    _na_terminowy
    >
    >
    > "...Handel instrumentami pochodnymi rozwija się na naszym parkiecie coraz
    > bardziej dynamicznie. To powód do satysfakcji, często demonstrowanej przez
    > przedstawicieli warszawskiej giełdy. Rzeczywiście jest się z czego
    > cieszyć..."
    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1